naszych nieco popsowane, i loch wiełki, murowany, na wina. Winogrady obfite w urodzaj. Przechodziliśmy krom Bahluju dwie przeprawy bardzo lgnące bez robienia mostów beneficio pogody. Stanęliśmy za Kutnarem w polu nad jeziorem, w którym miody prasne znajdowali w beczkach. 30 ejusdem
Przeprawę mostem zgotowanym przeszliśmy przez rzeczkę Kierzeste, błotnistą, lgnącą, przez potok lgnący. Szliśmy milę wielką krajem łamanym, górzystym. Stanęliśmy na lewej stronie Tyrgformosa sive Krasnego Targu, w którym mieszkali ludzie; jest chałup kilkanaście, cerkiew murowana i pałac, spustoszone, trawy nakoło wypasione, sian narobionych dość. Załogi dano, żeby chałup nie palono. Dzień bardzo
naszych nieco popsowane, i loch wiełki, murowany, na wina. Winogrady obfite w urodzaj. Przechodziliśmy krom Bahluju dwie przeprawy bardzo lgnące bez robienia mostów beneficio pogody. Stanęliśmy za Kutnarem w polu nad jeziorem, w którym miody prasne znajdowali w beczkach. 30 eiusdem
Przeprawę mostem zgotowanym przeszliśmy przez rzeczkę Kierzeste, błotnistą, lgnącą, przez potok lgnący. Szliśmy milę wielką krajem łamanym, górzystym. Stanęliśmy na lewej stronie Tyrgformosa sive Krasnego Targu, w którym mieszkali ludzie; jest chałup kilkanaście, cerkiew murowana i pałac, spustoszone, trawy nakoło wypasione, sian narobionych dość. Załogi dano, żeby chałup nie palono. Dzień bardzo
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 13
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Mathaeum. Cztery Kwartały tego Roczne.
ZIMA zaczęła się Dnia 22. Grud. god: 5. m. 20. z północy, podczas której górni Planetowie w Septentrionalnych Znakach zostający przy swojej retrogradacyj, a osobliwie Mars w znaku Raka Zodiacznego z Orionem częstokroć wschodzący, teraźniejszą Zimę, nie mroźną, wietrzną, słotliwą i błotnistą zrobi: a lubo czasami chojny śnieg upadnie, prędko zniknąwszy wody i błota wielkiego przyczyna będzie; a to że do trzeciej Części Miesiąca Lutego: gdzie zaś wiatry powstające inszą zrobią powietrza konstytucją nie mroźną jednak, lecz pogodniejszą, aże do Wiosny.
WIOSNA Zacznie się Dnia 20. Marca, god: 0. m.
Mathaeum. Cztery Kwartały tego Roczne.
ZIMA záczęłá się Dniá 22. Grud. god: 5. m. 20. z połnocy, podczás ktorey gorni Plánetowie w Septentryonálnych Znákách zostáiący przy swoiey retrográdácyi, á osobliwie Márs w znáku Ráká Zodyácznego z Orionem częstokroć wschodzący, teráźnieyszą Zimę, nie mroźną, wietrzną, słotliwą y błotnistą zrobi: á lubo czásami choyny śnieg upadnie, prędko zniknąwszy wody y błotá wielkiego przyczyna będźie; á to że do trzećiey Częśći Mieśiącá Lutego: gdźie záś wiátry powstáiące inszą zrobią powietrza konstytucyą nie mroźną iednák, lecz pogodnieyszą, áże do Wiosny.
WIOSNA Zácznie sie Dniá 20. Márcá, god: 0. m.
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: E2
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
go Eksaugurować, Protektor jednak Bóg szyki wiarołąmcam pomieszał, i wszystko złe w dobre obrócił, do jedności z Panem Senat przyprowadziwszy. A tak zazdrosnym gdy się nieszczęściło w Domu wichrzyć, przez potajemne prakty i niektórych Magnatów, Turczyna nań oburzyli, który przez subordynowanych na to Tatarów na Batohu Polskie zniósł wojsko, przez błotnistą przeprawując się Rzeczkę, a natym niedość mając sam z potencją przystąpiwszy do granic Pol- skich, Onę fortecę którą Bóg swemi wybudował Rękami (jako Osmanowi, gdy się jej przypatrywał Roku 1621. powiadano) początek fortyfikacyj swej, od Przodków Korybutowskich, od roku 1331 mającą, od kamienia w której środku jest Kamieniec rzeczoną wżyął
go Exaugurować, Protektor iednak Bog szyki wiarołąmcam pomieszał, y wszystko złe w dobre obroćił, do iednośći z Panem Senat przyprowadziwszy. A tak zazdrosnym gdy się nieszczęśćiło w Domu wichrzić, przez potaiemne prakty i niektórych Magnatow, Turczyna nąn oburzyli, ktory przez subordynowanych na to Tatarow na Batohu Polskie zniosł woysko, przez błotnistą przeprawując się Rzeczkę, á natym niedość maiąc sam z potencyą przystąpiwszy do granic Pol- skich, Onę fortecę ktorą Bog swemi wybudował Rękami (iako Osmanowi, gdy się iey przypatrywał Roku 1621. powiadano) początek fortyfikacyi swey, od Przodkow Korybutowskich, od roku 1331 maiącą, od kamienia w ktorey srodku iest Kamieniec rzeczoną wżiął
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 202
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
zowią z Anze: a głową jej jest Lubek/ gdzie się zjeżdżają Deputaci jej/ czasu pospolitej potrzeby. Pierwszej części, Europa. FRISIA.
IDzie już Frisia/ która sama miedzy temi wszytkimi krainami/ trzyma stare imię. Dzieli się na zachodnią i wschodnią/ które obiedwie graniczy rzeką Ens. Ziemię ma równą/ i błotnistą. Bogactwa jej zawisły w łąkach/ (bo tam chowają barzo wiele bydła) i w ziemi którą zowią Vehene. Nie wiele tam sieją pszenice/ gdyż ziemia jest tak niska/ a zwłaszcza ku morzu/ iż z początku Jesieni aż do Wiosny zalewa ją woda/ tak iż się zda być odnogą morzką: dla czego
zowią z Anze: á głową iey iest Lubek/ gdźie się zieżdżáią Deputaći iey/ czásu pospolitey potrzeby. Pierwszey częśći, Europá. FRISIA.
IDźie iuż Frisia/ ktora sámá miedzy temi wszytkimi kráinámi/ trzyma stáre imię. Dźieli się ná zachodnią y wschodnią/ ktore obiedwie grániczy rzeką Ens. Ziemię ma rowną/ y błotnistą. Bogáctwá iey záwisły w łąkách/ (bo tám chowáią bárzo wiele bydłá) y w źiemi ktorą zowią Vehene. Nie wiele tám śieią pszenice/ gdyż źiemia iest ták niska/ á zwłasczá ku morzu/ iż z początku Ieśieni áż do Wiosny zálewa ią wodá/ ták iż się zda bydź odnogą morzką: dla czego
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 99
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
jelkim koronnym (którego synowiec Piotr Potocki, starosta kamieniecki, mocno Kamieńca bronił i obronił) będącemu, ruszył Rok 1655
się. Przeciwko któremu we 30 chorągwi porucznik hetmański Wojniłowicz i pułkownik wyprawiony, napadłszy straż ich pierwszą z nie nagła pod Buczaczem, wielką w nich wprawdzie klęskę uczynił, ale potym od mnóstwa napędzony w rzekę błotnistą Seret, niemało swoich utracił i nie z wielką pociechą do obozu pod Gliniany wróciwszy się, o silnym nieprzyjacielskim wojsku oznajmił i ku Lwowu perswadował zbliżać się.
Chmielnicki tymczasem do Buczacza zbliżał się, Potoka, Jagielnice, Jazłowca i inszych fortec na Podolu szturmując. One, częścią przez akord, częścią przez zdradę Rusi w fortecach
ielkim koronnym (którego synowiec Piotr Potocki, starosta kamieniecki, mocno Kamieńca bronił i obronił) będącemu, ruszył Rok 1655
się. Przeciwko któremu we 30 chorągwi porucznik hetmański Wojniłowicz i pułkownik wyprawiony, napadłszy straż ich pierwszą z nie nagła pod Buczaczem, wielką w nich wprawdzie klęskę uczynił, ale potym od mnóstwa napędzony w rzekę błotnistą Seret, niemało swoich utracił i nie z wielką pociechą do obozu pod Gliniany wróciwszy się, o silnym nieprzyjacielskim wojsku oznajmił i ku Lwowu perswadował zbliżać się.
Chmielnicki tymczasem do Buczacza zbliżał się, Potoka, Jagielnice, Jazłowca i inszych fortec na Podolu szturmując. One, częścią przez akord, częścią przez zdradę Rusi w fortecach
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 141
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
pod Gołębiem oczekiwa. Ale kiedy te niesporo pospieszają, Szwedzi postrzegłszy, że niewiele i to zmieszanych ludzi (bo także jak pod Gołębiem dwa czyli trzy pułki, królewski i hetmański przy Czarnieckim były), armaty nie czekając, sporzej na wojsko uderzyli i nierównie w większej potędze zostając, prędko go zmieszali i na przeprawę bardzo błotnistą napędzili i pewnie by byli w ludziach przy Czarnieckim będących szkodę uczynili, gdyby ich insze pułki pośledniej przychodzące, z tyłu napadłszy nie strwożyły i do odwrotu nie przywiodły. Dosyć jednak mając na tym, że Szwedom wstręt uczynili, sami się też co prędzej przeprawowali i za Czarnieckim już za przeprawą będącym spieszyli.
Noc zatym
pod Gołębiem oczekiwa. Ale kiedy te niesporo pospieszają, Szwedzi postrzegłszy, że niewiele i to zmieszanych ludzi (bo także jak pod Gołębiem dwa czyli trzy pułki, królewski i hetmański przy Czarnieckim były), armaty nie czekając, sporzej na wojsko uderzyli i nierównie w większej potędze zostając, pretko go zmieszali i na przeprawę bardzo błotnistą napędzili i pewnie by byli w ludziach przy Czarnieckim będących szkodę uczynili, gdyby ich insze pułki pośledniej przychodzące, z tyłu napadłszy nie strwożyły i do odwrotu nie przywiodły. Dosyć jednak mając na tym, że Szwedom wstręt uczynili, sami się też co prędzej przeprawowali i za Czarnieckim już za przeprawą będącym spieszyli.
Noc zatym
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 203
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
raczej te kontrowersyje racjami, a nie szablą kończyć się mogły. Ale gdy to nic nie pomogło, a wojska królewskiego już się ledwie nie połowa za przeprawę przeprawiło i lacesytować związkowych i pospolite ruszenie poczęło, nie wytrwali i ci, ale odważnie starłszy się z sobą, naprzód z konnymi, częścią onych wsparli i w przeprawę błotnistą nagnali. Więc Rok 1666
konni jakokolwiek przodem uszli byli, lubo i między nimi niemało grzecznych kawalerów (osobliwie Piotr Kosakowski porucznik) poległo, inszych z zadu dostali i wielu żywcem nabrali. Piechota jednak ledwie nie wszystka, co się była przeprawiła, za przeprawą została, na którą związkowi napadłszy, niemiłosiernie bić ich
raczej te kontrowersyje racyjami, a nie szablą kończyć się mogły. Ale gdy to nic nie pomogło, a wojska królewskiego już się ledwie nie połowa za przeprawę przeprawiło i lacesytować związkowych i pospolite ruszenie poczęło, nie wytrwali i ci, ale odważnie starłszy się z sobą, naprzód z konnymi, częścią onych wsparli i w przeprawę błotnistą nagnali. Więc Rok 1666
konni jakokolwiek przodem uszli byli, lubo i między nimi niemało grzecznych kawalerów (osobliwie Piotr Kosakowski porucznik) poległo, inszych z zadu dostali i wielu żywcem nabrali. Piechota jednak ledwie nie wszystka, co się była przeprawiła, za przeprawą została, na którą związkowi napadłszy, niemiłosiernie bić ich
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 364
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000