garnęły, dalekoż my więcej!” Ludzie prości wzdychali; mnie było do śmiechu: Podobno, że w kościele świętym, nie bez grzechu. 516. BĘKARCI
Wygnał Mojżesz z starego kościoła bękarty, Ale nasz chrześcijański i tym jest otwarty. Ledwie nie na każdy dzień, jak wory do młyna, Niosą z dobrym bękarta i skurwego syna. Nie masz żadnego braku do nieba w powiciu, Nie masz i w urodzeniu, w życiu tylko, w życiu. Jakożkolwiek się rodził, kiedy cnoty będą, Niech rodzicy przed prawem bykowe odbędą. Świat się tym hydzi, ale Bóg: z każdego ciała Przyjmie duszę do nieba, byle cnota chciała
garnęły, dalekoż my więcej!” Ludzie prości wzdychali; mnie było do śmiechu: Podobno, że w kościele świętym, nie bez grzechu. 516. BĘKARCI
Wygnał Mojżesz z starego kościoła bękarty, Ale nasz chrześcijański i tym jest otwarty. Ledwie nie na każdy dzień, jak wory do młyna, Niosą z dobrym bękarta i skurwego syna. Nie masz żadnego braku do nieba w powiciu, Nie masz i w urodzeniu, w życiu tylko, w życiu. Jakożkolwiek się rodził, kiedy cnoty będą, Niech rodzicy przed prawem bykowe odbędą. Świat się tym hydzi, ale Bóg: z każdego ciała Przyjmie duszę do nieba, byle cnota chciała
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 413
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
miał/ albo czujesz się/ że nie możesz mieć sine sub sidio charitativo dzieci/ toć lepiej wziąć Wdowę z dziećmi. Wszak radzisz/ żeby z Kinderhaufu wziąć sobie dziecię za swoje raczej/ niż się żenić dla potomstwa. Co tedy masz z Kinderhaufu/ gdzie tylko porzucone dzieci wychowują/ nie wiedzieć jakiego i czyjego bękarta (który postaremu po tobie dziedziczyć według praw Ojczystych nie może/ chyba pod Konstytucją zachęcenia do usług Rzeczypospolitej) to lepiej poczciwego Pasierba wziąć sobie jak za Syna/ dać mu ćwiczenie/ wychowanie przystojne/ za coć i sam i krewni jego obowiązani będą: i uczynić go Sukcesorem po sobie. Albo wziąwszy Pasierbicę na
miał/ álbo czuiesz się/ że nie możesz mieć sine sub sidio charitativo dźieći/ toć lepiey wźiąć Wdowę z dźiećmi. Wszák rádźisz/ żeby z Kinderhaufu wźiąć sobie dźiećie zá swoie raczey/ niż się żenić dla potomstwá. Co tedy masz z Kinderhaufu/ gdźie tylko porzucone dźieći wychowuią/ nie wiedźieć iákiego y czyiego bękártá (ktory postáremu po tobie dźiedźiczyć według praw Oyczystych nie może/ chyba pod Konstytucyą záchęcenia do usług Rzeczypospolitey) to lepiey poczćiwego Paśierbá wźiąć sobie iák zá Syná/ dáć mu ćwiczenie/ wychowánie przystoyne/ zá coć y sam y krewni iego obowiązáni będą: y uczynić go sukcessorem po sobie. Albo wźiąwszy Páśierbicę ná
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 31
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Artykuł dwunasty. Która by pani miała w domu panny, wolno jej muzykę chować wedle upodobania swego, choćby chciała i cymbały, aby z gościami rekracjej zażywały, indziej muzyki nie szukając, w domu mięć gotową.
Artykuł trzynasty. Który by młodzieniec wziął pannę za zonę, ma jej zaraz letnik kupić, materii takiej abo bękarta dąć jej powinien, dostanie tego i w bogatych kramach, czamarkę i czapkę, jaka by się jej podobała, i insze potrzeby, zwlascza należące do łożnice, a do ręki zaraz grzywien trzydzieści przy zrękowaniu. A jeśli wdowiec, a do tego stary, to jej powinien zapisać wszytkę majętność a zaręczyć się, ze powinien
Artykuł dwanasty. Która by pani miała w domu panny, wolno jej muzykę chować wedle upodobania swego, choćby chciała i cymbały, aby z gościami rekracyej zażywały, indziej muzyki nie szukając, w domu mięć gotową.
Artykuł trzynasty. Który by młodzieniec wziął pannę za zonę, ma jej zaraz letnik kupić, materyej takiej abo bękarta dąć jej powinien, dostanie tego i w bogatych kramach, czamarkę i czapkę, jaka by się jej podobała, i insze potrzeby, zwlascza należące do łożnice, a do ręki zaraz grzywien trzydzieści przy zrękowaniu. A jeśli wdowiec, a do tego stary, to jej powinien zapisać wszytkę majętność a zaręczyć się, ze powinien
Skrót tekstu: SejmBiałBad
Strona: 77
Tytuł:
Sejm białogłowski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950