ciało, Co się już nie podoba, ale podobało. WYMÓWKA
Wyzwał na pojedynek ktoś, mając urazę, Lecz że przez banicyją na honorze zmazę Miał jego nieprzyjaciel, wprzód się prawnych pyta, Jeżeli się wziąć w gębę godzi od banita; I nie chciał się bić, bowiem prawo temu przeczy: Nuż zdrowego w honorze banit okaleczy. NA ZAZDROSNEGO
Radeś gościom, lecz póty, póki który z boku Nie obróci bezpiecznie ku twej żonie wzroku; Ale jak który na nią pojrzy chociaż z dołu, Kwasisz się, ba, i każesz wstać paniej od stołu. Trudno oczom zabronić tak smacznej swawoli: Dałeś inszą, nie brońże i
ciało, Co się już nie podoba, ale podobało. WYMÓWKA
Wyzwał na pojedynek ktoś, mając urazę, Lecz że przez banicyją na honorze zmazę Miał jego nieprzyjaciel, wprzód się prawnych pyta, Jeżeli się wziąć w gębę godzi od banita; I nie chciał się bić, bowiem prawo temu przeczy: Nuż zdrowego w honorze banit okaleczy. NA ZAZDROSNEGO
Radeś gościom, lecz póty, póki który z boku Nie obróci bezpiecznie ku twej żonie wzroku; Ale jak który na nię pojrzy chociaż z dołu, Kwasisz się, ba, i każesz wstać paniej od stołu. Trudno oczom zabronić tak smacznej swawoli: Dałeś inszą, nie brońże i
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 353
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nienawiści mieli Wszyscy/ godzien/ aby się zemnie wszyscy śmieli; Godzien/ bym był deptany/ jak w zgardzone śmiecie; Godzien jestem wszytkich mąk które są na świecie: Godzien jestem/ by wszystkie były odebrane Odemnie dobrodziejstwa z szczodrobliwej dane Twej ręki; godzien/ abym był ekskludowany Od Twego Dworu/ jako banit wywołany; Godzien jestem (ach jeśli mam rzec utrapiony?) Abych był precz od Ciebie wiecznie oddalony: I jeśli która większa może wynajdziona Być męka i surowsza komu pomyslona/ Zasłużyłem ja na nią za me niewdzięczności/ I wielkie różnych czasów popełnione złości/ Który najniewdzięczniejszych twego niewdzięczników Dobrodziejstwa/ i wszytkich przeszedłem
nienawiśći mieli Wszyscy/ godźien/ aby się zemnie wszyscy śmieli; Godźien/ bym był deptany/ iák w zgárdzone śmiećie; Godźien iestem wszytkich mąk ktore są ná świećie: Godźien iestem/ by wszystkie były odebráne Odemnie dobrodźieystwá z szcżodrobliwey dáne Twey ręki; godźien/ abym był exkludowany Od Twego Dworu/ iáko bánit wywołany; Godźien iestem (ách ieśli mam rzec utrápiony?) Abych był precż od Ciebie wiecżnie oddalony: Y iesli ktorá większá może wynáydźioná Bydź męka y surowszá komu ṕomysloná/ Zasłużyłem iá ná nię zá me niewdźięcżnośći/ Y wielkie rożnych cżasow popełnione złośći/ Ktory náyniewdźięcżnieyszych twego niewdzięcżnikow Dobrodźieystwa/ y wszytkich przeszedłęm
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 30
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
miastach/ wsiach/ i drogach/ po puszczach/ i polu. O jakom tedy głupi/ że grzesząc tak śmiele/ Moim nieprzyjaciołom przyniosłem wesele! Ze tak wielekroć byłem w triumfie i śmiechu V diabła/ ilem razy był w śmiertelnym grzechu. Job: I. Heraklita Chrześcijańskiego
Nieszczęśliwy ja człowiek/ banit wytrąbiony/ Przeklęty nie fortunat/ a grzesznik wzgardzony/ Czemum tego/ gdym grzeszył/ nie uważał sobie? W jakiej dusza/ gdy grzechu niema/ jest ozdobie? Na obraz bowiem Boga swojego stworzona Póki jest w stanie łaski Boskiej postawiona/ Tak jest wdzięczną/ i piękną/ tak przyozdobioną Duchownemi szatami/
miastách/ wsiách/ y drogách/ po puszcżách/ y polu. O iákom tedy głupi/ że grzesząc ták śmiele/ Moim nieprzyiáćiołom przyniosłem wesele! Ze ták wielekroć byłem w tryumfie y śmiechu V diábłá/ ilem rázy był w śmiertelnym grzechu. Iob: I. Heráklitá Chrześćiańskiego
Nieszcżęśliwy iá cżłowiek/ bánit wytrąbiony/ Przeklęty nie fortunát/ á grzesznik wzgárdzony/ Czemum tego/ gdym grzeszył/ nie uwáżał sobie? W iákiey duszá/ gdy grzechu niema/ iest ozdobie? Ná obraz bowiem Bogá swoiego stworzoná Poki iest w stánie łáski Boskiey postáwioná/ Ták iest wdźięcżną/ y piękną/ ták przyozdobioną Duchownemi szátámi/
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 58
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
pociech nie spływa. Danina życzliwych łask wszytka odebrana/ Sama wzgardzona leży prawie zaniedbana/ W jej wątpliwościach Bóg z swą radą nie przebywa/ Ani zbłądzonej z drogi przewodnikiem bywa. Porzucił ją jak owcę po puszczy błądzącą/ Pasterza/ ani wodza swego nie mającą
A przetoż od górnego Nieba oddalony/ I od całego świata banit wytrąbiony/ I w takim mym nieszczęściu i smutnym frasunku/ Nie znajdując żadnego od Boga ratunku/ Kiedy go żadna moja modlitwa nie ruszy/ Ponieważ od grzechów mych ma zamknione uszy/ Od wszytkich mych daleko pociech odstrychniony/ Niewiem/ co w tej biedzie mam czynić utrapiony? To wiem tylo/ abym padł rzucony
ṕoćiech nie spływá. Daniná życżliwych łásk wszytká odebrána/ Samá wzgardzoná leży práwie zániedbána/ W iey wątpliwośćiách Bog z swą radą nie przebywa/ Ani zbłądzoney z drogi przewodnikiem bywa. Porzućił ią iak owcę po puszcży błądzącą/ Pásterza/ áni wodzá swego nie maiącą
A przetoż od gornego Niebá oddálony/ Y od cáłego światá banit wytrąbiony/ Y w tákim mym nieszcżęśćiu y smutnym frásunku/ Nie znayduiąc żadnego od Bogá rátunku/ Kiedy go żádná moiá modlitwá nie ruszy/ Ponieważ od grzechow mych ma zámknione uszy/ Od wszytkich mych daleko poćiech odstrychniony/ Niewiem/ co w tey biedźie mám cżynić utrapiony? To wiem tylo/ ábym ṕadł rzucony
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 80
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
bierze się za męstwo odwagę, wojenną minę etc. Marsylia. Port Francuski. Marsz. ciągnienie, albo iście wojska. Marszałek dworu Poselskiego J. P. Michał Popiel Podczaszy Drohicki. Maurycius. Cesarz wschodni z całym domem od Foki zgubiony. Maurokordaty starszy. Hospodar Wołoski. Maurokordaty młodszy. Tłumacz Porty. Mauzał. banit, zrzucony z urzędu, degradowany. Mazepa. Ukrainy Moskiewskiej Hetman. Meczet. boźnica, i niby kościół Turecki. Merkuriusz. bożek wymowny, poselstw, nowim, biegunów etc Minaret. Wieża nakształt dzwonicy przy meczetach z której nabożeństwo, i insze do publicznej wiadomości należące sprawy ogłaszają pospólstwu. Minister. Urzędnik znaczniejszy Państwa
bierze się za męstwo odwagę, woienną minę etc. Marsylia. Port Fráncuski. Marsz. ciągnienie, albo iście woyska. Marszałek dworu Poselskiego J. P. Michał Popiel Podczaszy Drohicki. Mauricius. Cesarz wschodni z cáłym domem od Foki zgubiony. Maurokordaty stárszy. Hospodar Wołoski. Maurokordaty młodszy. Tłumacz Porty. Mauzał. banit, zrzucony z urzędu, degrádowány. Mázepa. Ukráiny Moskiewskiey Hetman. Meczet. boźnicá, y niby kościoł Turecki. Merkuryusz. bożek wymowny, poselstw, nowim, biegunow etc Minaret. Wieża nakształt dzwonicy przy meczetach z ktorey nabożeństwo, y insze do publiczney wiádomości nalezące spráwy ogłászáią pospolstwu. Minister. Urzędnik znácznieyszy Páństwá
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 356
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
po czasie: już go nie ratuje.
X.
Tem czasem Bradamanta skarży się na swego Rugiera, iż jej słowa poprzysiężonego Nie strzymał, we dwadzieścia dni do Góry Jasnej Stawić się obiecawszy w osobie swej własnej. Nigdy tak pilno czasu więzień nie rachuje, O którem sobie wyniść z oków obiecuje; Nie czeka z taką banit tęsknicą godziny, Co mu ojczyznę wróci, matkę, żonę, syny,
XI.
Z jaką troskliwa dziewka; bo tak się jej zdało, Iż lub to słońce biegań zwykłych uchybiało, Lub konie, co je ciągną, razem pochramiały, Albo koła z swych złotych osi pospadały. Każdy tak się jej wielki być zda
po czasie: już go nie ratuje.
X.
Tem czasem Bradamanta skarży się na swego Rugiera, iż jej słowa poprzysiężonego Nie strzymał, we dwadzieścia dni do Góry Jasnej Stawić się obiecawszy w osobie swej własnej. Nigdy tak pilno czasu więzień nie rachuje, O którem sobie wyniść z oków obiecuje; Nie czeka z taką banit tesknicą godziny, Co mu ojczyznę wróci, matkę, żonę, syny,
XI.
Z jaką troskliwa dziewka; bo tak się jej zdało, Iż lub to słońce biegań zwykłych uchybiało, Lub konie, co je ciągną, razem pochramiały, Albo koła z swych złotych osi pospadały. Każdy tak się jej wielki być zda
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 4
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905