torem ścieżka udeptana? Jedna po ręce lewej, druga w prawym czele, ta pagórków ma siła, owa dołów wiele; do tej przystęp snadniejszy, w owej są zawady, prawej równość na oku, lewa kryje zdrady; więc dokąd która idzie i kędy prowadzi, samym tylko doświadczyć końcem skutek radzi. Nie tak Herkulesowi błędna droga była, która się na dwie części wątpliwie dzieliła, ani morskie Meandra fale tak straszyły, lubo go na potkaniu wkoło otoczyły; ani są w labiryntach tak fortelne zdrady, które więc przykrywają gęstych ziół przysady. Ach, większy wstręt mej drodze fata przyczyniają, gdy w obie stronie błędem oczy omamiają. Żadna mi i
torem ścieżka udeptana? Jedna po ręce lewej, druga w prawym czele, ta pagórków ma siła, owa dołów wiele; do tej przystęp snadniejszy, w owej są zawady, prawej równość na oku, lewa kryje zdrady; więc dokąd która idzie i kędy prowadzi, samym tylko doświadczyć końcem skutek radzi. Nie tak Herkulesowi błędna droga była, która się na dwie części wątpliwie dzieliła, ani morskie Meandra fale tak straszyły, lubo go na potkaniu wkoło otoczyły; ani są w labiryntach tak fortelne zdrady, które więc przykrywają gęstych ziół przysady. Ach, większy wstręt mej drodze fata przyczyniają, gdy w obie stronie błędem oczy omamiają. Żadna mi i
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 80
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, w stajniach, w przysiankach będę go szukała i kilka razy jednę drogę przebiegała. Ani mię w wyszpyraniu złym pieczary zdradzą, ani ostre mym nogom drogi nie zawadzą. Jako ogar, gdy świeży trop zwierzęcy straca, węchem swoim znowu się do kniejej powraca, lub jak w krajach indyjskich, gdy się poniewiera Ops błędna, patrząc kędy kwiatki córka zbiera, przebiegając bezdrożne sioła z pochodniami, Próżerpiny dojść życzy stykskimi wodami; albo jak Magdalena, czcząc grób swego Pana, zlała łzami, w solimskich polach uślochana, po gościńcach, po miastach, po lasach biegała, dokąd ją żal i miłość wątpliwie zwabiała, sama wszędy zwiadując, wszystkich serca
, w stajniach, w przysiankach będę go szukała i kilka razy jednę drogę przebiegała. Ani mię w wyszpyraniu złym pieczary zdradzą, ani ostre mym nogom drogi nie zawadzą. Jako ogar, gdy świeży trop zwierzęcy straca, węchem swoim znowu się do kniejej powraca, lub jak w krajach indyjskich, gdy się poniewiera Ops błędna, patrząc kędy kwiatki córka zbiera, przebiegając bezdrożne sioła z pochodniami, Prozerpiny dojść życzy stykskimi wodami; albo jak Magdalena, czcząc grób swego Pana, zlała łzami, w solimskich polach uślochana, po gościńcach, po miastach, po lasach biegała, dokąd ją żal i miłość wątpliwie zwabiała, sama wszędy zwiadując, wszystkich serca
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 109
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
narodowie i pokolenia będą mu służyć, abowiem dana mu jest władza, i cześć i królestwo. Powiedz mi prze miłość Chrystusowę/ pytam/ powiedz synu/ Samowłajca twój Rzymski/ synemli jest Bożym jednorodzonym? stworzycielemli wszystkiego świata/ i Zbawicielem narodu ludzkiego? Owszekimi jednóz tych/ Ale synem jest człowieczym/ stworzeniem Syna Bożego/ błędna jako i drudzy owca/ nie bez grzechu/ / nie nieśmiertelny/ nie wszechmogący/ ale grzeszny/ śmiertelny/ i łokcia wzrostowi swemu przydać nie mogący. Nie bezgrzeszny mówi/ abowiem według ich zalecania Wszystkomogąc, może i to co wszystkim ludziom jest pospolite/ to jest zbłądzić i zgrzeszyć/ podług słów Błogosławionego Dawida/ wszelki
narodowie y pokolenia będą mu służyć, ábowiem dána mu iest władza, y cżeść y krolestwo. Powiedz mi prze miłość Chrystusowę/ pytam/ powiedz synu/ Sámowłaycá twoy Rzymski/ synemli iest Bozym iednorodzonym? stworzyćielemli wszystkiego świátá/ y Zbáwićielem narodu ludzkiego? Owszekimi iednoz tych/ Ale synem iest cżłowiecżym/ stworzeniem Syná Bożego/ błędna iáko y drudzy owcá/ nie bez grzechu/ / nie nieśmiertelny/ nie wszechmogący/ ále grzeszny/ śmiertelny/ y łokćiá wzrostowi swemu przydáć nie mogący. Nie bezgrzeszny mowi/ ábowiem według ich zálecánia Wszystkomogąc, może y to co wszystkim ludźiom iest pospolite/ to iest zbłądźić y zgrzeszyć/ podług słow Błogosłáwionego Dáwidá/ wszelki
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 35v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
z nieżliczonych Pisma Z. przykładów. Anabaptiste Heretycy i Sociniani mają za wielki grzech u Chrześcijan Wojnę, rację dając, iż Chrześcijańskiemu Człekowi łagodność, dobroć, nie okrucieństwo przystoi: Ze Wojna jest zbiorem i stekiem wszelkiej nieprawości: że CHRYSTUS ją zakazał, mówiąc Piotrowi: Absconde Gladium in vaginám. Ale ta ich nierozumna i błędna nauka refutuje się sequentibus. Święty Ambroży Sermone 66. pięknie dystyngwuje, która godziwa Wojna: Non est delictum militáre, sed propter praedam dimicare peccatum est. Nie byli by na Wojnach Anieli bijący Sennacheryba: Nie wojował by był Mojżesz, Jozue, Gedeon, Samson, Królowie Judejscy, ani Machabejczykowie, ani Święty Jakub Apostoł
z nieżliczonych Pisma S. przykładow. Anabaptistae Heretycy y Sociniani maią za wielki grzećh u Chrzescian Woynę, racyę daiąc, iż Chrześciańskiemu Cżłekowi łagodność, dobroć, nie okrucieństwo przystoi: Ze Woyna iest zbiorem y stekiem wszelkiey nieprawości: że CHRYSTUS ią zakazał, mowiąc Piotrowi: Absconde Gladium in vaginám. Ale ta ich nierozumna y błędna nauka refutuie się sequentibus. Swięty Ambroży Sermone 66. pięknie dystyngwuie, ktora godziwa Woyna: Non est delictum militáre, sed propter praedam dimicare peccatum est. Nie byli by na Woynach Anieli biiący Sennacheriba: Nie woiował by był Moyżesz, Iozué, Gedeon, Samson, Krolowie Iudeyscy, áni Machabeyczykowie, ani Swięty Iakob Apostoł
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 426
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
I ten feruję dekret na się/ żem karania Godzien; żem piekła godzien/ tym z twierdzam wyrokiem/ Abym mógł znaleźć łaskę przed Twym wdzięcznym wzrokiem/ Który się przed pokorną pokutą grzesznika Do Ciebie idącego z skruchą nie zamyka/ I tego nie potępia/ który się osądził Przy swej pokucie/ że jak błędna owca zbłądził. Bóg nie potępia grzesznika, który przed nim siebie potępia.
Godzien jestem/ aby mię w nienawiści mieli Wszyscy/ godzien/ aby się zemnie wszyscy śmieli; Godzien/ bym był deptany/ jak w zgardzone śmiecie; Godzien jestem wszytkich mąk które są na świecie: Godzien jestem/ by wszystkie były odebrane
Y ten feruię dekret na się/ żem karaniá Godźien; żem piekłá godźien/ tym z twierdzam wyrokiem/ Abym mogł znaleść łaskę przed Twym wdźięcżnym wzrokiem/ Ktory się przed ṕokorną pokutą grzesznika Do Ciebie idącego z skruchą nie zamyka/ Y tego nie potępia/ ktory się osądźił Przy swey pokućie/ że iak błędná owcá zbłądźił. Bog nie potępia grzesznika, ktory przed nim siebie potępia.
Godźien iestem/ aby mię w nienawiśći mieli Wszyscy/ godźien/ aby się zemnie wszyscy śmieli; Godźien/ bym był deptany/ iák w zgárdzone śmiećie; Godźien iestem wszytkich mąk ktore są ná świećie: Godźien iestem/ by wszystkie były odebráne
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 30
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
i Dobrodziejko. Ale że na ten czas, dłużej, niżelim się spodziewał, pod twardą prasy zostając grudą, jeszcze dostatecznie usłana niebyła; teraz ci ją, w porę weselszą pod Pańskie Twe stopy pokornie ścielę. Droga ta jest nie przykra: bo zbawiennych myśli. Nie tęskna: bo DROGA do DOMV. Nie błędna: bo Tobie i Twym w Drogach Praw Boskich krokom dobrze wiadoma. Idziemy, i co moment postępujemy życiem naszym wszyscy do kresu, na którym prędkoli, długoli stanąć trzeba. Tu tylko twardy ostry krzemień że opłakane ludzi wielu Dusze, mając tę pewną, nie mylną do DOMV, do szczęśliwej Wieczności Drogę, czy o
y Dobrodźiejko. Ale że ná ten czas, dłużey, niżelim się spodźiewał, pod twárdą prasy zostáiąc grudą, ieszcze dostátecznie usłaná niebyła; teraz ći ią, w porę weselszą pod Pańskie Twe stopy pokornie śćielę. Droga tá iest nie przykra: bo zbáwiennych myśli. Nie tęskna: bo DROGA do DOMV. Nie błędna: bo Tobie y Twym w Drogách Praw Boskich krokom dobrze wiádoma. Idźiemy, y co moment postępuiemy żyćiem naszym wszyscy do kresu, ná ktorym prętkoli, długoli stanąć trzeba. Tu tylko twárdy ostry krzemień że opłakane ludźi wielu Dusze, maiąc tę pewną, nie mylną do DOMV, do szczęśliwey Wiecznośći Drogę, czy o
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 4
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
i fortuna twoja Niewątpliwie sprawiła. Gdyż się ja tym dziełem Tu zabawiam/ skąd smoka Pitona ubiłem Przed laty w Tessaliej. Jeśli i ty o tym Wiedzieć możesz. Abolić zdarzy się na potym Słyszeć o Apollinie. Ale tu co ciebie Piękna dziewko przygnało: Czy na ciemnym niebie Omylony Bootes/ czyli która inna Gwiazda błędna/ i żeś w tę sama tu jedyna Zaszła plagę/ pełną tych co na oczy swoje Widzisz bestii straszliwych. O nie żadneć moje Omyłki to sprawiły/ ano górne sfery/ (Ciężko westchnie) ale złość okrutnej Wenery I kunszty jej ukryte/ że od niej ohydę Te odnioższy/ na odpust do Kościoła idę Modrookiej
y fortuná twoiá Niewątpliwie spráwiła. Gdyż się ia tym dziełem Tu zábawiam/ zkąd smoká Pitoná vbiłem Przed láty w Tessáliey. Ieśli y ty o tym Wiedzieć możesz. Abolić zdárzy się ná potym Słyszeć o Apollinie. Ale tu co ciebie Piękna dziewko przygnáło: Czy ná ciemnym niebie Omylony Bootes/ czyli ktora inna Gwiazda błędna/ y żeś w tę sámá tu iedyna Zaszłá plagę/ pełną tych co ná oczy swoie Widzisz bestyi strászliwych. O nie żadneć moie Omyłki to spráwiły/ áno gorne sfery/ (Cięszko westchnie) ále złość okrutney Wenery Y kunszty iey vkryte/ że od niey ochydę Te odnioższy/ ná odpust do Kościołá idę Modrookiey
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 65
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
. kroć sto tysięcy jest tu łodzi, które na sześć mil rzeki zabierają, jako świadczy Ferdinandus Mendez A. D. 1554. Obywatelów tu rachują na 4. kroć sto tysięcy. Na wojnę Król Siamski wielkie wyprowadza Wojska. Religia Siamczyków (: takaż w Japonii, w Pegu i Narsindze:) bardzo jest błędna, i nie rozumna, wierzących pluralitatem niezliczonych Bogów; nawet 4. Elementom Bóstwo przyznają; a kto z nich bardziej do którego elementu był nabożny, na tym się każe po śmierci chować: aliàs nabożny do Powietrza, na pewnym drzewie ciało swoje ad pastum avium każe zawiesić; nabożny do Ziemi, w ziemi zakopać,
. kroć sto tysięcy iest tu łodźi, ktore ná sześć mil rzeki zábieraią, iáko świádczy Ferdinandus Mendez A. D. 1554. Obywátelow tu ráchuią ná 4. kroć sto tysięcy. Ná woynę Krol Siamski wielkie wyprowádza Woyska. Religia Siamczykow (: tákaż w Iáponii, w Pegu y Nársindze:) bardzo iest błędná, y nie rozumná, wierzących pluralitatem niezliczonych Bogow; náwet 4. Elementom Bostwo przyznáią; á kto z nich bardźiey do ktorego elementu był nábożny, ná tym się każe po śmierci chowáć: aliàs nábożny do Powietrzá, ná pewnym drzewie ciało swoie ad pastum avium każe záwiesić; nábożny do Ziemi, w źiemi zákopać,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 602
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
wszystkiej co jeno znam białychgłów wielkości/ Zgołam żadnej nie widział w takowej krnąbrności. Jako tę Penelope: lecz pilności przydam/ Iże ją k swym strzemionom jakożkolwiek przydam. Niedba nic na kuńsztowne uczciwe zaloty Których koniec już/ wierzcie będzie miała poty. Aleć muszę po prostu kwoli ją namawiać/ Boć jako błędna chodzi/ rzecz właśnie wykładać.
AMFINOMUS.
Dokazuj jako rozumiesz/ byleś korzystował W łasce/ a na zelżywość rychlej niestyskował.
AntyNOVS Zwróciwszy się do niej prawić ma.
NAmilsza Penelope/ stałbym się zginiony/ Choć żyjąc byłbym sobie nadzwyczaj mierzjony. Kiedy by te zabawki/ i częste rozmowy/
wszystkiey co ieno znam białychgłow wielkośći/ Zgołám żadney nie widział w tákowey krnąbrnośći. Iáko tę Penelope: lecz pilnośći przydam/ Iże ią k swym strzemionom iákożkolwiek przydam. Niedbá nic ná kuńsztowne vczćiwe zaloty Ktorych koniec iuż/ wierzćie będźie miáłá poty. Aleć muszę po prostu kwoli ią námáwiać/ Boć iáko błędna chodźi/ rzecz właśnie wykłádáć.
AMPHINOMVS.
Dokázuy iáko rozumiesz/ byleś korzystował W łásce/ á ná zelżywość rychley niestyskował.
ANTINOVS Zwroćiwszy sie do niey práwić ma.
NAmilsza Penelope/ sstałbym sie zginiony/ Choć żyiąc byłbym sobie nádzwyczay mierźiony. Kiedy by te zabawki/ y częste rozmowy/
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: F3
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
do króla im. pytając się, jeżeli mu nie zleci w czym służyć w traktatach z Portą. 29 Żółkiew, 23 III 1694, w wieczór, hora 6
Na rynku dziś idąc do zamku kozaka z Ołyki znalazłem, który pytał się o pocztarza w.ks.m. dobrodzieja; owo zgoła jak błędna owca uwijał się, znać, że nie miał dobry informacyjej, bo i do mnie żadnego nie było listu. Rozumiem, że zastał kozak króla im. jeszcze w.ks.m. dobrodzieja w Ołyce, któregom wyprawił w przeszłym tygodniu; teraz już nie ufam, aby ten list tamże w.ks.m
do króla jm. pytając się, jeżeli mu nie zleci w czym służyć w traktatach z Portą. 29 Żółkiew, 23 III 1694, w wieczór, hora 6
Na rynku dziś idąc do zamku kozaka z Ołyki znalazłem, który pytał się o pocztarza w.ks.m. dobrodzieja; owo zgoła jak błędna owca uwijał się, znać, że nie miał dobry informacyjej, bo i do mnie żadnego nie było listu. Rozumiem, że zastał kozak króla jm. jeszcze w.ks.m. dobrodzieja w Ołyce, któregom wyprawił w przeszłym tygodniu; teraz już nie ufam, aby ten list tamże w.ks.m
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 266
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958