a zasz to nie siła? Starać się/ aby druga tak strojno nie była? Ci sami co nie ślepe/ z ślepoty prowadżą: A czy w drodze/ do Nieba/ Modnym nie zawadzą? Nie widzą; gdy Bóg idzie/ na ręku Kapłana; Nie prowadzą nabożnie/ w Procesjej Pana; Wolą/ żywym bałwanom/ ten honor darować: Wolą światu/ niż Bogu/ głupie deferować. Aleć i ta/ nie mniejszym głupstwem napełniona/ Która/ idąc za Bogiem/ chce być prowadzona. Pada na twarz przed Panem/ Anielska drużyna; A tu pyszniej/ niźli Bóg/ idzie nędzna glina. Trudno tedy/ do Nieba/
á zasz to nie śiłá? Stáráć się/ áby druga ták stroyno nie byłá? Ci sámi co nie ślepe/ z ślepoty prowádżą: A czy w drodze/ do Niebá/ Modnym nie záwádzą? Nie widzą; gdy Bog idźie/ ná ręku Kápłáná; Nie prowádzą nábożnie/ w Processyey Páná; Wolą/ żywym báłwánom/ ten honor dárowáć: Wolą świátu/ niż Bogu/ głupie deferowáć. Aleć y ta/ nie mnieyszym głupstwem nápełniona/ Ktora/ idąc zá Bogiem/ chce bydź prowádzona. Pada ná twarz przed Pánem/ Anielská drużyná; A tu pyszniey/ niźli Bog/ idźie nędzná gliná. Trudno tedy/ do Niebá/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Cv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
czystość, niewinność bez skazy, Jakoż Ci swoje odkrywać mam zmazy? Jam zwiedział gmachy śmiertelnego grzechu
Siedmiorakiego i straszny w pośmiechu Zakon Twój miałem, i Twe przykazanie Każdem znieważył albo zgwałcił, Panie. Jam nie jednego, chociaż Twa przestroga Przeciwna była, miał pana i boga; Jam swych wymysłów bałwanom ofiary Oddawał, niosąc namiętności w dary. Brzuch był mój bogiem i tak bogów wiele Miałem, jako mam zmysłów w własnym ciele, Bo jak mię który zwyciężył nałogiem, Zbyteczność panią, a zwyczaj był bogiem. Częstom człowieka tak spodobał sobie, Żem w nim kładł większą nadzieję niż w Tobie, Często
czystość, niewinność bez skazy, Jakoż Ci swoje odkrywać mam zmazy? Jam zwiedział gmachy śmiertelnego grzechu
Siedmiorakiego i straszny w pośmiechu Zakon Twój miałem, i Twe przykazanie Każdem znieważył albo zgwałcił, Panie. Jam nie jednego, chociaż Twa przestroga Przeciwna była, miał pana i boga; Jam swych wymysłów bałwanom ofiary Oddawał, niosąc namiętności w dary. Brzuch był mój bogiem i tak bogów wiele Miałem, jako mam zmysłów w własnym ciele, Bo jak mię który zwyciężył nałogiem, Zbyteczność panią, a zwyczaj był bogiem. Częstom człowieka tak spodobał sobie, Żem w nim kładł większą nadzieję niż w Tobie, Często
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 222
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jest/ żeś majestat i imię swe aże pod obłoki wyniosła: Wiara prawdziwa i nabożeństwo gorące. Co tak śmiałą: tak mężną uczyniło: Wiara prawdziwa i nabożeństwo gorące. Jako abowiem ów/ który ciężar na ramionach swoich mając/ na tego który zawady żadnej nie ma/ śmiele uderzyć może: tak i ten który bałwanom abo szatanowi służy/ z tym który prawdziwego Boga wyznawa/ jednakim sercem potkać się nie może. A jeśli kiedy jako wieku tego/ skutki ś. nabożeństwa znaczne. Zij przeżyj wiek Nestorów: szczęśliwie panuj Najaśniejszy Królu Zygmuncie Trzeci/ Panie nam Miłościwy. Tyś sam wszystkich Antecesorów swoich szczęściem przeszedł. Abowiem tym świętym kluczem
iest/ żeś máiestat y imię swe áże pod obłoki wyniosłá: Wiárá prawdziwa y nabożeństwo gorące. Co ták śmiáłą: ták mężną vczyniło: Wiárá prawdziwa y nabożeństwo gorące. Iáko ábowiem ow/ ktory ćiężar ná rámionách swoich máiąc/ ná tego ktory zawády żadney nie ma/ smiele vderzyć może: ták y ten ktory báłwánom ábo szátánowi służy/ z tym ktory prawdziwego Bogá wyznawa/ iednákim sercem potkáć się nie może. A iesli kiedy iáko wieku tego/ skutki ś. nabożeństwá znáczne. Ziy przeżiy wiek Nestorow: sczęśliwie pánuy Naiáśnieyszy Krolu Zygmunćie Trzeći/ Pánie nam Miłośćiwy. Tyś sam wszystkich Antecessorow swoich sczęśćiem przeszedł. Abowiem tym świętym kluczem
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Cv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
nad tygrysa diabeł jeszcze gorszy. Cóż nad szatana będzie najgorszego? Niewiasta zjadła – niemasz nic piątego.
Bo ta Adama i Samsona zwiodła, Dawida z Piotrem swą chytrością zbodła. Ta Salomona Bogu obrzydziła, Mało go z wiary żydowskiej nie zbiła.
Chociaż był żydem, jednak gwoli żonom, Jako pogankom, dał miejsce bałwanom, Przypatrzcież się tej niewieściej chytrości, A obaczycie, jaka złość w tej kości. 40. Zamknienie abo pieśń.
O cóżeś się, pani matko, na mię zagniewała? Żem się swego miłego rozmiłowała? A jako go nie miłować, Gdy to umie zasługować Dobry pachołek.
Czyś mniemala, żeby
nad tygrysa dyabeł jeszcze gorszy. Cóż nad szatana będzie najgorszego? Niewiasta zjadła – niemasz nic piątego.
Bo ta Adama i Samsona zwiodła, Dawida z Piotrem swą chytrością zbodła. Ta Salomona Bogu obrzydziła, Mało go z wiary żydowskiej nie zbiła.
Chociaż był żydem, jednak gwoli żonom, Jako pogankom, dał miejsce bałwanom, Przypatrzcież się tej niewieściej chytrości, A obaczycie, jaka złość w tej kości. 40. Zamknienie abo pieśń.
O cóżeś się, pani matko, na mię zagniewała? Żem się swego miłego rozmiłowała? A jako go nie miłować, Gdy to umie zasługować Dobry pachołek.
Czyś mniemala, żeby
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 30
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
i panowanie nad światem wszytkim znoszą/ gdy w bajkach swoich sieła Bogów być powiadają/ i Bogiń także. Potym głupi Pchilozofowie trefunkowi wszytkie rzeczy przypisując/ prócz natury/ Boga inszego żadną miarą przyznać niechcą/ a zwłaszcza któryby świat z niżczego stworzył/ i naturę samę rzeczy przyrodzonych wszytkich. Pogaństwo grube drewnianym się bałwanom kłania/ które swemi rękoma porobili. Heretycy nakoniec pychą swoją zaślepieni/ tysiącem sposobów swoich przewrotnych/ Trójcę przenaświętszą bluźnią: raz Bogu Ojcu samemu; Ex quo omnis paternitas in caelo, et in terra nominatur, czci powinnej ujmując. Drugi raz Synowi jego jednorodzonemu/ który jest Rex Regum, et Dominus Dominantium. Trzeci
y pánowánie nád świátem wszytkim znoszą/ gdy w baykách swoich śiełá Bogow bydź powiádáią/ y Bogiń tákże. Potym głupi Pchilozophowie trefunkowi wszytkie rzeczy przypisuiąc/ procz nátury/ Bogá inszego żadną miárą przyznáć niechcą/ á zwłaszczá ktoryby świát z niżczego stworzył/ y náturę sámę rzeczy przyrodzonych wszytkich. Pogáństwo grube drewniánym się báłwánom kłánia/ ktore swemi rękomá porobili. Heretycy nákoniec pychą swoią záślepieni/ tyśiącem sposobow swoich przewrotnych/ Troycę przenáświętszą bluźnią: raz Bogu Oycu sámemu; Ex quo omnis paternitas in caelo, et in terra nominatur, czći powinney vymuiąc. Drugi raz Synowi iego iednorodzonemu/ ktory iest Rex Regum, et Dominus Dominantium. Trzeći
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 18
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Mahomecie przeklęty: tyś pełen i z swoimi/ obrzydliwości Sodomskich/ cudzołożnicych: tyś pełen kłamstwa i zdrady/ i krzywoprzysięstwa/ a ciśniesz się do pałaców od pereł? Nie będzie z tego nic/ zbrodniu przeklęty. fora (ze dwora) niebieskiego/ psi i czarownicy, i niewstydliwi, i mężobójcy, i bałwanom (Alkoranom) służący; i każdy który miłuje i czyni kłamstwo. A tyś taki z adherentami swymi/ tamże idź/ kędy twoje prawo; to jest/ do jezierzysk piekielnych. Spodziewałeś się bankietów po śmierci przepysznych/ fazjanów/ i ptaków innych smacznych/ fruktów wszelakich/ któreś miał wolą zbierać/ leżąc pod
Máhomećie przeklęty: tyś pełen y z swoimi/ obrzydliwośći Sodomskich/ cudzołożnicych: tyś pełen kłamstwá y zdrády/ y krzywoprzyśięstwá/ á ćiśniesz się do páłacow od pereł? Nie będźie z tego nic/ zbrodniu przeklęty. forá (ze dworá) niebieskiego/ pśi y czárownicy, y niewstydliwi, y mężoboycy, y báłwanom (Alkoranom) służący; y káżdy który miłuie y czyni kłamstwo. A tyś táki z ádherentámi swymi/ támże idź/ kędy twoie práwo; to iest/ do ieźierzysk piekielnych. Spodźiewałeś się bánkietow po śmierći przepysznych/ fázyanow/ y ptakow innych smácznych/ fruktow wszelákich/ ktoreś miał wolą zbieráć/ leżąc pod
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 37
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
czasem jemu permittit, co przyszłego dobrego, lub złego, lub tajemnego, powiędzieć Światu. Jeżeli chciał i raczył Wszechmocny Pan BÓG, aby oślica Baalama Numerorum 22. do tegoż Baalama niesłusznie ją smagającego zroskazu Boskiego przemówiła: Quid feci tibi? cur percutis me? Czemu tenże Pan Pa nujących, nie może i Bałwanom pozwolić mówić, denuntiando ludziom jakie swoje tajemnice; jako rozkazał Delfickiemu Apol- SCJENCJA o Bożkach POGAŃSKICH
linowi CHRISTI Aáventum opowiedzieć światu, którą odpowiedź w krótce czytać będziesz sub Oraculo Delphico.
Między Bożkami Oracula wydającemi, principem locum bierze Serapis Bałwan Egipski, sub forma Woła czczony, alibi odemnie opilany, który o TrójcY Przenajświętszej
czasem iemu permittit, co przyszłego dobrego, lub złego, lub taiemnego, powiędzieć Swiátu. Ieżeli chciał y raczył Wszechmocny Pan BOG, aby oślica Baalama Numerorum 22. do tegoż Baalama niesłusznie ią smagaiącego zroskazu Boskiego przemowiła: Quid feci tibi? cur percutis me? Czemu tenże Pan Pa nuiących, nie może y Bałwánom pozwolić mowić, denuntiando ludziom iakie swoie taiemnice; iako rozkazał Delphickiemu Apol- SCYENCYA o BOZKACH POGANSKICH
linowi CHRISTI Aáventum opowiedzieć światu, ktorą odpowiedź w krotce czytać będziesz sub Oraculo Delphico.
Między Bożkami Oracula wydaiącemi, principem locum bierze Serapis Bałwan Egipski, sub forma Woła czczony, alibi odemnie opilany, ktory o TROYCY Przenayświętszey
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 44
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
49. Trzeciego KONSTACIUSZA, który mawiał: Patienś sit Principis Auris. Ci trzej na troje podzieliwszy Państwo Rzymskie panowali nieżgodnie.
50. Po nich nastąpił IULIANUS Apostata, Wiarę Chrześcijańską zgruntu rugował, w Wannie z krwie bydlęcej kompający się, aby Chrzest Święty (na wieki nie zmazany) z siebie był spłokał, stąd Bałwanom się kłaniający. Lecz w krótce na Perskiej Wojnie śmiertelnie zraniony od jakiejsi Osoby, którą jedni mają za Amoła, Cesarius zaś pisze, że to był Z Merkuriusz. który za Modlitwą Z, Bazylego Biskupa, a rozkazem Najświętszej Panny nad Eufratem, Miecżem swoim zabił go; jakoż Miecz krwawy znaleziony przy grobie Z.
49. Trzeciego KONSTACIUSZA, ktory mawiał: Patienś sit Principis Auris. Ci trzey na troie podżieliwszy Państwo Rzymskie panowali nieżgodnie.
50. Po nich nastąpił IULIANUS Apostata, Wiárę Chrzesciańską zgruntu rugował, w Wannie z krwie bydlęcey kompaiący się, aby Chrzest Swięty (na wieki nie zmazany) z siebie był spłokał, ztąd Báłwanom się kłaniaiący. Lecz w krotce na Perskiey Woynie śmiertelnie zraniony od iakieysi Osoby, ktorą iedni maią za Amoła, Caesarius zaś pisze, że to był S Merkuryusz. ktory źa Modlitwą S, Bazylego Biskupa, a roskazem Nayswiętszey Panny nad Eufratem, Miecźem swoim zabił go; iakoż Miecz krwawy znależiony przy grobie S.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 473
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, że BÓG nam nie kazał za Proroka mieć tego, tanto magis za Mesjasza, któryby Zakon i Sabasz znosił, za Bałwanami iść nauczał, jako Księga Eksody cap: 13 opiewa. Na co Chrześcijanin ma odpowiedzieć, że Chrystus Pan sam o sobie powiedział, że Starego Zakonu non venit solvere, sed adimplere: Bałwanom się kłaniać nie kazał, mówiąc: Dominum Deum solum adorabis, owszem wchodząc Dzieciątkiem do Egiptu, je wywracał, i przez Sług swoich. SABASZU też nie zniósł żadnym terminem w Ewangelii swojej, tylko strictam iego observantiam relaksował, pozwalając woła albo Osła z studni wyratować w Sabasz. Ze zaś dzień Sobotni na Sabaszowy, alias
, że BOG nam nie kazał za Proroka mieć tego, tanto magis za Messiasza, ktoryby Zakon y Sábász znosił, za Bałwanami iść nauczał, iako Księga Exodi cap: 13 opiewa. Na co Chrześcianin ma odpowiedziec, że Chrystus Pan sam o sobie powiedział, że Starego Zakonu non venit solvere, sed adimplere: Bałwanom się kłaniać nie kazał, mowiąc: Dominum Deum solum adorabis, owszem wchodząc Dzieciątkiem do Egyptu, ie wywracał, y przez Sług swoich. SABASZU też nie zniosł żadnym terminem w Ewangelii swoiey, tylko strictam iego observantiam relaxował, pozwalaiąc woła albo Osła z studni wyratować w Sabasz. Ze zaś dzień Sobotni na Sabaszowy, alias
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1091
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ginący, bo się biją wzajemnie, bronią, nacierają, mszczą się, zabijają. Ani owych wpisują w Martyrologium, chyba piekielne, którzy na ofiarę Bogów giną, jako to w Meksyku mieście nowego świata po 20 tysięcy serc co rok z małych chłopiąt, i dziewcząt wy- o SS. Relikwiach.
dzierano, i ofiarowano bałwanom, jako świadczy Iaannes de Sumarruga Arcy-Biskup tameczny Minorita pisząc do swoich na kongregacją Tolosańską do Francyj Roku 1532. Ciała pod Kajrskiemi w Egipcie piramidami od kilka tysięcy lat leżące całe, nie zepsute, nie są także Świete i meczeńskie ciała, tylko kondyturą, balsamem, aloesem etc. konserwujące się naturalnie, nie cudem, dla
ginący, bo się biią wzaiemnie, bronią, nacieraią, msczą sie, zabiiaią. Ani owych wpisuią w Martyrologium, chyba piekielne, ktorzy na ofiarę Bogow giną, iako to w Mexyku mieście nowego swiata po 20 tysięcy serc co rok z małych chłopiąt, y dziewcząt wy- o SS. Relikwiach.
dzierano, y ofiarowano bałwanom, iako swiadczy Iaannes de Sumarruga Arcy-Biskup tamecżny Minorita pisząc do swoich na kongregacyą Tolosańską do Francyi Roku 1532. Ciała pod Kayrskiemi w Egipcie pyramidami od kilka tysiecy lat leżące całe, nie zepsute, nie są także Swiete y mecżeńskie ciała, tylko kondyturą, balsamem, aloesem etc. konserwuiące się naturalnie, nie cudem, dla
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 90
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754