szkoły: nad książkami duczą Dziewczęta. Pyta jednej z nich, czego, się uczą? „Siedmiu grzechów śmiertelnych” — odpowie mu owa. Śmiejąc się ksiądz do klechy rzekł na to te słowa:
„Alberte, gdy za czasem te podrosną dzieci, Waruj ich uczyć grzechu, co w kompucie trzeci!” Aż bakalarz: „Nie można — (coś znać wiedząc zgoła), Bo ta już jest w probostwie u Waszeci szkoła.” 134. KTO TEŻ TYM ŚLUB DAWAŁ, ŻE NAZWAŁ SAMICZKĘ UXOR
Student kupuje ptaszka — znać, że infimista. Drugi mówi: „Non emas, nam est uxor ista, Non cantabit.”
szkoły: nad książkami duczą Dziewczęta. Pyta jednej z nich, czego, się uczą? „Siedmiu grzechów śmiertelnych” — odpowie mu owa. Śmiejąc się ksiądz do klechy rzekł na to te słowa:
„Alberte, gdy za czasem te podrosną dzieci, Waruj ich uczyć grzechu, co w kompucie trzeci!” Aż bakalarz: „Nie można — (coś znać wiedząc zgoła), Bo ta już jest w probostwie u Waszeci szkoła.” 134. KTO TEŻ TYM ŚLUB DAWAŁ, ŻE NAZWAŁ SAMICZKĘ UXOR
Student kupuje ptaszka — znać, że infimista. Drugi mówi: „Non emas, nam est uxor ista, Non cantabit.”
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 42
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
księdzem, fnet list do doktor nasz Her Martyn Luter napisali i w pludra mu za tym okazjem przesłania listu włożyli. Lisowczykofie potym procha zapalili, nasz prost z listem do nieba jak Heliasz na ognistego woza wleciał. Którego listu ja z swego głowa na angielskiego, francuskiego, polskiego języka przełożyłem. Wy jako mego tafny bakalarz tego pracy ode mnie feście, a do waszego Lisowczyk piście, żeby od nas wyjekal i nigdy nie byfal, bo się naszy pędą parzo rozkniewać.
Zostańcie z Panem Bogiem Ksiądz Nikiel Habspert, min (ister) ferbi Dei. JASNEMU ŚWIECY I PATRIARCHA NASZEMU PANOFI MARTIN LUTER S. T. DOKTOROFI, PIĄTEMU EFANIELISTA
księdzem, fnet list do doktor nasz Her Martyn Luter napisali i w pludra mu za tym okazyjem przesłania listu włożyli. Lisowczykofie potym procha zapalili, nasz prost z listem do nieba jak Heliasz na ognistego woza wleciał. Którego listu ja z swego glowa na angielskiego, francuskiego, polskiego języka przełożyłem. Wy jako mego tafny bakalarz tego pracy ode mnie feście, a do waszego Lisowczyk piście, żeby od nas wyjekal i nigdy nie byfal, bo sie naszy pędą parzo rozkniewać.
Zostańcie z Panem Bogiem Ksiądz Nikiel Habspert, min (ister) ferbi Dei. JASNEMU ŚWIECY I PATRYJARCHA NASZEMU PANOFI MARTIN LUTER S. T. DOKTOROFI, PIĄTEMU EFANJELISTA
Skrót tekstu: HabLisKontr
Strona: 342
Tytuł:
List o Lisowczykach
Autor:
Nikiel Habspert
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
większego wsławienia Wiary Izraelskiej, mądrością przyozdobiła. I na cóż ta mądrość jego przydała się? oto czytamy. 3tio Regum Capite 9no. V. 2do. Anatomia. Rzeczypospolitej Polskiej. W Pieluchach Dziecię przylozy się do Ochędostwa. Anatomia. Rzeczypospolitej Polskiej. Stare Matrony do chowania dzieci są potrzebne. Anatomia. W każdej wsi Bakalarz ma być dla instrukcyj Dzieci. Rzeczypospolitej Polskie. Odpowiada na Niepodobieństwo chowania wszystkich dzieci dla mizeryj kraju. Anatomia. Za Granicą wszystko w perfekcyj jeden stan drugiego nie agrawuje stan Szlachecki zagraniczny. Rzeczypospolitej Polskiej. Kondycja Stanu Miejskiego. Anatomia. Chłopska kondycja za granicą Naczym Konsisit. Rzeczypospolitej Polskiej. Mnóstwo żołnierzy za granicą państwo
większego wsłáwienia Wiáry Izráelskiey, mądrością przyozdobiła. Y ná coż ta mądrość jego przydała się? oto czytamy. 3tio Regum Capite 9no. V. 2do. Anatomia. Rzeczypospolitej Polskiey. W Pieluchach Dziecię przylozy się do Ochędostwa. Anatomia. Rzeczypospolitey Polskiey. Stare Matrony do chowania dzieci są potrzebne. Anatomia. W kazdey wsi Bakalarz ma bydz dla instrukcyi Dzieci. Rzeczypospolitey Polskie. Odpowiada na Niepodobienstwo chowania wszystkich dzieci dla mizeryi kraiu. Anatomia. Za Granicą wszystko w perfekcyi ieden stan drugiego nie agrawuie stan Szlachecki zagraniczny. Rzeczypospolitey Polskiey. Kondycya Stanu Mieyskiego. Anatomia. Chłopska kondycya za granicą Naczym Consisit. Rzeczypospolitey Polskiey. Mnostwo zołnierzy za granicą panstwo
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 184
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
myśliwiec psy zbierał/ a drugi na drugi/ a drudzy je będą podawać/ żeby psy co narychlej zebrać. Tym czasem sczwacze którzy chartów postremiennych niemają: mają też charty na smyczy pobrać/ i wszyscy wczas sobie zajeżdżać: A przy psiech ma zostać dojeżdżacz myśliwczyk biesagowy i łowczy abo myśliwiec starszy: ba i on bakalarz co przed tym psów dojeżdżał/ a teraz ma nad uczniem jeździć. Skoro psy zebrawszy na smycz zawiążą/ niemają począć wywierać/ aż dojeżdżacz na konia wsiadszy/ ku temu miejscowi się ruszy/ w które chcemy żeby psi poszli: i ma zaraz głosem do psom mówić/ nuże do lasa: abo hu do lasa
myśliwiec psy zbierał/ á drugi ná drugi/ á drudzy ie będą podáwáć/ żeby psy co narychley zebráć. Tym cżásem scżwacże ktorzy chártow postremiennych niemáią: máią też chárty ná smycży pobráć/ y wszyscy wcżás sobie záieżdżáć: A przy pśiech ma zostáć doieżdżacz myśliwcżyk bieságowy y łowcży ábo mysliwiec stárszy: bá y on bákálarz co przed tym psow doieżdżał/ á teraz ma nád vcżniem ieźdźić. Skoro psy zebrawszy ná smycż záwiążą/ niemáią pocżąć wywieráć/ áż doieżdżácż ná koniá wśiadszy/ ku temu mieyscowi sie ruszy/ w ktore chcemy żeby pśi poszli: y ma záraz głosem do psom mowić/ nuże do lásá: ábo hu do lásá
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 51
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618