Królowej niebieskiej/ to zródło wyniknęło/ z którego się napili/ i chłodzili. A ta woda/ jest tak i szczęśliwa i mocy dziwnej/ że za jej sprawą/ tu się balsam ukazał/ i nigdziej się po wszytkim świecie/ wieku tego niekrzewi/ jedno wodą tą ożywiony. Powiedając Historie Pogańskie/ że winnica balsamowa/ naprzód się na górach Engady Zjawiła/ a Kleopatra królowa Egipska/ stamtąd ją tu/ prawie z korzenia przeniosła/ ale to napewniejsza/ i często doświadczona/ że latorosczki z tego ogrodu w jakim inszym miejscu szczepione/ schną i przyjąć się niechcą/ skoro je tylko tą samą a nie inszą wodą poleją/ odmładzają
Krolowey niebieskiey/ to zrodło wyniknęło/ z ktorego sie nápili/ y chłodźili. A tá wodá/ iest ták y sczęśliwa y mocy dźiwney/ że zá iey spráwą/ tu sie bálsám ukazał/ y nigdźiey sie po wszytkim świećie/ wieku tego niekrzewi/ iedno wodą tą ożywiony. Powiedáiąc Historie Pogáńskie/ że winnicá bálsámowá/ naprzod sie ná gorách Engády ziawiłá/ á Kleopátrá krolowa Egipska/ stámtąd ią tu/ práwie z korzeniá przeniosłá/ ále to napewnieysza/ y często doświádczona/ że látorosczki z tego ogrodu w iákim inszym mieyscu sczepione/ schną y przyiąć sie niechcą/ skoro ie tylko tą sámą á nie inszą wodą poleią/ odmładzáią
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 41
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nad to/ aby się żaden ani roszczek/ ani liścia ważył dotykać. Otoż przed nami szcoł Trucelman/ i cośmy kiedy dawno o balsamie czytali/ abo słychali doma/ prawie na oko nam pokazował. Bo w palce rosczkę wziąwszy/ ku słońcu ją schylił: zaczym skoreczka musiała się przepuknąć/ a w tym zaraz balsamowa kropla biała/ gęsta jako oliwa/ występowała/ prawie dziwnym zapachem powietrze napełniała/ i to był sam szczery a prawdziwy balsam/ co kilka kroć przy nas czynił. I owszem/ gdy rękę naszę wziął/ a dloń namazał/ zapach tudzież na drugiej stronie czuć było/ jaki też liście/ abo rosczkę samę trąc bywa
nád to/ áby sie żaden áni rosczek/ áni liśćia ważył dotykáć. Otoż przed námi szcoł Trutzelman/ y cosmy kiedy dawno o bálsámie czytáli/ ábo słycháli domá/ práwie ná oko nam pokázował. Bo w pálce rosczkę wźiąwszy/ ku słońcu ią schylił: záczym skoreczká muśiáłá sie przepuknąć/ á w tym záraz bálsámowa kroplá biała/ gęsta iáko oliwá/ występowáłá/ práwie dźiwnym zapáchem powietrze nápełniáłá/ y to był sam sczery á prawdźiwy bálsam/ co kilká kroć przy nas czynił. Y owszem/ gdy rękę nászę wźiął/ á dloń námázał/ zápách tudźiesz ná drugiey stronie czuć było/ iáki też lisćie/ ábo rosczkę sámę trąc bywa
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 45
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
w sobie uczyniło/ z obecności jego/ taką moc wzięło/ że gdy białegłowy/ choć i Poganki przy porodzeniu w niebezpieczeństwach są/ a sztuczkę go jaką w rękę wezmą/ tudzież snadno rodzą. Nadto wyższej przydawa/ iż tej nocy i godziny/ której się Pan nasz w Betleem narodzić raczył/ winnica jako powiadają/ Balsamowa/ na gorze Engaddy zakwitnęła. Tę mówi zaczasem Kleopatra królowa Eipska/ tu do Matarej/ na złość Herodowi Aszkalonicie przeniosła/ czego Antoni mąż jej nie zabronił. A góry Engaddy/ wedle opisu Brokarda są skaliste/ barzo wysokie/ przerwane/ tak wiszą/ że z wielkim strachem dolizną pod nimi ludzie chodzą. Krył
w sobie uczyniło/ z obecnośći iego/ táką moc wźięło/ że gdy białegłowy/ choć y Pogánki przy porodzeniu w niebespieczeństwách są/ á sztuczkę go iáką w rękę wezmą/ tudźiesz snádno rodzą. Nádto wysszey przydawa/ iż tey nocy y godźiny/ ktorey sie Pan nász w Betleem národźić raczył/ winnicá iáko powiádáią/ Bálsámowa/ ná gorze Engáddy zákwitnęłá. Tę mowi záczásem Kleopátrá krolowa Eipska/ tu do Mátárey/ ná złość Herodowi Aszkálonićie przeniosłá/ czego Antoni mąż iey nie zábronił. A gory Engáddy/ wedle opisu Brokárdá są skáliste/ bárzo wysokie/ przerwáne/ tak wiszą/ że z wielkim stráchem dolizną pod nimi ludźie chodzą. Krył
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 46
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
złotego.
Diomedes Ulisses. SLodki w radzie Ulisses: Diomed waleczny/ W placu z sobą Marsowym wzięli społek wieczny. Święty związek taki jest. Bo rozum i siła/ Gdy gdzie z sobą spolne są/ dokazują siła.
Do Jana utciciela. NA długiej Janie utcie twojej byłem/ Zaczęty obiad wieczerzą kończyłem.
Balsamowa głowa. Swą Oleikiem maścisz głowę/ Co to za sztuki takowe! Ponno głowa (nic innego) Twa niema oleju swego.
O tymże. CO ciała swe balsamy/ i soki smarują; Zawczasu swą potrawę ziemi zaprawują. Dworzanek I. Gawińskiego/
Do Jana Kochan: PAnie rozkoszy/ niech takiej nieczuję
złotego.
Diomedes Vlisses. SLodki w rádźie Vlisses: Diomed wáleczny/ W plácu z sobą Mársowym wźięli społek wieczny. Swięty związek táki iest. Bo rozum y śiła/ Gdy gdźie z sobą spolne są/ dokázują siłá.
Do Ianá vtćićiela. NA długiey Ianie vtćie twoiey byłem/ Záczęty obiád wieczerzą kończyłem.
Bálsamowá głowá. Swą Oleikiem máśćisz głowę/ Co to zá sztuki tákowe! Ponno głowá (nic innego) Twa niema oleiu swego.
O tymże. CO ćiała swe balsamy/ y soki smarują; Záwczásu swą potráwę źiemi zápráwuią. Dworzánek I. Gawinskiego/
Do Ianá Kochán: PAnie rozkoszy/ niech tákiey nieczuię
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 41
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664