niemi imieniem Hana Bejus. Wojska Hanowi na wojenną imprezę dać powinni pięć, albo dziesięć tysięcy. Lepszy są z nich myśliwcy, niżeli Żołnierze. Niewolników tyle nie mając, ile dać powinni Hanowi, aliàs 300. osób obojej płci, młodszych nad lat 20. dzieci własne dać muszą ad complementum. Jedzą mięso wołowe, baranie, i wieprzowe przeciw zwyczajowi innych Tatarów, a Zakonowi Mahometa. Z prosa placki i kaszę pieką.
Blisko CZERKASÓW są czarni NAGAJSCY Tatarowie liczna Nacja, okrutna, rzeka ich imieniem Karanbula od Czerkasów dzieli, Beius także niemi dysponuje. Nie aprehendują Hana rygóru w zakazaniu brania Jasyru, aliàs Niewolników, ekskuzując się, że ten
niemi imieniem Haná Beius. Woyska Hanowi na woienną imprezę dać powinni pięć, albo dziesięć tysięcy. Lepsi są z nich myśliwcy, niżeli Zołnierze. Niewolnikow tyle nie maiąc, ile dáć powinni Hanowi, aliàs 300. osób oboiey płci, młodszych nad lat 20. dzieci własne dać muszą ad complementum. Iedzą mięso wołowe, baranie, y wieprzowe przeciw zwyczaiowi innych Tatarów, a Zakonowi Machometa. Z prosa placki y kaszę pieką.
Blisko CZERKASOW są czarni NAGAYSCY Tatarowie liczna Nacya, okrutna, rzeka ich imieniem Karanbula od Czerkasów dzieli, Beius także niemi dysponuie. Nie apprehenduią Hana rygoru w zakazaniu brania Iasyru, aliàs Niewolnikow, exkuzuiąc się, że ten
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 426
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
cóż po tym, kiedy tenże doktor wielki pijanica: bo upiwszy się, nic nie robi, tylko śpi.
(13) Roku 1598. Jadąc z bańskich miast, widziałem w górach jednego rzeźnika, którego zwano Czulip Hawrylowicz (a był rodem z Wołynia ze wsi jednej, którą zowią i po dziś dzień Baranie Peretoki), ten robił łojowe stoczki i przedawał w Węgrzech. Do Polski z nimi nie chciał, powiadając, żeby mu tam nie wierzono, aby to łojowe. Jednak, że mi dał był jeden, który jeszcze nie zgorzał; bo knot z kręconej strony wewnątrz długo trwa. Kto chce widzieć, niech przyjedzie do
cóż po tym, kiedy tenże doktor wielki pijanica: bo upiwszy się, nic nie robi, tylko śpi.
(13) Roku 1598. Jadąc z bańskich miast, widziałem w górach jednego rzeźnika, którego zwano Czulip Hawrylowicz (a był rodem z Wołynia ze wsi jednej, którą zowią i po dziś dzień Baranie Peretoki), ten robił łojowe stoczki i przedawał w Węgrzech. Do Polski z nimi nie chciał, powiadając, żeby mu tam nie wierzono, aby to łojowe. Jednak, że mi dał był jeden, który jeszcze nie zgorzał; bo knot z kręconej strony wewnątrz długo trwa. Kto chce widzieć, niech przyjedzie do
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 302
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
dwojga ziela:
Pana mieć chcesz w domu twym czy nieprzyjaciela. Pana? przestań sam nim być, odpraw stare sługi; Upewniam, że suchych dni nie doczeka drugi. Nieprzyjaciela? zawsze bądź gotów do boju, W domu miej księdza, w drodze nie jedź bez konwoju. 236. BARANIE FLAKI ALBO NALEWAJKI
Widząc pannę baranie ktoś jedzącą flaki: „Lepsze — rzecze — z nich struny niżeli przysmaki.” Aż ta: „Potrzebuje ich moja też oktawka.” Ów zaś: „Pożyczę z chęcią smyczka i podstawka.” I ledwie sarabandę raz zarznęli skokiem, Aż z oktawki wijola urosła przed rokiem; Z wijole wokalista. O,
dwojga ziela:
Pana mieć chcesz w domu twym czy nieprzyjaciela. Pana? przestań sam nim być, odpraw stare sługi; Upewniam, że suchych dni nie doczeka drugi. Nieprzyjaciela? zawsze bądź gotów do boju, W domu miej księdza, w drodze nie jedź bez konwoju. 236. BARANIE FLAKI ALBO NALEWAJKI
Widząc pannę baranie ktoś jedzącą flaki: „Lepsze — rzecze — z nich struny niżeli przysmaki.” Aż ta: „Potrzebuje ich moja też oktawka.” Ów zaś: „Pożyczę z chęcią smyczka i podstawka.” I ledwie sarabandę raz zarznęli skokiem, Aż z oktawki wijola urosła przed rokiem; Z wijole wokalista. O,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 332
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987