królem – zawszem żeł swobodnem; nie z ceremonij te rzeczy zawisły, ale kto własne umie rządzić zmysły.
26 Niech on szerokie monarchije świata i złotopiaskie niech trzyma Paktole, gdzie bombiks gniazda jedwabne zaplata. Niech nań syryjskie porzynają role, niechaj go co dzień insza zdobi szata, niech mu się pocą balsamy na stole; co wschód i zachód łowi, kopie, zbiera, niechaj to wszytko jego dom zawiera.
27 Jeśli się czego na swym sercu boi, jeśli sumnienia swobodnego nie ma, jeśli go żądza nikczemna zaswoi, że jako bydlę idzie za oczema, jeśli faworem pospolitem stoi równem wiatrowi, to mu piszę lema:
królem – zawszem żeł swobodnem; nie z ceremonij te rzeczy zawisły, ale kto własne umie rządzić zmysły.
26 Niech on szerokie monarchije świata i złotopiaskie niech trzyma Paktole, gdzie bombiks gniazda jedwabne zaplata. Niech nań syryjskie porzynają role, niechaj go co dzień insza zdobi szata, niech mu się pocą balsamy na stole; co wschód i zachód łowi, kopie, zbiera, niechaj to wszytko jego dom zawiera.
27 Jeśli się czego na swym sercu boi, jeśli sumnienia swobodnego nie ma, jeśli go żądza nikczemna zaswoi, że jako bydlę idzie za oczema, jeśli faworem pospolitem stoi równem wiatrowi, to mu piszę lemma:
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 20
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
satis.
SZczęśliwy prostych, ziół różnych przymioty, Znający skutki, i tajemne cnoty. Bezpieczniej każdą chorobę ziołami, Uleczyć może, niż Panaceami. Pewniej niż z Złota, drogą esencją, Z Pereł, z Korali, z Ambry Alchimiją. Tinktury, sole, sztucznie wyciągnione, Z różnych metalów, istności robione. Drogie Balsamy, Transmaryny Chińskie, I Bezoary prawdziwe Indyjskie; Pzewyższy skutkiem, czasem pospolita, Zielina prosta, w chorobie zażyta. Autor do czytelnika.
Nie zalecam tej lichej Książeczki żadnemu, Sama ją rzecz zaleci, praktykującemu. Krótko wszystkie choroby, są w niej wyrażon[...] Męskie, i białogłowskie, dziecinne włożone. Możesz leczyć, nie
satis.
SZczęśliwy prostych, źioł rożnych przymioty, Znáiący skutki, y táiemne cnoty. Beśpieczniey káżdą chorobę źiołámi, Vleczyć może, niż Pánáceámi. Pewniey niż z Złotá, drogą essencyą, Z Pereł, z Korali, z Ambry Alchimiią. Tinktury, sole, sztucznie wyćiągnione, Z rożnych metallow, istnośći robione. Drogie Bálsamy, Tránsmáryny Chińskie, Y Bezoáry prawdźiwe Indyiskie; Pzewyższy skutkiem, czásem pospolita, Zieliná prosta, w chorobie záżyta. Autor do czytelnika.
Nie zálecam tey lichey Kśiążeczki żadnemu, Sámá ią rzecz záleći, práktykuiącemu. Krotko wszystkie choroby, są w niey wyráżon[...] Męskie, y białogłowskie, dźiećinne włożone. Możesz leczyć, nie
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 2
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
, już komu w żądości, wstawaj z nią, nowy wstawa znowu raj Miłości. 2. KWIAT AMARANTOWY wtóry w wieńcu Miłości Bożej Wniebowstąpienie
Hic IESUS, qui assumptus est a vobis, sic veniet. Akto. 1
Nowy raj, uschło drzewo pierwszej wiadomości, nowe owoc przyniosło na farmach Miłości: kwitną w rękach balsamy przyjemnej wonności, z boku płynie bezoar na zdrowie Miłości. Już zdrowie po chorobie, bólach i trudności, wydaje to, wydaje chyży salt Miłości. W otwarte wiekuistej pałace świętości wstąpił i prawe posiadł krzesło gość Miłości. Sprawca nieb porfirowych na czasów wieczności zdawa groźne mocarstwa w dziedzictwo Miłości. 3. KWIAT AMARANTOWY trzeci w
, już komu w żądości, wstawaj z nią, nowy wstawa znowu raj Miłości. 2. KWIAT AMARANTOWY wtóry w wieńcu Miłości Bożej Wniebowstąpienie
Hic IESUS, qui assumptus est a vobis, sic veniet. Acto. 1
Nowy raj, uschło drzewo pierwszej wiadomości, nowe owoc przyniosło na farmach Miłości: kwitną w rękach balsamy przyjemnej wonności, z boku płynie bezoar na zdrowie Miłości. Już zdrowie po chorobie, bólach i trudności, wydaje to, wydaje chyży salt Miłości. W otwarte wiekuistej pałace świątości wstąpił i prawe posiadł krzesło gość Miłości. Sprawca nieb porfirowych na czasów wieczności zdawa groźne mocarstwa w dziedzictwo Miłości. 3. KWIAT AMARANTOWY trzeci w
Skrót tekstu: WieszczOgródGur
Strona: 94
Tytuł:
Ogród rozkoszy
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
gdzie z sobą spolne są/ dokazują siła.
Do Jana utciciela. NA długiej Janie utcie twojej byłem/ Zaczęty obiad wieczerzą kończyłem.
Balsamowa głowa. Swą Oleikiem maścisz głowę/ Co to za sztuki takowe! Ponno głowa (nic innego) Twa niema oleju swego.
O tymże. CO ciała swe balsamy/ i soki smarują; Zawczasu swą potrawę ziemi zaprawują. Dworzanek I. Gawińskiego/
Do Jana Kochan: PAnie rozkoszy/ niech takiej nieczuję/ Gdy za łby chodzą/ niech się niedziwuję, Bo na nieszczęście kiedy cudze patrzę! Cóż wiedzieć jeśli to ku mnie nie natrze.
Prometeus cierpiący NA wierzchu góry śnieżnego
gdźie z sobą spolne są/ dokázują siłá.
Do Ianá vtćićiela. NA długiey Ianie vtćie twoiey byłem/ Záczęty obiád wieczerzą kończyłem.
Bálsamowá głowá. Swą Oleikiem máśćisz głowę/ Co to zá sztuki tákowe! Ponno głowá (nic innego) Twa niema oleiu swego.
O tymże. CO ćiała swe balsamy/ y soki smarują; Záwczásu swą potráwę źiemi zápráwuią. Dworzánek I. Gawinskiego/
Do Ianá Kochán: PAnie rozkoszy/ niech tákiey nieczuię/ Gdy zá łby chodzą/ niech się niedziwuię, Bo ná nieszczęśćie kiedy cudze pátrzę! Cosz wiedzieć ieśli to ku mnie nie nátrze.
Prometheus ćierpiący NA wierzchu gory śnieżnego
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 42
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664