. na Rusi. O KATEDRACH.
KAtedry generalnie wszystkie Polskie są fundowane od Królów, i innych Książąt, tak jako Prelatury i Kanonie, które według Konstytucyj osobliwie Anni 1496. Sami Szlachta tylko trzymać powinni wywiedzeni z 4. Herbów, a do tego te Herby powinni stwierdzić reformacjami lub zapisami, lub kontraktami ślubnemi Matki i Babek dwóch.
Z tych Katedr sami tylko Szlachta mają miejsce w Trybunale Koronnym. Z Kapituły Gnieźnieńskiej zawsze jest obierany Prezydent Trybunału Koronnego i Vice-Prezydent, z Kapituły Lwowskiej jeden Deputat, z Krakowskiej zaś dwóch, a z innych po jednemu, jako wyżej pod Biskupami, którzy mają miejsce swoje w Trybunale Koronnym. RZĄD POLSKI.
W
. na Ruśi. O KATEDRACH.
KAtedry generalnie wszystkie Polskie są fundowane od Królów, i innych Xiążąt, tak jako Prelatury i Kanonie, które według Konstytucyi osobliwie Anni 1496. Sami Szlachta tylko trzymać powinni wywiedzeni z 4. Herbów, á do tego te Herby powinni stwierdźić reformacyami lub zapisami, lub kontraktami ślubnemi Matki i Babek dwóch.
Z tych Katedr sami tylko Szlachta mają mieysce w Trybunale Koronnym. Z Kapituły Gnieznieńskiey zawsze jest obierany Prezydent Trybunału Koronnego i Vice-Prezydent, z Kapituły Lwowskiey jeden Deputat, z Krakowskiey zaś dwóch, á z innych po jednemu, jako wyżey pod Biskupami, którzy mają mieysce swoje w Trybunale Koronnym. RZĄD POLSKI.
W
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 187
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
szacowniejszych, od humoru i miejsca górniej szych. Służyło gatunkowi i kolorowi pomierne kroju, ale długo niewypracowne zażywanie, przystała gatunkowi ozdoba w aksamitach, w toletach, w altembasach, w złotogłowach i w inszych nieobłudnego warsztatu materiach. Tymi się nie przez jeden imienia stopień zdobili sukcesorowie, nie wstydząc zażywania sukien z matek, z babek i tam dalej spadkiem za błogosławieństwo pozostałych. Znać było i urzędniczkę od mierności we wszytkim poważnej, szlachciankę od posażnego kanaku i łańcucha złotego, córki ich od ułożenia warkoczów pod wieniuszkiem w klejnocie nad zamiar przyjemnego. Znać było, mówię, wszytkie i wydatnie każdą białogłowę od proporcji stroju do stanu, do kondycji i stopnia każdego
szacowniejszych, od humoru i miejsca górniej szych. Służyło gatunkowi i kolorowi pomierne kroju, ale długo niewypracowne zażywanie, przystała gatunkowi ozdoba w aksamitach, w toletach, w altembasach, w złotogłowach i w inszych nieobłudnego warsztatu materyjach. Tymi się nie przez jeden imienia stopień zdobili sukcesorowie, nie wstydząc zażywania sukien z matek, z babek i tam dalej spadkiem za błogosławieństwo pozostałych. Znać było i urzędniczkę od mierności we wszytkim poważnej, szlachciankę od posażnego kanaku i łańcucha złotego, córki ich od ułożenia warkoczów pod wieniuszkiem w klejnocie nad zamiar przyjemnego. Znać było, mówię, wszytkie i wydatnie każdą białogłowę od proporcyi stroju do stanu, do kondycyi i stopnia każdego
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 292
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dalej po mieczu, ale też od ciotek rodzonych: i tych, które in virginali statuw panieńskim stanie pomarły, i tej, która tylko jedna, poszedłszy niegdyś za Wielmożnego Poniatowskiego, strażnika województwa mścisławskiego, a potem z nim w konsystorzu wileńskim rozwiódłszy się, poszła za Stanisława Omecińskiego, i od ciotek nie rodzonych, babek, prababek i dalszych Matuszewicówien — dokumenta, byłby książę IMć, gdyby in praesenti atakował, oczywistym i bez żadnego wstydu kalumniatorem. Ale tu non de praesenti quaestiosprawa nie o teraźniejszość. Już blisko roku, jak pozew od nas podany. My żadnego dotąd e conversood strony przeciwnej podanego nie mamy. Już kadencja
dalej po mieczu, ale też od ciotek rodzonych: i tych, które in virginali statuw panieńskim stanie pomarły, i tej, która tylko jedna, poszedłszy niegdyś za Wielmożnego Poniatowskiego, strażnika województwa mścisławskiego, a potem z nim w konsystorzu wileńskim rozwiódłszy się, poszła za Stanisława Omecińskiego, i od ciotek nie rodzonych, babek, prababek i dalszych Matuszewicówien — dokumenta, byłby książę JMć, gdyby in praesenti atakował, oczywistym i bez żadnego wstydu kalumniatorem. Ale tu non de praesenti quaestiosprawa nie o teraźniejszość. Już blisko roku, jak pozew od nas podany. My żadnego dotąd e conversood strony przeciwnej podanego nie mamy. Już kadencja
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 586
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nic takowego co właśnie Bogu należy/ nie przypisowały: tylko wszytko onej górny Boskiej mądrośćo/ a potym naukom/ które nie w kolebkach legają/ ani na babich stołkach siadają: bo dzieci rodzić jest wam jakby wrodzona/ dziatki brać babom przynależna/ ale i to nie bez nabytego rozumu/ którego starki jeszcze od zwyż swych babek nabyły/ a wciornastkie wszytkiego się z niemych naczycielów naszych abo ustnie nauczyły. Bo lekarze gruntu wszytko rozumiejąc/ naprzód was uczą jako z obu plemienia bywa płodu zawoązanie/ w tym jako go w miejscu przyrodzonym krew macierzyńska dziwnie piastuje/ ochrania aż i posiełkuje/ nawet i wzrost daje/ karmi/ i do tego dalszych miesięcy
nic takowego co włásnie Bogu należy/ nie przypisowáły: tylko wszytko oney gorny Boskiey mądrośćo/ á potym náukom/ ktore nie w kolebkách legáią/ áni ná bábich stołkách śiadáią: bo dźieći rodźić iest wam iakby wrodzona/ dźiatki bráć bábom przynależna/ ale y to nie bez nábytego rozumu/ ktorego stárki ieszcze od zwyż swych bábek nábyły/ a wćiornastkie wszytkiego się z niemych náczyćielow nászych ábo vstnie náuczyły. Bo lekárze gruntu wszytko rozumieiąc/ naprzod was vczą iáko z obu plemienia bywa płodu záwoązánie/ w tym iáko go w mieyscu przyrodzonym krew máćierzynska dźiwnie piástuie/ ochrania áż y pośiełkuie/ náwet y wzrost dáie/ karmi/ y do tego dálszych mieśięcy
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: E4v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
utworzywszy/ znowu was pamięcią w namniejsze żełki rozbierają/ niż to gdy wy dziecię rodzicie z tym dokładem: że wy barziej wrzeszcząc cierpicie. Jednak i wam przyznać to musi/ że i wy sieła umiecie/ i sieła się nauczyć możecie/ byście się tylko zaraz z młodu na to obierały/ nie spuszczając się na babek swych doświadczenia/ bo i te nie raz rozumem swym tego dość nie mogą/ i nie umieją swegoż rozumu sameż wyłożyć/ gdy jednej plastr abo China/ według eksperienciej wszytkich grubych Empiryków/ abo belica/ abo maruna pomoże/ a drugiej zawadzi: ale niech wiedzą że to dla tego się dzieje/ iż różne
vtworzywszy/ znowu was pamięćią w namnieysze żełki rozbieráią/ niż to gdy wy dźiećię rodźićie z tym dokłádem: że wy bárźiey wrzeszcząc ćierpićie. Iednák y wąm przyznáć to muśi/ że y wy śiełá vmiećie/ y śiełá się náuczyć możećie/ byśćie się tylko záraz z młodu ná to obierały/ nie spuszczáiąc się ná bábek swych doświádczenia/ bo y te nie raz rozumem swym tego dość nie mogą/ y nie vmieią swegoż rozumu sámeż wyłożyć/ gdy iedney plastr ábo Chiná/ według experienciey wszytkich grubych Empirikow/ ábo belicá/ ábo máruná pomoże/ a drugiey záwádźi: ále niech wiedzą że to dla tego się dźieie/ iż rożne
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
nie dopuszczał: bo tąż mocą przed zaczęciem toż odprawował: mówię że przy trzecim niedonoszonym płodzie niczego przez siedm Księżyców nie zażywano/ rozumiejąc że cale rzecz była gruntowna/ ale Boże się pożal naszego nie wcześnego rozumu/ dopiero za Polskim niepostrzeżonym przypadkiem w Lublinie ósmego/ a tego zawżdy nieszczęśliwego brzemiennym Księżyca/ kilku Doktorów i babek dla przynaglającej śmierci wezwano. Gdzie przy bytności Jaśnie wielmożnego Kasztelana Lwowskiego etć. etć. I przy Jaśnie wielmożnym Staroście Kaźmierskim małżonku zmarłej/ rzecz/ ponieważem pierwej i Żyd D. był przyzwany/ sercu memu widział Bóg żałosną/ przełożyć mi przyszło/ mówiąc: Choroba wielka/ ostra/ przynaglająca/ która właśnie człowieka umarza
nie dopuszczał: bo tąż mocą przed záczęćiem toż odpráwował: mowię że przy trzećim niedonoszonym płodźie niczego przez śiedm Kśiężycow nie záżywano/ rozumieiąc że cále rzecz byłá gruntowna/ ále Boże się pożal nászego nie wcześnego rozumu/ dopiero zá Polskim niepostrzeżonym przypadkiem w Lublinie osmego/ á tego záwżdy nieszczęśliwego brzemiennym Kśiężycá/ kilku Doktorow y bábek dla przynagláiącey śmierći wezwano. Gdźie przy bytnośći Iáśnie wielmożnego Kásztellana Lwowskiego etć. etć. Y przy Iáśnie wielmożnym Stárośćie Káźmierskim małżonku zmárłey/ rzecz/ ponieważem pierwey y Zyd D. był przyzwány/ sercu memu widźiał Bog żáłosną/ przełożyć mi przyszło/ mowiąc: Chorobá wielka/ ostra/ przynagláiąca/ ktora własnie człowieká vmarza
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: Fv
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624