Miłosny dajesz aspekt, jebliwe wyroki, Gdzieś za dyszel osadzon u wozu Boota, Boś nie najgorzej świadom, jak wjeżdżać we wrota; A stąd cię posadzono wysoko przy Smoku, Żebyś się nie piął Pannie niebieskiej do kroku, Inaczej, jeślibyście siedli blisko siebie, Wnet by była i kurwa, i bękarci w niebie. I tak już będzie Polus tym wszytkim łaskawy, Co po brzuchu bezpiecznie odprawują pławy, A za nadgrobek wierszyk odniesiesz maluśki: Zębata Picza słabej dokończyła Kuśki. KSIĄDZ PICZEK
Rozśmiejecie się z sztucznej odpowiedzi. Rzekł ktoś: „Słucha tam ksiądz Piczek spowiedzi.” Aż drugi: „Jako? A diabeł to
Miłosny dajesz aspekt, jebliwe wyroki, Gdzieś za dyszel osadzon u wozu Boota, Boś nie najgorzej świadom, jak wjeżdżać we wrota; A stąd cię posadzono wysoko przy Smoku, Żebyś się nie piął Pannie niebieskiej do kroku, Inaczej, jeślibyście siedli blisko siebie, Wnet by była i kurwa, i bękarci w niebie. I tak już będzie Polus tym wszytkim łaskawy, Co po brzuchu bezpiecznie odprawują pławy, A za nadgrobek wierszyk odniesiesz maluśki: Zębata Picza słabej dokończyła Kuśki. KSIĄDZ PICZEK
Rozśmiejecie się z sztucznej odpowiedzi. Rzekł ktoś: „Słucha tam ksiądz Piczek spowiedzi.” Aż drugi: „Jako? A diabeł to
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 316
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
królewic, który niesłychane Dzieła w on czas poczynił i ledwie widziane. Ale i Ariodant znak serca wielkiego Ukazał w oczach ludu swojego nowego, Uderzywszy się mocno o Kastylijczyki I o Izoliera z jego Nawarczyki.
LX.
Trafiło się tem czasem: Moskin, rycerz młody, I Kalinder, brat jego, mąż pięknej urody, Bękarci Kalabruna, króla z Aragony, I trzeci, Kalamidor, rodem z Barcelony, Żądzą sławy zagrzani, pozad zostawiali Swe chorągwie i z swych się hufców wysadzali I wszyscy na Zerbina oraz uderzyli; Ale jego nie, tylko koń pod niem zabili.
LXI.
Koń, trzema kopiami na wylot przebity, Padł na ziemię przez
królewic, który niesłychane Dzieła w on czas poczynił i ledwie widziane. Ale i Aryodant znak serca wielkiego Ukazał w oczach ludu swojego nowego, Uderzywszy się mocno o Kastylijczyki I o Izoliera z jego Nawarczyki.
LX.
Trafiło się tem czasem: Moskin, rycerz młody, I Kalinder, brat jego, mąż pięknej urody, Bękarci Kalabruna, króla z Aragony, I trzeci, Kalamidor, rodem z Barcelony, Żądzą sławy zagrzani, pozad zostawiali Swe chorągwie i z swych się hufców wysadzali I wszyscy na Zerbina oraz uderzyli; Ale jego nie, tylko koń pod niem zabili.
LXI.
Koń, trzema kopiami na wylot przebity, Padł na ziemię przez
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 372
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ibid. Toż o Tatarach[...] . rozumiej. Tatarowie nie są szlachtą ani Ziemian. szkapy zdechłe wolno Tatarom jesć/ daj chłopy. d Hiero. com. Iouia. lib. 2. W hordach szlachty niet e offitiorum sunt nomina nondignitatum f którzy się mogli u nazywać filij naturales abo spurij, a po naszemu bękarci. Tatarskie herby bez hełmu. Boleć nas to musi.
Chociajże Szlachtą i Ziemianinami Tatarowie nie są/ wszakże ciężko ludziom bacznym znosić/ iż to pogaństwo jest nawiązką szlachecką zasłonione: a to jeszcze nacięższa/ iż nie dla żadnych zasług/ któremiby się mieli przysłużyć I. Król. M. I Rzeczyposp. a
ibid. Toż o Tátárách[...] . rozumiey. Tatárowie nie są szláchtą áni Ziemián. szkapy zdechłe wolno Tátarom iesć/ day chłopy. d Hiero. cõ. Iouia. lib. 2. W hordach szláchty niet e offitiorum sunt nomina nondignitatum f ktorzy się mogli u názywáć filij naturales ábo spurij, á po nasze^v^ bękarci. Tátárskie herby bez hełmu. Boleć nas to muśi.
Choćiayże Szláchtą y Ziemiáninámi Tátárowie nie są/ wszákże ćięszko ludźiom bácżnym znośić/ iż to pogáństwo iest nawiąską szláchecką zásłonione: á to ieszcże náćięższa/ iż nie dla żadnych zásług/ ktoremiby się mieli przysłużyć I. Krol. M. Y Rzecżyposp. á
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 10
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617