przyjdzie nurzanie. Gdy minister ująwszy za łeb w wodę wrzuci, Ledwie się drugi człowiek za tydzień oczuci. By jeszcze ustawiono w kosu się nam rzezać, Wierę, by wolał drugi nigdy nie wieczerzać. Odrzekłby się niejeden (luterskiej) wieczerzej, I chrzest porwon by diabłu, niechaj kto chce wierzy! Wprowadzie-ć to bałamuty, prawdy tu nie widać, Jeno, że się nie śmiemy jawnie ludziom wydać. Żon się swoich boimy, wstydamy się panów, Było-ć by z nas niemało dobrych chrześcijanów.
przyjdzie nurzanie. Gdy minister ująwszy za łeb w wodę wrzuci, Ledwie się drugi człowiek za tydzień oczuci. By jeszcze ustawiono w kosu sie nam rzezać, Wierę, by wolał drugi nigdy nie wieczerzać. Odrzekłby sie niejeden (luterskiej) wieczerzej, I chrzest porwon by diabłu, niechaj kto chce wierzy! Wprowadzie-ć to bałamuty, prawdy tu nie widać, Jeno, że sie nie śmiemy jawnie ludziom wydać. Żon sie swoich boimy, wstydamy sie panów, Było-ć by z nas niemało dobrych chrześcijanów.
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 227
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968