onych na zamierzoną plantę i miejsce pewnie nie strzymają, ile że baranki do zarzucania czapkami srodze podrożały. 11. Ruszyłem się do uściśnienia nóg księżnie IMci z Sanguszków Sapieżynej, ciotki i dobrodziki mojej, mieszkającej w Wisznickim teraz hrabstwie. U której łaskawie będąc przyjęty, zastałem wiadomość na pirsze słyszenie dość straszną, że awangarda z komisarzami moskiewskimi idąca wszędzie szlacheckie pieczętuje szpichlerze. Co w słuszną wzięwszy animadwersją, że my Polacy tak jezdeśmy na żołnirza łaskawi, że byśmy go radzi zdechłego co prędzej widzieli, wolim świniom lub w ogień wrzucić, niż co onemu za piniądze dać, inszegośmy za naszą ludzkość niegodni traktamentu, jak taki, który
onych na zamierzoną plantę i miejsce pewnie nie strzymają, ile że baranki do zarzucania czapkami srodze podrożały. 11. Ruszyłem się do uściśnienia nóg księżnie JMci z Sanguszków Sapieżynej, ciotki i dobrodziki mojej, mieszkającej w Wisznickim teraz hrabstwie. U której łaskawie będąc przyjęty, zastałem wiadomość na pirsze słyszenie dość straszną, że awangarda z komisarzami moskiewskimi idąca wszędzie szlacheckie pieczętuje szpichlerze. Co w słuszną wzięwszy animadwersją, że my Polacy tak jezdeśmy na żołnirza łaskawi, że byśmy go radzi zdechłego co prędzej widzieli, wolim świniom lub w ogień wrzucić, niż co onemu za piniądze dać, inszegośmy za naszą ludzkość niegodni traktamentu, jak taki, który
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 68
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. 16. Porucznika Rudniowa proszącego o abszejt oddaliłem, który ubiwszy jednego na Moskwie, nie rozumiem, by do swej powracał nacji, a jeszcze barziej z tą tu idącą chciał się widzieć z bojaźni nie być złapanym. 17. Polowałem na czterech rysiów, których godziny nie bawiąc, pobiłem. 18. Awangarda 60 ludzi moskiewska dziś przez wieś moją Kolonownicę przeszła, za którą korpus i ariergarda ma w tych iść dniach. 19. Myśliwi moi ostatnią ubili w tej puszczy maciorę, drugą mi zaś żywą z Litwy przywieźli, z którą wielką mam uciechę w menażerii. 20. Zaczęła się komisja z panem Michałem Morikonim,
. 16. Porucznika Rudniowa proszącego o abszejt oddaliłem, który ubiwszy jednego na Moskwie, nie rozumiem, by do swej powracał nacji, a jeszcze barziej z tą tu idącą chciał się widzieć z bojaźni nie być złapanym. 17. Polowałem na czterech rysiów, których godziny nie bawiąc, pobiłem. 18. Awangarda 60 ludzi moskiewska dziś przez wieś moją Kolonownicę przeszła, za którą korpus i ariergarda ma w tych iść dniach. 19. Myśliwi moi ostatnią ubili w tej puszczy maciorę, drugą mi zaś żywą z Litwy przywieźli, z którą wielką mam uciechę w menażerii. 20. Zaczęła się komisja z panem Michałem Morikonim,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 69
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak