nowy Wbił mu — chwilę wytrwawszy — skoro się włoszyna Rozruchał, znowu Polak w te słowa zaczyna:
»Jeszczeć to — jako świadczą na podskrypcie słowa — Miała na tego pieska w złoty kwiat różowa Przysłana być sukienka, którą z srebrnem złoty Galon marcypanowej lamował roboty Z takąż dokoła frandzlą, ale mankamentem Jakimsi ten bławatny dek z ciężkim okrętem Poszedł, że mi go pocztarz nie oddał, co chodzi — Wiatrów nie patrząc — prosto po morzu na łodzi«. A była też sukienka na bestyjkę taka U Włoszki, jak Włoch o niej słyszy od Polaka. Zaczym w ciężkich tęsknicach za stołem się kręci, Bo ją znał barzo dobrze Włoch
nowy Wbił mu — chwilę wytrwawszy — skoro sie włoszyna Rozruchał, znowu Polak w te słowa zaczyna:
»Jeszczeć to — jako świadczą na podskrypcie słowa — Miała na tego pieska w złoty kwiat rożowa Przysłana być sukienka, ktorą z srebrnem złoty Galon marcypanowej lamował roboty Z takąż dokoła frandzlą, ale mankamentem Jakimsi ten bławatny dek z ciężkim okrętem Poszedł, że mi go pocztarz nie oddał, co chodzi — Wiatrow nie patrząc — prosto po morzu na łodzi«. A była też sukienka na bestyjkę taka U Włoszki, jak Włoch o niej słyszy od Polaka. Zaczym w ciężkich tęsknicach za stołem się kręci, Bo ją znał barzo dobrze Włoch
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 79
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
. Bławat czy skórka zwierzęcia dzikiego Lepszym cię czyni przed Bogiem niż tego. Wszak bracią waszy przodkowie się zwali, Wyście zwyczaju tego zaniedbali. Póki braterska między wami była Zgoda, póty też ojczyzna kwitnęła. Teraz jak ma być dobrze, gdy i złości, Niezgody psują was i nieszczerości. Ty, żeś sobolny, bławatny, chudszego Poterasz, chociaż pana cnotliwszego. Czym się chlubisz, co masz, czegoć nie dano! Że w piękne płatki kęs prochu ubrano?
Dam histryjonom pokój, co uboczą Chodzą, bo ci w bok, gdy się bić, pcskoczą I tych, co biją na bakier, lekkości Zaniecham; niech się cieszą
. Bławat czy skórka zwierzęcia dzikiego Lepszym cię czyni przed Bogiem niż tego. Wszak bracią waszy przodkowie się zwali, Wyście zwyczaju tego zaniedbali. Póki braterska między wami była Zgoda, póty też ojczyzna kwitnęła. Teraz jak ma być dobrze, gdy i złości, Niezgody psują was i nieszczerości. Ty, żeś sobolny, bławatny, chudszego Poterasz, chociaż pana cnotliwszego. Czym się chlubisz, co masz, czegoć nie dano! Że w piękne płatki kęs prochu ubrano?
Dam histryjonom pokój, co uboczą Chodzą, bo ci w bok, gdy się bić, pcskoczą I tych, co biją na bakier, lekkości Zaniecham; niech się cieszą
Skrót tekstu: SatPodBar_II
Strona: 719
Tytuł:
Satyr podgórski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965