Jakiegoś metra wysadzony sztuką, Wchodzącym zda się, że ta jest ostatnia, Aż go gałęzie gęste w głowę tłuką, Widzi dróg wiele, tą i ową krąży, Wraca skąd przyszedł, zaś do innej dąży. Aleć mu i ta, puści w oczy mydło, Pokaże trawnik zasłany jedwabiem, Już mu to miejsce błędliwe obrzydło, Przecie zmamiony bieży za tym wabiem, Na koniec długim osłabiony chodem, Szukając zysku umorzony głodem. Reflektuj że się mój ADOLFIE wprzody, Czy fortun szukasz, czy cię miłość ciągnie W kraj nieznajomy często więc z urody Obmierzłe oczom monstrum czas wylągnie, Masz czas obierać co ci rozum zdrowy Każe, ja wszystko uczynić
Jákiegoś metra wysadzony sztuką, Wchodzącym zda się, że ta iest ostátnia, Aż go gáłęzie gęste w głowę tłuką, Widzi drog wiele, tą y ową krąży, Wráca zkąd przyszedł, zaś do inney dąży. Aleć mu y ta, puści w oczy mydło, Pokaże tráwnik zásłany iedwabiem, Już mu to mieysce błędliwe obrzydło, Przecie zmamiony bieży zá tym wábiem, Ná koniec długim osłábiony chodem, Szukaiąc zysku umorzony głodem. Reflektuy że się moy ADOLFIE wprzody, Czy fortun szukasz, czy cie miłość ciągnie W kráy nieznaiomy często więc z urody Obmierzłe oczom monstrum czás wylągnie, Masz czas obierać co ci rozum zdrowy Każe, ia wszystko uczynić
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 25
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752