, frącymeru górnego nie było, bo poń nie posłali ani oń nie prosili, co im było markotno, kiedy się postrzegli. Niedługo tam się bawili królewiczowie ichm., bo nie było z kim tańcować. Na przenosinach nie było królestwo ichm. stare, tylko młode wszystko i im. ks. nuncjusz pod baldekinem z nimi siedział. Królowa im. tylko odprowadziła do imp. młodego w pałacu im. ks. krakowskiego księżniczkę im. i zaraz powróciła, zostawiwszy prolem suam, do króla im. Pięknie jeść dali i muzyka taż była, co i w niedzielę. Księżna im. marszałkowa dla łożnicy była, incognito była,
, frącymeru górnego nie było, bo poń nie posłali ani oń nie prosili, co im było markotno, kiedy się postrzegli. Niedługo tam się bawili królewicowie ichm., bo nie było z kim tańcować. Na przenosinach nie było królestwo ichm. stare, tylko młode wszystko i jm. ks. nuncjusz pod baldekinem z nimi siedział. Królowa jm. tylko odprowadziła do jmp. młodego w pałacu jm. ks. krakowskiego księżniczkę jm. i zaraz powróciła, zostawiwszy prolem suam, do króla jm. Pięknie jeść dali i muzyka taż była, co i w niedzielę. Księżna jm. marszałkowa dla łożnicy była, incognito była,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 329
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Jozafat czterdziestego dnia po śmierci Ojca swego Barachiaszowi Królestwa ustępuje, a swoim oddawszy Poddanym Vale, na Pustynią idzie.
A Gdy słońce czterdziesty kroć było u wschodu Po zejściu Ojca, pamięć obszedszy; do Grodu Stołecznego, Senatu, i Rycerstwa wżywa, I niemało Pospólstwa na Zamek zwoływa. Więc, pod złotym na Tronie siadszy baldekinem, Ma tę mowę przed Szlachtą, Senatem, i gminem: Wiadomo to wam dobrze, że Abenner kraju Król Indyjskiego, Rodzic mój, według zwyczaju Trybem każdego człeka dług śmierci wypłacił, A swą godność, i Skarby, i dostatki stracił: Bo go nieratowały od śmierci, choć wiele Miał ich; nie ja
Iozáphát czterdźiestego dniá po śmierći Oycá swego Bárachiaszowi Krolestwa vstępuie, á swoim oddawszy Poddanym Vale, na Pustynią idźie.
A Gdy słońce czterdźiesty kroć było v wschodu Po ześćiu Oycá, pámięć obszedszy; do Grodu Stołecznego, Senatu, y Rycerstwa wżywa, Y niemáło Pospolstwá ná Zamek zwoływa. Więc, pod złotym ná Thronie śiadszy báldekinem, Ma tę mowę przed Szláchtą, Senatem, y gminem: Wiádomo to wam dobrze, że Abenner kráiu Krol Indiyskiego, Rodźic moy, według zwyczáiu Trybem káżdego człeká dług śmierci wypłáćił, A swą godność, y Skárby, y dostátki stráćił: Bo go nierátowáły od śmierći, choć wiele Miał ich; nie ia
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 267
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
potężnie iż wylecieć musiałkilko staj za świa tylko dla tej przyczyny, iż niezdrową radą zdradziecką subtelnością, tłomaczone było męstwo moje, brawury moje, cnoty moje, szczerości moje, starożytności moje, zwycięstwa moje, triumfy moje. T. Porywczość zła, ale Akr odwagi Wmści niewiem godnyli nagany, mianowicie, iż pod Baldekinem sprawiedliwości, trwa nieporuszeni chwała Boża, pobożność, posłuszeństwo, prawda, uwaga, hojność, powaga, zgoda i miłość, Przeciwko czemu ustawicznie niepobożność, łakomstwo, zdrada, lekkość, uwaga, pycha, zbytek, krzywoprzysięstwo i chciwość, zniszczenia ozdób dawno nabytych. B. Takowie karanie, należy tym, którzy czci chcą
potężnie iż wylećieć musiałkilko stay zá świá tylko dla tey przyczyny, iż niezdrową rádą zdradźiecką subtelnośćią, tłomáczone było męstwo moie, bráwury moie, cnoty moie, szczerośći moie, stárożytnośći moie, zwyćięstwá moie, tryumphy moie. T. Porywczość zła, ále Akr odwagi Wmśći niewiem godnyli nagány, miánowićie, iż pod Báldekinem spráwiedliwośći, trwa nieporuszeni chwałá Boża, pobożność, posłuszeństwo, prawdá, vwagá, hoyność, powagá, zgodá y miłość, Przećiwko czemu vstáwicznie niepobożność, łákomstwo, zdrádá, lekkość, vwagá, pychá, zbytek, krzywoprzysięstwo y chciwość, zniszczenia ozdob dawno nábytych. B. Tákowie karánie, nalezy tym, ktorzy czći chcą
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 117
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
nasiekli I zdobycz niezliczoną z wozami przywlekli. Gdy tam i sam bez wstrętu chodzą po taborze, Jako więc lew w zawartej grasuje oborze Albo wilk, choć napchany, co się tylko ruszy, W tym zaraz kieł zażarty, w tym paszczękę juszy; Trafią, gdzie Omer basza między gęstym gminem Arabów pod jedwabnym chrapi baldekinem. Temu skoro we śpiączki łeb utną szkaradnie, Aż im Husseim, przeszły wezyr, w ręce wpadnie. Z którego kiedy Kozak drogi kaftan zbiera, Jako więc śliska ryba, tak się z wędy zdziera I ucieka z obozu w bliskie lasy trząskiem, Gdzie gałęziem okryty przy potoku wąskiem Kozacy w obóz Turecki wpada[...] a w
nasiekli I zdobycz niezliczoną z wozami przywlekli. Gdy tam i sam bez wstrętu chodzą po taborze, Jako więc lew w zawartej grasuje oborze Albo wilk, choć napchany, co się tylko ruszy, W tym zaraz kieł zażarty, w tym paszczekę juszy; Trafią, gdzie Omer basza między gęstym gminem Arabów pod jedwabnym chrapi baldekinem. Temu skoro we śpiączki łeb utną szkaradnie, Aż im Husseim, przeszły wezyr, w ręce wpadnie. Z którego kiedy Kozak drogi kaftan zbiera, Jako więc śliska ryba, tak się z wędy zdziera I ucieka z obozu w bliskie lasy trząskiem, Gdzie gałęziem okryty przy potoku wąskiém Kozacy w obóz Turecki wpada[...] ą w
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 251
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
. etc.
Za temi Książętami szli dwaj/ z których jeden sceptrum niósł Królewskie/ a drugi ramie z sprawiedliwością.
Potym Książę dy Kondy wdrogim złotogłowie ubrany/ niósł Koronę przed Królową/ którą tuż ponim w Królewskiej Aksamitnej zielonej szacie/ i w płaszczyku sobolim nieoszaczowanemi kamieniami sadzonym/i złotemi liliami haftowanym/ pod ozdobnem Baldekinem/ prowadzili Ich Mość Kardynali/ de Kondy/ Sordi/szli też przy niej Królewiczowie synowie jej/ po prawej ręce Książę Delfin/ a po lewej Duca dy Orleans brzeg szaty Królowej trzymając.
A za Królową szły Księżny de Kondy/ dy Monpensier/ i dy Guize/ nieśąc długiej szaty jej podołek/ którem zaś Kśężnom
. etc.
Zá temi Kśiążętámi szli dwáy/ z ktorych ieden sceptrum niosł Krolewskie/ á drugi rámie z spráwiedliwośćią.
Potym Kśiążę di Condi wdrogim złotogłowie vbrány/ niosł Koronę przed Krolową/ ktorą tuż ponim w Krolewskiey Axámitney źieloney száćie/ y w płaszcżyku sobolim nieoszácżowánemi kámieniámi sádzonym/y złotemi liliámi háfftowánym/ pod ozdobnem Báldekinem/ prowádźili Ich Mość Cárdináli/ de Condi/ Sordi/szli też przy niey Krolewicżowie synowie iey/ po práwey ręce Kśiążę Delfin/ á po lewey Duca di Orleans brzeg száty Krolowey trzymáiąc.
A zá Krolową szły Kśiężny de Condi/ di Monpensier/ y di Guize/ nieśąc długiey szaty iey podołek/ ktorem záś Kśężnom
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: A4v
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
obrządku, po biskupiemu ubrani. Tam na nich król czekał w stroju zwyczajnym niemieckim, którego przestroiwszy w ubiór na kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi; także dwiema chorągwiami, które nieśli w niebytności wielkich chorążowie nadworni: Adam Mniszech, koronny, i Jan hrabia Krasicki, litewski. Postępowała cała ta parada z królem po moście z tarcic
obrządku, po biskupiemu ubrani. Tam na nich król czekał w stroju zwyczajnym niemieckim, którego przestroiwszy w ubiór na kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi; także dwiema chorągwiami, które nieśli w niebytności wielkich chorążowie nadworni: Adam Mniszech, koronny, i Jan hrabia Krasicki, litewski. Postępowała cała ta parada z królem po moście z tarcic
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 150
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
król czekał w stroju zwyczajnym niemieckim, którego przestroiwszy w ubiór na kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi; także dwiema chorągwiami, które nieśli w niebytności wielkich chorążowie nadworni: Adam Mniszech, koronny, i Jan hrabia Krasicki, litewski. Postępowała cała ta parada z królem po moście z tarcic ułożonym, suknem czerwonym przykrytym. Łubieński prymas dla
król czekał w stroju zwyczajnym niemieckim, którego przestroiwszy w ubiór na kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi; także dwiema chorągwiami, które nieśli w niebytności wielkich chorążowie nadworni: Adam Mniszech, koronny, i Jan hrabia Krasicki, litewski. Postępowała cała ta parada z królem po moście z tarcic ułożonym, suknem czerwonym przykrytym. Łubieński prymas dla
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 150
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Kościół łaciński święto św. Katarzyny, panny i męczenniczki. A że Stanisław Poniatowski osiadł tron polski z łaski Katarzyny II, cesarzowy moskiewskiej, przeto dzień jej imienia obrał na koronacją swoją, czcząc i zawdzięczając tym festynem łaskę swojej protektorki.
Nazajutrz, to jest dnia 26 listopada, w asystencji panów i szlachty szedł król pod baldekinem przez czterech rajców warszawskich niesionym, w swoich sukniach niemieckich, z Zamku na ratusz, gdzie ubrany w strój hiszpański tak jak wczoraj, tylko bez berła i jabłka, ale z koroną na głowie i z mieczem przy boku, z tąż samą paradą wyszedł z ratusza na tron królewski, w środku Rynku, tam gdzie
Kościół łaciński święto św. Katarzyny, panny i męczenniczki. A że Stanisław Poniatowski osiadł tron polski z łaski Katarzyny II, cesarzowy moskiewskiej, przeto dzień jej imienia obrał na koronacją swoją, czcząc i zawdzięczając tym festynem łaskę swojej protektorki.
Nazajutrz, to jest dnia 26 listopada, w asystencji panów i szlachty szedł król pod baldekinem przez czterech rajców warszawskich niesionym, w swoich sukniach niemieckich, z Zamku na ratusz, gdzie ubrany w strój hiszpański tak jak wczoraj, tylko bez berła i jabłka, ale z koroną na głowie i z mieczem przy boku, z tąż samą paradą wyszedł z ratusza na tron królewski, w środku Rynku, tam gdzie
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 152
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak