A jako snopy Turków z koni wali. Drugiś w regestrze, doświadczony mężu, Znać cię po stroju, znać i po orężu. Dzielny Rosnowski, sławny wojenniku, I denhofowski godny poruczniku, Niedość szeregi sprawujesz do boju, Ale i Turki golisz, po zawoju. Oj niejednegoż Selima, Achmeta, Ślesz z awizami aż do Mahometa. Roznośże sławę, jak rotmistrza twego, Zacny Rosnowski, tak imienia swego, I ty, co słyniesz oboją Palladą, Tak w boju męstwem, jak w pokoju swadą, Godny piastunie matki, cny chorąży, Ciebie wysławiać pióro nie nadąży. Twa myśl wysoka tam granice stawia Sławie, gdzie się
A jako snopy Turkow z koni wali. Drugiś w regestrze, doświadczony mężu, Znać cię po stroju, znać i po orężu. Dzielny Rosnowski, sławny wojenniku, I denhoffowski godny poruczniku, Niedość szeregi sprawujesz do boju, Ale i Turki golisz, po zawoju. Oj niejednegoż Selima, Achmeta, Ślesz z awizami aż do Machometa. Roznośże sławę, jak rotmistrza twego, Zacny Rosnowski, tak imienia swego, I ty, co słyniesz oboją Palladą, Tak w boju męstwem, jak w pokoju swadą, Godny piastunie matki, cny chorąży, Ciebie wysławiać pioro nie nadąży. Twa myśl wysoka tam granice stawia Sławie, gdzie się
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 282
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
, to Język jako jego naturalny Interpres światu ogłaszać musi. A przecie WMM Pan dodajesz afflicto afflictionem z pismem tedy spytać się muszę. Si veritatem loquor Cur me Caedis ? Grozisz mi tu WMM Pan śmiercią jest to wszystkich żyjących Communis Regula . Quis quis ad vitam editur ad mortem destinatur . Staremi to WMM Pan straszysz mię awizami które niewiem jeżeli nie prędzej dojdą WMM Pana Gabinetu niżeli mego szałasu; jeżeli nie będą WMM Panu straszniejsze za złocistym Pawilonem niżeli mnie na ubogim Żołnierskim Wojłoku kto Wojnę służy już ten jest Contemptor mortis bo onej szuka nie ona Jego. Szukałem ja już Śmierci choć w młodem wieku moim i za Dnieprem i za Dniestrem
, to Ięzyk iako iego naturalny Interpres swiatu ogłaszać musi. A przecie WMM Pan dodaiesz afflicto afflictionem z pismem tedy zpytać się muszę. Si veritatem loquor Cur me Caedis ? Grozisz mi tu WMM Pan smiercią iest to wszystkich zyiących Communis Regula . Quis quis ad vitam editur ad mortem destinatur . Staremi to WMM Pan straszysz mię awizami ktore niewięm iezeli nie prędzey doydą WMM Pana Gabinetu nizeli mego szałasu; iezeli nie będą WMM Panu strasznieysze za złocistym Pawilonem nizeli mnie na ubogim Zołnierskim Woyłoku kto Woynę słuzy iuz tęn iest Contemptor mortis bo oney szuka nie ona Iego. Szukałęm ia iuz Smierci choc w młodęm wieku moim y za Dnieprem y za Dniestrem
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 136v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mi po Niemiecku pisane Ja Mos Pan kupic kupic pytam co zanie odpowie grosz dałem mu aszło zamną Chłopów kupa do Gospody com im miał dawać piniąd był jeden frant i mówię mu miły Bracie będziesz mi Tynfa utrzy że żadek tą kartą, chłop z wielką ochotą spuścił spodnie Golusienką ponewkę wytarł owemi awizami i cisnął do Motławy, Niemcy Niemki Poczęli mruczec szemrać, a jam poszedł, katolicy zaś i ci co zokrętów na to patrzali okrutnie się śmiali kiedym to zaś powiedał katolikom Mieszczanom tak że Dominikanom Jezuitom, to mówili szczęście że na WŚCi Tumult nie był bo tu oni Tekielego ledwie nie Boskiem wenerują Honorem,
mi po Niemiecku pisane Ia Mos Pan kupic kupic pytam co zanie odpowie grosz dałęm mu aszło zamną Chłopow kupa do Gospody com im miał dawac piniąd był ieden frant y mowię mu miły Bracie będziesz mi Tynfa utrzy że żadek tą kartą, chłop z wielką ochotą spuscił spodnie Golusienką ponewkę wytarł owemi awizami y cisnął do Motławy, Niemcy Niemki poczeli mruczec szemrać, a iam poszedł, katholicy zas y ci co zokrętow na to patrzali okrutnie się smiali kiedym to zas powiedał katholikom Mieszczanom tak że Dominikanom Iezuitom, to mowili szczęscie że na WSCi Tumult nie był bo tu oni Tekielego ledwie nie Boskiem veneruią Honorem,
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 262v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mu był tak ziemią, jako morzem groźny: Świadczy Wolmar dobyty, Derpt, Dynamunt, Ryga, Skąd Szwedów małą garścią do nogi wyściga Chodkiewicz świat żegna CZĘŚĆ SIÓDMA
I w okrętach wysiedzieć nie da się im cało, Ogniem ich zapaliwszy, że ludzi coś mało, Krwią swoją rozbujane zalawszy płomienie, Z przykrymi do Szwecyjej awizami wienie. Tę-ć oddaje buławę, pod Kircholmem która Dziewięć tysięcy ludzi (nie pociągam pióra: Niemców, Francuzów, Finów, Belgów i co pluder Rodzaju, których przywiódł sam Karol man-Suder, Kiedy nam chciał Inflanty wydrzeć; czego potem I dopiął) położyła na placu pokotem Czterma swoich tysięcy. Lecz i Moskal gruby Tąż
mu był tak ziemią, jako morzem groźny: Świadczy Wolmar dobyty, Derpt, Dynamunt, Ryga, Skąd Szwedów małą garścią do nogi wyściga Chodkiewicz świat żegna CZĘŚĆ SIÓDMA
I w okrętach wysiedzieć nie da się im cało, Ogniem ich zapaliwszy, że ludzi coś mało, Krwią swoją rozbujane zalawszy płomienie, Z przykrymi do Szwecyjej awizami wienie. Tę-ć oddaje buławę, pod Kircholmem która Dziewięć tysięcy ludzi (nie pociągam pióra: Niemców, Francuzów, Finów, Belgów i co pluder Rodzaju, których przywiódł sam Karol man-Suder, Kiedy nam chciał Inflanty wydrzeć; czego potem I dopiął) położyła na placu pokotem Czterma swoich tysięcy. Lecz i Moskal gruby Tąż
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 253
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924