iuventam Et laetam viduis caesariem arboribus? Curre sacrum sidus. Breve nos quoque currimus aevum Terrigenae coeli pars quantacunque tui.
Et nos astra sumus, et nos obnubit opacum Subrepto mentis lumine deliquium... Quale repercussum radiis vibrantibus aurum Ut videas tremula luce nitere redux. 688. Na porównanie jesienne.
Już Phoebe kozorożec do austru ciepłego Woła cię zwykłym znaku gościńcem jasnego. Już dzień z nocą podziela waga sprawiedliwa. Erigone ją w ręku piastuje wstydliwa. Czy ujrzyszże nas Phoebe znowu jasnym okiem, Jakich odchodzisz, z nowym gdy powrócisz rokiem, Gdy światu młodość wrócisz, żeńcom żyzne kłosy I owdowiałym drzewom oganiste włosy? Bież wieczne światło, i
iuventam Et laetam viduis caesariem arboribus? Curre sacrum sidus. Breve nos quoque currimus aevum Terrigenae coeli pars quantacunque tui.
Et nos astra sumus, et nos obnubit opacum Subrepto mentis lumine deliquium... Quale repercussum radiis vibrantibus aurum Ut videas tremula luce nitere redux. 688. Na porownanie jesienne.
Już Phoebe kozorożec do austru ciepłego Woła cię zwykłym znaku gościńcem jasnego. Już dzień z nocą podziela waga sprawiedliwa. Erigone ją w ręku piastuje wstydliwa. Czy ujrzyszże nas Phoebe znowu jasnym okiem, Jakich odchodzisz, z nowym gdy powrocisz rokiem, Gdy światu młodość wrocisz, żeńcom żyzne kłosy I owdowiałym drzewom oganiste włosy? Bież wieczne światło, i
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 407
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
mała, arka na schowanie tablic przykazania Boskiego, a przecie nad inwencją jej należytą, nie Mojżesz, ale BÓG zasiadał na gorze Horeb, gdzie mu wystawił obraz tej Arki Pańskiej. I Salomonowi gdy Bóg wlał mądrość, ta lubo się raz wydala, przy rozsądzeniu niewiast certujących o dzicie, także w dyskursach z Sabą Królową Austru, jednak tej mądrości najpodziwniejszy pokazał dokument, dziwną strukturą wysławując Kościół Jerozolimski „ A Witruwiusz Architektów Książę że lubo Poganin” niewiedział komu, jako Autorowi nauki Architektonicznej dziękować, rozumiał iż całą tę umiejętność powinien Rodzicom swoim; prze to w Rzymie zostawiwszy nieśmiertelną pamięć swojej nauki, w tyle wspaniałych strukturach, Ródziom swoim jako Bogom
máła, árka na schowánie táblic przykazánia Boskiego, á przecie nad inwencyą iey należytą, nie Moyżesz, ále BOG zásiádał ná gorze Horeb, gdzie mu wystáwił obraz tey Arki Páńskiey. Y Salomonowi gdy Bog wláł mądrość, tá lubo się ráz wydála, przy rozsądzeniu niewiast certuiących o dzicie, tákze w dyskursach z Sábą Krolową Austru, iednak tey mądrości naypodziwnieyszy pokázał dokument, dziwną strukturą wysławuiąc Kościoł Jerozolimski „ A Witruwiusz Architektow Xiąże że lubo Pogánin” niewiedział komu, iáko Autorowi nauki Architektoniczney dziękować, rozumiał iż cáłą tę umiejętność powinien Rodzicom swoim; prze to w Rzymie zostawiwszy nieśmiertelną pámięć swoiey nauki, w tyle wspaniáłych strukturach, Rodziom swoim iáko Bogom
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 2
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Sam z sobą wiele mówiąc ziemię bandyzuje Ojczystą, Częszo ojca swym imieniem woła. Rączym koniom wypuszcza nie wstrzymując zgoła. Aż nagle wody morskie do góry wezbrały, Prawie podsamo niebo, choć żadne nie wiały Wiatry, niebo spokojne jako ma być było. Morże ciche bez wiatru samo się wzburżyło. Nie tak się z Austru burżą Sycylijskie Wody, Nie tak zgruntu porusza Kaurus morskie brody Wczarnym morżu, gdy wały na przemiany biją. Kiedy z brudu Lewkatę białe piany myją. Jak jaka się mogiła wielkie morże wznosi, Na ziemię srogie wały zdziwami zanosi. Nie tylko ta nawałność morskim wałom szkodzi, Ziemię grązi, nie lekkim
Sam z sobą wiele mowiąc źięmię bándyzuie Oyczystą, Częszo oycá swym imięnięm wołá. Rączym koniom wypuszcża nie wstrzymuiąc zgołá. Aż nagle wody morskie do gory wezbráły, Práwie podsamo niebo, choć żadne nie wiały Wiátry, niebo spokoyne iáko ma bydź było. Morże ćiche bez wiátru sámo się wzburżyło. Nie ták się z Austru burżą Sycylijskie Wody, Nie ták zgruntu porusza Kaurus morskie brody Wcżarnym morżu, gdy wáły ná przemiány biią. Kiedy z brudu Lewkatę biáłe piány myią. Ják iáka się mogiłá wielkie morże wznosi, Ná źięmię srogie wáły zdźiwámi zánosi. Nie tylko tá náwáłnośc morskim wáłom szkodźi, Zięmię grąźi, nie lekkim
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 168
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696