/ moc niezmierna wszędy/ Tak że ledwie minutę mamy którą czasu/ Kiedybyśmy abo wręcz dużego zapasu Sami nie mordowali/ abo ci się z niemi Psi nasi nie wodzili. Czego dotąd swymi Ze oczyma nie widzisz/ wielka to nowina/ Zaczym w takim obrocie będąc co godzina/ W siłach już ustawamy/ i błache te proce Strzelać ich nie nadążą. A co nam wysoce Ważyć sobie potrzeba/ i bez wątpliwości Dobrotliwych przeczytać Bogów opatrzności/ Gdyby się nie przebiegał jeden tu Młodzieniec W białym lekkim Teleju/ Wawrzynowy wieniec Mając świej na głowie/ a z biodr opuszczony Luk i kołczżan z strzałami/ Dawnoby obrony Nasze te nie zdołały.
/ moc niezmierna wszędy/ Ták że ledwie minutę mamy ktorą czásu/ Kiedybyśmy ábo wręcz dużego zápásu Sámi nie mordowáli/ ábo ci się z niemi Pśi nási nie wodzili. Czego dotąd swymi Ze oczymá nie widzisz/ wielka to nowiná/ Záczym w tákim obrocie będąc co godziná/ W siłách iuż vstawamy/ y błache te proce Strzeláć ich nie nádążą. A co nąm wysoce Ważyć sobie potrzebá/ y bez wątpliwości Dobrotliwych przeczytáć Bogow opátrzności/ Gdyby się nie przebiegał ieden tu Młodzieniec W białym lekkim Teleiu/ Wáwrzynowy wieniec Máiąc świey ná głowie/ á z biodr opuszczony Luk y kołczżan z strzáłámi/ Dawnoby obrony Násze te nie zdołáły.
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 60
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701