mierzą Obiad miarkując z Wieczerzą: I tak Sąsiad swych hodują: Ze na jutro zostawują. Bo uczczęsz ja tym Sąsiady/ Pyszne kładąc im obiady? Kto znich mądry/ gdy to widzi/ Z zbytku szydząc/ zemnie szydzi. Jak za dawnej w Rzymie chwile Sławny bywał bańkiet Sylle Gdzie w Tyber gdy Wina lali Bacha z Tetydą swatali. I na ucztę twą Antoni Kleopatra perłę roni Topiąc/ Ceny tej bez mała/ Ze Milion kosztowała. O dobrysz chleb/ gdy jest/ zsolą/ Damy gościom zdobrą wolą A domowe z nim przysmaki Kapłon/ Gęś/ Wieprz/ z Wołu flaki. Mam zwierzynę na mym stole Choć nie jeźdzę
mierzą Obiad miárkuiąc z Wieczerzą: Y ták Sąśiad swych hoduią: Ze ná iutro zostáwuią. Bo vczczęsz ia tym Sąśiády/ Pyszne kłádąc im obiády? Kto znich mądry/ gdy to widźi/ Z zbytku szydząc/ zemnie szydźi. Iák zá dáwney w Rzymie chwile Sławny bywał báńkiet Sylle Gdźie w Tyber gdy Winá lali Bachá z Tetydą swátáli. Y ná vcztę twą Antoni Kleopátrá perłę roni Topiąc/ Ceny tey bez máłá/ Ze Million kosztowáłá. O dobrysz chleb/ gdy iest/ zsolą/ Dámy gośćiom zdobrą wolą A domowe z nim przysmáki Kapłon/ Gęś/ Wieprz/ z Wołu fláki. Mam zwierzynę ná mym stole Choć nie iezdzę
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 190
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Biskupa Krak. od Bolesława zamordowanego/ 8. Maja. Z. Stefana pierwszego męczennika 26 Grudnia. Z. Sebastiana męczen. 10. Sierp. Z. Syksta Papieża i Męczennika 6. Sierpnia. Z. Saturnina męczen. 29. Listop. Z. Zygmunta męczen. 2. Maja. SS. Sergiusza i Bacha męczenników 7. Października. Z. Serwiusza Wyznawce 22. Paź. Sześci Braciej Polaków. Z. Sylwestra Papieża i Wyznawce 31. Grudnia. Z. Stefana Króla i Wyznawce 20. Listopada. Ręka. Z. Tomasza Kantuaryjskiego Biskupa Ręka. Z. Teodora męczennika 8. Listop. SS. Trzech Królów 6.
Biskupá Krák. od Bolesłáwá zámordowánego/ 8. Máiá. S. Stepháná pierwszego męczenniká 26 Grudniá. S. Sebástyáná męczen. 10. Sierp. S. Syxtá Papieżá y Męczenniká 6. Sierpniá. S. Sáturniná męczen. 29. Listop. S. Zygmuntá męczen. 2. Máiá. SS. Sergiuszá y Báchá męczennikow 7. Pázdźierniká. S. Serwiuszá Wyznawce 22. Páź. Sześci Bráćiey Polakow. S. Sylwestrá Papieżá y Wyznawce 31. Grudniá. S. Stepháná Krolá y Wyznawce 20. Listopádá. Ręká. S. Thomaszá Kántuáriyskiego Biskupá Ręká. S. Theodora męczenniká 8. Listop. SS. Trzech Krolow 6.
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 14
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
, Socrate et Zosomeno testibus. 5. Hypodromus , było miejsce wymierzone i obmurowane na gonitwy konij Jezdców eksercytujące; w nim były Obeliszki, to jest słupy czworograniaste, kończaste w gorze: był Colossus, albo Statua, międzią obita, która i teraz stoi, ale obdarta z ornamentu. 6. Kościół Świętych Sergiusza i Bacha bogaty od Justyniana Cesarza erygowany, do tych czas stojący: równych bogactw i splendorów była Bazysika, SS. Apostołów PIOTRA i PAWŁA. Chciał Konstans Syn Konstantyna Wielkiego, Konia wystawić takiego, w tym nowym Rrzymie, jaki jest w starym na Rynku Trajanowym, ale mu Hormizdas Królewicz Perski rzekł: Stabulum tale priùs condas oportet
, Socrate et Zosomeno testibus. 5. Hypodromus , było mieysce wymierzone y obmurowáne ná gonitwy koniy Iezdcow exercytuiące; w nim były Obeliszki, to iest słupy czworográniaste, kończaste w gorze: był Colossus, albo Statua, międźią obita, ktorá y teraz stoi, ale obdartá z ornámentu. 6. Kościół Swiętych Sergiusza y Bacha bogaty od Iustynianá Cesarzá erigowány, do tych czás stoiący: rownych bogactw y splendorow byłá Bazysika, SS. Apostołow PIOTRA y PAWŁA. Chciał Konstans Syn Konstantyná Wielkiego, Konia wystawić tákiego, w tym nowym Rrzymie, iaki iest w starym ná Rynku Tráianowym, ale mu Hormizdas Krolewicz Perski rzekł: Stabulum tale priùs condas oportet
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 463
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
na blask rumiany Patrży przededniem pasterż rosą zlany; Wyrwany złoża Medeej okrutny, Której się piersi więc nierezolutny Zmusu dotykał, ręką bojaźliwie Odbierż panienkę Aońską szczęśliwie. Dopiero z wolą Teściów Panie młody, Igrajcie młodzi służą wam wygody. Stąd i stąd chłopcy wdzięczne piejcie tony Rzadko drwić z Panów jest czas pozwolony. Majgrot nośnego Bacha pokolenie śliczne, Już czas było, zapalać pochodnie roźliczne, Czas było, bo już drzymiesz, zagasić pochodnie, Obelgi z Fescenninem mownym śpiewać zgodnie, Drwij kto chcesz, do łożnice ta niech cicho wchodzi, Która z mężem gościnnym od Ojca uchodzi. Kreuzę. Medea. Bożek mów wszetecznych naweselu. Akt Drugi.
ná blásk rumiány Pátrży przedednięm pásterż rosą zlány; Wyrwány złoża Medeey okrutny, Ktorey się piersi więc nierezolutny Zmusu dotykał, ręką boiáźliwie Odbierż pánienkę Aońską szczesliwie. Dopiero z wolą Teśćiow Pánie młody, Igraycie młodźi służą wąm wygody. Ztąd y ztąd chłopcy wdzięczne pieycie tony Rzadko drwić z Pánow iest czás pozwolony. Maygrot nośnego Baccha pokolęnie sliczne, Już czás było, zápaláć pochodnie roźliczne, Czás było, bo iuż drzymiesz, zágásić pochodnie, Obelgi z Fescenninęm mownym spiewáć zgodnie, Drwiy kto chcesz, do łożnice tá niech cicho wchodźi, Ktora z mężęm gośćinnym od Oycá uchodźi. Kreuzę. Medea. Bożek mow wszetecznych náweselu. Akt Drugi.
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 76
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
świecie.
Do Damy. MIłość ogniem nazywają/ Ci/ co się w tym dobrze znają: Ach mnie moja miła Damo/ Twój ogień/ jest zimno samo.
An Bacchus sit Deus. GDy daje lichym Pańskie animusze/ A Panom nogi/ ba i głowy krusze/ I swym nad Królmi potrzęsuje rogiem. Słusznie tak Bacha nazowiemy Bogiem.
O pravvdzie. LUbo na prawdę niedbasz/ lub za prawdą chodzisz/ Zle żyjesz; bo lub Bogu/ lubo ludziom szkodzisz.
Natura znatury svvoja jest. TO Wilczę Koza karmię: lecz z musu Pasterza: Ach zły rozum dobremu jak złego powierza/ Dziś mię śsie/ odchowany potym zbawi skóry
świećie.
Do Dámy. MIłość ogniem názywáią/ Ci/ co się w tym dobrze znáią: Ach mnie moiá miła Dámo/ Twoy ogien/ iest źimno sámo.
An Bacchus sit Deus. GDy dáie lichym Pánskie ánimusze/ A Pánom nogi/ bá y głowy krusze/ I swym nád Krolmi potrzęsuie rogiem. Słusznie ták Bácchá názowiemy Bogiem.
O pravvdzie. LVbo ná prawdę niedbasz/ lub zá prawdą chodźisz/ Zle żyiesz; bo lub Bogu/ lubo ludźiom szkodźisz.
Náturá znátury svvoiá iest. TO Wilczę Koza karmię: lecz z musu Pásterzá: Ach zły rozum dobremu iák złego powierza/ Dźiś mię śśie/ odchowány potym zbawi skury
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 62
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Ciebie wprzód kochałem.
Pauper vbique iacet. DAma rzekła ubogiemu/ Gdzieś przy drodze lezącemu. Jako widzę miły Boże/ Wszędy ubogiemu Loże; Ten zaś: By się tak iściło/ Tweby łoże moim było.
Do Norymunda JAkie są częstowania twego obyczaje? Głodno na ucztę siadam/ głodniej z uczty wstaję.
POEAN Bacha Tokajskiego. LIquorze Tokaiskiej piany/ Gościu w kraj nasz zawitany/ Który cię głos/ która chwała/ Lutniej mojej będzie brzmiała? Twoje Cnoty znamienite Wszemu światu nie są skryte/ Falern/ Alban/ i Cecuby Swej przed tobą próżne chluby. Wiesc jest o tym że Bach młody/ Swój początek/ z twej jagody/
Ciebie wprzod kocháłem.
Pauper vbique iacet. DAmá rzekłá vbogiemu/ Gdźieś przy drodze lezącemu. Iáko widzę miły Boże/ Wszędy vbogiemu Loże; Ten záś: By się ták iśćiło/ Tweby łoże moim było.
Do Norymunda IAkie są częstowániá twego obyczáie? Głodno ná vcztę śiadam/ głodniey z vczty wstáię.
POEAN Bacchá Tokáyskiego. LIquorze Tokáiskiey piány/ Gośćiu w kray nász záwitány/ Ktory ćię głos/ ktora chwała/ Lutniey moiey będźie brzmiáłá? Twoie Cnoty známienite Wszemu świátu nie są skryte/ Falern/ Alban/ y Cecuby Swey przed tobą prożne chluby. Wiesc iest o tym że Bach młody/ Swoy początek/ z twey iágody/
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 80
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664