kto nie wściągnie/ Zniej się już nic dobrego nigdy nie wylęgnie. Jaż tam majestat Boży i sława bliźniego/ Leży czerwiem stoczny bluźnierzstwa sprosnego. Ust które się swowolnie tu na wszytko miecą/ A na wsze strony waśni/ swary/ zwady niecą. Drudzy za Filozofa języcznego mają/ Chociaż go też i jawnym bałamutem znają. Jedno iż wiele mówi choć czasem nic grzeczy/ Czego drudzy spochlebstwa nie mają na pieczy. Ale nie w próżnej mowie mądrość się znajduje/ Nie wydwornych słów ale Cnoty potrzebuje. Piękna to rzecz kto umie usta swe hamować/ A przy rozmowach skromny wstyd zawsze zachować Gdy mędrszy mówią milczeć wszytkiego słuchając/ Ani się
kto nie wśćiągnie/ Zniey sie iuż nic dobrego nigdy nie wylęgnie. Iáż tám máiestat Boży y sławá bliźniego/ Lezy czerwiem stoczny bluźnierzstwá sprosnego. Vst ktore się swowolnie tu ná wszytko miecą/ A ná wsze strony waśni/ swary/ zwády niecą. Drudzy zá Filozofá ięzycznego máią/ Choćiasz go też y iáwnym báłámutem znáią. Iedno iż wiele mowi choć czásem nic grzeczy/ Czego drudzy spochlebstwá nie máią ná pieczy. Ale nie w prozney mowie mądrość sie znáyduie/ Nie wydwornych słow ále Cnoty potrzebuie. Piękna to rzecz kto vmie vstá swe hámowáć/ A przy rozmowách skromny wstyd záwsze záchowáć Gdy mędrszy mowią milczeć wszytkiego słucháiąc/ Ani sie
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wspomniawszy. Jeśli dobra/ bojże się/ być pierwej nie umarła niż ty. U stroi się/ to pewnie nie dla ciebie: a nie stroi/ toć musi obmierznąć. U stroisz ją sobie/ waruj żeby nie komu innemu. U bronisz jej czego/ aż się puka od gniewu: tam cię wszyscy bałamutem zowią/ gdy ją stroisz/ a tu zaś łakomym i skąpym gdy jej czego bronisz. Dyżrzysz ją a ona gada z mężczyzną/ aż ty rozumiesz jako sam wiesz: gada z niewiastami/ to ty rozumiesz że podobno z zwodnicami: rozmawia z powinnemi/ rozumiesz że o twojej kalecie: rozmawia z obcymi/ dopieroż
wspomniawszy. Ieśli dobra/ boyże się/ bydź pierwey nie umárłá niż ty. U stroi się/ to pewnie nie dla ćiebie: á nie stroi/ toć muśi obmierznąć. U stroisz ią sobie/ wáruy żeby nie komu innemu. U bronisz iey czego/ áż się puka od gniewu: tám cię wszyscy báłámutem zowią/ gdy ią stroisz/ á tu záś łakomym y skąpym gdy iey czego bronisz. Dyżrzysz ią á oná gada z męszczyzną/ áż ty rozumiesz iáko sam wiesz: gada z niewiastámi/ to ty rozumiesz że podobno z zwodnicámi: rozmawia z powinnemi/ rozumiesz że o twoiey kálećie: rozmawia z obcymi/ dopieroż
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 13
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650