, który malis mediis ze mną iść nie śmiejąc i nie mogąc, ad mociora, jak widzę, bierze się srodze obligujący i submisji pełen do mnie pisząc. To tyż w tym wyraża, że w dyskwizycyjnych dotąd między nami gruntach mojej presse żąda tylko decyzji, chcąc onę, jaka tylko będzie, z moim lub jego awansem, chętnie przyjąć, perpetuis temporibus sobie i sukcesorom żadnej nie zostawując salwy. Skąd mogę poznać, niegodna Boga mego kreatura, że licząc setną ludzi mych liczbę, w tysiączną przemieniwszy, każe polskiej słynąć pogłosce, że panem jest zawsze wielowładnym i kogo ze swych kreatur za bicz swej cholery obierze, perterritus timore panico takowy bać
, który malis mediis ze mną iść nie śmiejąc i nie mogąc, ad mociora, jak widzę, bierze się srodze obligujący i submisji pełen do mnie pisząc. To tyż w tym wyraża, że w dyskwizycyjnych dotąd między nami gruntach mojej presse żąda tylko decyzji, chcąc onę, jaka tylko będzie, z moim lub jego awansem, chętnie przyjąć, perpetuis temporibus sobie i sukcesorom żadnej nie zostawując salwy. Skąd mogę poznać, niegodna Boga mego kreatura, że licząc setną ludzi mych liczbę, w tysiączną przemieniwszy, każe polskiej słynąć pogłosce, że panem jest zawsze wielowładnym i kogo ze swych kreatur za bicz swej cholery obierze, perterritus timore panico takowy bać
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 133
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak