Agato de stgulo genitore satus, alias ganczarczyk, Sicilijski tyran nie Król. Tu Cortone Miasto, niby Crotone, Croton. Tu Milo Crotoniates cudnej siły człek, Dyscypuł Pytagóresa urodził się. Sił jego Specimen opisane między silnemi w Części I Aten. W tej samej KALABRII Oltra w Diecezyj Melito Miasta nadmorskiego, jest Miasteczko olim błahe, teraz bardzo znaczne SURIANUM nazwiskiem, do którego innych ośm należy Miasteczek, nad któremi ma Jus Gladii Przeor Suriański, ex Privilegio AJeksandra VII, Innocentego XI Papieżów. W którym to Surianum Klasztor i Kościół fundowany jest, z rewelacyj Z Dominika Patriarchy Roku 1510 w Grudniu uczynionej Zakonnikowi Wincentemu trzykroć potwierdzonej, będącemu wtedy w Mieście
Agatho de stgulo genitore satus, alias ganczarczyk, Siciliyski tyran nie Krol. Tu Cortone Miasto, niby Crotone, Croton. Tu Milo Crotoniates cudney siły człek, Dyscypuł Pytagoresa urodził się. Sił iego Specimen opisane między silnemi w Części I Aten. W tey samey KALABRII Oltra w Diecezyi Melito Miasta nadmorskiego, iest Miasteczko olim błahe, teraz bardzo znaczne SURIANUM názwiskiem, do ktorego innych ośm należy Miasteczek, nad ktoremi má Ius Gladii Przeor Suriański, ex Privilegio AIexandra VII, Innocentego XI Papieżow. W ktorym to Surianum Klásztor y Kościoł fundowany iest, z rewelacyi S Dominika Patryarchy Roku 1510 w Grudniu uczynioney Zakonnikowi Wincentemu trzykroć potwierdzoney, będącemu wtedy w Mieście
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 229
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Pozbawia pamięci, Do cnych zabaw chęci. Prowadzi do błędu, Krom wszelkiego względu. A zwłaszcza młodego, Przez się szalonego. Aż się dasz komu znać, Toż cię chce poprzestać. Choć biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu, Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne na trzy łyżki. A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To
Pozbawia pamięci, Do cnych zabaw chęci. Prowadzi do błędu, Krom wszelkiego względu. A zwłaszcza młodego, Przez się szalonego. Aż się dasz komu znać, Toż cię chce poprzestać. Choć biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu, Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne na trzy łyżki. A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To
Skrót tekstu: PosTabBad
Strona: 39
Tytuł:
Poswarek tabaki z gorzałką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Anim. teks. 106. et 5. colliget. Rozdział Ósmy. Rozdział Siódmy. Z zapachu, jeśliż może być poznane pomieszanie wody.
JEszcze dochodzą materii w takowych wodach niektórzy/ z wonności albo zapachu onychże/ jedno to doświadczenie władzy i mocy każdej wody (że tak bezpiecznie rzekę) jest barzo błahe i płoche/ a to dla tych przyc[...] yn. Naprzód żadnego zmysłu podlejszego/ i któryby nie doskonalszy był w ludziach niemasz/ jako powonienie: przeto też takiemu zmysłowi ufać nie jest rzecz bezpieczna. Do tego woda z swego przyrodzenia nie ma żadnego smaku: jako się to już pokazało dostatecznie wzwyż. a
Anim. tex. 106. & 5. colliget. Rozdźiał Osmy. Rozdźiał Siodmy. Z zapáchu, iesliż może bydź poznáne pomieszánie wody.
IEszcże dochodzą máteriey w tákowych wodách niektorzy/ z wonnośći álbo zapáchu onychże/ iedno to doswiádcżenie władzy y mocy káżdey wody (że ták bespiecżnie rzekę) iest bárzo błáhe y płoche/ á to dla tych przyc[...] yn. Naprzod żadnego zmysłu podleyszego/ y ktoryby nie doskonálszy był w ludźiách niemász/ iako powonienie: przeto też tákiemu zmysłowi ufáć nie iest rzecż bespiecżna. Do tego wodá z swego przyrodzenia nie ma żadnego smáku: iáko się to iuż pokazało dostátecżnie wzwysz. á
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 69.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
szło/ iżby wszytkie wody musiałyby być ciepłe/ ponieważ ciepło przyrodzone w ziemi wszędy się musi najdować; a jako Filozofi powiadają/ Posita causa ponitur effectus: toć tedy jest ciepło przyrodzone w ziemi: a do tego wody/ muszą też być zaraz i wody ciepłe/ gdyż ciepło przyrodzone wszędy jest jednostajne. Przetoż błahe/ i nieprawdziwe jest to mniemanie/ kładące ciepło przyrodzone ziemi za przyczynę Cieplic. O Cieplicach. Galen: in lib: de Marasmo. Galen: in lib: de simpl: Med. Rozdział Trzynasty. Arystot. in lib: de Generat. Gale: de Elem O Cieplicach. Rozdział Czternasty. Jeszcze niektórych sentencja
szło/ iżby wszytkie wody muśiałyby bydź ćiepłe/ ponieważ ćiepło przyrodzone w źiemi wszędy się muśi náydowáć; á iáko Philosophi powiádáią/ Posita causa ponitur effectus: toć tedy iest ćiepło przyrodzone w źiemi: á do tego wody/ muszą też bydź zaraz y wody ćiepłe/ gdyż ćiepło przyrodzone wszędy iest iednostáyne. Przetoż błáhe/ y nieprawdźiwe iest to mniemánie/ kłádące ćiepło przyrodzone źiemi zá przyczynę Cieplic. O Cieplicách. Galen: in lib: de Marasmo. Galen: in lib: de simpl: Med. Rozdźiał Trzynasty. Aristot. in lib: de Generat. Gale: de Elem O Cieplicách. Rozdział Czternasty. Ieszcze niektorych sentencia
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 93.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
drogę uprzejmie ofiaruję, i chętnie łączę. Prawdać że w tej materii daleko pojętniejszym ułożeniem, gorętszym duchem, dzielniejszym piórem/ wiele ksiąg już wyszło, wszakże jako więc w pospolitych dróg naprawowaniu, nietylko ważne szerokie ciosane kamienie, ale i drobne grubego piasku krzemyki nie bez pomocy wchodzą: tak mniemam że też i to błahe, mniej utartych słów, i sensów dziarstwo, z jakimkolwiek pożytkiem na ułożenie drogi naszej ujdzie, jeżeli przy łasce Pańskiej szczerym duchownego postępku afektem, i statecznym uważeniem zażyte będzie. Idźmyż w Imię Pańskie, wziąwszy się za ręce. Ja mam w Bogu mym dufną nadzieję, że tego się tropu trzyma- jąć, w
drogę uprzeymie ofiaruię, y chętnie łączę. Prawdać że w tey materiey daleko poiętnieyszym ułożeniem, gorętszym duchem, dźielnieyszym piorem/ wiele kśiąg iuż wyszło, wszakże iako więc w pospolitych drog naprawowaniu, nietylko ważne szerokie ćiosane kamienie, ale y drobne grubego piasku krzemyki nie bez pomocy wchodzą: tak mniemam że też y to błahe, mniey utartych słow, y sensow dźiarstwo, z iakimkolwiek pożytkiem na ułożenie drogi naszey uydźie, ieżeli przy łasce Pańskiey szczerym duchownego postępku affektem, y statecznym uważeniem zażyte będźie. Idźmyż w Imie Pańskie, wziąwszy się za ręce. Ia mam w Bogu mym dufną nadźieię, że tego się tropu trzyma- iąc, w
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 15
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
zemdlone zmyje. MELE. Wróbliku/ możesz się ty tu nie przelatywać: Dopuść dziś Atalancie po tym zdroju pływać. Leć ty dalej kiedyś się napił/ leć co prędzej: Ani mi się tu wara/ już nawijaj więcej. ATAL. Precz dzieciuku z swym łukiem/ połóż strzały twoje/ A cóżci przewiniło błahe serce moje: Masz dziki zwierz w tym lesie/ wyciągaj łuczynę/ Masz ku czemu/ idz tylko w tę gęstą leszczynę. Leży tam Wieprz i Lania/ tuż przy drugiej stronie/ Pod Lipą gałęzistą wyskakują konie. Tam idz dziecię/ tam strzelaj/ tamże skoczne stada Faunów leśnych/ będzieć wiem która Drias rada.
zemdlone zmyie. MELE. Wrobliku/ możesz się ty tu nie przelátywáć: Dopuść dziś Atálánćie po tym zdroiu pływáć. Leć ty dáley kiedyś sie nápił/ leć co pręcey: Ani mi się tu wára/ iuż náwiiay więcey. ATAL. Precz dziećiuku z swym łukiem/ położ strzały twoie/ A cożći przewiniło błahe serce moie: Masz dziki zwierz w tym leśie/ wyćiągay łuczynę/ Masz ku cżemu/ idz tylko w tę gęstą lescżynę. Leży tám Wieprz y Lánia/ tuż przy drugiey stronie/ Pod Lipą gáłęzistą wyskákuią konie. Tám idz dziećię/ tám strzelay/ támże skocżne stádá Faunow leśnych/ będzieć wiem ktora Dryás rádá.
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: C3v
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630
życie, Pozbawia pamięci, Do cnych zabaw chęci. Prowadzi do błędu Krom wszelkiego względu, A zwłaszcza młodego, Przez się szalonego. Aż się dasz komu znać, Toż cię chce poprzestać. Choć biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś biała dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki,
Jedne na trzy łyżki, A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię
życie, Pozbawia pamięci, Do cnych zabaw chęci. Prowadzi do błędu Krom wszelkiego względu, A zwłaszcza młodego, Przez się szalonego. Aż się dasz komu znać, Toż cię chce poprzestać. Choć biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś biała dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki,
Jedne na trzy łyżki, A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 635
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
przyjachaliśmy mrokiem co 4 mile rachują od Chamneri do miasteczka Bouvosin, przez które idzie rzeka która graniczy z Sabaudią, na jednej stronie część miasteczka należy do Sabaudiej a druga strona do Francjej, i stanęliśmy gospodą na części francuskiej w gospodzie barzo porządnej á la Poste. Do widzenia nic nie mieliśmy, miasteczko jest błahe.
8 Augusti. Jachaliśmy do pokarmu mil 5, do jednego porządnego burku, który zowią Bourgon czepią drogami wesołemi, częścią zaś barzo ziemi, tuśmy tej drodze mieli częścią lasy kasztanowe. Tu przyjechawszy do mianowanego burku, przejachawszy dobrych dwa, stanęliśmy gospodą au Dauphin, gospoda dobra, wino barzo dobre białe
przyjachaliśmy mrokiem co 4 mile rachują od Chamneri do miasteczka Bouvosin, przez które idzie rzeka która graniczy z Sabaudią, na jednej stronie część miasteczka należy do Sabaudiej a druga strona do Franciej, i stanęliśmy gospodą na części francuzkiej w gospodzie barzo porządnej á la Poste. Do widzenia nic nie mieliśmy, miasteczko jest błahe.
8 Augusti. Jachaliśmy do pokarmu mil 5, do jednego porządnego burku, który zowią Bourgon czepią drogami wesołemi, częścią zaś barzo ziemi, tuśmy tej drodze mieli częścią lasy kasztanowe. Tu przyjechawszy do mianowanego burku, przejachawszy dobrych dwa, stanęliśmy gospodą au Dauphin, gospoda dobra, wino barzo dobre białe
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 127
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883