tedy swoim, nie ma cônsistentiam, i pewnego od natury naznaczonego terminu. Seneka o tym napisał Naturalium lib; 4. że jest fugax animali o Zwierzętach osobliwych
audaci, audacissimum timido Żyje mięsem, co rok dni 60 nic nie je, jedno jaje wielkości tylkiej, jak gęsie pokłada. NIL Rzeka jak opadnie, w błocku się nakształt Wieprzów nurzają, zbliżających się Ludzi ogona uderzeniem zabijają. Taksa postanowiona 10. Czerwonych ze Skarbu publicznego, ktoby do Miasta przyprowadził zabitego. Łzy Krokodyla, są życia periody; płaczą nad Człeka, lub innego Zwierzęcia głową, by z rozpadnionej mózgiem posilić się mogli, co wyraził Symbolista: Plorat et devorat
tedy swoim, nie ma cônsistentiam, y pewnego od natury naznaczonego terminu. Seneka o tym napisał Naturalium lib; 4. że iest fugax animali o Zwierzętach osobliwych
audaci, audacissimum timido Zyie mięsem, co rok dni 60 nic nie ie, iedno iaie wielkości tylkiey, iak gęsie pokłada. NIL Rzeka iak opadnie, w błocku się nakształt Wieprzow nurzaią, zbliżaiących się Ludzi ogona uderzeniem zábiiaią. Taxa postanowiona 10. Czerwonych ze Skarbu publicznego, ktoby do Miasta przyprowadził zabitego. Łzy Krokodyla, są życia periody; płaczą nad Czleka, lub innego Zwierzęcia głową, by z rospadnioney mozgiem posilić się mogli, co wyraził Symbolista: Plorat et devorat
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 577
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sam gdy kazał wołać: Oto człowiek. 6. Aleć jeszcze się odzowiesz i rzeczesz w te słowa: Co mię tez między inszemi niemniej trapi/ iż drugich/ lubo pośledniejszych nademnie laty/ rodzajem/ nauką/ i cnotą/ szanują/ częstują/ wenerują/ błogosławią/ a po mnie prawie jako po lichym błocku depcą. Dajmi to; lecz posłuchaj też jako mnie wenerują/ i szanują/ gdy Barrabasza wierutnego złoczyncę godniejszego być sądzą/ aby żył dłużej/ i wczasów zażywał swoich/ a mnie niewinności nieskończoną skarbnicę/ i jednej godzinki żywota/ niegodnym być mniemają. I w ciężkim ostatnim moim łaknieniu/ dają mi żółć za pokarm/
sám gdy kázał wołáć: Oto człowiek. 6. Aleć ieszcze się odzowiesz y rzeczesz w te słowá: Co mię tez między inszemi niemniey trápi/ iż drugich/ lubo poślednieyszych nádemnie láty/ rodzaiem/ náuką/ y cnotą/ szánuią/ częstuią/ veneruią/ błogosłáwią/ á po mnie práwie iako po lichym błocku depcą. Dáymi to; lecz posłuchay też iako mnie veneruią/ y szánuią/ gdy Barrábászá wierutnego złoczyncę godnieyszego być sądzą/ áby żył dłużey/ y wczásow záżywał swoich/ á mnie niewinnośći nieskonczoną skarbnicę/ y iedney godźinki żywotá/ niegodnym byc mniemaią. Y w ćięszkim ostátnim moim łaknieniu/ dáią mi żołć zá pokarm/
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 170
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
śmierci zachować. SOBOTA O boleściach nad umarłym i o użaleniu nad grzesznemi.
DNia tego wspomnienie sobie na twoje płakanie/Z których jedni w pijaństwie duszę swą przepili:Drudzy zbytniem łakomstwem żywot utracili:Iednych zła zapalczywość z żywota rozbiła:Drugich zawisna zazdrość na śmierć mywędziłaJednych chciwość śmiertelnym mordem poznosiła/Drugich brzydkość plugawa w błocku utopiła. Ci lubo ziemi żyją/ niebu są umarli/Gdy żywot łaski Bożej swej duszy wydarli. Tak dusza z cnych klejnotów i darów złupiona/Leży niestetyż śmiercią okrutną zmorzona. Zapłaczcie rozumnego człowieka niebiosa/Niech z was plinie na żywot duszom martwym rosaWytryskajcie łzy żyźne z serdecznej fontany/Zatopcie złości/ które w
śmierći záchowáć. SOBOTA O boleśćiách nád vmárłym y o vżáleniu nád grzesznemi.
DNiá tego wspomnienie sobie ná twoie płákánie/Z ktorych iedni w piiáństwie duszę swą przepili:Drudzy zbytniem łákomstwem żywot vtráćili:Iednych zła zapalczywość z żywotá rozbiłá:Drugich zawisna zazdrość ná śmierć mywędźiłáIednych chćiwość śmiertelnym mordem poznośiłá/Drugich brzydkość plugáwa w blocku vtopiłá. Ci lubo źiemi żyią/ niebu są vmárli/Gdy żywot łáski Bożey swey duszy wydárli. Ták duszá z cnych kleynotow y dárow złupiona/Leży niestetysz śmierćią okrutną zmorzona. Zápłáczćie rozumnego człowieká niebiosá/Niech z was plynie ná żywot duszom martwym rosáWytryskayćie łzy żyźne z serdeczney fontány/Zátopćie złośći/ ktore w
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 267
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
dopuszczał. Poszli za tym zwycięstwem Francuzowie w górę/ i wielkie myśli brali przedsię/ Pana i Rotmistrza Remeńskiego zabiwszy/ naszy po szkodzie o ostróżności myślili/ pilniej napotym miejsca stanowiskom upatrować/ i nie tak upornie za nieprzyjacielem się zaganiać sobie radzili. Jednak nie ustawały harce na każdy dzień w oczach obudwu obozów/ przy tym błocku i bagnisku/ które było między nimi. Kędy Niemcy/ co ich był Cezar dla tego z za Renia wziął zsobą/ aby między konnymi w potrzebie bywali/ i potykali się/ serdecznie się wszyscy przedarszy przez ono bagnisko/ kęs on co się im opierał potłukli/ i za nieprzjacielskim tłumem uciekającym/ usilnie poskoczyli:
dopusczał. Poszli zá tym zwyćięstwem Fráncuzowie w gorę/ y wielkie myśli bráli przedśię/ Páná y Rotmistrzá Remeńskiego zábiwszy/ nászy po szkodźie o ostrożnośći myślili/ pilniey nápotym mieyscá stánowiskom vpátrowáć/ y nie ták vpornie zá nieprzyiaćielem sie zágániáć sobie rádźili. Iednák nie vstawáły hárce ná káżdy dźień w oczách obudwu obozow/ przy tym błocku y bágnisku/ ktore było między nimi. Kędy Niemcy/ co ich był Cezár dla tego z zá Renia wźiął zsobą/ áby między konnymi w potrzebie bywáli/ y potykáli sie/ serdecznie sie wszyscy przedárszy przez ono bágnisko/ kęs on co sie im opierał potłukli/ y zá nieprzyaćielskim tłumem vćiekáiącym/ vśilnie poskoczyli:
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 220.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
pozdrawiał. Do komunii nie inaczej, tylko albo się włosiennicą ostrą pokrywszy, albo dyscyplinę wprzód uczyniwszy: w post zaś wielki aż do krwi się biczował, i w wielu innych cnotach ukrzepczał duszę swoję. Kapłanem zostawszy, dał mu BÓG wielką dusz ludzkich żarliwość, i dar na wydzwignienie tych, którzy w brzydkim grzechów cielesnych błocku ulgnąwszy, ciężko im z niego wybrnąć. Nie mało i innych na sumieniu uciśnionych, i w niebezpieczeństwie zbawienia zostających osób, taż opatrzność Boska do niego obracała. Na mszach świętych gorąco prosił, aby mógł krew swoję dla BOGA rozlać, od którego też i tę łaskę otrzymał, iż się stał, jednym z kongregacyj
pozdrawiał. Do kommunii nie inaczey, tylko albo się włosiennicą ostrą pokrywszy, albo dyscyplinę wprzod uczyniwszy: w post záś wielki aż do krwi się biczował, y w wielu innych cnotach ukrzepczał duszę swoię. Kapłanem zostawszy, dał mu BOG wielką dusz ludzkich żarliwość, y dar na wydzwignienie tych, ktorzy w brzydkim grzechow cielesnych błocku ulgnąwszy, ciężko im z niego wybrnąć. Nie mało y innych ná sumieniu uciśnionych, y w niebezpieczeństwie zbawienia zostaiących osob, taż opatrzność Boska do niego obracała. Ná mszach świętych gorąco prosił, aby mogł krew swoię dla BOGA rozlać, od ktorego też y tę łaskę otrzymał, iż się stał, iednym z kongregacyi
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 89
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738