sensus ekscitamus, Marce, wieczerza. NIESTATEK
Oczy są ogień, czoło jest zwierciadłem, Włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem, Usta koralem, purpurą jagody, Póki mi, panno, dotrzymujesz zgody. Jak się zwadzimy — jagody są trądem, Usta czeluścią, płeć blejwasem bladem, Ząb szkapią kością, włosy pajęczyną, Czoło maglownią, a oczy perzyną. DIALOG Z WENERĄ
„Ratuj, Wenero wszytkowładna, proszę, Poradź w miłości, którą dziś ponoszę.” „Kochaj, miłości miłość jest nadgrodą.” „Czynię to, ale darmo i z swą szkodą.” „Dawaj podarki, co wiążą i bogi.” „
sensus excitamus, Marce, wieczerza. NIESTATEK
Oczy są ogień, czoło jest zwierciadłem, Włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem, Usta koralem, purpurą jagody, Póki mi, panno, dotrzymujesz zgody. Jak się zwadzimy — jagody są trądem, Usta czeluścią, płeć blejwasem bladem, Ząb szkapią kością, włosy pajęczyną, Czoło maglownią, a oczy perzyną. DIALOG Z WENERĄ
„Ratuj, Wenero wszytkowładna, proszę, Poradź w miłości, którą dziś ponoszę.” „Kochaj, miłości miłość jest nadgrodą.” „Czynię to, ale darmo i z swą szkodą.” „Dawaj podarki, co wiążą i bogi.” „
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 64
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Ni na nim nieszczęśliwa Koronis usiądzie (Chroni się słońca, brzydząc się światłością dniową, Pośmiewiskiem u ptaków stawszy się i sową); Ni puchacz Askalafus, który Próżerpinę Potępił swym świadectwem w podziemną krainę; Ni Pandijonów dwakroć zięć w dudkowym czubie; Ni Pikus, co swym nosem wszytko psując dziubie; Nawet ani Arachne swoją pajęczyną Oszpecenia grobowi nie będzie przyczyną. A gdy już dokończywszy ostatniej posługi Zawrzesz grób i położysz na drzwiach kamień długi, Wystaw przed nim słup dobrym dłutem utoczony I tam napisz pamiątkę tę na cztery strony.”
Tak Jowisz kazał i tak spadszy z góry Wykonał wszytko posłuszny Merkury. A Febus z żoną i dziewłącią córek, Których
Ni na nim nieszczęśliwa Koronis usiędzie (Chroni się słońca, brzydząc się światłością dniową, Pośmiewiskiem u ptaków stawszy się i sową); Ni puchacz Askalafus, który Prozerpinę Potępił swym świadectwem w podziemną krainę; Ni Pandijonów dwakroć zięć w dudkowym czubie; Ni Pikus, co swym nosem wszytko psując dziubie; Nawet ani Arachne swoją pajęczyną Oszpecenia grobowi nie będzie przyczyną. A gdy już dokończywszy ostatniej posługi Zawrzesz grób i położysz na drzwiach kamień długi, Wystaw przed nim słup dobrym dłutem utoczony I tam napisz pamiątkę tę na cztery strony.”
Tak Jowisz kazał i tak spadszy z góry Wykonał wszytko posłuszny Merkury. A Febus z żoną i dziewłącią córek, Których
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 139
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nazywają regium; wszyscy angielscy królowie leczą attactu jeno. 93v
W tymże kościele na górze praesentantur effigies, expressae właśnie jako vivae, sławnych królów wyrobione i w szatach królewskich, jako przedtym chodziwał każdy; drugie są barzo stare, tak iż szaty jako zwyczaj aksamitne, karmazynowe do ziemi, gronostajami podszyte, antiquitate consumptae jako pajęczyną gdy się dotknie. Te wszytkie effigies asservantur w szafach zamczystych cum honore.
Po południu w zomku byłem, kędy obronność wielka, niedaleko od morza ma suum situm, tam asservantur wszytkie skarby regni. Kędy, gdy mi prezentowano znajdowały się taminter alia korona królewska, wielkiej i nieoszacowanej estymy. U której na wierzchu jest
nazywają regium; wszyscy angielscy królowie leczą attactu jeno. 93v
W tymże kościele na górze praesentantur effigies, expressae właśnie jako vivae, sławnych królów wyrobione i w szatach królewskich, jako przedtym chodziwał kożdy; drugie są barzo stare, tak iż szaty jako zwyczaj aksamitne, karmazynowe do ziemi, gronostajami podszyte, antiquitate consumptae jako pajęczyną gdy się dotknie. Te wszytkie effigies asservantur w szafach zamczystych cum honore.
Po południu w zomku byłem, kędy obronność wielka, niedaleko od morza ma suum situm, tam asservantur wszytkie skarby regni. Kędy, gdy mi prezentowano znajdowały się taminter alia korona królewska, wielkiej i nieoszacowanej estymy. U której na wierzchu jest
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 304
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
niebezpieczeństwa, gdyś do Obozu przyszedł Saulowego, i tam gdy wszyscy twardo spali, a tyś miecz wziął Saulów, a nogą zaplątałeś się między Saula i Abnera wraz spiących, ja zesłałem Muchę, która kąsać poczęła Abnera, a on swoję nogę umykając, twoję uplątaną uwolnił. Pająk cię w jaskini zasłonił pajęczyną, gdy cię Saul szukał; o czym Tostatus i Jonstonus. Muchy Megareńczyków swoją molestyą z osiedlisk ruszyli swoich, według Eliana. W Hiszpanioli pewny rodzaj jest Much COCCINUS zwanych, których oczy jak świece. Wielu Obywatelów tamecznych oświecają stoły: Podróżnym także są miasto latarni, owszem sznury z nich robią, na szyj sobie wieszają
niebespieczeństwa, gdyś do Obozu przyszedł Saulowego, y tam gdy wszyscy twardo spali, a tyś miecz wziął Saulow, a nogą zaplątałeś się między Saula y Abnera wraz spiących, ia zesłałem Muchę, ktora kąsać poczełá Abnera, a on swoię nogę umykaiąc, twoię uplątaną uwolnił. Paiąk cię w iaskini zasłonił paięczyną, gdy cię Saul szukał; o czym Tostatus y Ionstonus. Muchy Megareńczykow swoią molestyą z osiedlisk ruszyli swoich, według Eliana. W Hiszpanioli pewny rodzay iest Much COCCINUS zwanych, ktorych oczy iák świece. Wielu Obywatelow tamecznych oświecaią stoły: Podrożnym także są miasto latarni, owszem sznury z nich robią, na szyi sobie wieszaią
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 604
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, Słońce piecze, i wszystkie dziei[...] się m[...] stye z napisem; Est miser omnis omans.
9 KUPIDYN miłosny, z dom[...] ch[...] miący wychodzi, pokazując; że miłość w kogo się wtopi, ochroni, albo oślepi, i przydane mu Lemma z Syrusa: Celerum[...] isum amor, regresum[...] m. Amory bowiem Ludzi łowią pajęczyną utrzymują łańcuchami.
10 SŁONCE, namalowane[...] dząca ku Południu, dopiekające z napisem: Prius delectos, mox erit. Tak amory[...] delektują, potym trują
11 KUPIDYN kwiatki świeże obiera, i do góry wznosi, a zwiędłe na ziemię rzuca z napisem: Amicâ non est utendum ut storibûs, tamdru gratis, quàmdiu recentibûs. Co
, Słońce piecze, y wszystkie dziei[...] się m[...] stye z napisem; Est miser omnis omans.
9 KUPIDYN miłosny, z dom[...] ch[...] miący wychodzi, pokazuiąc; że miłość w kogo się wtopi, ochroni, albo oslepi, y przydáne mu Lemma z Syrusa: Celerum[...] isum amor, regresum[...] m. Amory bowiem Ludzi łowią páięczyną utrzymuią łańcuchami.
10 SŁONCE, namalowane[...] dząca ku Południu, dopiekaiące z napisem: Prius delectos, mox erit. Tak amory[...] delektuią, potym truią
11 KUPIDYN kwiatki świeże obierá, y do gory wznosi, a zwiędłe na ziemię rzuca z napisem: Amicâ non est utendum ut storibûs, tamdru gratis, quàmdiu recentibûs. Co
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1176
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, i jest Patronem od ognia.
FELIKsA Z. albo Szczęsnego Kapł. miasta Noli w Włoszech 14. albo 18. Stycznia. Zuł około Roku 284. leży Ciało jego w Noli namienionej: gdzie go pierwsi Chrześcijanie z całego świata nawiedzali; gdy go nieprzyjaciele szukali w momencie z Boskiego rozkazu, pająk swą pajęczyną zasłonił go: na co piękne napisał wiersze Z. Paulinus Nolański Biskup:
Quando Christus adest, nobis et aranea murus Quando Christus abest, et murus aranea fiet. O SS. Relikwiach.
FILIPA Apostola 1. Maja. Znaczy Philippus z Imienia, Bellicosum, albo Bellantium Amatorem. Nawracał Tatarów, Azjanów. Żył po
, y iest Patronem od ognia.
FELIXA S. albo Szczęsnego Kapł. miasta Noli w Włoszech 14. albo 18. Stycżnia. Zvł około Roku 284. leży Ciało iego w Noli namienioney: gdzie go pierwsi Chrześcianie z całego swiata nawiedzali; gdy go nieprzyiaciele szukali w momencie z Boskiego rozkazu, paiąk swą paięcżyną zasłonił go: na co piękne napisał wiersze S. Paulinus Nolański Biskup:
Quando Christus adest, nobis et aranea murus Quando Christus abest, et murus aranea fiet. O SS. Relikwiach.
FILIPPA Apostola 1. Maia. Znacży Philippus z Imienia, Bellicosum, albo Bellantium Amatorem. Nawracał Tatarow, Azyanow. Zył po
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 139
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, Śmiertelny żywot ludzki za fraszkę poczyta. ANNI NOSTRI SICUT ARANEA PSAL. 89
Na zdrowiu szczęście zawisło człowiecze, Wiem, że inaczej nikt a nikt nie rzecze. Zdrowie zaś ludzkie tak trwałe na świecie Jak wodna bańka, gdy deszcz idzie lecie. Niestetyż na grzech, ten tego przyczyną, Że lata nasze lichą pajęczyną. SICUT UMBRA DIES NOSTRI SUPER TERRAM JOB. 8
Własny cień lata człowiecze na świecie. O lata, aza nie ulatujecie
Równo jako cień, który w ocemgnieniu Znika, choć się zda wielki na pojźrzeniu? Nie znać, jeśli był cień kiedy na ziemi, Toż się i z laty dzieje człowieczemi. Jedyna siostro moja
, Śmiertelny żywot ludzki za fraszkę poczyta. ANNI NOSTRI SICUT ARANEA PSAL. 89
Na zdrowiu szczęście zawisło człowiecze, Wiem, że inaczej nikt a nikt nie rzecze. Zdrowie zaś ludzkie tak trwałe na świecie Jak wodna bańka, gdy deszcz idzie lecie. Niestetyż na grzech, ten tego przyczyną, Że lata nasze lichą pajęczyną. SICUT UMBRA DIES NOSTRI SUPER TERRAM IOB. 8
Własny cień lata człowiecze na świecie. O lata, aza nie ulatujecie
Równo jako cień, który w ocemgnieniu Znika, choć się zda wielki na pojźrzeniu? Nie znać, jeśli był cień kiedy na ziemi, Toż się i z laty dzieje człowieczemi. Jedyna siostro moja
Skrót tekstu: MorPamBar_I
Strona: 332
Tytuł:
Pamiątka śmierci małżonki Jana Dominika Morolskiego
Autor:
Jan Dominik Morolski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
z świata do Nieba droga, lecz tu leo in via zastępuje, ten który querit, quem devoret. Jest i mylna i podległa rozbojom. Ja zaś przy ubóstwie dobrowolnym: cantabo vacuus coram latroneviator. W ostatnim punkcie podane racje, któremi W. Pan chcesz mię odciągnąć od zgromadzenia JEZUSA, widzę: że są pajęczyną, muchy niemi sidlić, nie męski statek. Żeby mię samołowki i jaka ponęta miała wabić (lubo i taką Wokacją Koryńczykom zbawienna, chwalebna była Pawłowi, gdy się z tym popisuje: ego astutus dolo vos caepi:) przecięż tego W. Pan po mnie nie trzymaj, żebym się jak głupia ptaszyna miał
z świáta do Niebá drogá, lecz tu leo in via zástępuje, ten ktory querit, quem devoret. Jest y mylna y podległa rozbojom. Ja záś przy ubostwie dobrowolnym: cantabo vacuus coram latroneviator. W ostátnim punkćie podane rácye, ktoremi W. Pan chcesz mię odćiągnąć od zgromádzenia JEZUSA, widzę: że są pájęczyną, muchy niemi śidlić, nie męski státek. Żeby mię sámołowki y jáka ponętá miáłá wabić (lubo y táką Wokácyą Koryńczykom zbáwienna, chwalebna byłá Páwłowi, gdy śię z tym popisuje: ego astutus dolo vos caepi:) przećięsz tego W. Pan po mnie nie trzymay, żebym śię ják głupia ptászyna miáł
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: E7
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Poetów dobrych niewiele/ tych czasów/ Bo też niewiele datnych dzisiaj Maecenasów. Niechaj będzie Maecenas/ lub jako on tacy/ Wstanie zmartwy i Maro/ Naso/ i Horacy. Prouidentia.
DZiwnie opatrzność Boska swoich wiernych broni/ Gdy zechce pajeczyną/ jak murem zasłoni. I zawsze w którym Państwie opatrzność przebywa/ Mur pajęczyną/ Murem pajęczna bywa. Ad Intende Szaławile.
SZumiłebeś/ jak z czarnym/ tak i zbiałym włosem/ Tymeś stary czymeś był i dawno Młokosem. Przedtym grzechem/ szaleństwem dziś to jest/ stej mary Bo gdzie młody wystąpi/ tam szaleje stary. Siwoklęskowi.
WRożonoć ześ miał wdół wpaść
Poetow dobrych niewiele/ tych czásow/ Bo tesz niewiele dátnych dźiśiay Maecenásow. Niechay bęndźie Maecenás/ lub iáko on tácy/ Wstánie zmartwy y Máro/ Náso/ y Horácy. Prouidentia.
DZiwnie opátrzność Boska swoich wiernych broni/ Gdy zechce páieczyną/ iák murem zásłoni. Y záwsze w ktorym Páństwie opátrzność przebywa/ Mur páięczyną/ Murem páięczná bywa. Ad Intende Száłáwile.
SZumiłebeś/ iák z czarnym/ ták y zbiałym włosęm/ Tymeś stáry czymeś był y dawno Młokosem. Przedtym grzechem/ szaleństwem dźiś to iest/ ztey máry Bo gdźie młody wystąpi/ tám száleie stáry. Siwoklęskowi.
WRożonoć ześ miał wdoł wpáść
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 75
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
w satyrze Kosmy do Antiopy i w łabędzie pierze Do Ledy; do Europy zaś z chrzypliwem rykiem Musiał się pierwszy z bogów przeinaczyć bykiem I do ślicznej Semele piorunowem grotem Spuszczać się, a do gładkiej Dane dżdżem złotem.
Zaś o Marsie co rzekę, lub z jego natury Okrutnym krwie rozlewcy, u którego mury Jedną są pajęczyną? ten na to przychodzi, Że go Wenus pochlebstwy swemi ułagodzi A w ostatku niejako zniewoli — zda mi się, — Gdy z jej rozkazu świetne z siebie pułkirysie Złożyć musi i szyszak z inszemi żelazy, Bo jej łaskę nad wszytko pewnie więcej waży. Apollina nie wspomnię, lubo u Admeta Lat trzykroć trzy pasł owce
w satyrze Kośmy do Antyopy i w łabędzie pierze Do Ledy; do Europy zaś z chrzypliwem rykiem Musiał sie pierwszy z bogow przeinaczyć bykiem I do ślicznej Semele piorunowem grotem Spuszczać sie, a do gładkiej Danae dżdżem złotem.
Zaś o Marsie co rzekę, lub z jego natury Okrutnym krwie rozlewcy, u ktorego mury Jedną są pajęczyną? ten na to przychodzi, Że go Wenus pochlebstwy swemi ułagodzi A w ostatku niejako zniewoli — zda mi się, — Gdy z jej rozkazu świetne z siebie pułkirysie Złożyć musi i szyszak z inszemi żelazy, Bo jej łaskę nad wszytko pewnie więcej waży. Apollina nie wspomnię, lubo u Admeta Lat trzykroć trzy pasł owce
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 19
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949