Król Kazimierz III. i Królowa Zofia Matka jego/ z Rycerstwem/ Dworem/ także z Duchowięństwem wdzięcznie barzo przyjęli/ jako posłańców Chrystusowych. Za tego B. Jana Kapistrana przyszciem/ tak się ludzie do tego Zakonu obrócili/ iż tenże B. Jan Kapistran/ z samej Akademii Krak. Doktorów/ Mistrzów/ Bakałarzów/ Studentów/ ręką swą w Habit Zakonny oblekł/ i do Zakonu przyjął sto czterdzieści. Napełniwszy tedy niemi Klasztor/ i wyćwiczywszy w Zakonie/ sam odchodząc Klasztor im zostawił. (o jako płodna Matka Akademia Krakowska w męże dobre/ których do różnych Zakonów posyłała i posyła) Zbigniew Biskup Krakowski/ Kardynał/ tymże
Krol Káźimierz III. y Krolowa Zophia Mátká iego/ z Rycerstwem/ Dworem/ tákże z Duchowięństwem wdźięcznie bárzo przyięli/ iáko posłáńcow Chrystusowych. Zá tego B. Ianá Kápistraná przyszćiem/ ták się ludźie do tego Zakonu obroćili/ iż tenże B. Ian Kápistran/ z sámey Akádemiey Krák. Doktorow/ Mistrzow/ Bákáłarzow/ Studentow/ ręką swą w Hábit Zakonny oblekł/ y do Zakonu przyiął sto czterdźieśći. Nápełniwszy tedy niemi Klasztor/ y wyćwiczywszy w Zakonie/ sám odchodząc Klasztor im zostáwił. (o iáko płodna Mátká Akádemia Krákowska w męże dobre/ ktorych do rożnych Zakonow posyłáłá y posyła) Zbigniew Biskup Krákowsky/ Kárdynał/ tymże
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 58
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Jako czynią gdzie indziej, wytykali w dzieciach. Wątpię, żeby się księżej dziś mieli przeciwić Ludzie ubodzy, dzieci nie mogąc pożywić; Bo i tak w każdym stanie ołtarza się chwyta Co żywo, przez co też rzecz ginie pospolita: Nie tylko niż żołnierzów, ale niż ołtarzów, Więcej księży, śpiewaków, klechów, bakałarzów. Jakie będą nierządu tak wielkiego skutki, Czas, nie postrzegąli się, pokaże malutki. Co o wojsku, to może dziś rzec o kościele: Choć ten święty, ale w nim święconych niewiele. Światu służą, a na czym święcenie należy, To w kapłaniech odłogiem, żal się Boże, leży. Który
Jako czynią gdzie indziej, wytykali w dzieciach. Wątpię, żeby się księżej dziś mieli przeciwić Ludzie ubodzy, dzieci nie mogąc pożywić; Bo i tak w każdym stanie ołtarza się chwyta Co żywo, przez co też rzecz ginie pospolita: Nie tylko niż żołnierzów, ale niż ołtarzów, Więcej księży, śpiewaków, klechów, bakałarzów. Jakie będą nierządu tak wielkiego skutki, Czas, nie postrzegąli się, pokaże malutki. Co o wojsku, to może dziś rzec o kościele: Choć ten święty, ale w nim święconych niewiele. Światu służą, a na czym święcenie należy, To w kapłaniech odłogiem, żal się Boże, leży. Który
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 140
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987