i ipanny starościankami goszczyńskiemi, ip. Kryszpina starostę płungiańskiego siostrzeńca mego, ip. Massalskiego marszałka grodzieńskiego z samą jejmością, ip. Pancerzyńskiego z jejmością, i t. d.; wiele inszych było ichmościów. Bon tempo zażywali u mnie przez dni 3. Ip. Kryszpin wiązał mnie tureckim koniem kasztanowatym, ip. cześnik bachmatem srokatym.
Na czwarty dzień jechali wszyscy do Zubrzycy do pana Pancerzyńskiego. Tam o imię ipp. Sapiehów zwada była: ipana Kryszpina z towarzystwem Massalskiego, które od niego nie przyjęło propozycji picia za zdrowie sapieżyńskie; wychodził na pojedynek z jednym i pojedynkował bez szwanku. Przejeżdżaliśmy się ustawicznie sam i tam do Grodna, do
i jpanny starościankami goszczyńskiemi, jp. Kryszpina starostę płungiańskiego siostrzeńca mego, jp. Massalskiego marszałka grodzieńskiego z samą jejmością, jp. Pancerzyńskiego z jejmością, i t. d.; wiele inszych było ichmościów. Bon tempo zażywali u mnie przez dni 3. Jp. Kryszpin wiązał mnie tureckim koniem kasztanowatym, jp. cześnik bachmatem srokatym.
Na czwarty dzień jechali wszyscy do Zubrzycy do pana Pancerzyńskiego. Tam o imie jpp. Sapiehów zwada była: jpana Kryszpina z towarzystwem Massalskiego, które od niego nie przyjęło propozycyi picia za zdrowie sapieżyńskie; wychodził na pojedynek z jednym i pojedynkował bez szwanku. Przejeżdżaliśmy się ustawicznie sam i tam do Grodna, do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 102
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dalszym synom dochowała,
to mi gwałtownie Niezgoda wydziera i wrota obcym na zdobycz otwiera, a Upór, trąbiąc tym więcej na trwogę, tego chce, czego dać mu ja nie mogę.
Darujcie krzywdę Matce, dzieci, swoję, a już rumioną złóżcie z grzbietów zbroję, a jeśli mężnych boków nie dolega, niech przed bachmatem wprzód Niestru dobiega.
Ono ujźrzawszy i gołe tam kąty, wydarł rozbójca znowu mi Iflanty, jako chciał prawie, bez potu, bez rany, śmiały po bitwie niedawno przegranej.
Waszymi na was działy strzelać będzie, których mu Kamień w gęstym dodał rzędzie, a jeśli prędkiej odsieczy nie zoczy, nie zahamuje Dźwina
dalszym synom dochowała,
to mi gwałtownie Niezgoda wydziera i wrota obcym na zdobycz otwiera, a Upór, trąbiąc tym więcej na trwogę, tego chce, czego dać mu ja nie mogę.
Darujcie krzywdę Matce, dzieci, swoję, a już rumioną złóżcie z grzbietów zbroję, a jezli mężnych boków nie dolega, niech przed bachmatem wprzód Niestru dobiega.
Ono ujźrzawszy i gołe tam kąty, wydarł rozbójca znowu mi Iflanty, jako chciał prawie, bez potu, bez rany, śmiały po bitwie niedawno przegranéj.
Waszymi na was działy strzelać będzie, których mu Kamień w gęstym dodał rzędzie, a jeśli prędkiéj odsieczy nie zoczy, nie zahamuje Dźwina
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 183
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
górę, zcelowawszy białym skórę tak podartą pierzem znowu, wabiąc dzieci do obłowu.
Usiadłby zaś na Boocie, gdzie w najwyższym on obrocie złotej osi się nie puści, lecz mu nasz chrap nie dopuści.
Bo jakie on ma mieć pole, kryjąc oko bystre w dole? I tak się już starzeć musi, z bachmatem się goniąc w Rusi.
Wżdy na samym acz nie zgonie zahamuj kto płoche konie, dokąd cały wóz, a koła nie zgubią nas z góry zgoła.
Dość słowińskie pomnią niwy i do skroni pióro siwejsplandrowane poda knieje, gdzie i dziś mniej oracz sieje.
Jeśli idzie o wolności w sarmackiej tak wolnej włości
górę, zcelowawszy białym skórę tak podartą pierzem znowu, wabiąc dzieci do obłowu.
Usiadłby zaś na Boocie, gdzie w najwyższym on obrocie złotej osi się nie puści, lecz mu nasz chrap nie dopuści.
Bo jakie on ma mieć pole, kryjąc oko bystre w dole? I tak się już starzeć musi, z bachmatem się goniąc w Rusi.
Wżdy na samym acz nie zgonie zahamuj kto płoche konie, dokąd cały wóz, a koła nie zgubią nas z góry zgoła.
Dość słowińskie pomnią niwy i do skroni pióro siwéjsplandrowane poda knieje, gdzie i dziś mniej oracz sieje.
Jeśli idzie o wolności w sarmackiej tak wolnéj włości
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 243
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995