Et nectaris Sabe Mirraeque thura iungit Cassiamque cinamum Pretiosa dona fundit Dei minora donis. Sol iste mentis ardet Animaeque vita vivit Fontem hunc sitimus omnes Hunc aerera ciemus Hoc spiritu movemur Hoc rore terra cordis Gravatur et tepescit. Quid reddis huic colono Infructuosa tellus ?
10. Dobrodziejstwa boże.
Ktokolwiek deszcz leje mnogi Amomu bogatego, Kto balsam i potok drogi Nektaru sabejskiego, Mirry z kadzidłem zmieszane Cassje z cynamonem, Dary jego niezrownane Z niebieskich milionem. Bóg słońcem w umyśle świeci, Stąd żywot dusze mamy; Do zdroju pragnienie nieci Świętego; w nim dychamy, W nim się ruchamy, tą rosą Serca role skropione. Co też za owoc przyniosą Panu ziemie
Et nectaris Sabae Mirraeque thura iungit Cassiamque cinamum Pretiosa dona fundit Dei minora donis. Sol iste mentis ardet Animaeque vita vivit Fontem hunc sitimus omnes Hunc aerera ciemus Hoc spiritu movemur Hoc rore terra cordis Gravatur et tepescit. Quid reddis huic colono Infructuosa tellus ?
10. Dobrodziejstwa boże.
Ktokolwiek deszcz leje mnogi Amomu bogatego, Kto balsam i potok drogi Nektaru sabejskiego, Mirry z kadzidłem zmieszane Cassye z cynamonem, Dary jego niezrownane Z niebieskich millionem. Bog słońcem w umyśle świeci, Ztąd żywot dusze mamy; Do zdroju pragnienie nieci Świętego; w nim dychamy, W nim się ruchamy, tą rosą Serca role skropione. Co też za owoc przyniosą Panu ziemie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 418
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
; Poci się krwią sfarbowany: Wór, który pełen rubinów i złota, Wprzód, niż go gwoździe i żelazo podrze, Zapłatę grzechów ludzkich sypie szczodrze.
Poci się krwią niosąc brzemię: Grono dojrzałe, co bez depcącego Winiarza nogi i tłocznych kamieni Samo się przez się w słodkie wino mieni; Potem krwawym broczy ziemię: Balsam rozrzutnej wonności, z którego, Chociaż żelazem jeszcze nie nacięty, Perfumy cieką i olejek święty.
Poć-że się krwią, o mój Panie: Zdroju łaskawy, u którego na dnie,
Pierwej, niż rydel pootwierał źródła, Miłość krynicę żywota wywiodła; Poć-że się krwią, me kochanie: Gruncie tak bujny, że na tobie
; Poci się krwią sfarbowany: Wór, który pełen rubinów i złota, Wprzód, niż go gwoździe i żelazo podrze, Zapłatę grzechów ludzkich sypie szczodrze.
Poci się krwią niosąc brzemię: Grono dojrzałe, co bez depcącego Winiarza nogi i tłocznych kamieni Samo się przez się w słodkie wino mieni; Potem krwawym broczy ziemię: Balsam rozrzutnej wonności, z którego, Chociaż żelazem jeszcze nie nacięty, Perfumy cieką i olejek święty.
Poć-że się krwią, o mój Panie: Zdroju łaskawy, u którego na dnie,
Pierwej, niż rydel pootwierał źródła, Miłość krynicę żywota wywiodła; Poć-że się krwią, me kochanie: Gruncie tak bujny, że na tobie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 219
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
mirta z warg Twoich rości miłe wonie; tchnienia Twe orontejskiej łąki zapach mają, usta zaś słówka wdzięczne jak różą wydają. Szyję białą olejki pancheńskie skropiły, asyryjskie zaś rosy ramiona zmoczyły; ambrozyjskie spływają na ręce słodkości, a na palce libijskie wychodzą wonności. Nawet co Arabija ma woni u siebie w słojkach, co drogi balsam – wszystkie czuć od Ciebie. Czuć tu balsam, egipckie co go rodzą kraje, są kadzidła, których nam Sabeja dodaje. Jest szpikanard nad zioła oronckie wonniejszy, czuć panchejski olejek nad inne zacniejszy. Są i owe wonności, Bazyliso, twoje, i tę, co Cecylijej zdobiły pokoje. Jest odór ten, co
mirta z warg Twoich rości miłe wonie; tchnienia Twe orontejskiej łąki zapach mają, usta zaś słówka wdzięczne jak różą wydają. Szyję białą olejki pancheńskie skropiły, asyryjskie zaś rosy ramiona zmoczyły; ambrozyjskie spływają na ręce słodkości, a na palce libijskie wychodzą wonności. Nawet co Arabija ma woni u siebie w słojkach, co drogi balsam – wszystkie czuć od Ciebie. Czuć tu balsam, egipckie co go rodzą kraje, są kadzidła, których nam Sabeja dodaje. Jest szpikanard nad zioła oronckie wonniejszy, czuć panchejski olejek nad inne zacniejszy. Są i owe wonności, Bazyliso, twoje, i tę, co Cecylijej zdobiły pokoje. Jest odór ten, co
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 99
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
patrzy krzywo, Wracając z wiktoryją bez lauru ckliwo. TALIA
Piękna Flora na łąkach, gdy pod równym lasem Miece kwiecie różnych farb po ziemi nawiasem. Pódźże do sadzonego we flader dziardynu: Nie ujźrzysz tam kuniczu, jaskru ani kminu; Co rodzą, pisorymów ogłoszone bandy, Hesperyjskie ogrody: cyprysy, lewandy, Wdzięczny balsam i ambra, szpikanarda po niej, Ani piżmo oszpeci zapaszystej woni. Widziszże jednę ze trzech Atlantowych dziewek: Otoć niesie zielonych koronę olewek Co najpiękniejsza Egle, krzakiem rozmarynu Witając cię, Ojczyznę kochający synu. Nie gardź, która urodą z każdą zrówna muzą, I drugą, z tulipami, siostrą — Aretuzą
patrzy krzywo, Wracając z wiktoryją bez lauru ckliwo. TALIA
Piękna Flora na łąkach, gdy pod równym lasem Miece kwiecie różnych farb po ziemi nawiasem. Pódźże do sadzonego we flader dziardynu: Nie ujźrysz tam kuniczu, jaskru ani kminu; Co rodzą, pisorymów ogłoszone bandy, Hesperyjskie ogrody: cyprysy, lewandy, Wdzięczny balsam i ambra, szpikanarda po niej, Ani piżmo oszpeci zapaszystej woni. Widziszże jednę ze trzech Atlantowych dziewek: Otoć niesie zielonych koronę olewek Co najpiękniejsza Egle, krzakiem rozmarynu Witając cię, Ojczyznę kochający synu. Nie gardź, która urodą z każdą zrówna muzą, I drugą, z tulipami, siostrą — Aretuzą
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 110
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
drogich, kto obejmie, żywych pereł mieszkania? Dachem złotym pokładane pałace tam jaśnieją, z drogich pereł murowane altany się bieleją. Złotem czystym położono drogi miasta onego; wszytkie miejsca oczyszczono, niemasz błota żadnego.
Zima sroga ni gorące lato tam nie przewija, ale róże, jak pachnące, wdzięczna wiosna rozwija. Ciecze balsam, kwitną śliczne lilije ogrodowe, pstrzą się łąki ustawiczne, rzeki płyną miodowe. Piżma zapach wydawają, likwory jak słodnieją, jabłka śliczne, co wisają, te jak pięknie wonieją. Z miesiącem tam na przemiany słońce świecić nie wstaje, Baranek tam jest widziany, co oświeca te kraje. Noc tam miejsca nie ma ciemna
drogich, kto obejmie, żywych pereł mieszkania? Dachem złotym pokładane pałace tam jaśnieją, z drogich pereł murowane altany się bieleją. Złotem czystym położono drogi miasta onego; wszytkie miejsca oczyszczono, niemasz błota żadnego.
Zima sroga ni gorące lato tam nie przewija, ale róże, jak pachnące, wdzięczna wiosna rozwija. Ciecze balsam, kwitną śliczne lilije ogrodowe, pstrzą się łąki ustawiczne, rzeki płyną miodowe. Piżma zapach wydawają, likwory jak słodnieją, jabłka śliczne, co wisają, te jak pięknie wonieją. Z miesiącem tam na przemiany słońce świecić nie wstaje, Baranek tam jest widziany, co oświeca te kraje. Noc tam miejsca nie ma ciemna
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 130
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
tego drzewa ogień w popiele się konserwować może. Miasto liścia na drzewie tym są jak na cierniu kolce. Co rok nowe rodzi jagody, a stare jeden i drugi rok przyścigają. Z jagód nie tylko kadzenie, ale też w Aptekach różne robią O Drzewach i Drzewkach Historia naturalna.
to olejki, to spiritus, to Balsam jałowcowy. Komparują głuwni Medycy z cedrowym drzewem, inni z Gwajakiem, albo świętym drzewem, z sassafrasem Indyjskim Okcydentalnym. Jeden jest jałowiec formalne drzewo, drugi drzewko tylko, alias krzew. Jest drzewo ciepłe, suche, pachnące, osobliwie gdy w Marcu ścięte. Ródzi się te drzewo oboje w Krakowskim, Sieradzkim, Rawskim
tego drzewa ogień w popiele się konserwować może. Miasto liścia na drzewie tym są iak na cierniu kolce. Co rok nowe rodzi iagody, á stare ieden y drugi rok przyścigaią. Z iagod nie tylko kadzenie, ale też w Aptekach rożne robią O Drzewach y Drzewkach Historya naturalna.
to oleyki, to spiritus, to Balsam iałowcowy. Komparuią głuwni Medycy z cedrowym drzewem, inni z Gwaiakiem, albo swiętym drzewem, z sassafrasem Indyiskim Okcydentalnym. Ieden iest iałowiec formalne drzewo, drugi drzewko tylko, alias krzew. Iest drzewo ciepłe, suche, pachnące, osobliwie gdy w Marcu scięte. Rodzi się te drzewo oboie w Krakowskim, Sieradzkim, Rawskim
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 328
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, cudnie zimne, czyste, zdrowe, dlatego dla Turków i Gościów bardzo żądane i rozwożone bywa; w którym to samym źrzodle Najświętsza Panna Pana JEZUSA podczas ujścia swego z Judei do Egiptu kompała, i piła. Z niego ogrody bliskie BALSAMEM sadzone polewane, hojnie ro- Całego świata, praecipue o EgipCIE
sną, a ten Balsam w Żydowskiej olim tylko Ziemi rodzący się, a najwięcej tam w ogrodzie, czyli winnicy ENGADDy, za Heroda Króla Judskiego, Kleopatra Królowa Egipska przekopawszy, przeniosła do Egiptu na owe miejsca, koło źrzodła wspomnionego, a to z zazdrości takiej rzeczy Żydowskim Krajom, czyli z Boskiej dyspozycyj, aby z przenosinami maleńkiego JEZUSA, i
, cudnie zimne, czyste, zdrowe, dlatego dla Turkow y Gościów bardzo żądane y rozwożone bywa; w ktorym to samym źrzodle Nayświętsza Pánna Pana IEZUSA podczas uyścia swego z Iudei do Egyptu kompała, y piła. Z niego ogrody bliskie BALSAMEM sadzone polewane, hoynie ro- Całego świata, praecipuè o EGYPCIE
sną, a ten Balsam w Zydowskiey olim tylko Ziemi rodzący się, a naywięcey tam w ogrodzie, czyli winnicy ENGADDI, za Heroda Krola Iudskiego, Kleopatra Krolowa Egypska przekopawszy, przeniosła do Egyptu na owe mieysca, koło źrzodła wspomnionego, a to z zazdrości takiey rzeczy Zydowskim Kraiom, czyli z Boskiey dyspozycyi, aby z przenosinami maleńkiego IEZUSA, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 556
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Toż czyni w winie warzony/ i co nacieplej często i długo trzymany. Księgi jerwsze. Szkodzi.
Korzenie Oleśnikowe często używane/ czyni bolenie głowy/ dla zbytniej a surowej swej i gorącej wilgotności/ którą w kurzawy i w pary obraca/ a do głowy puszcza. (Gal: Egineta.) Olejek/ albo Balsam z Oleśniku.
Olejek bywa od uczonych Cyrulików z tego ziela czyniony/ który Balsamem dla osobliwości jego mianują. Ten/ tym sposobem bywa robiony: Biorą korzenia i liścia Oleśnikowego świeżo zielonego/ póki w kłącze nie wyroście/ łotów szesnaście: Zankłu ośm łotów/ Oleju Lnianego kwartę/ Bobkowego pół kwarty/ ziele i z korzeniem
Toż czyni w winie wárzony/ y co náćiepley często y długo trzymány. Kśięgi ierwsze. Szkodźi.
Korzenie Oleśnikowe często vżywáne/ czyni bolenie głowy/ dla zbytniey á surowey swey y gorącey wilgotnośći/ ktorą w kurzáwy y w páry obráca/ á do głowy puscza. (Gal: Egineta.) Oleiek/ álbo Bálsam z Oleśniku.
Oleiek bywa od vczonych Cyrulikow z tego źiela czyniony/ ktory Bálsámem dla osobliwośći ieg^o^ miánuią. Ten/ tym sposobem bywa robiony: Biorą korzenia y liścia Oleśnikowego świeżo źielonego/ poki w kłącze nie wyrośćie/ łotow szesnaśćie: Zánkłu ośm łotow/ Oleiu Lniánego kwartę/ Bobkoweg^o^ poł kwarty/ źiele y z korzeniem
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 25
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
pędzi.
Mocz nad przyrodzenie zatrzymany/ Nasienie w Małmazji moczone/ Ledźwie/ Krzyże/ i próg/ od Pępka począwszy/ tym ciepło okładać/ dobrze. Abowiem Kamień krzy/ i moczem wywodzi. Ukąszonem obiadowi tych biestij.
Ukąszonym od bestii jadowitych/ jest ratunkiem/ tak samo ziele/ jako i korzeń i nasienie. Balsam z niego jeszcze lepszy. Także Olejek/ i Sól. O czym niżej. Czasu morowego powietrza
Korzeń Powietrzu Morowemu jest wielkim lekarstwem/ tym sposobem/ jako Biedrzeńcu używając. Mózg z wilgotn: wysusza.
Głowę i Mózg osobliwie/ z wilgotności zimnych/ wychędaża: utłukszy go z korzeniem Włoskiego Kopru/ z Muszkatowym Orzechem/
pędźi.
Mocz nád przyrodzenie zátrzymány/ Naśienie w Máłmázyey moczone/ Ledźwie/ Krzyże/ y prog/ od Pępká począwszy/ tym ćiepło okłádáć/ dobrze. Abowiem Kámień krzy/ y moczem wywodźi. Vkąszonem obiádowi tych biestiy.
Vkąszonym od bestyy iádowitych/ iest rátunkiem/ ták sámo źiele/ iáko y korzeń y naśienie. Bálsam z niego iescze lepszy. Tákże Oleiek/ y Sol. O czym niżey. Czásu morowego powietrza
Korzeń Powietrzu Morowemu iest wielkim lekárstwem/ tym sposobem/ iáko Biedrzeńcu vżywáiąc. Mozg z wilgotn: wysusza.
Głowę y Mozg osobliwie/ z wilgotnośći źimnych/ wychędaża: vtłukszy go z korzeniem Włoskiego Kopru/ z Muszkatowym Orzechem/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 152
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
od krajów Kapitelu/ aż do połowice Korbasza było widać/ a to przy wolnym ogniu dystylować z pilnością i z opatrznością wielką. Zaczym pójdzie naprzód wodka biała/ z olejowatością błękitną/ którą Balsamem zowią. Te odłączyć od wodki/ i oboje zosobna pilnie chować do potrzeb lekarskich. Ta olejowatość odłączoną/ jest Balsam/ ranom wszelakim złym/ wrzodom smrodliwym/ a ciało roziadająchych. Bolączkom
Bolączkom nabrzmiałym i twardym Fistułom.
Fistułom z osobności swej/ i tym wszytkim/ które ciało psują zwirzchnie/ jest użyteczny.
Wątrobie. Ślezionie.
Nyrkom służy/ przez usta biorąc: Błonkom/ Muszkułom/ zwierzchownie go używając. Błonkom Muszkułom. Wątrobie
Niesposobności
od kráiow Kápitelu/ áż do połowice Korbaszá było widáć/ á to przy wolnym ogniu dystyllowáć z pilnośćią y z opátrznośćią wielką. Záczym poydźie naprzod wodká biała/ z oleiowátośćią błękitną/ ktorą Bálsámem zowią. Te odłączyć od wodki/ y oboie zosobná pilnie chowáć do potrzeb lekárskich. Tá oleiowátość odłączoną/ iest Bálsam/ ránom wszelákim złym/ wrzodom smrodliwym/ á ćiáło roziádáiąchych. Bolączkom
Bolączkom nábrzmiáłym y twárdym Fistułom.
Fistułom z osobnośći swey/ y tym wszytkim/ ktore ćiáło psuią zwirzchnie/ iest vżyteczny.
Wątrobie. Sleźionie.
Nyrkom służy/ przez vstá biorąc: Błonkom/ Muszkułom/ zwierzchownie go vżywáiąc. Błonkom Muszkułom. Wątrobie
Niesposobnośći
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 152
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613