jednym wielkim człowiekiem, który na sejm jadąc, ze mną o zaniechaniu tego zjazdu, o pogładzeniu się z IKMcią mówił, powiedziałem, iż ja inszej przyczyny obrazy IKMci nie wiem, jedno rady a przestrogi swe, które libere daję, a te jeśli głupie a niepotrzebne są, miałby IKM. raczej z tego błędu mnie wywieść, aniż się niemi obrażać, wiedząc, że z życzliwości pochodzą i z obowiązku przysięgi, w której i to jest: Si quid autem sensero etc; jeśli zaś rozumie IKM. być te rady moje złośliwe z krzywdą a ubliżeniem swym, na to niemasz większej pomsty, jedno włożyć to na senat,
jednym wielkim człowiekiem, który na sejm jadąc, ze mną o zaniechaniu tego zjazdu, o pogładzeniu się z JKMcią mówił, powiedziałem, iż ja inszej przyczyny obrazy JKMci nie wiem, jedno rady a przestrogi swe, które libere daję, a te jeśli głupie a niepotrzebne są, miałby JKM. raczej z tego błędu mnie wywieść, aniż się niemi obrażać, wiedząc, że z życzliwości pochodzą i z obowiązku przysięgi, w której i to jest: Si quid autem sensero etc; jeśli zaś rozumie JKM. być te rady moje złośliwe z krzywdą a ubliżeniem swym, na to niemasz większej pomsty, jedno włożyć to na senat,
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 286
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tych, w jednej cenie chodzą, i jedno się cechą oznaczają, Heretycką, nie Katolicką. Wyznawa kto Haeresim, Heretyk jest: broni kto Herezji, Heretyk jest. Tak są potępieni na Czwartym powszechnym Synodzie Eutyches i Dysocorus: ony jak Heretyk, a ów jak obrońca jego. A że ten to Filalet był Heretyckiego błędu, a nie Ruskiej wiary, dowodzę tego nań z własnegojego Scriptu Apokrisis otytułowanego, i Sprosne jego Heretyckie błędy pokazuję jaśnie, aby kto nie rozumiał, że to jest Ruskiej, abo raczej Wschodniej Cerkwie wiara, którą ten Heretyk opisuje, i za dogmata tej Z. Cerkwie przypisuje, skądby ona i od ludzi
tych, w iedney cenie chodzą, y iedno sie cechą oznáczáią, Haeretycką, nie Kátholicką. Wyznawa kto Haeresim, Haeretyk iest: broni kto Haereziey, Haeretyk iest. Ták są potępieni ná Czwartym powszechnym Synodźie Eutyches y Disocorus: ony iák Haeretyk, á ow iák obrońcá iego. A że ten to Philálet był Haeretyckiego błędu, á nie Ruskiey wiáry, dowodzę tego nań z własnegoiego Scriptu Apokrisis otytułowánego, y Sprosne iego Haeretyckie błędy pokázuię iásnie, áby kto nie rozumiał, że to iest Ruskiey, abo ráczey Wschodniey Cerkwie wiárá, ktorą ten Haeretyk opisuie, y zá dogmátá tey S. Cerkwie przypisuie, zkądby oná y od ludźi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 5
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Andrzejem Biskupem Kreteńskim/ Joannem Damascenem, Kozmą społuczniem jego/ Teodorem Studytą/ i Josefem bratem jego/ z Tefanem Piątnowanym/ i z Józefem Pieśniopiscem/ i z inszemi tego pocztu. A Zizaniemu z tą jego Hereticką omylną nauką do Cerkwi naszej Ruskiej przystempu nie dajmy. Iż Infernus jest Piekło.
DOtknę się wkrotcej owego heretickiego błędu Zyzaniego w którym nieprzyznawa/ w nauce naprzeciwo czyśćcu aby Infernus był Piekło: i żeby grzeszni i Diabli już się męczyli Zdoświadczenia to między ludźmi za rzecz pewną udawać się zwykło/ że człowiekowi temu/ który się raz zdrogi prawej zbije/ a imię się go błąd/ niczego w oczu inszego nie jest/
Andrzeiem Biskupem Kreteńskim/ Ioannem Damascenem, Kozmą społucżniem iego/ Theodorem Studitą/ y Josephem brátem iego/ z Thephanem Piątnowánym/ y z Jozephem Pieśniopiscem/ y z inszemi tego pocztu. A Zizániemu z tą iego Haereticką omylną náuką do Cerkwi nászey Ruskiey przystempu nie dáymy. Iż Infernus iest Piekło.
DOtknę sie wkrotcey owe^o^ haeretickie^o^ błędu Zyzániego w ktorym nieprzyznawa/ w náuce náprzećiwo czyscu áby Infernus był Piekło: y żeby grzeszni y Diabli iuż się męczyli Zdoświádcżenia to między ludźmi zá rzecz pewną vdáwáć się zwykło/ że człowiekowi temu/ ktory sie raz zdrogi práwey zbiie/ á imie się go błąd/ niczego w oczu insze^o^ nie iest/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 35
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Apostoł Piotr jest Powszechnej Cerkwie powszechnym Pasterzem. Cerkiew zaś sama w Hymnach swych/ względem siebie/ nazywa go Pasterzem/ a względeminszych Apostołów pasterzów/ Arcypasterzem. Cóż za miejsce w Cerkwi naszej Ruskiej i tej Herezji Filaletowej? Negować też tego/ aby P. Chrystus Piotra ś^o^ Kamieniem nazwał/ nie jest i to bez błędu. Mówiwszy abowiem Chrystus Pan do Piotra ś^o^ językiem Syryjskim/ tak/ Tu es Cepha: et super hoc Cepha aedificabo Ecclesiam meam. co inszego mówił/ tylko owo/ Ty jesteś Kamień/ i na tym Kamieniu zbuduję Cerkiew moję. Tak te Pana Chrystusowe słowa wyrozumiawszy Złotousty ś. o Pietrze Z. mówi tymi wyraźnymi
Apostoł Piotr iest Powszechney Cerkwie powszechnym Pásterzem. Cerkiew záś sámá w Hymnách swych/ względem śiebie/ názywa go Pásterzem/ á względeminszych Apostołow pásterzow/ Arcypásterzem. Coż zá mieysce w Cerkwi nászey Ruskiey y tey Hęreziey Philáletowey? Negowáć też tego/ áby P. Christus Piotrá ś^o^ Kámieniem názwał/ nie iest y to bez błędu. Mowiwszy ábowiem Christus Pan do Piotrá ś^o^ ięzykiem Syriyskim/ ták/ Tu es Cepha: et super hoc Cepha aedificabo Ecclesiam meam. co inszego mowił/ tylko owo/ Ty iesteś Kámień/ y ná tym Kámieniu zbuduię Cerkiew moię. Ták te Páná Christusowe słowá wyrozumiawszy Zlotousty ś. o Pietrze S. mowi tymi wyráźnymi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 51
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
przędziwa, Wszytko rozumie, że już śmierć za pasem. I dlatego też rachując godziny Wszytkie przeszłego swojego żywota, W których plac święta otrzymała cnota, Które się cale przeżyły bez winy, A widząc, że tych liczby niezrownane Z tymi, które się przeciwiły cnocie, Że bez poprawy duszy być w kłopocie, Wczas z błędu wraca nogi obłąkane. Któż lepiej nad cię, cnotliwy marszałku, Kto lepiej nad cię z czasem się rachował? Kiedyś go cale ostatek zachował Sobie, bądź pewien, że i w tym kawałku (Tylko proś tego, który jest bogaty W czas i w litości) powetujesz straty. Erato.
Choć urzędniku pierwszy Wilkomierza
przędziwa, Wszytko rozumie, że już śmierć za pasem. I dlatego też rachując godziny Wszytkie przeszłego swojego żywota, W ktorych plac święta otrzymała cnota, Ktore się cale przeżyły bez winy, A widząc, że tych liczby niezrownane Z tymi, ktore się przeciwiły cnocie, Że bez poprawy duszy być w kłopocie, Wczas z błędu wraca nogi obłąkane. Ktoż lepiej nad cię, cnotliwy marszałku, Kto lepiej nad cię z czasem się rachował? Kiedyś go cale ostatek zachował Sobie, bądź pewien, że i w tym kawałku (Tylko proś tego, ktory jest bogaty W czas i w litości) powetujesz straty. Erato.
Choć urzędniku pierwszy Wilkomierza
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 467
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
one wypisz przy łokciach w ten sposób. łokci 300 czastek 291. łokci 200 cząstek 190. 5.Vczyń: Jako 300 łokci dają cząstek 291. Tak łokci 200 dadzą cząstek 194. Więc że ich niemasz wypisanych tylko 190: będziesz pewny że ujął Geometra łokci 4. zodległości DE. Gdy tedy postrzeżesz błędu w Węgle D: abo wodległości DE: abo wobojgu; a zechcesz błędy dalsze upatrować: zrysuj Mapę twoim trybem, od D, przez kopce E, F, G, H, L, C, a ona zrysowana pokażeć omyłki znaczne Mapy, inakszym instrumentem wystawionej. Wszakze wtakich okazjach, chroń się ruinować kogo
one wypisz przy łokćiách w ten sposob. łokći 300 czastek 291. łokći 200 cząstek 190. 5.Vczyń: Iáko 300 łokći dáią cząstek 291. Ták łokći 200 dádzą cząstek 194. Więc że ich niemasz wypisánych tylko 190: będźiesz pewny że viął Geometrá łokći 4. zodległośći DE. Gdy tedy postrzeżesz błędu w Węgle D: ábo wodległośći DE: ábo woboygu; á zechcesz błędy dálsze vpátrowáć: zrysuy Máppę twoim trybem, od D, przez kopce E, F, G, H, L, C, á oná zrysowána pokażeć omyłki znáczne Máppy, inákszym instrumentem wystáwioney. Wszákze wtákich okázyách, chroń się ruinowáć kogo
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 101
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
tak zawsze, kiedy mu co rzekę, Wysforuje niegodną na matkę paszczękę.” Rozjadszy się jak siarka: „Dawno twoje sprawki Dochodzą mnie; hajducy, postronków i ławki!” — Pan woła; aż skoro mu z udów zlezie skora, Że się zaręczy, każe wrzucić do gąsiora. I nierychło postrzegszy tak grubego błędu, Przyznał, że do sędziego słuchanie urzędu Należy; komu afekt i kolera wadzi, Często drwi, często swoje dekreta szkaradzi. 164. DO KSIĄŻĘCIA RADZIWIŁA, WPRZÓD PODKOMORZEGO, A POTEM HETMANA W.K. LITEWSKIEGO, JANUSZA IMIENIEM
Pięknieć tak było, gdyś znak swojej cnoty, Miał od przybytków królewskich klucz złoty
tak zawsze, kiedy mu co rzekę, Wysforuje niegodną na matkę paszczekę.” Rozjadszy się jak siarka: „Dawno twoje sprawki Dochodzą mnie; hajducy, postronków i ławki!” — Pan woła; aż skoro mu z udów zlezie skora, Że się zaręczy, każe wrzucić do gąsiora. I nierychło postrzegszy tak grubego błędu, Przyznał, że do sędziego słuchanie urzędu Należy; komu afekt i kolera wadzi, Często drwi, często swoje dekreta szkaradzi. 164. DO KSIĄŻĘCIA RADZIWIŁA, WPRZÓD PODKOMORZEGO, A POTEM HETMANA W.K. LITEWSKIEGO, JANUSZA IMIENIEM
Pięknieć tak było, gdyś znak swojej cnoty, Miał od przybytków królewskich klucz złoty
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 269
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, i za płotem: „Barzo długi, pan Polak.” A ten bez ogródki: „I tyś też miał dopiero długi na mój krótki; Aż skorom ja dłuższego dostał na twój długi, Nie przeskoczyłby płotu chyżej i pies drugi.” 520. KompARATIO
Nieszczęsny mądry, drugich nie wywodząc z błędu; Nieszczęśliwszy, co inszych uczy, sam, bez względu Piekła, nie żyje wedle swej nauki. Ale Najnieszczęśliwszy, co się nie da uczyć cale. 521. BRODA
Stary zwyczaj wniósł tę modę Dla statku zapuszczać brodę, Lecz kto go nie ma z natury, Nie zatka kądzielą dziury. Niechaj ją do pasa czesze
, i za płotem: „Barzo długi, pan Polak.” A ten bez ogródki: „I tyś też miał dopiero długi na mój krótki; Aż skorom ja dłuższego dostał na twój długi, Nie przeskoczyłby płotu chyżej i pies drugi.” 520. COMPARATIO
Nieszczęsny mądry, drugich nie wywodząc z błędu; Nieszczęśliwszy, co inszych uczy, sam, bez względu Piekła, nie żyje wedle swej nauki. Ale Najnieszczęśliwszy, co się nie da uczyć cale. 521. BRODA
Stary zwyczaj wniósł tę modę Dla statku zapuszczać brodę, Lecz kto go nie ma z natury, Nie zatka kądzielą dziury. Niechaj ją do pasa czesze
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 414
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tu z-obwinionego, Sędzia, a zatym gotowa niesprawiedliwość, któż bowiem przeciwko sobie dekretuje! 1. Mówi tedy Pan Bóg nasz. Ej pokiż grzeszników osoby brać będziecie. wiedzcie o tym, że zatym idą niepokoje, wzruszenia, by i fundamentów ziemie. Tłumaczy to tak miejsce Kardynał Belarmin. A z-tego błędu i niesprawiedliwości, idą turbacyje, tumulty, bunty, i odpadnienia Państw. Tak za niesprawiedliwością pokoj się kazi, i same się fundamenta poruszają Królestw. 2. Żebym pokazał, że niesprawiedliwość czyni niepokój i wzrusza same fundamenta ziemie: Pytam, który Sąd na świecie był najniesprawiedliwszy? odpowiada wiara: Ten którym
tu z-obwinionego, Sędźia, á zátym gotowa niespráwiedliwość, ktoż bowiem przećiwko sobie dekretuie! 1. Mowi tedy Pan Bog nász. Ey pokiż grzesznikow osoby bráć będźiećie. wiedzćie o tym, że zátym idą niepokoie, wzruszęnia, by i fundámentow źiemie. Tłumáczy to ták mieysce Kárdynał Belármin. A z-tego błędu i niespráwiedliwośći, idą turbácyie, tumulty, bunty, i odpádnienia Państw. Ták zá niespráwiedliwośćią pokoy się káźi, i sáme się fundámentá poruszáią Krolestw. 2. Zebym pokazał, że niespráwiedliwość czyni niepokoy i wzrusza sáme fundámenta źięmie: Pytam, ktory Sąd ná świećie był nayniespráwiedliwszy? odpowiáda wiárá: Ten ktorym
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 5
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
w Tolozie mrozy równie jak zimo natężone.
W Maju, w Bajonie i Burdegali powodź więcej niż 30 ludzi zalała. Wszyscy zginęli obywatele w okolicznych Parasiach, gdyby kochających owieczki swoje Plebanów nieratowała gorliwość.
PRZYDATEK O deszczu krwi, ryb, popiołu kamieni etc.
ABYM niektórym czytającym rejestr przypadków nie był okazią błędu, sądzę się być obowiązanym wyłożyć naturę deszczu , krwi, ryb, etc.
Nie tylku bowiem pospólstwo, ale też uczeni ludzie byli tego zdania: iż w samej rzeczy niebo, albo raczej powietrze, takowe istoty na ziemię wylewa. Homerus powiada: iż ile razy Jowisz miał z tego świata zebrać wielkiego jakiego Rycerza,
w Tolozie mrozy rownie iak zimo natężone.
W Maiu, w Baionie y Burdegali powodź więcey niż 30 ludzi zalała. Wszyscy zginęli obywatele w okolicznych Parasiach, gdyby kochaiących owieczki swoie Plebanow nieratowała gorliwość.
PRZYDATEK O deszczu krwi, ryb, popiołu kamieni etc.
ABYM niektorym czytaiącym reiestr przypadkow nie był okazią błędu, sądzę się być obowiązanym wyłożyć naturę deszczu , krwi, ryb, etc.
Nie tylku bowiem pospolstwo, ale też uczeni ludzie byli tego zdania: iż w samey rzeczy niebo, albo raczey powietrze, takowe istoty na ziemię wylewa. Homerus powiada: iż ile razy Jowisz miał z tego świata zebrać wielkiego iakiego Rycerza,
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 251
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770