kata I świece w boku, wołać: gore! rata! A też ten ogień tak jest utajony Jako ów, który przenoszą piorony, Który przez dachy przepadszy znikomie, Nieznacznie szkodzi w niewiadomym domie; A jako Etna tak olbrzyma dusi, Że z lekka w górę rzygać ogniem musi, Tak ja, ujęty strachem i baczeniem, Niewytrzymanym jęczę pod milczeniem. Przecię ten zapał, chociaż jest w trzymaniu, To we łzach, to się pokaże w wzdychaniu, I chociaż wnętrzny pożar bojaźń toczy, Przecię go i twarz wyznawa, i oczy; Tak się więc ogień, w ścisłym gmachu skryty, Gwałtem przez okna dobywa i szczyty. ZEGNANIE
Przyszedł
kata I świece w boku, wołać: gore! rata! A też ten ogień tak jest utajony Jako ów, który przenoszą piorony, Który przez dachy przepadszy znikomie, Nieznacznie szkodzi w niewiadomym domie; A jako Etna tak olbrzyma dusi, Że z lekka w górę rzygać ogniem musi, Tak ja, ujęty strachem i baczeniem, Niewytrzymanym jęczę pod milczeniem. Przecię ten zapał, chociaż jest w trzymaniu, To we łzach, to się pokaże w wzdychaniu, I chociaż wnętrzny pożar bojaźń toczy, Przecię go i twarz wyznawa, i oczy; Tak się więc ogień, w ścisłym gmachu skryty, Gwałtem przez okna dobywa i szczyty. ZEGNANIE
Przyszedł
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 238
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
trzykroć sta tysięcy, O czym trąbi. Żadna mnie co i z-cery waszy Dobrze widze, takowa śmierć już nie ustraszy. Raz mnie tylko kto widział uciekającego, Nie obaczy drugi raz. Co gdy z-gorącego W sobie serca wyrzecze, i w-droge te bierze; Usaszy go hamują; żeby się w-tej mierze Swoim rządził baczeniem, ani tak narażał W-ogień szczery, widząc to, ze jeden porażał Uciekając drugiego i wieść z-każdej strony. lednostajna trąbiła, że Obóz zniesiony I tuż znowu, co było. On jednak nie wierzy Oprócz swoim Językom; że lubo się dzierzy Wojsko jeszcze a wszakże znacznie ustąpiło. Przetoż, Komu, (
trzykroć sta tysiecy, O czym trąbi. Żadna mie co i z-cery waszy Dobrze widze, takowa śmierć iuż nie ustraszy. Raz mie tylko kto widźiał ućiekaiącego, Nie obaczy drugi raz. Co gdy z-gorącego W sobie serca wyrzecze, i w-droge te bierze; Usaszy go hamuią; żeby sie w-tey mierze Swoim rządźił baczeniem, áni tak narażał W-ogień szczery, widząc to, ze ieden porażał Ućiekaiąc drugiego i wieść z-káżdey strony. lednostayna trąbiłá, że Oboz zniesiony I tuż znowu, co było. On iednak nie wierzy Oprocz swoim Iezykom; że lubo sie dźierzy Woysko ieszcze a wszákże znácznie ustąpiło. Przetoż, Komu, (
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 55
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Chytreum Proch calumnia. Cerkiew Wschodnia. Patrz jaka potwarz do synów odstępnych. Dygreszjo do synów nie odstępnych. Napomnienie Cerkwie ś. do synów.
Księstwa/ i niektórzy z spół obywatelów waszych Polaków i Litwy/ tak o was rozumieją. Proszę was dla żywego Boga miłe dziatki moje/ dajcie rozumowi miejsce/ a sądźcie z baczeniem. Co dają wam te słowa ich wiedzieć. Żałosna w prawdzie rzecz jest/ że do tych czasów jeszcze Ewanielska światłość Rusi nie oświeciła: Azaliście jeszcze nie poznali Boga w Trójcy jedynego/ Ojca nierodzonego/ Syna rodzonego a Ducha ś. pochodzącego. Czy jeszczeście nie poznali jednorodzonego Syna Bożego (który dla człowieka i
Chytreum Proch calumnia. Cerkiew Wschodnia. Pátrz iáka potwarz do synow odstępnych. Digreszio do synow nie odstępnych. Nápomnienie Cerkwie ś. do synow.
Kśięstwá/ y niektorzy z społ obywátelow wászych Polakow y Litwy/ ták o wás rozumieią. Proszę was dla żywego Bogá miłe dźiatki moie/ dayćie rozumowi mieysce/ á sądźćie z bacżeniem. Co dáią wam te słowá ich wiedźieć. Záłosna w prawdźie rzecż iest/ że do tych cżásow ieszcże Ewánielska świátłość Ruśi nie oświećiłá: Azaliśćie ieszcże nie poználi Bogá w Troycy iedynego/ Oycá nierodzonego/ Syná rodzone^o^ á Duchá ś. pochodzącego. Cży ieszcżeśćie nie poználi iednorodzonego Syná Bożego (ktory dla cżłowieká y
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 29
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
jako Jan jedenasty, i dzisiejszych wiele. Może i Bałwochwalcą być/ jako Marcellinus. Może i dzieci rodzić/ jako Jan ósmy Angielczyk. Może i wszystko to czynić/ co każdy z ludzi czyni/ a nie to co sam Pan Bóg/ który sam jest bez grzechu. Chciejże jedno rozumieć Synu/ i z baczeniem uważyć/ a poznaj chytrość obłudę i bluźnierstwo tych zaraźliwych plotek wiastonoszów i Pisarzów/ którym będzie zapłata według zasług ich. Abowiem poznawszy Boga, nie chwalili jako Boga, owszem próżnemi się stali w myślach swych, i zaćmione jest bezrozumne serce ich, mieniąc się być mądremi, zgłupieli, i odmienili chwałę nieskazitelnego Boga w podobieństwo
iáko Ian iedenasty, y dźiśieyszych wiele. Możę y Báłwochwalcą być/ iáko Marcellinus. Może y dźieći rodźić/ iáko Ian osmy Angielcżyk. Może y wszystko to cżynić/ co káżdy z ludźi cżyni/ á nie to co sam Pan Bog/ ktory sam iest bez grzechu. Chćieyże iedno rozumieć Synu/ y z bacżeniem vważyć/ á poznay chytrość obłudę y bluźnierstwo tych záráźliwych plotek wiástonoszow y Pisárzow/ ktorym będźie zapłátá według zasług ich. Abowiem poznawszy Bogá, nie chwalili iáko Bogá, owszem prożnemi sie stáli w myślách swych, y záćmione iest bezrozumne serce ich, mieniąc się być mądremi, zgłupieli, y odmienili chwałę nieskázitelnego Bogá w podobieństwo
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 36
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
kiedy od niego przyjmował/ baczeniem tylko uważyć a rozumem sądzić chciej/ natychmiast kłamstwo wszystkiemu złemu źrzodło/ z którego i ten przywilej wespół z inszymi dekretami nieszczęśliwie się wynurzył obaczysz/ ujrzysz przy tym i to/ iż już od dawnych czasów ten zmyślony przywilej sił pozbywszy upadł i szyję złamał. Słuchaj mietedy z pilnością a zbaczeniem uważaj. Pismo Boże uczy iż Chrystus sam jest głową Cerkwie: i toż pismo samego Chrystusa Arcypasterzem i Arcykapłanem nazywa. A Papież przeciw temu pismu takie rogi stawi. Wszystka po wszem ziemie okręgu, Cerkiew wie, iż naświętszej Rzymskiej Cerkwi przysłusza wszystkich sądzić, a nikomu się nie godzi jej sądów przesądzać. Item, wszystka
kiedy od niego przyimował/ bacżeniem tylko vważyć á rozumem sądźić chćiey/ nátychmiast kłamstwo wszystkiemu złemu źrzodło/ z ktorego y ten przywiley wespoł z inszymi dekretámi nieszcżęśliwie się wynurzył obacżysz/ vyrzysz przy tym y to/ iż iuż od dawnych czásow ten zmyślony przywiley śił pozbywszy vpadł y szyię złámał. Słuchay mietedy z pilnośćią á zbacżeniem vważay. Pismo Boże vcży iż Chrystus sam iest głową Cerkwie: y toż pismo sámego Chrystusá Arcypásterzem y Arcykápłanem názywa. A Papież przećiw temu pismu tákie rogi stáwi. Wszystká po wszem źiemie okręgu, Cerkiew wie, iż naświętszey Rzymskiey Cerkwi przysłusza wszystkich sądzić, á nikomu się nie godzi iey sądow przesądzáć. Item, wszystká
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 50
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
dotąd jeszcze nie wiedział/ żeś niemając na ubogim/ ale uczciwym twej matki domie dosyć/ do[...] bogatego się i pysznego macochy twej gmachu przeprowadził. Pożyteczniejci zaiste było przed tym (jako Psalmista mówi) od świata wzgardzonym/ żyć w domu Bożym niżli mieszkać w przybytkach przestępców zakonu Bożego/ chciej tylko pomienioną powieść zbaczeniem uważyć/ a jej słowa rozsądzić/ obaczysz natychmiast/ że te teraźniejsze pałace twoje są przysionkiem zginienia/ na które się sami dziedziczni posessorowie obciążliwie uskarżają/ i aby się nikt dobry w nich nie fundował/ taką jakoś słyszał przestrogę/ dając głoszą. Jeśli tym powiadaczom nie wierzysz/ komouż więc synu wierzyć będziesz. Syn
dotąd ieszcże nie wiedźiał/ żeś niemáiąc ná vbogim/ ále vcżciwym twey mátki domie dosyć/ do[...] bogáte^o^ się y pysznego mácochy twey gmáchu przeprowádźił. Pożytecżnieyći záiste było przed tym (iáko Psálmistá mowi) od świátá wzgárdzonym/ żyć w domu Bożym niżli mieszkáć w przybytkach przestępcow zakonu Bożego/ chćiey tylko pomienioną powieść zbacżeniem vważyć/ á iey słowá rozsądźić/ obacżysz nátychmiast/ że te teráźnieysze páłace twoie są przyśionkiem zginienia/ ná ktore się sámi dźiedźicżni possessorowie obćiążliwie vskarżáią/ y áby się nikt dobry w nich nie fundował/ táką iákoś słyszał przestrogę/ dáiąc głoszą. Ieśli tym powiádacżom nie wierzysz/ komouż więc synu wierzyć będźiesz. Syn
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 76
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
o mszy świętej codziennem słuchaniu, Choćby największe przypadły zabawy, I bogomyślnem serca wylewaniu Ku twórcy swemu, któremu swe sprawy Wszystkie poruczał? Co o pożywaniu Pokornem często niebieskiej potrawy; O zachowaniu postów i trzeźwości, l szczodrej przeciw ubogim hojności?
Co nad to powiem o rządzie wojskowym, I przyzwoitej hetmanom czułości? On swem baczeniem i rozsądkiem zdrowym Umiał zdaleka uprzątać trudności Rozlicznych przygód, onże i surowym l był łaskawym przy sprawiedliwości: Równy Mieleckim, Żółkiewskim, Zamojskim I Chodkiewiczom, cnym hetmanom polskim.
Skąd Zygmunt trzeci i Władysław czwarty, Przesławnej Polskiej Korony królowie, Chęci mu swoje i afekt otwarty Okazowali, k'temu monarchowie Postronni w związku miłości
o mszy świętej codziennem słuchaniu, Choćby największe przypadły zabawy, I bogomyślnem serca wylewaniu Ku twórcy swemu, któremu swe sprawy Wszystkie poruczał? Co o pożywaniu Pokornem często niebieskiej potrawy; O zachowaniu postów i trzeźwości, l szczodrej przeciw ubogim hojności?
Co nad to powiem o rządzie wojskowym, I przyzwoitej hetmanom czułości? On swem baczeniem i rozsądkiem zdrowym Umiał zdaleka uprzątać trudności Rozlicznych przygód, onże i surowym l był łaskawym przy sprawiedliwości: Równy Mieleckim, Żółkiewskim, Zamojskim I Chodkiewiczom, cnym hetmanom polskim.
Zkąd Zygmunt trzeci i Władysław czwarty, Przesławnej Polskiej Korony królowie, Chęci mu swoje i affekt otwarty Okazowali, k'temu monarchowie Postronni w zwiąsku miłości
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 334
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
rogu ołtarza po lewej stronie do chóru wchodząc. Także kilku Sufraganów Krakowskich z tegoż zakonu. Jest też tam przy stronie południowej kaplica Myszkowskich/ w której pochowan jest z tegoż domu Piotr Biskup Krakowski wysokiego rozumu i rady Senator/ pospołu z Synowcami swym Piotrem Wojewodą Rawskim człowiekiem rozsądku wielkiego/ z Janem Kasztelanem Zarnowskim i baczeniem i ludzkością sławnym. Na ozdobę i fundacją tej kaplice wielki koszt wiedzie się od tejże familii/ a mianowicie Jaśnie Wielmożny I. M. Pan Zygmunt Myszkowski Marszałek koronny dzisiejszy/ i brat I. M. P. Aleksandra na majętnościach swym fundowali/ pewne czynsze i wyderkafy/ włożywszy tę powinność na zakonniki aby w
rogu ołtarzá po lewey stronie do choru wchodząc. Tákże kilku Sufrágánow Krákowskich z tegoż zakonu. Iest też tám przy stronie południowey káplicá Myszkowskich/ w ktorey pochowan iest z tegoż domu Piotr Biskup Krákowski wysokiego rozumu y rády Senator/ pospołu z Synowcámi swym Piotrem Woiewodą Ráwskim człowiekiem rozsądku wielkiego/ z Ianem Kásztellanem Zarnowskim y baczeniem y ludzkośćią sławnym. Ná ozdobę y fundácyą tey káplice wielki koszt wiedźie sie od teyże fámiliey/ á miánowićie Iásnie Wielmożny I. M. Pan Zygmunt Myszkowski Márszáłek koronny dźiśieyszy/ y brát I. M. P. Alexándrá ná máiętnośćiách swym fundowáli/ pewne czynsze y wyderkaffy/ włożywszy tę powinność ná zakonniki áby w
Skrót tekstu: PrzewKoś
Strona: 44
Tytuł:
Przewodnik abo kościołów krakowskich [...] krótkie opisanie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jakub Siebeneicher
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
tak lekiego poważenia urżędu swego, zdjąć księża Plebani, i starać aby ten Autor abo maszkarnik (którego imię w Aktach grodu Krakowskiego najdą de data Feria 4. Ante festum Sanctae Catharinae Virginis Martyris Anni 1625.) był jako przystoi skarany. Więc nad to lat jemu siedmdziesiąt i pięć przypisuje a przecię go wprowadza nie zbaczeniem szedziwości jego godnym, ale zsłabym dziecińskim rozsądkiem, ladaco o Jesuitach plotącego. Nie zachował ten miły komediant także decorum ani w daniu osoby Ziemianina, pomocnikowi w obmawianiu Jesuitów tegoż Plebana; bo go wprowadziły representuje tak nikczemnego, tak prostego tak nieumiętnego, tak nieświadomego, ta niebiegłego wrżeczach, i Historiach Polskich gregórianka, że
ták lekiego poważenia vrżędu swego, zdiąć kśięza Plebani, y stáráć áby tęn Autor ábo maszkárnik (ktorego imię w Aktách grodu Krákowskiego naydą de data Feria 4. Ante festum Sanctae Catharinae Virginis Martyris Anni 1625.) był iáko przystoi skarány. Więc nad to lat iemu śiedmdźiesiąt y pięć przypisuie á przećię go wprowadza nie zbaczenięm szedźiwośći iego godnym, ále zsłábym dźiećińskim rozsądkiem, ládáco o Iesuitách plotącego. Nie záchował ten miły komedyánt tákże decorum áni w daniu osoby Ziemiániná, pomocnikowi w obmawianiu Iesuitow tegoż Plebana; bo go wprowádźiły representuie ták nikczemnego, ták prostego ták nieumiętnego, ták nieświadomego, tá niebiegłego wrżeczách, y Historyach Polskich gregoryanka, że
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 7
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
z nim rozmów, i każ mu dać jeść. Ja na kilka godzin na łowy pojadę. Odszedł, jego zaś Małżonka rozmawiała ze mną barzo łagodnie. Powiedziawszy, że ma przyczynę społbolenia w nieszczęściu moim, ponieważem ja, jak słyszała prawie Jej był ziomkiem. O tysiączne pytała mię rzeczy, nadgradzając moje relacje społubolewającym baczeniem, i grzecznością, która mi wszystkę odjęła bojaźń, tak, żem bezpiecznie i szlachetnie z nią mówił. Niczego tak rada nie słuchała, jak zachwalającego opisania, którem jej o tobie czynił, i o żądości, abym ciebie, moja Zono, znowu mógł widzieć. Żałuję WMPana, zaczęła, rozmawiając ze mną
z nim rozmow, i każ mu dać ieść. Ja na kilka godzin na łowy poiadę. Odszedł, iego zaś Małżonka rozmawiała ze mną barzo łagodnie. Powiedziawszy, że ma przyczynę społbolenia w nieszczęściu moim, ponieważem ia, iak słyszała prawie Jey był ziomkiem. O tyśiączne pytała mię rzeczy, nadgradzaiąc moie relacye społubolewaiącym baczeniem, i grzecznośćią, ktora mi wszystkę odięła boiazń, tak, żem bezpiecznie i szlachetnie z nią mowił. Niczego tak rada nie słuchała, iak zachwalaiącego opisania, ktorem iey o tobie czynił, i o żądośći, abym ćiebie, moia Zono, znowu mogł widzieć. Załuię WMPana, zaczęła, rozmawiaiąc ze mną
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 110
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755