wiktoryzować, a nie było na 3,000 do boju naszych.
W obudwóch tych akcjach dobrze mi Pan Bóg szczęścił: w pierwszej pod Lachowce przywodziłem szczęśliwie pierwszą straż; w drugiej trzymałem korpus z dobrym z łaski Bożej skutkiem.
Kanalia, co rada zawsze ucieka i nowiny sieje, z pierwszego zaraz ognia prysnąwszy, siła bajek i trwog uczyniła, nie tylko po Wołyniu ale i w Litwie, drugi ledwo się obejrzawszy. Skąd consternatio magna in populo, i już nabiwszy sobie głowę pierwszemi fabułami, prawdziwszym nowinom nie dawali wiary.
8^go^ Julii król imć szwedzki przez azard swój i nierozmyślną precypitancją przegrał batalią z carem pod Pułtawą na Ukrainie, usque ad
wiktoryzować, a nie było na 3,000 do boju naszych.
W obudwóch tych akcyach dobrze mi Pan Bóg szczęścił: w pierwszéj pod Lachowce przywodziłem szczęśliwie pierwszą straż; w drugiéj trzymałem korpus z dobrym z łaski Bożéj skutkiem.
Kanalia, co rada zawsze ucieka i nowiny sieje, z pierwszego zaraz ognia prysnąwszy, siła bajek i trwog uczyniła, nie tylko po Wołyniu ale i w Litwie, drugi ledwo się obejrzawszy. Zkąd consternatio magna in populo, i już nabiwszy sobie głowę pierwszemi fabułami, prawdziwszym nowinom nie dawali wiary.
8^go^ Julii król imć szwedzki przez azard swój i nierozmyślną precypitancyą przegrał batalią z carem pod Pułtawą na Ukrainie, usque ad
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 271
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
/ naśladuj zasię sprawiedliwości/ chwyć się pobożności/ i wiary/ ponieważ okazała się łaska Boga Zbawiciela naszego wszystkim ludziom/ wyćwiczając nas abyśmy odrzuciwszy niezbożności i świeckie żądze/ trzezwo/ sprawiedliwie/ i pobożnie na tym świecie żyli. Dla tego i ty Prawósł: Czytel: zakochaj się w tejże/ ladajakich i babskich bajek chroń się; czwicz siebie samego w sprawiedliwości/ i z tych białychgłów wzór dobry bierz sobie/ które pobożności swojej świadka świętego widzieć godnemi się stały/ pozayźrzy w pobożności Ablowi/ Enochowi/ Noemu/ Corneliuszowi/ i Honoriuszowi Cesarzowi/ który będąc barzo świętobliwym/ wyzwolił go Pan od wielu nieprzyjaciół jego/ i owym których Jan
/ násladuy zásię spráwiedliwośći/ chwyć się pobożności/ y wiáry/ ponieważ okazáłá się łáská Bogá Zbáwićielá nászego wszystkim ludźiom/ wyćwiczáiąc nás ábysmy odrzućiwszy niezbożnośći y swieckie żądze/ trzezwo/ sprawiedliwie/ y pobożnie na tym świećie żyli. Dla tego y ty Práwosł: Czytel: zákochay się w teyże/ ládáiákich y bábskich báiek chroń się; czwicz śiebie sámego w spráwiedliwośći/ y z tych białychgłow wzor dobry bierz sobie/ ktore pobożnośći swoiey świádká świętego widźieć godnemi się sstały/ pozayźrzy w pobożnośći Ablowi/ Enochowi/ Noemu/ Corneliuszowi/ y Honoriuszowi Cesárzowi/ ktory będąc bárzo świętobliwym/ wyzwolił go Pan od wielu nieprzyiaćioł iego/ y owym ktorych Ian
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 138.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ludzkim narodzie, u których by zawsze jedna wola, jedna opinija we wszystkim być mogła” Więc między tylą tysięcy lat rachowano, jak rzadkie widoki niektórych zgodnych sławne pary przyjaciół, i to w bardzo małej kwocie, przeto za cud imiona ich „przyszłym historycy zostawili wiekom, ale i te o nich relacyje przychylają się do bajek”, kiedy „między Piotrem i Pawłem, Augustynem i Hieronimem, Chryzostomem i Cyrylem, najświętszymi i najdoskonalszymi Si duo ex vobis consenserint super terram, de omni re quamcumque petierint fiet illis. Mateus 18. Nescio utrum duo sint, sed ne utrum quidem in toto genere humano duo fuerint, quibus semper aut voluntate,
ludzkim narodzie, u których by zawsze jedna wola, jedna opinija we wszystkim być mogła” Więc między tylą tysięcy lat rachowano, jak rzadkie widoki niektórych zgodnych sławne pary przyjaciół, i to w bardzo małej kwocie, przeto za cud imiona ich „przyszłym historycy zostawili wiekom, ale i te o nich relacyje przychylają się do bajek”, kiedy „między Piotrem i Pawłem, Augustynem i Hieronimem, Chryzostomem i Cyryllem, najświętszymi i najdoskonalszymi Si duo ex vobis consenserint super terram, de omni re quamcumque petierint fiet illis. Matheus 18. Nescio utrum duo sint, sed ne utrum quidem in toto genere humano duo fuerint, quibus semper aut voluntate,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 196
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
tak wolnej, sławnej i dobrych obywatelów pełnej Rzplitej Rzymskiej jej konsul opisał, przyzna, że „żadne morze, żaden Euryp burzy tyle ani tak wielkich i tak różnych w sobie fal przeciwności nie ma, jakie zamieszania i nawałności w sobie sejmy miewają. Jeden dzień albo jedna noc często wszystko przewróci i mały wietrzyk plotek i bajek wszystkich zdania często pomiesza”. Znał dobrze, co to jest lud zgromadzony na sejmie, kto tak o nim mówi: „Na sejmach nie zawsze lud za rozsądkiem idzie, ale często uwodzi się przyjaźnią, ustępuje groźbom, a na ostatek, gdy co do jego przychodzi sentencji, nie wybieraniem lepszego, nie roztropnością się
tak wolnej, sławnej i dobrych obywatelów pełnej Rzplitej Rzymskiej jej konsul opisał, przyzna, że „żadne morze, żaden Euryp burzy tyle ani tak wielkich i tak różnych w sobie fal przeciwności nie ma, jakie zamieszania i nawałności w sobie sejmy miewają. Jeden dzień albo jedna noc często wszystko przewróci i mały wietrzyk plotek i bajek wszystkich zdania często pomiesza”. Znał dobrze, co to jest lud zgromadzony na sejmie, kto tak o nim mówi: „Na sejmach nie zawsze lud za rozsądkiem idzie, ale często uwodzi się przyjaźnią, ustępuje groźbom, a na ostatek, gdy co do jego przychodzi sentencyi, nie wybieraniem lepszego, nie roztropnością się
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 198
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
potęgi, do prywatnych interesów, factij, Practyk zażywał Jeżelim chlebów, abo jakimkolwiek przezwiskiem rzeczonych z ubogich ludzi ekstorsij kiedy był uczestnikiem jeżelim w zachowaniu karności Żołnierskiej dla respektów jakich komużkolwiek z folgował jeżelim uskarżającym się, sprawiedliwości umknął niech kto co wie, jawnie się na mnie uskarży, byle prawdziwie, nie z bajek. Byłem tak, aż po Czudnowskiej Wojnie w łasce I. K. M. estimaciej, i jakiżkolwiek konfidencji. W których jako się zachował, na każdego sumnienie się daje. Dla Eleccji aby wolności w cale zostały, wielka nienawiść.
Sejm on, Sejm nieszczęśliwy, na którym Elekcja, lekarstwo wrzkomo przyszłych rozruchów
potęgi, do priwatnych interessow, fáctiy, Práctyk záżywał Ieżelim chlebow, ábo iákimkolwiek przezwiskiem rzeczonych z vbogich ludźi extorsiy kiedy był vczestnikiem ieżelim w záchowániu kárnośći Zołnierskiey dla respektow iákich komużkolwiek z folgował ieżelim vskarżáiącym się, spráwiedliwośći vmknął niech kto co wie, iáwnie się ná mnie vskárży, byle prawdźiwie, nie z baiek. Byłem ták, áż po Czudnowskiey Woynie w łásce I. K. M. aestimáciey, y iákiżkolwiek confidentiey. W ktorych iáko się záchował, ná káżdego sumnienie się dáie. Dla Electiey áby wolnośći w cále zostały, wielka nienawiść.
Seym on, Seym nieszczęśliwy, ná ktorym Elekcya, lekárstwo wrzkomo przyszłych rozruchow
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 14
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
przeszkadzał) do skutku przywieść i tę drogę z fałszonwanej sprawiedliwości znaleźli. Mógłcibym, za całej Ojczyzny i w niej Cnotliwych Ciuium świadectwem, jako Szlachcic będąc znajomej cnoty i poczciwości, wszytkie te zarzuconemi w Mandacie występki, (które na żadnym nie wspierają się, tylko przekupionych świadków, jawnej potwarzy, zmyślonych głupie oraz i złośliwie bajek fundamencie) prostą zbyć negatiwą. Bo to, co sami czynią, za co karania od Rzeczyposp: godni, na mię wewlekają, i co na poczciwe sprawy moje i cnotę nienaruszoną paść nigdy niemoże, bezecny wymyślił koncept, i Boga się i sądu jego sprawiedliwego niebojąc, bezbożnie napisał ten Mandat. Ale,
przeszkadzał) do skutku przywieśdź y tę drogę z fałszonwáney spráwiedliwośći ználeźli. Mogłćibym, zá cáłey Oyczyzny y w niey Cnotliwych Ciuium świádectwem, iáko Szláchćic będąc znáiomey cnoty y poczćiwośći, wszytkie te zárzuconemi w Mándaćie występki, (ktore ná żadnym nie wspieráią się, tylko przekupionych świádkow, iáwney potwarzy, zmyślonych głupie oraz y złośliwie baiek fundámenćie) prostą zbydź negátiwą. Bo to, co sámi czynią, zá co karánia od Rzeczyposp: godni, ná mię wewlekáią, y co ná poczćiwe spráwy moie y cnotę nienáruszoną páść nigdy niemoże, bezecny wymyślił concept, y Bogá się y sądu iego spráwiedliwego nieboiąc, bezbożnie nápisał ten Mándat. Ale,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 52
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, bo ani ten moim Electorem być może, ani ja pewnie Królem jego będę. Ale i tego jednego pokażcie, mianujcie, konfrontujcie, niech go świat widzi, niech to, co powiada dowodzi. Także to, z umysłu z uformowanego niepowiedzieć kogo sprawiedliwość dekretuje. Uważ każdy sprawiedliwość i prawdę kochający jeżeli z takich bajek, plotek niewieścich, Człowieka zawsze poczciwego honor, zdrowie, i fortuny, na ostatni mają przychodzić upadek! W tymże addytamencie kładą za występek, żem chciał na Cesarza Jego Mości zaciągać piętnaście Tysięcy Wojska, a wziąć odniego kilka Tysięcy piechoty, na imprezę swoję, w czym jestem przekonany świadectwy przysięgłemi, tych
, bo áni ten moim Electorem bydź może, áni ia pewnie Krolem iego będę. Ale y tego iednego pokażćie, miánuyćie, confrontuyćie, niech go świát widźi, niech to, co powiáda dowodźi. Tákże to, z vmysłu z vformowánego niepowiedźieć kogo spráwiedliwość decretuie. Vważ káżdy spráwiedliwość y prawdę kocháiący ieżeli z tákich baiek, plotek niewieśćich, Człowieká záwsze poczćiwego honor, zdrowie, y fortuny, ná ostátni máią przychodźić vpadek! W tymże additámenćie kłádą zá występek, żem chćiał ná Cesárzá Iego Mośći záćiągáć piętnaśćie Tyśięcy Woyská, á wźiąć odniego kilká Tyśięcy piechoty, ná imprezę swoię, w czym iestem przekonány świádectwy przyśięgłemi, tych
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 131
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
objaśnienia siebie fałszu i kłamstwa potrzebowała/ snadniej zaiste ogień z wodą/ i ciemność z światłością/ a niż te dwie rzeczy przeciwne z sobą się zgodzić mogą/ Aza nie więtszą raczej tym samym hańbę a nie pożytek swemu Kościołowi czynisz/ że nie mogąc nic prawdą i pismem nad owce żykami Chrystusowemi wygrać/ do tych wszetecznych bajek i niezbożnych potwarzyś się uciekł. Aza nie ukazujesz przez to samo żeś nie jest z Boga/ który będąc sam prawdą/ w prawdzie się kochających synami swemi nazywa/ tych świałością oblicza swego na wieki uweselać i nasycać obiecuje. O tych zasię którzy nieprawdą narabiają/ co mówi/ posłuchaj. Wy jesteście prawi z
obiáśnienia śiebie fałszu y kłamstwá potrzebowáłá/ snádniey záiste ogień z wodą/ y ćiemność z świátłośćią/ á niż te dwie rzecży przećiwne z sobą się zgodźić mogą/ Aza nie więtszą racżey tym sámym háńbę á nie pożytek swemu Kośćiołowi cżynisz/ że nie mogąc nic prawdą y pismem nád owce żikami Chrystusowemi wygráć/ do tych wszetecżnych baiek y niezbożnych potwarzyś się vciekł. Azá nie vkázuiesz przez to sámo żeś nie iest z Bogá/ ktory będąc sam prawdą/ w prawdźie się kocháiących synámi swemi názywa/ tych świáłośćią oblicża swego ná wieki vweseláć y násycáć obiecuie. O tych záśię ktorzy nieprawdą nárabiáią/ co mowi/ posłuchay. Wy iesteśćie práwi z
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
, ego hodie genui te. O Duchu świętym zaraz na początku Bibliej macie/ że Spiritus Domini super aquas ferebatur, pierwej niżeli świat stworzył. A kiedy Bóg Ociec świat stworzył/ Psalmista święty powiedział/ że Verbo Domini caeli firmati sunt, et Spritu oris eius omnis virus eorum. Wiedźcie i wy Poganie/ co się bajek Poetyckich trzymacie/ iż Omnes Dij gentium Daemonia. A Pan Bóg nieba i ziemie Stwórca tylko jeden jest. Videte quod ego sim solus, et non sit alius Deus praeter me. Jeden w istności abo substancyjej swojej/ a trojaki w osobach. I stąd to Chrystus Pan posyłając ucznie swoje na wszytek świat/ aby nauczali
, ego hodie genui te. O Duchu świętym záraz ná początku Bibliey maćie/ że Spiritus Domini super aquas ferebatur, pierwey niżeli świát stworzył. A kiedy Bog Oćiec świát stworzył/ Psálmistá święty powiedźiał/ że Verbo Domini caeli firmati sunt, et Spritu oris eius omnis virus eorum. Wiedźćie y wy Pogánie/ co się baiek Poetyckich trzymaćie/ iż Omnes Dij gentium Daemonia. A Pan Bog nieba y źiemie Stworcá tylko ieden iest. Videte quod ego sim solus, et non sit alius Deus praeter me. Ieden w istnośći abo substáncyiey swoiey/ á troiáki w osobách. Y stąd to Chrystus Pan posyłáiąc vcznie swoie ná wszytek świát/ áby náuczáli
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 19
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, probując tej ptawdy z Alkoranu słowami owemi: Mahomecie zobaczysz Pana twego obracającego w Obłokach. CHRYSTUSA samego mają za Mesjasza prawdziwego, i tyło też ich cnot, sunt caetera fraudes. TeraźnIEJSZE HEREZJE MahomETANÓW,
TYch Sekt tyle u Turków, ile Mistrzów, vulgo Hadziów, trochę wyższych od bakałarza: Nauki bierze reputacją z czytania bajek w Arabskich Księgach. Są jednak ostróżni, aby przeciw Punktów pięciu Zakonu Mahometańskiego, jako prawdziwych charakterów Bisurmanina, nic nie trzymali, uczyli, rozumieli. Z świeżych jest Sekta Kadezadali, której Sectatores najwięcej mają ceremonii przy pogrzebach, najosobliwszą, że IMAN do ucha trupowi insnsurrat pamięć: że Niemasz tylko jeden BÓG, i
, probuiąc tey ptawdy z Alkoranu słowami owemi: Machomecie zobaczysz Pana twego obracaiącego w Obłokach. CHRYSTUSA samego maią zá Messiasza prawdziwego, y tyło też ich cnot, sunt caetera fraudes. TERAZNIEYSZE HEREZYE MACHOMETANOW,
TYch Sekt tyle u Turkow, ile Mistrzow, vulgo Hadziow, trochę wyższych od bakałarza: Nauki bierze reputacyą z czytania baiek w Arabskich Księgach. Są iednak ostrożni, aby przeciw Punktow pięciu Zákonu Machometańskiego, iako prawdziwych charakterow Bisurmanina, nic nie trzymali, uczyli, rozumieli. Z swieżych iest Sekta Kadezadali, ktorey Sectatores naywięcey maią ceremonii przy pogrzebach, nayosobliwszą, że IMAN do ucha trupowi insnsurrat pamięć: że Niemasz tylko ieden BOG, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1107
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755