podobno nie nocował w domu, Ale widząc, że nie peć, skoczył na brzeg z promu; Woli, niż uczestnikiem, świadkiem być przypadku. Idźże, Diable, żeś nie był u Neptuna w zadku; Nie chciałeś z żoną Raby, wiesz, co diabłom czynią, Napijesz się po uszy lada bagna z świnią. 411. INSZY LÓD, INSZA WODA
„Czemu Dunajec mostem grzbietu siodłać nie da?” „Bo mu go zimie sadnią — na to odpowieda. — Jeśli kto lub saniami, lubo konno jedzie,
Jako piórem zapisał, wszędy znać po ledzie.” „Sadniąć mu go i lecie za każdym przewozem
podobno nie nocował w domu, Ale widząc, że nie peć, skoczył na brzeg z promu; Woli, niż uczestnikiem, świadkiem być przypadku. Idźże, Diable, żeś nie był u Neptuna w zadku; Nie chciałeś z żoną Raby, wiesz, co diabłom czynią, Napijesz się po uszy leda bagna z świnią. 411. INSZY LÓD, INSZA WODA
„Czemu Dunajec mostem grzbietu siodłać nie da?” „Bo mu go zimie sadnią — na to odpowieda. — Jeśli kto lub saniami, lubo konno jedzie,
Jako piórem zapisał, wszędy znać po ledzie.” „Sadniąć mu go i lecie za każdym przewozem
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 178
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
O miarach Geograficznych tak Starodawnych jako Teraźniejszych.
P. Coto jest wymiar Geograficzny? O. Wymiar Geograficzny, jest to ta miara której albo przedtym, albo teraźniejszemi czasy zażywają dla zmiarkowania i wiedzenia odległości miejsca. Wymiar geograficzny zawsze się bierze wprost nie zważając na żadne przeszkody i tamy, prostą mimo góry, wody, bagna i inne miejsca niedostępne linią biorąc od miasta do miasta, od granicy do granicy. Pospolicie jednak kręto drogi idą, i nie zgadzająsiez wymiarem Geograficznym jako krótszym i prostszym. Wymiary takowe w każdym Kraju z swojemi nazwiskami pochodzą od zwyczaju, ustanowienia, i upodobania. P. Powiedz, jakie jakei były wymiary z swojemi nazwiskami
O miarach Geograficznych tak Starodawnych iako Teraźnieyszych.
P. Coto iest wymiar Geograficzny? O. Wymiar Geograficzny, iest to ta miara ktorey albo przedtym, albo teraźnieyszemi czasy zażywaią dla zmiarkowania y wiedzenia odległości mieysca. Wymiar geograficzny zawsze się bierze wprost nie zważaiąc na żadne przeszkody y tamy, prostą mimo gory, wody, bagna y inne mieysca niedostępne linią biorąc od miasta do miasta, od granicy do granicy. Pospolicie iednak kręto drogi idą, y nie zgadzaiąsiez wymiarem Geograficznym iako krotszym i prostszym. Wymiary takowe w każdym Kraiu z swoiemi nazwiskami pochodzą od zwyczaiu, ustanowienia, y upodobania. P. Powiedz, iakie iakei były wymiary z swoiemi nazwiskami
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 285
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ale niespora, wszytko między kanałami kopanemi, dlatego niespora, że barzo glejowata. Wszytka droga w przysadach pałaców, ogrodów, perspektyw, fontannnet id genus, tak, iż cały czas jazdy osobliwy gust oczum et animo faciunt. Padwa
Padwa, same miasto srodze wielkie i obronne, bo wody, fosy, bagna circumdant tak iż jedną jeno drogą do niej przyjechać może i tak zboczyć z drogi nic nie podobna, bo by zaraz zatonąć musiał. Praesidium żadnego ani ludzi w bromach
nie maja, dufają pono samej obronie fortecy et altissimae paci. Wjachawszy do miasta, nimechmy do pałacu (kędy księstwo IM stali) dojechali, więcej
ale niespora, wszytko między kanałami kopanemi, dlatego niespora, że barzo glejowata. Wszytka droga w przysadach pałaców, ogrodów, perspektyw, fontannet id genus, tak, iż cały czas jazdy osobliwy gust oczum et animo faciunt. Padwa
Padwa, same miasto srodze wielkie i obronne, bo wody, fosy, bagna circumdant tak iż jedną jeno drogą do niej przyjechać może i tak zboczyć z drogi nic nie podobna, bo by zaraz zatonąć musiał. Praesidium żadnego ani ludzi w bromach
nie maja, dufają pono samej obronie fortecy et altissimae paci. Wjachawszy do miasta, nimechmy do pałacu (kędy księstwo IM stali) dojechali, więcej
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 144
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
świętego/ w tej Francuzowie już po straceniu tego Castelu/ przeciwko Hiszpanom/ całe 6. Miesięcy obstawając/ i trzymając się/ jednak potym zgłodu i niedostatku/ poddać się musieli. Pomieniona Forteca/ ma w sobie 5 walnych i potężnych wież i Baszt/ żbyt mocne niewymownie mury/ przytym wielkie i głębokie nakoło Bagna. Stąd pójdziesz do Castelo del Ouo. Delicje Ziemie Włoskiej NEAPOLIM Castelo del Ouo.
TEn Castelo del Ouo, albo Zamek/ jest także od Francuzów założony/ stąd wziąwszy swoje nazwisko/ iż będąc na takiej położony skale/ jednemu nakształt równając się Jaju. Ta skała od góry Mone Pizzofalion, przeciwko sobie leżącej/
świętego/ w tey Fráncuzowie iusz po stráceniu tego Cástellu/ przećiwko Hiszpanom/ cáłe 6. Mieśięcy obstáwáiąc/ y trzymáiąc się/ iednák potym zgłodu y niedostátku/ poddáć się muśieli. Pomieniona Fortecá/ má w sobie 5 wálnych y potężnych wież y Baszt/ żbyt mocne niewymownie mury/ przytym wielkie y głębokie nákoło Bágná. Ztąd poydźiesz do Castello del Ouo. Delicye Ziemie Włoskiey NEAPOLIM Castello del Ouo.
TEn Castello del Ouo, álbo Zamek/ iest tákże od Fráncuzow záłożony/ ztąd wźiąwszy swoie názwisko/ iż będąc ná tákiey położony skále/ iednemu nákształt rownáiąc się Iáiu. Tá skáła od gory Monae Pizzofalion, przećiwko sobie leżącey/
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 211
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
kompania. Był ten w trzecim Roku w lasy zaniesiony Majolus z Autorów.
Za Jana Kazimierza Króla Polskiego A. D. 1661. w lasach Gródneńskich w Litwie odnowiła się Historia Romulusa i Roma, od wilczycy-wy karmionych, bo i tu Towarzystwo Polskie, polująć na dwóch chłopców w Kniejach z niedźwiedziami napadli; jeden uciekł na bagna, drugi złowiony około 8 lat mający, chodził na nogach, i rękach jak zwierz czworonogi, na surowe mięso, jabłka, miód, apetyczny. Królowi ofiarowany Kazimierzowi, do Chrztu Świętego prowadzony, Józefem nazwany, ledwie na nogach tylko more ludzi chodzić przyzwyczajony, języka ludzkiego nie pojmujący, mruczenie za mówienie mający. Darował
kompania. Był ten w trzećim Roku w lasy zaniesiony Maiolus z Autorow.
Za Iana Kazimierza Krola Polskiego A. D. 1661. w lasach Grodnenskich w Litwie odnowiła się Historya Romulusa y Roma, od wilczycy-wy karmionych, bo y tu Towarzystwo Polskie, poluiąć na dwoch chłopcow w Knieiach z niedźwiedźiami napadli; ieden uciekł na bagna, drugi złowiony około 8 lát maiący, chodził na nogach, y rękach iak źwierz czworonogi, na surowe mięso, iabłka, miod, apetyczny. Krolowi ofiarowany Kaźimierzowi, do Chrztu Swiętego prowadzony, Iozefem nazwany, ledwie na nogach tylko more ludzi chodźić przyzwyczaiony, ięzyka ludzkiego nie poymuiący, mruczenie za mowienie maiący. Dárował
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
był poświęcony przez Nikona, gdy była Wiara Błahoczystywa,
11. O Sakramencie Małżeństwa trzymają że dosyć na tym, aby Mąż z Zoną żył zgodnie, nie biorąc ślubu.
12. Czarami ad stuporem bawią się, któremi do swoich błędów nie racjami dowodnemi prostaków i osłów łowią.
13. Osiadają zawsze po nad Jeziora, bagna, błota, i tam swoich chowają zmarłych, z taką ostróżnością, że jak Mojżeszowego pogrzebu śmiertelne nie widzi oko: co samo albo dla czarów, albo jakich czynią zabobonów.
14 Twierdzą, że Mahometanów Meczety, Żydów Bożni- Herezje Chrześcijańskie
ce albo Szkoły, nad Kościoły Chrześcijańskie, mają być preferowane.
Ci tedy FILIPOWCY,
był poświęcony przez Nikona, gdy była Wiara Błahoczystywa,
11. O Sakramencie Małżeństwa trzymaią że dosyć na tym, aby Mąż z Zoną żył zgodnie, nie biorąc ślubu.
12. Czarami ad stuporem bawią się, ktoremi do swoich błędow nie racyami dowodnemi prostakow y osłow łowią.
13. Osiadaią zawsze po nad Ieziora, bagna, błota, y tam swoich chowaią zmarłych, z taką ostrożnością, że iak Moyżeszowego pogrzebu śmiertelne nie widzi oko: co samo albo dla czarow, albo iakich czynią zabobonow.
14 Twierdzą, że Machometanow Meczety, Zydow Bożni- Herezye Chrześciańskie
ce albo Szkoły, nad Kościoły Chrześciańskie, maią bydź preferowane.
Ci tedy FILIPOWCY,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1120
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się w rekuperacji awulsów Rzpltej, ileż że już przez traktat karłowicki Kamieniec Podolski u Turków rekuperował, nie czekając sejmu i pozwolenia Rzpltej poszedł do Inflant szwedzkich, chcąc się z Moskwą złączyć, która w Inflantach fortecę szwedzką Narwę obiegła. Ale król szwedzki, sławny wojownik, najprzód Duńczykom oparłszy się, potem dniem i nocą przez bagna i lasy spieszył do Narwy, którą od oblężenia uwolniwszy i Moskwę pobiwszy, szedł w Inflanty polskie.
Przeciwko królowi Augustowi przywiązali się do króla szwedzkiego Sapiehowie z swoimi ludźmi i przyjaciółami, między którymi był Poniatowski, teraźniejszy kasztelan krakowski, oficer regimentu cesarskiego zabitego koniuszego Sapiehy, a tak potem wojska moskiewskie, szwedzkie, polskie
się w rekuperacji awulsów Rzpltej, ileż że już przez traktat karłowicki Kamieniec Podolski u Turków rekuperował, nie czekając sejmu i pozwolenia Rzpltej poszedł do Inflant szwedzkich, chcąc się z Moskwą złączyć, która w Inflantach fortecę szwedzką Narwę obiegła. Ale król szwedzki, sławny wojownik, najprzód Duńczykom oparłszy się, potem dniem i nocą przez bagna i lasy spieszył do Narwy, którą od oblężenia uwolniwszy i Moskwę pobiwszy, szedł w Inflanty polskie.
Przeciwko królowi Augustowi przywiązali się do króla szwedzkiego Sapiehowie z swoimi ludźmi i przyjaciołami, między którymi był Poniatowski, teraźniejszy kasztelan krakowski, oficer regimentu cesarskiego zabitego koniuszego Sapiehy, a tak potem wojska moskiewskie, szwedzkie, polskie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 65
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
rekreacyj wyjdzie z fuzją. z ptakiem. Dolski Kniaź Marszałek W. Litewski w dzień Wniebowzięcia Najś: Pany, od stołu chciał się porwać do polowania. gdy mu dano znać, że pod Pałac, jakiś zwierz nie widany przyszedł, tylko mu żona niedopuściła; myśliwi jednak Książęc i za tym zwierzem skoczyli na bagna, w które dalej idąc, co raz ów zwierz, to lisem, to wilkiem się prezentował, a potym głosem ludzkim płaczliwym lamentował, że nie sam Marszałek na te łowy w Święto wyjachał. Bielicki. Nie godzi się też żadnych zabobonów do myślistwa zażywać, jakoto fuzją zamówić, zamówioną wodą święconą z krzcielnicy przepuszczać
rekreacyi wyidzie z fuzyą. z ptakiem. Dolski Kniaź Marszałek W. Litewski w dzień Wniebowzięcia Nayś: Pany, od stołu chciał się porwać do polowania. gdy mu dano znać, że pod Pałac, iakiś zwierz nie widany przyszedł, tylko mu żona niedopuściła; mysliwi iednak Xiązęc y za tym zwierzem skoczyli na bagna, w ktore daley idąc, co raz ow zwierz, to lisem, to wilkiem się prezentował, á potym głosem ludzkim płaczliwym lamentował, że nie sam Marszałek na te łowy w Swięto wyiachał. Bielicki. Nie godzi się też żadnych zabobonow do myslistwa zażywać, iakoto fuzyą zamowić, zamowioną wodą swięconą z krzcielnicy przepuszczać
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 428
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i naroszczonych nadziei zbici/ albo potępieni/ albo od nikczemnego smrodliwego robactwa roztoczeni marnie poginęli. Non nouimus alios libros ita destruentes superbiam. Kto w cielesnościach i niewstydach długo bez pokuty zalegać się ośmieli/ kiedy z pisma Z. walne owe potopy/ siarczyste Sodomskie pożary/ i na niezliczonych miejscach wieczne piekielne nieczystym porubcom studnie/ bagna/ morza/ nagotowane serdecznie rozmyśli. Non novimus alios libros ita destruentesinimicum et defensorem resistenté reconciliationi tuae et defendenté peccata sua. To się rzec o wszytkich innych grzechach może/ przeciwko którym i ogólnej szczególne nauki w piśmie Z. byleśmy chcieli/ najdziemy. 8. Co się zaś tycze zniesienia innych trudności na uskromienie
y nároszczonych nádźiei zbići/ álbo potępieńi/ álbo od nikczemne^o^ smrodliwego robáctwá roztoczeńi márnie poginęli. Non nouimus alios libros ita destruentes superbiam. Kto w ćielesnośćiách y niewstydách długo bez pokuty zálegać się ośmieli/ kiedy z pismá S. wálne owe potopy/ śiárczyste Sodomskie pożary/ y ná niezliczonych mieyscach wieczne piekielne nieczystym porubcom studnie/ bagná/ morzá/ nagotowane serdecznie rozmysli. Non novimus alios libros ita destruentesinimicum et defensorem resistenté reconciliationi tuae et defendenté peccata sua. To się rzec o wszytkich innych grzechách może/ przećiwko ktorym y ogulney szczegulne náuki w piśmie S. bylesmy chćieli/ náydźiemy. 8. Co się záś tycze znieśieniá innych trudnośći ná uskromienie
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 180
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
aby według projektu uczynionego, tegoż dnia Kawaleria dwiema brodami z tej strony Wsi nazwanej Turmsdorf przeszła rzekę, a Infanteria dołem barkami przeprawiła się.
Die 27. Infanteria i Kawaleria, czy przez złość, czy przez niewiadomość Przewodników drogę zmyliła w prawą stronę, dwie mili, i idąc w nocy napadła na Morasty, alias bagna, sfatygowana Marsem przez 24. godzin i przejściem pewnego Morastu, z kąd ledwie mogła wyniść, tak dalece że nie mogła przyść, aż samym wieczorem. Tym czasem Król I. Mć rozkazał probować miejsca, które było naznaczone do przejścia Kawaleryj brodem, i ordynował pięćdziesiąt Tatarów na sprobowanie, jeżeli to mogło być practicabile,
áby według proiektu vczynionego, tegoż dniá Káwáleryá dwiemá brodámi z tey strony Wśi názwáney Turmsdorff przeszłá rzekę, a Infánteryá dołem bárkámi przepráwiłá się.
Die 27. Infánteryá y Káwáleryá, czy przez złość, czy przez niewiádomość Przewodnikow drogę zmyliłá w práwą stronę, dwie mili, y idąc w nocy nápádłá ná Morásty, alias bágná, zfátygowáná Mársem przez 24. godźin y przeyśćiem pewnego Morástu, z kąd ledwie mogłá wyniść, ták dálece że nie mogłá przyść, áż sámym wieczorem. Tym czásem Krol I. Mć roskázał probowáć mieyscá, ktore było náznáczone do przeyśćia Káwáleryi brodem, y ordynował pięćdźieśiąt Tátárow ná sprobowánie, ieżeli to mogło bydź practicabile,
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 3
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700