,Pascha, odprawili pierwszy raz Żydzi w Egipcie. Drugie Fase albo przejście u Izraelitów było z Egiptu do ziemi obiecanejChanaan, Eksody 12. Trzecie Phase było przez Czerwone Morze suchą nogą z zalaniem Faraona goniącego, i obozu jego. Eksody 14. Do ceremonii w obchodzeniu Wielkiejnocy od Boga postanowiońych, Rabini przydali więcej swoich głupich baśni, i ceremoniałów, których wszystkich Julius Mauroaenus z Rabina Chrześcijanin, i Ioannes Clericatus Autorowie wyliezają piętnaście; tojest w pie- O Żydowskiej Religii i Świętach ich
czeniu Baranka, w jedzeniu, umywaniu, błogosła wieńst wie, jedzeniu ziół, w odmawianiu Psalmów, osobliwie owego: In exitu Isràél de AEgypto etc. zasta wianiu
,Pascha, odprawili pierwszy raz Zydzi w Egypcie. Drugie Phase albo przeyście u Izraelitow było z Egiptu do ziemi obiecaneyChánaan, Exodi 12. Trzecie Phase było przez Czerwone Morze suchą nogą z zalaniem Faraona goniącego, y obozu iego. Exodi 14. Do ceremonii w obchodzeniu Wielkieynocy od Boga postanowiońych, Rabini przydali więcey swoich głupich baśni, y ceremoniáłow, ktorych wszystkich Iulius Mauroaenus z Rabina Chrześcianin, y Ioannes Clericatus Autorowie wyliezaią piętnaście; toiest w pie- O Zydowskiey Religii y Swiętach ich
czeniu Baranka, w iedzeniu, umywaniu, błogosła wieńst wie, iedzeniu zioł, w odmawiániu Psalmow, osobliwie owego: In exitu Isràél de AEgypto etc. zásta wiániu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1067
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
śmierci jego w lat 100 niejaki Odmen albo Osman w jedne zebrał Volumen, z pomocą Mahometanów uczonych, i na 7 rozdzielił Ksiąg, nazwał ALFURKAN, czyji ALKORAN: w którym ich Doktorowie naliczyli słów wszystkich 77, tysięcy, sześć set trzydzieści dziewięć; Liter zaś wszystkich narachowali trzy kroć dwadzieścia i trzy tysiące piątnaście: Baśni i plotek dziwnych naregestrowano 113, w których aby fałszu nie docieczono, serio Mahomet zakazał dysputować o swoim Zakonie; dlatego teraz niektórzy Mahometani nazbyt są zelantes, bo aż żelazantes w swoim Zakonie, zaraz się do żelaza, najwięcej do noża biorą na Chrześcijan dysputujących Tamże jest 12 tysięcy Propozycyj, o które gdy pytano, czy
śmierci iego w lat 100 nieiaki Odmen albo Osman w iedne zebrał Volumen, z pomocą Machometanow uczonych, y na 7 rozdzielił Ksiąg, nazwał ALFURKAN, czyii ALKORAN: w ktorym ich Doktorowie naliczyli słow wszystkich 77, tysięcy, sześć set trzydzieści dziewięć; Liter zaś wszystkich narachowali trzy kroć dwadzieścia y trzy tysiące piątnaście: Baśni y plotek dziwnych naregestrowano 113, w ktorych aby fałszu nie dociecżono, serió Machomet zakazał dysputować o swoim Zakonie; dlatego teraz niektorzy Machometani nazbyt są zelantes, bo aż żelazantes w swoim Zakonie, zaraz się do żelaza, naywięcey do noża biòrą na Chrześcian dysputuiących Tamże iest 12 tysięcy Propozycyi, o ktore gdy pytano, czy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1097
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zażyć możesz/ na fistuły/ na dymiona/ wole/ na brodawki/na liszaje/ i na insze zwierzchne plugastwa/ zwłaszcza które w sobie nie mają wielkiego zapalenia/ abo nie są barzo głęboko a twardo wewnątrz: nawet na owe blachy które po ciele się pokazują/ co więc ludzie prości nazywają ośladami/ i wiele baśni o nich plotą/ barzo skuteczna może być ta woda: nawet choć te takowe blachy i liszaje będą z niemałem zapaleniem; tedy tak je znosi ta Jaworowska woda/ że i śladu żadnego nie zostawuje. czegom ja sam na sobie doznał/ gdym takowych leszajów i blach po ciele barzo wiele miał/ a wszytkie
záżyć możesz/ ná fistuły/ ná dymioná/ wole/ ná brodawki/ná liszáie/ y ná insze zwierzchne plugástwá/ zwłaszcżá ktore w sobie nie máią wielkiego zápalenia/ ábo nie są bárzo głeboko á twárdo wewnątrz: náwet ná owe bláchy ktore po ćiele się pokázuią/ co więc ludzie prośći nazywáią ośládámi/ y wiele báśni o nich plotą/ barzo skutecżna może bydź tá wodá: náwet choć te takowe bláchy y liszáie będą z niemałem zápaleniem; tedy ták ie znośi tá Iáworowska wodá/ że y śládu żádnego nie zostáwuie. cżegom ia sam ná sobie doznał/ gdym tákowych leszaiow y blach po ćiele barzo wiele miał/ á wszytkie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 146.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
: oni wiedzą/ ja nie powiem choć wiem. Gdy sczka: wrozy/ wspominamię ktoś: abo gdy mię ucho świerzbi/ sroka rzechoce/ opowieda goście: kot się liżę/ będą goście. Nie wspominam wody milczącej przed wschodem słońca trybem Jewinem/ i innych plotek bez liczby śmiechu godnych. A jednak zapowodem takich baśni/ siebie i drugie na katowskie ręce często przywodzą/ zwłaszcza gdy męże mają po sobie/ a zły afekt przeciw drugiej nastąpi. Dla tych i dla innych uważnych przyczyn/ słuśnie przykazano mixtum forum abo compositum iudicium, dla ochrony tak wielu sumnienia/ sławy i zdrowia: zwłaszcza iż to Pan przykazał Malach. 2. Usta
: oni wiedzą/ ia nie powiem choć wiem. Gdy sczka: wrozy/ wspominamię ktoś: ábo gdy mię vcho swierzbi/ sroká rzechoce/ opowieda gośćie: kot sie liżę/ będą gośćie. Nie wspominam wody milczącey przed wschodem słońcá trybem Iewinem/ y innych plotek bez liczby smiechu godnych. A iednak zapowodem tákich baśni/ śiebie y drugie ná kátowskie ręce często przywodzą/ zwłasczá gdy męże máią po sobie/ á zły áffekt przećiw drugiey nástąpi. Dla tych y dla innych vważnych przyczyn/ słuśnie przykazano mixtum forum ábo compositum iudicium, dla ochrony ták wielu sumńienia/ sławy y zdrowia: zwłasczá isz to Pan przykazał Malach. 2. Vstá
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 5
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
widząc takie przymioty, jakie jedno się w tych ludziach najdują, którzy w śmiertelnym ciele życia nieśmiertelnych naśladują, podali mu ziemię swoje, miasta, porty i sami naostatek siebie; najdując tak, gdyż ten – prawi – może i umie zwyciężyć sam siebie, godzien tego jest, iżby nam rozkazował. Powiedają nam baśni o Herkulesie, iż węża, smoka-li jakiegoś, co miał głów siła zabił; nie maszci na świecie takowych smoków, ale smok jest ciało nasze, a głowy smocze są zmysły, chciwości a pochoci cielesne, z których kto jedne abo dwie zwycięży, z ostatka siła się ich narodzić może; ale trzeba wszytkie
widząc takie przymioty, jakie jedno się w tych ludziach najdują, którzy w śmiertelnym ciele życia nieśmiertelnych naśladują, podali mu ziemię swoje, miasta, porty i sami naostatek siebie; najdując tak, gdyż ten – prawi – może i umie zwyciężyć sam siebie, godzien tego jest, iżby nam rozkazował. Powiedają nam baśni o Herkulesie, iż węża, smoka-li jakiegoś, co miał głów siła zabił; nie maszci na świecie takowych smoków, ale smok jest ciało nasze, a głowy smocze są zmysły, chciwości a pochoci cielesne, z których kto jedne abo dwie zwycięży, z ostatka siła się ich narodzić może; ale trzeba wszytkie
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 159
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
do Konstantynopola. Ale jak jego nagła jest eksaltacja, tak prędki upadek; prawdziwie ten tollitur in altum, ut casu graviore ruat; bo Janczarów prędkie bunty, uszyją mu boty: na wojnie nieszczęśliwy sukces i domowe nie fortunne rządy, z tronu do trunny wrzucą go. Jeżeli tez jest tyrańskiego serca, albo w egzekucyj baśni Alkoranowych scrupulosus, zaraz po swojej inauguracyj zamyśla o zgubie braci, exemplo Bajazetesa Cesarza tej akcyj Autora. Jeśli się zaś wrodzoną ku swoim rządzi miłością, w sekwestrze Braci trzyma w Adrianopolu przy wszelkiej wygodzie. Naostatek po installacyj nowego Pana, zabijają Medyków, jako złych piastunów zdrowia nieboszczyka Sołtana. EUROPA. O Tureckim Cesarzu
do Konstántynopola. Ale iak iego nágła iest exaltácya, ták prętki upádek; práwdźiwie ten tollitur in altum, ut casu graviore ruat; bo Iánczarow prętkie bunty, uszyią mu boty: ná woynie nieszczęśliwy sukces y domowe nie fortunne rządy, z tronu do trunny wrzucą go. Ieżeli tez iest tyráńskiego serca, álbo w exekucyi baśni Alkoránowych scrupulosus, zaráz po swoiey inaugurácyi zámyśla o zgubie bráci, exemplo Baiazetesa Cesarza tey akcyi Autorá. Ieśli się zaś wrodzoną ku swoim rządźi miłością, w sekwestrze Bráci trzymá w Adrianopolu przy wszelkiey wygodźie. Náostátek po instállacyi nowego Paná, zábiiaią Medykow, iáko złych piastunow zdrowia nieboszczyka Sołtaná. EUROPA. O Tureckim Cesarzu
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 480
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
jako o tym Decr: Grat: loc: citt: w Divinatorów definicyj. którzy na zmyślonych fundamentach swoje nauki stanowią tak też ich koniektury, względem nie prawdziwych, ledwo jest część tysiączna. Na Chaldejskie predykcje o których Cicero mówi. Odpów: Iże były próżne; albowiem nie tak z przyczyn Niebieskich naturalnych, jako zabobonnych baśni Chaldejczykowie prognostykowali, których sam Ptolemeuszz Książę Astrologów lib: 3. Enneadis 2. c. 7. reprobuje całą swoją Księgą, i oraz wszytkich tym podobnych, co z Astrów elekcje i predykcje, względem obyczajów, występków i niebezpieczeństwa bez racyj piszą. Nie idzie tedy to za tym; co Kalendarznik mówi: Dziwno mi
iáko o tym Decr: Grat: loc: citt: w Divinatorow definicyi. ktorzy ná zmyślonych fundámentách swoie náuki stánowią ták też ich konjektury, względem nie prawdźiwych, ledwo iest część tyśiączna. Ná Chaldeyskie predykcye o ktorych Cicero mowi. Odpow: Iże były prożne; álbowiem nie ták z przyczyn Niebieskich náturalnych, iáko zábobonnych baśni Chaldeyczykowie prognostykowáli, ktorych sam Ptolomeusz Xiąże Astrologow lib: 3. Enneadis 2. c. 7. reprobuie cáłą swoią Xięgą, y oraz wszytkich tym podobnych, co z Astrow elekcye y predykcye, względem obyczáiow, występkow y niebespieczeństwa bez racyi piszą. Nie idźie tedy to zá tym; co Kálendarznik mowi: Dźiwno mi
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: Ov
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
głębokiego snu nie obudzili. Bo gdyby się mieli na Morską potęgę uwziąć/ i na takiej pieczy ją mieć jako należy/ byliby nie równo straszniejszy całemu światu.
Może każdy snadno poznać z tego wszytkiego/ com w tych trzech Księgach wypisał/ jakim się kształtem Turcy tych czasów rządzą/ jakiej się wiary/ i baśni do niej należących trzymają/ jakie mają siły na lądzie i na Morzu/ i jako się trzeba tak potężnego Nieprzyjaciela wystrzegać. Miałoby to wzbudzić Panów Chrześcijańskich/ żeby się/ zapomniawszy lżejszych niesmaków/ i uraz swoich/ rzucili wespół wszyscy/ na ugaszenie tego ognia/ i zatamowanie tej nawałności/ co się co raz dalej
głębokiego snu nie obudźili. Bo gdyby się mieli ná Morską potęgę vwźiąć/ y ná tákiey pieczy ią mieć iáko náleży/ byliby nie rowno strásznieyszi cáłemu świátu.
Może kożdy snádno poznáć z tego wszytkiego/ com w tych trzech Xięgách wypisał/ iákim się kształtem Turcy tych czásow rządzą/ iákiey się wiáry/ y báśni do niey náleżących trzymáią/ iákie máią śiły ná lądźie y ná Morzu/ y iáko się trzebá ták potężnego Nieprzyiaćielá wystrzegáć. Miáłoby to wzbudźić Pánow Chrześćiáńskich/ żeby się/ zápomniawszy lżeyszych niesmákow/ y vraz swoich/ rzućili wespoł wszyscy/ ná vgászenie tego ogniá/ y zátámowánie tey náwałnośći/ co się co raz dáley
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 250
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
zaś niełaskawe Nieba ogniem siarczystym prowincją całą W perzynę obróciły, owdzie część niemałą Głównego miasta ziemia niespodzianie zżarła, Tam i sam szkodliwa się sedycja wdarła. I inszych wiele dziwów nabajał bez miary, By się czego ow Nestor miał naczytać stary. A przy tym miał też i list od swej niby żony (W pakiet zmyślonych baśni zamorskich włożony Z datą już na okręcie), — która się w te kraje Zapuściwszy, mężowi znać o sobie daje.
Więc napisawszy bajek wszelkich takiem kształtem Włocha do swej gospody prawie ciągnie gwałtem Mówiąc: »Niełaska twoja na mnie, że tak wiele Czasu nie byłeś u mnie przez dwoj trzy niedziele! I to
zaś niełaskawe Nieba ogniem siarczystym prowincyą całą W perzynę obrociły, owdzie część niemałą Głownego miasta ziemia niespodzianie zżarła, Tam i sam szkodliwa sie sedycya wdarła. I inszych wiele dziwow nabajał bez miary, By sie czego ow Nestor miał naczytać stary. A przy tym miał też i list od swej niby żony (W pakiet zmyślonych baśni zamorskich włożony Z datą już na okręcie), — ktora się w te kraje Zapuściwszy, mężowi znać o sobie daje.
Więc napisawszy bajek wszelkich takiem kształtem Włocha do swej gospody prawie ciągnie gwałtem Mowiąc: »Niełaska twoja na mnie, że tak wiele Czasu nie byłeś u mnie przez dwoj trzy niedziele! I to
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 75
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
trzyma, gdy niepewne chwyta. Nie liczba wojska bije, ani miast dobywa, Ale wojny przyczyna, panie, sprawiedliwa! Z tą ktokolwiek się porwie, kto się z domu ruszy, Niech za bożą pomocą triumfować tuszy. Z Polaki co za zwada? Skąd i o co waśni? Jeśli słuchać nie będziesz pochlebców swych baśni, CZĘŚĆ WTÓRA
Wojna to i daleka, i przyczyny słusznej Nie ma; nie skłaniaj serca ku plotce zausznej! Naród w złoto ubogi, nic nie ma przy zdrowiu Prócz chleba, soli, serca, żelaza, ołowiu, Serca (mówię, niedarmo czytając ich dzieła; Bo dopiero u mnie mąż, gdzie przy sercu
trzyma, gdy niepewne chwyta. Nie liczba wojska bije, ani miast dobywa, Ale wojny przyczyna, panie, sprawiedliwa! Z tą ktokolwiek się porwie, kto się z domu ruszy, Niech za bożą pomocą tryumfować tuszy. Z Polaki co za zwada? Skąd i o co waśni? Jeśli słuchać nie będziesz pochlebców swych baśni, CZĘŚĆ WTÓRA
Wojna to i daleka, i przyczyny słusznej Nie ma; nie skłaniaj serca ku plotce zausznej! Naród w złoto ubogi, nic nie ma przy zdrowiu Prócz chleba, soli, serca, żelaza, ołowiu, Serca (mówię, niedarmo czytając ich dzieła; Bo dopiero u mnie mąż, gdzie przy sercu
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 42
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924