poradzić. Kiedy się żenić nie chcesz/ to wozy prowadzić. Już w tym roku bez Wiosny/ lato będziem mieli/ Gdy młodzi statecznieją a starzy weseli. Więc tedy Hymenaee zapalaj pochodnie/ Zawszeć jest miłość smaczna/ ale w wieczor słodnie Gdy przy Kandyiskim trunku/ i Cukrowych wetach/ Wesoła się myśl grzeje przy skocznych Baletach. Gdy z dobrą Kompanią/ może aż do woli/ Przy słodkomrucznej zażyć uciechy Wioli. A więc przy tak wesołej chwili i szczęśliwy/ Niech ze sprzyja Samborze Kupido życzliwy. Niech ci fortunne Niebo tyle pociech daje/ Ile chojny mieć mogą Niepołomskie gaje. Ile w Żywieckich igra Cysternach Łossosi/ Tyleć z nieba faworów/
porádźić. Kiedy się żęnić nie chcesz/ to wozy prowádźić. Iuż w tym roku bez Wiosny/ láto będźiem mieli/ Gdy młodźi státecznieią á stárzy weseli. Więc tedy Hymenaee zápalay pochodnie/ Záwszeć iest miłość smáczna/ ále w wieczor słodnie Gdy przy Kándyiskim trunku/ y Cukrowych wetách/ Wesoła się myśl grzeie przy skocznych Baletách. Gdy z dobrą Kompánią/ może áż do woli/ Przy słodkomruczney záżyć vćiechy Wioli. A więc przy ták wesołey chwili y szczęśliwy/ Niech ze zprzyia Samborze Kupido życzliwy. Niech ći fortunne Niebo tyle poćiech dáie/ Ile choyny mieć mogą Niepołomskie gaie. Ile w Zywieckich igra Cysternách Łossośi/ Tyleć z niebá faworow/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 209
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
nie myśląc o nowychconquetes. Kto tedy to może pojąć, niech pojmuje, słucha i uczy się, a lada czego niech nie bzdurzą. Kiedy by na wojnie ludzie nie mieli umierać i głodu cierpieć, tracić, toby była wojna jedno co i pokój i nie myślono by też tu, jeno o balach, baletach, komediach,cadeaux, ruelachetc. Ale te rzeczy chciał mieć P. Bóg rozdzielone, a oraz i ludzie do tego podzielił, jednym doczesnyplaisir,a drugim wieczną naznaczywszy sławę. W samym Strygonium, 28 X 1683 .
Niech P. Bóg będzie na wieki pochwalon, który nam codzienne wyświadcza łaski z niewymownej
nie myśląc o nowychconquetes. Kto tedy to może pojąć, niech pojmuje, słucha i uczy się, a leda czego niech nie bzdurzą. Kiedy by na wojnie ludzie nie mieli umierać i głodu cierpieć, tracić, toby była wojna jedno co i pokój i nie myślono by też tu, jeno o balach, baletach, komediach,cadeaux, ruelachetc. Ale te rzeczy chciał mieć P. Bóg rozdzielone, a oraz i ludzie do tego podzielił, jednym doczesnyplaisir,a drugim wieczną naznaczywszy sławę. W samym Strygonium, 28 X 1683 .
Niech P. Bóg będzie na wieki pochwalon, który nam codzienne wyświadcza łaski z niewymownej
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 572
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
stąd się cieszyć/ że swego męstwa i w samej trunie proporce rozwija. A jeżeli rozwia: toć Pułkownika zdrowego ORATOR
Zaprawdę nie wielka wysługa po Pańskich bażantach/ po Królewskich potrawach prosić o partykę chleba/ a to nawiętsza/ że u nieprzyjaciela. Po drogich i wytwornych winach o gębke do łez otarcia suplikować. Po wesołych baletach/ tanach/ skokach/ o cytrę/ aby serce uweselić do nóg upadać. A toli zda się komus że go wielkie szczęście potyka: że służąc światu/ wiele u świata wysługuje: śmielej rzec i przyznać mogę: że nawiętsze tego szczęście potyka/ kto światem gardzi: bo wiele i nader wiele u niego wysługuje
ztąd się ćieszyć/ że swego męstwá y w sámey trunie proporce rozwiia. A ieżeli rozwia: toć Pułkowniká zdrowego ORATOR
Záprawdę nie wielka wysługá po Pańskich báżantách/ po Krolewskich potráwach prośić o partykę chlebá/ á to náwiętsza/ że v nieprzyiaciela. Po drogich y wytwornych winách o gębke do łez otarćia supplikować. Po wesołych baletách/ tanach/ skokach/ o cytrę/ áby serce vweselić do nog vpadać. A toli zda śię komus że go wielkie sczęśćie potyka: że słuząc świátu/ wiele v świátá wysługuie: śmieley rzec y przyznać mogę: że nawiętsze tego szczęśćie potyká/ kto świátem gardźi: bo wiele y náder wiele v niego wysługuie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 269
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
: ba i po Francusku Nauczył Dyskurować; więc i alamone Chodzić/ stroić/ i wszytko czynić po Francusku/ Cóż z tego? to rozumiesz że siła tym wygrał: Mym zdaniem wszystko stracił/ kiedy bonam mentem: Już mu i Polska śmierdzi/ i wszytko w niej gani. O Francij powiada/ o Damach/ Baletach. Nic nieumie tylko łgać/ a udawać rzeczy/ W źwierciedle ustawicznie ni tam Małpa jaka Muszczę się/ goli brodę i dwa razy o dzień. Toż napotym i w Polskim stroju czynić będzie. Monstruje/ perfumuje/ pudruje i trafi Włosy/ z których żelazo ledwie kiedy znidzie/ Mowa/ Stroi/ po
: ba y po Fráncusku Náuczył dyszkurowáć; więc y alamone Chodźić/ stroić/ y wszytko czynić po Fráncusku/ Coż z tego? to rozumiesz że śiłá tym wygrał: Mym zdániem wszystko stráćił/ kiedy bonam mentem: Iuż mu y Polska śmierdźi/ y wszytko w niey gani. O Fráncij powiádá/ o Damách/ Baletách. Nic nievmie tylko łgáć/ á vdáwáć rzeczy/ W źwierćiedle vstáwicznie ni tám Małpá jáka Muszczę się/ goli brodę y dwá rázy o dźień. Tosz nápotym y w Polskim stroiu czynić będźie. Monstruie/ perfumuie/ pudruie y trafi Włosy/ z ktorych żelázo ledwie kiedy znidźie/ Mowa/ Stroi/ po
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 3
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
kosztem infanty sprawowano, od 12 kawalerów i 12 panien, co przedniejszych tamtego dworu, gdzie też królewic imć nieznajomie przyszedł, ale go przecię wszyscy znali i jako panu honor czynili. A śpiewania wszystkie, intermedia odprawowały się in laudem jego. Na takich tedy biesiadach, konwersacjach z kawalerami przednimi i z paniami na festach, baletach strawiliśmy całe dwie niedziele w Brukseles.
21. Wyjechaliśmy z Bruksel do obozu pod Bredę. Po drodze przez miasto jadąc wstąpił królewic imć do kardynała Covy, legata hiszpańskiego, nawiedzając go i mając z nim nieco pilnego do rozmowy. W Mechlinie byliśmy na obiad i na noc. Miasto wszystko uzbrojone potykało królewicza
kosztem infanty sprawowano, od 12 kawalerów i 12 panien, co przedniejszych tamtego dworu, gdzie téż królewic jmć nieznajomie przyszedł, ale go przecię wszyscy znali i jako panu honor czynili. A śpiéwania wszystkie, intermedia odprawowały się in laudem jego. Na takich tedy biesiadach, konwersacyach z kawalerami przednimi i z paniami na festach, baletach strawiliśmy całe dwie niedziele w Bruxelles.
21. Wyjechaliśmy z Bruxel do obozu pod Bredę. Po drodze przez miasto jadąc wstąpił królewic jmć do kardynała Covy, legata hiszpańskiego, nawiedzając go i mając z nim nieco pilnego do rozmowy. W Mechlinie byliśmy na obiad i na noc. Miasto wszystko uzbrojone potykało królewica
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 66
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854