, nad które więtsze być nie mogą, jako przysięga IKMci i pacta conventa, także potym ona kaucja, na sejmie inquisitionis uczyniona. Więc non simplici negativa, nie jedno principes, ale ani privati homines (którym się rychlej taki postępek zejdzie) takowych rzeczy znosić nie zwykli, jako ani lekkomyślna czyja powieść, że to bajki i plotki, może te rzeczy znosić, ale gruntowne wejźrenie we wszytkie okoliczności dokumentów, a pilne ich przez ludzi incorrupti iudicii uważenie. Bo jeśli się to przy wielu inszych nie zda być doskonały dokument, iże wielekroć IKM. nic zgoła nie odpowiedział, zatym je aprobować raczył, tedy choć znowu te rzeczy, które mnie
, nad które więtsze być nie mogą, jako przysięga JKMci i pacta conventa, także potym ona kaucya, na sejmie inquisitionis uczyniona. Więc non simplici negativa, nie jedno principes, ale ani privati homines (którym się rychlej taki postępek zejdzie) takowych rzeczy znosić nie zwykli, jako ani lekkomyślna czyja powieść, że to bajki i plotki, może te rzeczy znosić, ale gruntowne wejźrenie we wszytkie okoliczności dokumentów, a pilne ich przez ludzi incorrupti iudicii uważenie. Bo jeśli się to przy wielu inszych nie zda być doskonały dokument, iże wielekroć JKM. nic zgoła nie odpowiedział, zatym je aprobować raczył, tedy choć znowu te rzeczy, które mnie
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 291
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
lubi. Pożyczy-ć on? w osobnej ma to zły duch pieczy, Że nie mogą być spełna pożyczane rzeczy; Stąd swary, stąd przyrzuty, stąd ratuszne zwody, I już tam do prawdziwej nie może przyść zgody. Cóż mówić, gdy się zejdą ciotuchny, dewotki, Siostry, kmoszki, jakież tam bajki, jakie plotki, Co było, co nie było, bezecne niewiasty Prawiący wywracają domy, trzęsą miasty. Nie niewiasta, mężczyzna znajduje się drugi, Co go sto razy szpeci, co ma język długi. Z takich dowodów każdy obaczy, że raźniej Z daleka niźli z bliska wiodą się przyjaźni; Byle zaś nie przestrugać
lubi. Pożyczy-ć on? w osobnej ma to zły duch pieczy, Że nie mogą być spełna pożyczane rzeczy; Stąd swary, stąd przyrzuty, stąd ratuszne zwody, I już tam do prawdziwej nie może przyść zgody. Cóż mówić, gdy się zejdą ciotuchny, dewotki, Siostry, kmoszki, jakież tam bajki, jakie plotki, Co było, co nie było, bezecne niewiasty Prawiący wywracają domy, trzęsą miasty. Nie niewiasta, mężczyzna znajduje się drugi, Co go sto razy szpeci, co ma język długi. Z takich dowodów każdy obaczy, że raźniej Z daleka niźli z bliska wiodą się przyjaźni; Byle zaś nie przestrugać
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 224
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
śmy byli wprowadzeni w to, czego nie chcemy, ile w wojny niektóre, gdyby były owe sejmy doszły, na których podobne knuły się materyje, lecz były szczęściem Ojczyzny zerwane. W inszej części tej książki zachowuję na to odpowiedzi rzetelne, bo tu do końca się śpieszę; to tylko tu śmiele twierdzę, że to bajki ,są, kochani bracia, żeby który sejm dotąd aby jeden był z dobrem Ojczyzny zerwany. Jest to jedno, co ogniem pożar gasić, trucizną leczyć, co chcąc dom naprawić, fundamenta pod nim podkopywać i kruszyć, a rwaniem sejmów chcieć pomóc Rzplitej. Radzić tu trzeba, radzić, nie radę znosić, kiedy
śmy byli wprowadzeni w to, czego nie chcemy, ile w wojny niektóre, gdyby były owe sejmy doszły, na których podobne knuły się materyje, lecz były szczęściem Ojczyzny zerwane. W inszej części tej książki zachowuję na to odpowiedzi rzetelne, bo tu do końca się śpieszę; to tylko tu śmiele twierdzę, że to bajki ,są, kochani bracia, żeby który sejm dotąd aby jeden był z dobrem Ojczyzny zerwany. Jest to jedno, co ogniem pożar gasić, trucizną leczyć, co chcąc dom naprawić, fundamenta pod nim podkopywać i kruszyć, a rwaniem sejmów chcieć pomóc Rzplitej. Radzić tu trzeba, radzić, nie radę znosić, kiedy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 177
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, pod czas Wojny, ochotą, męstwem, siłą.
Nieodpowiadam na tę gromadę potwarzy złośliwych, bom na nią, pojedynkiem na każdą przedtym odpowiedział, i wywiodłem dowodnie, że w nich jedyny fałsz i złośliwość, Pokaże się i w następujących rzeczach, że co słowo, to wymysł, sen, i bajki bezecne. Punkt XIV Tranquillitatem publicam tuo ambitu turbâsti.
NIe dosyć jadu było nienaszyconej złośliwości, z nakładzionych w Mandacie fałszów, i calumnij jawnych, aż jeszcze addytamencik przydać musiała, jakobym miał ambitum Królestwa, iżeby było wiarę o tym w całej Polsce utwierdzić, z tąd rozsiane po Wojsku, po Litwie, po
, pod czás Woyny, ochotą, męstwem, śiłą.
Nieodpowiádam ná tę gromádę potwarzy złośliwych, bom ná nię, poiedynkiem ná káżdą przedtym odpowiedźiał, y wywiodłem dowodnie, że w nich iedyny fałsz y złośliwość, Pokaże się y w nástępuiących rzeczách, że co słowo, to wymysł, sen, y bayki bezecne. PVNCT XIV Tranquillitatem publicam tuo ambitu turbâsti.
NIe dosyć iádu było nienászyconey złośliwośći, z nákłádźionych w Mándaćie fałszow, y cálumniy iáwnych, áż ieszcze additámenćik przydáć muśiáłá, iákobym miał ambitum Krolestwá, iżeby było wiárę o tym w cáłey Polszcze vtwierdźić, z tąd rozśiane po Woysku, po Litwie, po
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 128
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
przestróg się jej trzymali, nad spodziewanie byli uzdrawiani, chociażby też byli zwątpili lekarze o życiu ich. Tejże Boginiej służyli więc, i onet używali, ludzie oczy, abo i insze członki ciała chore i słabe mający, a od Bóstwa Isidy bywali ratowani. I dokłada Diodorus, że te rzeczy nie były zmyślone bajki, ale dzieła prawdziwe, które ludzie widzieli. Bo po wszystkim świecie Isidę chwalono, dla jawnego uzdrawiania chorób ludzkich. Argument Powieści Dwudziestej.
TV Poeta wspomniał poswarek Epafa i Faetonta, dla tego, żeby sposobniej księgi pierwsze z wtórymi złączył. Epafus bowiem syn Jowiszów,, od Jo urodzony, swarząc się czasu jednego z
przestrog się iey trzymáli, nád spodźiewánie byli vzdrawiáni, choćiażby też byli zwątpili lekárze o żyćiu ich. Teyże Boginiey służyli więc, y onet vżywáli, ludźie oczy, ábo y insze członki ćiałá chore y słábe maiący, á od Bostwá Isidy bywáli rátowáni. Y dokłáda Diodorus, że te rzeczy nie były zmyślone bayki, ále dźiełá prawdźiwe, ktore ludźie widźieli. Bo po wszystkim świećie Isidę chwalono, dla iáwnego vzdrawiania chorob ludzkich. Argument Powieśći Dwudźiestey.
TV Poetá wspomniał poswarek Epáphá y Pháetontá, dla tego, żeby sposobniey kśięgi pierwsze z wtorymi złączył. Epáphus bowiem syn Iowiszow,, od Io vrodzony, swárząc się czasu iednego z
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 44
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
wszyscy winszowali, aliści wnet, która się często mienić zwykła za lada szczęścia zmianą, łaska pańska znikła. Zaraz począł poglądać król srogim wejrzeniem, lubom ansy nie dała ani pomyśleniem. Ach, z owej pierwszej łaski stał się już gniew srogi, muszę z swojej ojczyzny już uciekać w nogi! Tak się stare nieszczęściem bajki odmieniają i smutnymi przykłady wiary nabywają: Konstantyna cesarza, Stylle wskrzeszonego, Klita i Aleksandra z Eutropem Wielkiego. Tych wszytkich pomienionych przeszłe dzieje razem w moim szczęściu odmiennym są żywym obrazem. O Boże, jak szczęśliwszy żywot wszyscy mają, którzy w Tobie nadzieję tylko utapiają! XIV
Pod cieniem Tego, którego pragnęłam, usiadła
wszyscy winszowali, aliści wnet, która się często mienić zwykła za lada szczęścia zmianą, łaska pańska znikła. Zaraz począł poglądać król srogim wejrzeniem, lubom ansy nie dała ani pomyśleniem. Ach, z owej pierwszej łaski stał się już gniew srogi, muszę z swojej ojczyzny już uciekać w nogi! Tak się stare nieszczęściem bajki odmieniają i smutnymi przykłady wiary nabywają: Konstantyna cesarza, Stylle wskrzeszonego, Klita i Aleksandra z Eutropem Wielkiego. Tych wszytkich pomienionych przeszłe dzieje razem w moim szczęściu odmiennym są żywym obrazem. O Boże, jak szczęśliwszy żywot wszyscy mają, którzy w Tobie nadzieję tylko utapiają! XIV
Pod cieniem Tego, którego pragnęłam, usiadła
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 117
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
to miejsce godne ojczyzny nazwiska. Ujrzysz, żem się nie darmo w skrzydłach zakochała, bom większą niż Perseusz niewolą cierpiała. Bogdaj by mię ku niebu (jak Perseuszowe pierzyste nogi) niosły pióra Pegazowe! Albo mi skrzydła woskiem przyhaftuj, Dedale, niech z tonącym Ikarem będę bajką cale! Lub niech te pióra bajki moje wyraszczają, które sobie gołębie z piersi wyrywają. Tymi będąc odzianą, w niebieską krainę ptaka twego, Jowiszu, swym lotem wyminę! O, głupie ptastwo, co się w porostach lążecie i w rzecznych brzegach kupą gniazdka budujecie! Gdyby mi wasze Dedal chciał skrzydła przyprawić, pewnie bym nie myśliła czasu w brzegach
to miejsce godne ojczyzny nazwiska. Ujrzysz, żem się nie darmo w skrzydłach zakochała, bom większą niż Perseusz niewolą cierpiała. Bogdaj by mię ku niebu (jak Perseuszowe pierzyste nogi) niosły pióra Pegazowe! Albo mi skrzydła woskiem przyhaftuj, Dedale, niech z tonącym Ikarem będę bajką cale! Lub niech te pióra bajki moje wyraszczają, które sobie gołębie z piersi wyrywają. Tymi będąc odzianą, w niebieską krainę ptaka twego, Jowiszu, swym lotem wyminę! O, głupie ptastwo, co się w porostach lążecie i w rzecznych brzegach kupą gniazdka budujecie! Gdyby mi wasze Dedal chciał skrzydła przyprawić, pewnie bym nie myśliła czasu w brzegach
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 171
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
/ poświęcali. Jakoby im Ciało i Krew Pańską niezwyczajnie po obiedzie/ abo nazajutrz upiwszy się jako świniam pożywać wolno być miało. Jakoby oni inszą Ciała i Krwie Pańskiej tajemnicę zdrowym do pożywania dawali/ a inszą chorym/ i ową onym/ a oną owym nie pożyteczną być powiadali. Tej tym podobne calumnie/ te wszeteczne bajki/ te Bogu mierzjone bluźnierstwa na mię zmyśliwszy światu wszystkiemu publikować/ i za pewną niewiadomym powieść udawać Adwersarze moi nie wstydzili się. Przydając do tych i świeże co czas potrwarzy/ i szkarade złorzeczeństwa/ nie tylko słowy ale i scriptami rozmaitymi/ których tejże faryny ludzie czasów niedawno przeszłych/ ku oświadczeniu śmiertelnego jadu napełnionej przeciwko
/ poświącáli. Iákoby im Ciáło y Krew Páńską niezwyczáynie po obiedzie/ ábo názáiutrz vpiwszy się iáko świniam pożywáć wolno być miáło. Iákoby oni inszą Ciáłá y Krwie Páńskiey táiemnicę zdrowym do pożywánia dawáli/ á inszą chorym/ y ową onym/ á oną owym nie pożytecżną być powiádáli. Tey tym podobne calumnie/ te wszeteczne bayki/ te Bogu mierźione bluźnierstwá ná mię zmyśliwszy świátu wszystkiemu publikowáć/ y zá pewną niewiádomym powieść vdawáć Adwersarze moi nie wstydźili się. Przydáiąc do tych y świeże co cżás potrwarzy/ y szkáráde złorzecżeństwá/ nie tylko słowy ále y scriptámi rozmáitymi/ ktorych teyże fariny ludźie cżásow niedawno przeszłych/ ku oświádcżeniu śmiertelnego iádu nápełnioney przećiwko
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 27v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
krzyżu zawieszonego/ przykładem onego świętego łotra/ który o wakancją prosił Pana/ mówiąc: Pamiętaj na mnie, gdy przyjdziesz do królestwa twego: i otrzymał o co prosił. Zaprawdę tobie powiadam, iż dzisia ze mną będziesz w Raju. Więc mądrzy Grekowie Minerwie swojej dawali trzy przymioty; Panieństwo/ Mądrość/ i Męstwo. Bajki to były/ i są/ i będą/ gdy na mądrość Bogarodzice/ i na Panieństwo jej/ i na męstwo pojźrzymy/ któremi ona Minerwy wszytkie przeszła. Wspominają Historycy Pentesileą/ królową Amazonek/ męstwa wielkiego personę/ która szablą władała/ łukiem/ strzałą/ barzo dobrze. Coś więtszego ja widzę w Pannie Bogarodzicy/
krzyżu záwieszonego/ przykłádem onego świętego łotrá/ ktory o wákáncyą prośił Páná/ mowiąc: Pámiętay ná mnie, gdy przyidziesz do krolestwá twego: y otrzymał o co prośił. Záprawdę tobie powiádam, iż dziśia ze mną będziesz w Ráiu. Więc mądrzy Grekowie Minerwie swoiey dawáli trzy przymioty; Páńieństwo/ Mądrość/ y Męstwo. Bayki to były/ y są/ y będą/ gdy ná mądrość Bogárodźice/ y ná Pánieństwo iey/ y ná męstwo poyźrzymy/ ktoremi oná Minerwy wszytkie przeszłá. Wspomináią Historycy Pentesileą/ krolową Amázonek/ męstwá wielkiego personę/ która száblą władáłá/ łukiem/ strzałą/ bárzo dobrze. Coś więtszego ia widzę w Pánnie Bogárodźicy/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 31
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ pożadać/ w których się kochać/ któremi się ukontentować serce może/ czystym w jedno zgromadzeniem nasyci/ gdy Boga całego z jego dobry/ z jego bogactwy/ z jego uciechami/ ile pojąć może obejmie. Tertul: in Apol: Apud DEum semper superynduti substantia proprie eternitatis. 4. Nie są to płonne bajki/ ani owe Poetyckie złotą murawą porosłe Elizeiskie zuławy/ ale słowem Boskim przyrzeczone obietnice/ rzeczą samą od tak wielu szczęśliwie błogosławionych odebrane już zyski. O czym że nie tylko ty/ ale ani żaden Katolik dobry nie wątpi/ temu się dziwować przychodzi/ że słysząc/ wierząc/ i pewniej niż gdy byś na to
/ pożadać/ w ktorych się kochać/ ktoremi się ukontentowáć serce może/ czystym w iedno zgromádzeniem násyći/ gdy Bogá cáłego z iego dobry/ z iego bogáctwy/ z iego ućiechámi/ ile poiąć może obeymie. Tertul: in Apol: Apud DEum semper superinduti substantiâ propriae aeternitatis. 4. Nie są to płonne báyki/ áńi owe Pòétyckie złotą murawą porosłe Elizeiskie zułáwy/ ále słowem Boskim przyrzeczone obietńice/ rzeczą samą od ták wielu szczęśliwie błogosłáwionych odebrane iuż zyski. O czym że nie tylko ty/ ále áńi żaden Kátolik dobry nie wątpi/ temu się dźiwowáć przychodźi/ że słysząc/ wierząc/ y pewniey ńiż gdy byś ná to
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 407
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688