roście w górę spory I modrzewina czerni nie znająca, I terpentyną jedlina płacząca, I sośnia wielkiej w budynkach wygody, I kadzidłowej jałowiec jagody. Trzeci raz różnie próbując ochłody, Chodzę po brzegach przezroczystej wody: Tam mam dostatnie chłody topolowe, Olsze czerwone i wierzby domowe, Chrust dereniowy, więzy, rokicinę, Tawułę, bagno i złotą wierzbinę. Ale cóż po tym? Lubo ta zasłona Schroni mej głowy od Hiperyjona, Lubo mi na czas psia gwiazda sfolguje, Zaraz te pustki miłość opanuje. Próżno się tedy cieniem z wierzchu chłodzę, Gdy w sobie noszę ogień i z nim chodzę. DYSKRECJA
Kiedy pobożnej piesek Erygony Zetlałe palił role i zagony
roście w górę spory I modrzewina czerni nie znająca, I terpentyną jedlina płacząca, I sośnia wielkiej w budynkach wygody, I kadzidłowej jałowiec jagody. Trzeci raz różnie próbując ochłody, Chodzę po brzegach przezroczystej wody: Tam mam dostatnie chłody topolowe, Olsze czerwone i wierzby domowe, Chrust dereniowy, więzy, rokicinę, Tawułę, bagno i złotą wierzbinę. Ale cóż po tym? Lubo ta zasłona Schroni mej głowy od Hiperyjona, Lubo mi na czas psia gwiazda sfolguje, Zaraz te pustki miłość opanuje. Próżno się tedy cieniem z wierzchu chłodzę, Gdy w sobie noszę ogień i z nim chodzę. DYSKRECJA
Kiedy pobożnej piesek Erygony Zetlałe palił role i zagony
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 159
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
kształt ognia, złączony z nawałnością. 17 Marca o 4 z rana na wielu miejscach tegoż miasta spadł deszcz czerwoniawy, lipki, śmierdzący, podobny do krwi.
5, 12, 20, 3 Listopada zorze północe.
Trzęsienie ziemi w Bononij i we Włoszech, dniem przed nim wody zmęcone płynęły. Trzęsienie ziemi obaliło Bagno-Reale miasto Stolicy Apostołskiej, i wiele innych. Kraj zaś przy Alpach leżący prawie cały skołatało. Rzeki Clitumne, inaczej le Vene, nazwanej, wody znacznie przez trzęsienie ziemi roku 441, albo 446, umniejszone, przez tego roczne trzęsienie znacznie pomnożone.
Wiatr burzliwy w Martinice wywrócił część ku morzu obróconą Fortecy Świętego Piotra
kształt ognia, złączony z nawałnością. 17 Marca o 4 z rana na wielu mieyscach tegoż miasta spadł descz czerwoniawy, lipki, smierdzący, podobny do krwi.
5, 12, 20, 3 Listopada zorze pułnocne.
Trzęsienie ziemi w Bononij y we Włoszech, dniem przed nim wody zmęcone płynęły. Trzęsienie ziemi obaliło Bagno-Reale miasto Stolicy Apostolskiey, y wiele innych. Kray zaś przy Alpach leżący prawie cały skołatało. Rzeki Clitumne, inaczey le Vene, nazwaney, wody znacznie przez trzęsienie ziemi roku 441, albo 446, umnieyszone, przez tego roczne trzęsienie znacznie pomnożone.
Wiatr burzliwy w Martinice wywrocił część ku morzu obroconą Fortecy Swiętego Piotra
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 147
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
się, lub Pliniuszów, Elianów, Aldrowandów. Jak żaby na jedne zebrać miejsce?
Ktoby się brzydząć żabami, albo ich skrzeczenia nie mogąć cierpieć, blisko swojej rezydencyj, chciał je oddalić, kazać z kozy żółć zakopać blisko wody, tam się pozłażą mówi Agrypa, zabrać stamtąd w wory, zawieść gdzie w bagno, lub błoto od twej rezydencyj dalekie, bo lud prosty ich bić niezechce, wierząc superstitiose, że zabójcy żaby matka umrze. Żeby ząb bolejący wypadł, co robić?
Sam wypadnie, jeśli mąki żytnej zaczynisz mlekiem skoczku, a wząb wypruchniały napchasz. Albo też wziąć korzenia suchego szparagu, przyłożyć do zęba,
się, lub Pliniuszow, Elianow, Aldrowandow. Iak żaby na iedne zebrać mieysce?
Ktoby się brzydząć żabámi, álbo ich skrzeczenia nie mogąć cierpieć, blisko swoiey rezydencyi, chciał ie oddalić, kazać z kozy żołć zakopać blisko wody, tam się pozłażą mowi Agrippa, zabrać ztamtąd w wory, záwieść gdzie w bagno, lub błoto od twey rezydencyi dalekie, bo lud prosty ich bic niezechce, wierząc superstitiose, że záboycy żaby matka umrze. Zeby ząb boleiący wypadł, co robić?
Sam wypadnie, ieśli mąki żytney zaczynisz mlekiem skoczku, a wząb wypruchniały napchász. Albo też wziąć korzenia suchego szparagu, przyłożyć do zęba,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 511
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
że Francuzom inwazorom Sycylijskich Krajów, te Miasto bez żadnej rezystencyj zaraz się poddało. Tu błisko jest Hybla, u Poetów sławne miejsce z obfitości pszczół i miodu.
Tu było Miasto Camaryna, vulgo Camarana stojące na bagnie tegoż Imienia; które fetorem swoim zarazę Miastu czyniło. Więc stante Páganismo Apollina się poradzili, czyli wysuszyć bagno? usłyszeli respons: Camerinam ne moveas. Oni nie słuchając, osuszyli Miasto, aliści go wziął Nieprzyjaciel, alias Syrakuzanie, jako żewsząd już wtedy przystępne, i zrujnowali. Jedna została Wieża i przysłowie na owych co sobie Autorami sami jakiego nieszczęścia: Camerinam ne moveas. Teraz tu Miasto Terra nova. Miasto tu jest Katana
że Francuzom inwazorom Sycyliyskich Kráiow, te Miasto bez żadney rezystencyi zaráz się poddało. Tu błisko iest Hybla, u Poetow sławne mieysce z obfitości pszczoł y miodu.
Tu było Miasto Camarina, vulgo Camarana stoiące na bagnie tegoż Imieniá; ktore fetorem swoim zarazę Miastu czyniło. Więc stante Páganismo Apolliná się poradzili, czyli wysuszyć bagno? usłyszeli respons: Camerinam ne moveas. Oni nie słucháiąc, osuszyli Miasto, aliści go wziął Nieprzyiaciel, alias Syrakuzánie, iako żewsząd iuż wtedy przystępne, y zruynowali. Iedna została Wieża y przysłowie na owych co sobie Autorami sami iákiego nieszczęścia: Camerinam ne moveas. Teraz tu Miásto Terra nova. Miasto tu iest Katana
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 231
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
teste Bielski, albo też poznania się Króla Bolesława Chrabrego, z Ottonem III. Cesarzem Rzymskim goszczącym w Polsce dla nawidzenia Z. WOJCIECHA w Gnieźnie. Przedtym się zwało te Miasto Stragona według Ptolemeusza. Wsławiły te Miasto owe Hostye przez niewiastę niezbożną Żydom przedane, od nich kłote przy płynącej z miejsc kłotych krwi, potym w bagno z gnojem wywiezione, po powietrzu latające od pastuszka widziane: o czym Duchowieństwo uwiadomione też Hostye z Procesją solenną w Kapliczce, a potym w Kościele przez Władysława Jagiełła Króla Polskiego sub titulo Corporis CHRISTI lokowane po dziśdzień praesentantur, ale ledwo co zńaczne ob diuturnitatem; gdyż się to stało za Jagiełła namienionego około Roku 1386. EUROPA
teste Bielski, albo też poznánia się Krola Bolesławá Chrábrego, z Ottonem III. Cesarzem Rzymskim gosczącym w Polscze dla náwidzenia S. WOYCIECHA w Gnieźnie. Przedtym się zwáło te Miasto Strágona według Ptolemeusza. Wsławiły te Miasto owe Hostye przez niewiastę niezbożną Zydom przedane, od nich kłote przy płynącey z miesc kłotych krwi, potym w bágno z gnoiem wywiezione, po powietrzu latáiące od pastuszka widźiane: o czym Duchowieństwo uwiadomione też Hostye z Procesyą solenną w Kapliczce, á potym w Kościele przez Władysławá Iagiełła Krola Polskiego sub titulo Corporis CHRISTI lokowáne po dźiśdźień praesentantur, ale ledwo co zńáczne ob diuturnitatem; gdyż się to stało zá Iagiełła námienionego około Roku 1386. EUROPA
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 317
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
pod obóz nieprzyjacielski przyszedł. Lecz Francuzowie od szpiegów przestrzeżeni o jego nastąpieniu/ kolasy i wszystkie inne zawady w gęsty las pokryli/ lud w miejscu wyniosłym a szerokim uszykowali/ co on posłyszawszy/ prędko w kupę tłumoki złożyć/ do zbroje się rzucić kazał. Był tam pagórek nieco pochyły/ który niemal zewsząd niebezpieczne i lgnące bagno miał około/ tylko na pięćdziesiąt stop szerokie. Tu Francuzowie stali/ mosty pozmiotawzy/ a miejscu dufając/ różnie każde miasto posadzili/ i straż na twardszych/ abo nie barzo lgnących placach rozstawili/ tak się przygotowawszy/ żeby Rzymiany lgnące i biedzące się z błockiem/ z wyższego miejsca bili/ jeśliby do nich gwałtem
pod oboz nieprzyiaćielski przyszedł. Lecz Fráncuzowie od szpiegow przestrzeżeni o iego nástąpieniu/ kolasy y wszystkie inne zawády w gęsty lás pokryli/ lud w mieyscu wyniosłym á szerokim vszykowáli/ co on posłyszawszy/ prędko w kupę tłumoki złożyć/ do zbroie sie rzućić kazał. Był tám págorek nieco pochyły/ ktory niemal zewsząd niebespieczne y lgnące bágno miał około/ tylko ná pięćdźieśiąt stop szerokie. Tu Fráncuzowie stali/ mosty pozmiotawzy/ á mieyscu dufáiąc/ roźnie każde miásto posádźili/ y straż ná twárdszych/ ábo nie bárzo lgnących plácách rozstáwili/ ták sie przygotowawszy/ żeby Rzymiány lgnące y biedzące sie z błockiem/ z wyższego mieyscá bili/ ieśliby do nich gwałtem
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 165.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
szyku i w paracie staną I bijący się w głębszą noc z wieczora Giną, i duszę gubią zmordowaną, Ze Charontowi większa się z nich fora Nad błotną oraz, urości trzcinianą, Lubo Hirtius nie goni ich dłuży Nad pułnoc, skrytych bojąc się kałuży. XCIII. Owszem jak tylko miało co zaswitac Swoim otrąbic rozkaże odwroty Bagno, za kuznią i cekauz mógł czytać Trzcinę za cmentarz, groby i kierkoty Tu trup, tu ranny nie przestawa zgrzytac Ten w pułżyw, pieni śmiertelne wymioty Inny nie mogąc zmordowany powstać Choć zdrów, tarza się w błocie, gdy trudno wstać. XCIV. Pozostała zaś jazda Antonowa Całą noc swoich zbiera i zgromadza Żadnego głośno
szyku y w paracie staną I biiący się w głębszą noc z wieczora Giną, y dusżę gubią zmordowaną, Ze Charontowi większa się z nich fora Nad błotną oraz, urośći trzcinianą, Lubo Hirtius nie goni ich dłuży Nad pułnoc, skrytych boiąc się kałuży. XCIII. Owszem iak tylko miało co zaswitac Swoim otrąbic roskaże odwroty Bagno, za kuznią y cekauz mogł czytac Trzcinę za cmyntarz, groby y kierkoty Tu trup, tu ranny nie przestawa zgrzytac Ten w pułżyw, pieni smiertelne wymioty Inny nie mogąc zmordowany powstać Choć zdrow, tarza się w błocie, gdy trudno wstać. XCIV. Pozostała zaś iazda Antonowa Całą noc swoich zbiera y zgromadza Zadnego głośno
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 128
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693