O. Moskwę czyli Państwo Rosyjskie. P. Kraj ten jak żyzny, tak ludny, jak sią rządzi, co w nim za Religia, i obyczaje? O. Ludność tego Kraju nie koresponduje rozległej jego obszerności: ale to nie o wszystkich Prowincjach ma się rozumieć. Są w nim obszerne jeziora, i miejsca bagniste, lasy rozciągające się na kilkadziesiąt i więcej mil, pełne różnego zwierza, z których futra przez handel po dwóch częściach świata rozchodzące się, wielkie bogactwa Moskwie przynoszą.
Rząd w tym Państwie jest absolutny: Sukcesja Tronu w nim i po Kądzieli idzie.
Religia w nim jest Grecka Schismatycka pod zwierzchnością Arcy-Biskupów, Biskupów i Prałatów
O. Moskwę czyli Państwo Rossyiskie. P. Kray ten iak żyzny, tak ludny, iak sią rządzi, co w nim za Religia, y obyczaie? O. Ludność tego Kraiu nie korresponduie rozległey iego obszerności: ale to nie o wszystkich Prowincyach ma się rozumieć. Są w nim obszerne ieziora, y mieysca bagniste, lasy rozciągaiące się na kilkadziesiąt y więcey mil, pełne rożnego zwierza, z ktorych futra przez handel po dwoch częściach świata rozchodzące się, wielkie bogactwa Moskwie przynoszą.
Rząd w tym Państwie iest absolutny: Sukcessya Tronu w nim y po Kądzieli idzie.
Religia w nim iest Grecka Schismatycka pod zwierzchnością Arcy-Biskupow, Biskupow y Prałatow
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 102
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
konny jako i pieszy lud/ szeregów swoich pilnować/ i potrzebę wszelaką uczynić z nieprzyjacielem. W takim porządku gdy tego dnia postępowały roty uszykowane/ K. I. M. wśrzód odwieczor o pół mile od Zborowa obóz zatoczył/ a w sześć mil od nieprzyjaciela. Nazajutrz chciał dalej ciągnąć/ ale że błotniste przeprawy i bagniste miejsca zatrudniały/ dla tegoż przez ten dzień/ na tym miejscu zatrzymać się musiał/ (a ten dzień był 14. Augusta) dokądby tym wczesnej przeprawy wojsku nie sporządzono. Więc tym czasem uroczystość święta Wniebowzięcia Panny
Mariej poprzedzając nabożeństwem K. I. M. Sakramenta Naświętsze przyjął/ z wielką pobudką do gorącej
konny iáko y pieszy lud/ szeregow swoich pilnowáć/ y potrzebę wszeláką vcżynić z nieprzyiaćielem. W tákim porządku gdy tego dniá postępowáły roty vszykowáne/ K. I. M. wśrzod odwiecżor o puł mile od Zborowá oboz zátocżył/ á w sześć mil od nieprzyiaćielá. Názáiutrz chćiał dáley ćiągnąć/ ále że błotniste przepráwy y bágniste mieyscá zátrudniáły/ dla tegoż przez ten dźień/ ná tym mieyscu zátrzymáć się muśiał/ (á ten dźień był 14. Augustá) dokądby tym wcżesney przepráwy woysku nie sporządzono. Więc tym cżásem vrocżystość święta Wniebowźięćia Pánny
Máryey poprzedzáiąc nabożeństwem K. I. M. Sákrámentá Naświętsze przyiął/ z wielką pobudką do gorącey
Skrót tekstu: PastRel
Strona: A4v
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
wszystkie strony. Więc aby od nieprzyjaciela na wale tej/ jeżeliby się jaka wywarła z zasadzek/ łatwiej wojsko znieść mogło/ pierwszą strażą zlecza Książęciu Jego Mości Karolowi Koreckiemu/ nakazując/aby tuż za Ksią-
żęciem wojsko następowało z działmi/ i z wszystką arma. tą wojenną/ przebywszy trudne jako się namieniło wyżej bagniste przeprawy/ stojąc wsprawie/ pókiby z wozami wszystkiemi i rynsztunkiem nie przebyli. Nad to porucza to przykazaniem swym/ chorągwiom Jego Mości P. Wojewody Krakowskiego/ aby tam gdzie obóz był/ oczekiwały dotąd/ póki skarbne wozy/ armata/ działa/ wcześnie przeprawione nie będą.
Przyszedł ten dzień 15. Augusta/
wszystkie strony. Więc áby od nieprzyiaćielá ná wále tey/ ieżeliby się iáka wywárłá z zasadzek/ łátwiey woysko znieść mogło/ pierwszą strażą zlecża Xiążęćiu Ie^o^ Mośći Károlowi Koreckiemu/ nákázuiąc/áby tuż zá Xią-
żęćiem woysko nástępowáło z dźiáłmi/ y z wszystką árma. tą woienną/ przebywszy trudne iáko się námieniło wyżey bágniste przepráwy/ stoiąc wspráwie/ pokiby z wozámi wszystkiemi y rynsztunkiem nie przebyli. Nád to porucża to przykazániem swym/ chorągwiom Ie^o^ Mośći P. Woiewody Krákowskiego/ áby tám gdźie oboz był/ ocżekiwáły dotąd/ poki skárbne wozy/ ármatá/ dźiáłá/ wcżeśnie przepráwione nie będą.
Przyszedł ten dżień 15. Augustá/
Skrót tekstu: PastRel
Strona: Bv
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
niebieskiej głowy Na wierzch się dobywając/ raz mruząc obłoki Do wpuł nieprzywierane. Z piersi duch głęboki. Ognie żywe wysiewał; Skąd wszytkie do koła Gotowym się płomieniem zajmowały zioła/ Drzewa same pałały/ z sobą się szaerzając Jednostajnym pożarem: i po nich latając Bażanci/ Feniksowie/ powietrze ogniste Skrzydły siekli złotym. Nawet aż bagniste I błota wysychały/ i ziemia w swym łonie Czuła ogień piastując ciężkie jego skronie/ Dodawała jego snu wdzięcznym swym szemraniem Rzeka sama/ i z boku chłodnym powiewaniem Lagodnych Fawoniów/ poruszając drobne Ptaszęta do śpiewania/ i inne osobne Lało niebo przysmaki/ czym więcej zmarzone Dziecko się rozerwało/ jakoby zarżnione. Nadobnej Paskwaliny,
niebieskiey głowy Ná wierzch sie dobywáiąc/ raz mruząc obłoki Do wpuł nieprzywieráne. Z piersi duch głęboki. Ognie żywe wysiewał; Zkąd wszytkie do kołá Gotowym się płomieniem záymowały ziołá/ Drzewá sáme pałáły/ z sobą się szaerzáiąc Iednostáynym pożárem: y po nich latáiąc Báżanci/ Fenixowie/ powietrze ogniste Skrzydły siekli złotym. Nawet aż bagniste Y błotá wysycháły/ y ziemiá w swym łonie Czułá ogien piastuiąc cięszkie iego skronie/ Dodawáła iego snu wdzięcznym swym szemrániem Rzeka sama/ y z boku chłodnym powiewániem Lágodnych Fawoniow/ poruszáiąc drobne Ptaszętá do spiewánia/ y inne osobne Lało niebo przysmáki/ czym więcey zmárzone Dziecko się rozerwało/ iákoby zárżnione. Nadobney Pasqualiny,
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 94
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
tak wielą jezior i lasów/ iż też ani wojska Rzymskie/ nie mogły jej nigdy doskonale uskromić (i owszem Seuerus Cesarz stracił tam nie mało swego wojska) ani też Królowie Angielscy/ acz daleko potężniejszy bywali/ acz wiele bitew wygrawali/ nie mogli jej przecię nigdy podbić: bo tam jeziora i lasy/ i błota bagniste/ które pokrywają równiny/ są jakby basztami/ któremi ją natura umocniła i obwarowała: a po wierzchach gór są też równiny trawą porosłe/ ku pastwie bydłu/ także i lasy gęste pełne zwierza. I stąd jest dobra obrona tego królestwa: abowiem te pomienione miejsca/ gdyż są nieprzystępne i skaliste/ a jednak obfite w
ták wielą ieźior y lásow/ iż też áni woyská Rzymskie/ nie mogły iey nigdy doskonále vskromić (y owszem Seuerus Cesarz stráćił tám nie máło swego woyská) áni też Krolowie Angielscy/ ácz dáleko potężnieyszy bywáli/ ácz wiele bitew wygrawáli/ nie mogli iey przećię nigdy podbić: bo tám ieźiorá y lásy/ y błotá bágniste/ ktore pokrywáią rowniny/ są iákby básztámi/ ktoremi ią náturá vmocniłá y obwárowáłá: á po wierzchách gor są też rowniny trawą porosłe/ ku pástwie bydłu/ także y lásy gęste pełne źwierzá. Y stąd iest dobra obroná tego krolestwá: ábowiem te pomienione mieyscá/ gdyż są nieprzystępne y skáliste/ á iednák obfite w
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 21
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, a drugie świnim, tamto jako koza skakało, to błotem się delektowało. Służy potraw i napojów różności zażywanie. Które że się w substancją ciała ludzkiego obracają, bywają materią przymnożenia tego albo innego humoru, okazją zdrowia, lub niezdrowia, i różnych skłonności. Służy miejsca i kraju ziemi sposobność. Bo niech będą miejsca bagniste, kloak i gnojów pełne: takie szkorbutów, flegmy, melancholii będą okazją. Niech wapniste, marglowate, siarczyste będą? takie przyczyną gorączek suchot etc. Jako Cicero lib. de Fato mówi. Między miejscami wielka różnica, jedne zdrowe, drugie zaraźliwe flegmiste, i suche etc. Tenże lib: 2. de
, á drugie swinim, tamto iáko koza skakało, to błotem się delektowało. Służy potraw y napoiow rożności zażywanie. Ktore że się w substancyą ciała ludzkiego obracaią, bywaią materyą przymnożenia tego álbo innego humoru, okazyą zdrowia, lub niezdrowia, y rożnych skłonności. Służy mieysca y kráiu ziemi sposobność. Bo niech będą mieysca bágniste, kloak y gnoiow pełne: tákie szkorbutow, flegmy, melancholii będą okazyą. Niech wapniste, marglowate, siarczyste będą? tákie przyczyną gorączek suchot etc. Jako Cicero lib. de Fato mowi. Między mieyscami wielka rożnica, iedne zdrowe, drugie zaraźliwe flegmiste, y suche etc. Tenże lib: 2. de
Skrót tekstu: BystrzInfZup
Strona: 13
Tytuł:
Informacja zupełniejsza
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743