Wróżyły przez cię napuszone baby. (W studni) 172. DO JEGOMOŚCI PANA FRANCISZKA
Czegoć się jęły białegłowy zasię, Gdy, miasto muszczki, na czele musztasie Albo więc baran zalęże okropny, Że patrzą jako z kądziele konopnej! Ale też i ty nowym kształtem, Franku, Z rogami chodzisz, a żona w baranku; Takiego stroju nie wnoś nam, mój drogi: Niech, kto barana, ten nosi i rogi. Pozwalam paniom tą się stroić modą, Które od siebie obce bydło bodą; Lecz którą sąsiad, kiedy chce, podoi, Na nieszczęściaż się ta w barana stroi. 173 (P). PIJANY A DZIECIĘ
Wróżyły przez cię napuszone baby. (W studni) 172. DO JEGOMOŚCI PANA FRANCISZKA
Czegoć się jęły białegłowy zasię, Gdy, miasto muszczki, na czele musztasie Albo więc baran zalęże okropny, Że patrzą jako z kądziele konopnej! Ale też i ty nowym kształtem, Franku, Z rogami chodzisz, a żona w baranku; Takiego stroju nie wnoś nam, mój drogi: Niech, kto barana, ten nosi i rogi. Pozwalam paniom tą się stroić modą, Które od siebie obce bydło bodą; Lecz którą sąsiad, kiedy chce, podoi, Na nieszczęściaż się ta w barana stroi. 173 (P). PIJANY A DZIECIĘ
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 274
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i Jedwab/ kleinoty i złote Lacuchy/ a choć się pod nim pocił/ jednak niechciał go złożyć/ drudzy dawali mu złoty za to/ on się z tego naśmiewając nosił az do śmierci swojej/ gdzie się potym pokazało że ten krzyż Drewniany był jakoby znajlepszego Arabskiego złota. VI. Podobieństwo. O Jednym Baranku który wielkiej Rybie wszystkie Zęby wyłamał.
OKret jeden wielki nakształt Domu jakiego/ pływał po jednym wielkim Morzu na którym Okręcie było siła Owiec i Baranów/ w tak wielkiej Wodzie/ była jedna Ryba bardzo wielka nakształt tej która Jonasza połknęła/ ta ustawicznie koło tego Okretu pływając jednę owieczkę po Drugiej wyciągała z Okrętu
y Iedwab/ kleinoty y złote Lácuchy/ á choć się pod nim pocił/ iednák niechciał go złożyć/ drudzy dáwáli mu złoty zá to/ on się z tego násmiewáiąc nosił az do smierci swoiey/ gdźie się potym pokázáło że ten krzyz Drewniany był iákoby znaylepszego Arábskiego złotá. VI. Podobienstwo. O Iednym Baranku ktory wielkiey Rybie wszystkie Zęby wyłamał.
OKret ieden wielki nákształt Domu iakiego/ pływał po iednym wielkim Morzu na ktorym Okręcie było siła Owiec y Baranow/ w ták wielkiey Wodźie/ była iedna Rybá bárdzo wielka nákształt tey ktora Ionasza połknęłá/ tá ustáwicznie koło tego Okretu pływáiąc iednę owieczkę po Drugiey wyciągáłá z Okrętu
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 11
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
miał pożywać niepokalanego Baranka. A nie tylko spokorą/ z żalem za grzechy/ i oczyszczejem wszelakim sumnienia swojego ma człowiek do stołu Pańskiego przystępować/ ale też i zbojaźnią wielką/ tak jakoby się już na śmierć samę gotował/ i miał obecnie stawić przed majestat Sędziego żywych i umarłych/ jako naucza Chryzostom święty pisząc o Baranku wielkonocnym jako go Żydzi pożywali. . I tak o jednym Warmińskim Biskupie czytałem/ iż gdy się do Mszej świętej gotował/ tedy się tak dysponował jakoby to już na śmierć/ będąc gotowym stawić się miał zaraz przed majestat Pański gdyby go był zawołał. Proinde omni cum timore, et confescientia pura, woła na nas
miał pożywáć niepokalánego Báránká. A nie tylko zpokorą/ z żalem zá grzechy/ y oczyszczeiem wszelákim sumnienia swoiego ma człowiek do stołu Páńskiego przystępowáć/ ále też y zboiáźnią wielką/ ták iákoby się iuż ná śmierć sámę gotował/ y miał obecznie stáwić przed máiestat Sędźiego żywych y vmárłych/ iáko náucza Chrysostom święty pisząc o Báránku wielkonocnym iáko go Zydźi pożywáli. . Y ták o iednym Wármińskim Biskupie czytałem/ iż gdy się do Mszey świętey gotował/ tedy się ták dysponował iákoby to iuż ná śmierć/ będąc gotowym stáwić się miał záraz przed máiestat Páński gdyby go był záwołał. Proinde omni cum timore, et confescientia pura, woła ná nas
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 57
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
mówi Tibullus wierszopis:
Discedat ab aris Cui tulit hesterna gaudia nocte venus. Casta placent superis .
ACi którzy Agnum immaculatum codziennie na swoich ofiarują rękach, Deo Deorum nie mają być perpetuò czystemi? Melagobysi Efeskie i Diany Kapłani, byli kastraci u pogan, tantus honor był czystości. Tym bardziej Katolicy, znając się na Baranku klejnota nieoszacowanego niewinności: piękne jej dali pochwały, obszernie o niej pisząc: jako to Cyprian, Bazyli, Ambroży, Chryzostom, Augustyn. A jeszcze przed tymi wielkiemi Doktorami, Doktor Narodów w liście swoim 1. pisanym do Koryntian w Rozdziale 7. w wierszu 8. mówi: Dico autem non nuptis et Viduis,
mowi Tibullus wierszopis:
Discedat ab aris Cui tulit hesterna gaudia nocte venus. Casta placent superis .
ACi ktòrzy Agnum immaculatum codzieńnie na swoich ofiaruią rękach, Deo Deorum nie maią być perpetuò czystemi? Melagobysi Efeskie y Diany Kapłani, byli kastraci u pogan, tantus honor był czystości. Tym bardziey Katolicy, znaiąc się na Baranku kleynota nieoszacowanego niewinności: piękne iey dali pochwały, obszernie o niey pisząc: iako to Cypryan, Bazyli, Ambroży, Chryzostom, Augustyn. A ieszcze przed tymi wielkiemi Doktorami, Doktor Narodow w liście swoim 1. pisanym do Koryntian w Rozdziale 7. w wierszu 8. mowi: Dico autem non nuptis et Viduis,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 13
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Tedy będziesz ofiarował społu z cielcem/ Ofiarę śniedną/ pszennej mąki trzy dziesiąte części zagniecionej z Oliwą/ z połowicą Hinu: 10. Wina także będziesz ofiarował/ na ofiarę mokrą/ połowice Hinu/ na ofiarę ognistą/ ku wdzięcznej wonności Panu. 11. Także uczynisz przy każdym wole/ i przy każdym baranie/ i baranku/ bądź z Owiec/ bądź z kóz. 12. Według liczby którą ofiarować będziecie/ tak uczynicie przy każdym z nich/ według liczby ich. 13. Każdy doma zrodzony/ tak też będzie czynił/ gdy będzie oddawał ofiarę ognistą/ na wdzięczną wonność Panu. Rozd. XV. NUMERY. Rozd. XV.
Tedy będźiesz ofiárował społu z ćielcem/ Ofiárę śniedną/ pszenney mąki trzy dźieśiąte częśći zágniećioney z Oliwą/ z połowicą Hinu: 10. Winá tákże będźiesz ofiárował/ ná ofiárę mokrą/ połowice Hinu/ ná ofiárę ognistą/ ku wdźięcżney wonnośći Pánu. 11. Tákże uczynisz przy káżdym wole/ y przy káżdym báránie/ y báránku/ bądź z Owiec/ bądź z koz. 12. Według licżby ktorą ofiárowáć będźiećie/ ták ucżynićie przy káżdym z nich/ według licżby jch. 13. Káżdy domá zrodzony/ ták też będźie czynił/ gdy będźie oddawał ofiárę ognistą/ ná wdźięczną wonność Pánu. Rozd. XV. NUMERI. Rozd. XV.
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 156
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ i barana jednego/ i siedm baranków rocznych zupełni niech wam będą. 20. A na ofiarę ich śniedną/ pszennej mąki/ nagniecionej z Oliwą/ trzy dziesiąte części Efy do każdego cielca/ a dwie dziesiąte części/ do każdego barana/ ofiarować będziecie. 21. Jednę dziesiątą cześć/ ofiarować będziesz/ przy każdym baranku/ z onych siedmi baranków. 22. Kozła też jednego/ na Ofiarę za grzech/ ku oczyszczeniu was. 23. Nad całopalenie poranne/ które ma być całopalenie ustawiczne/ ofiarować to będziecie. 24. Tak ofiarować będziecie każdego dnia/ przez onych siedm dni/ pokarm ofiary ognistej/ na wdzięczną wonność PAnu: oprócz
/ y báráná jednego/ y śiedm báránkow rocżnych zupełni niech wam będą. 20. A ná ofiárę jch śniedną/ pszenney mąki/ nágniećioney z Oliwą/ trzy dźieśiąte cżęśći Efy do káżdego ćielcá/ á dwie dźieśiąte częśći/ do káżdego báráná/ ofiárowáć będźiećie. 21. Iednę dźieśiątą cześć/ ofiárowáć będźiesz/ przy káżdym báránku/ z onych śiedmi báránkow. 22. Kozłá też jednego/ ná Ofiárę zá grzech/ ku oczyśćieniu was. 23. Nád cáłopalenie poránne/ ktore ma być cáłopalenie ustáwicżne/ ofiárowáć to będźiećie. 24. Ták ofiárowáć będźiećie káżdego dniá/ przez onych śiedm dni/ pokarm ofiáry ognistey/ ná wdźięcżną wonność PAnu: oprocz
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 172
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
w dom arcybiskupi Wszytko się izraelskie duchowieństwo kupi. Wnet zgoda na tym stanie, żeby Pana zabić, Nie chcąli od kościoła pospólstwa odwabić; Ale kiedy i jako, uważywszy z gruntu. Porwać go niebezpieczno dla miejskiego buntu: Święta wielkie za pasem, kiedy, wedle skryptu Mojżeszowego, wyścia pamiątkę z Egiptu W wielkonocnym baranku ich zakon obchodzi; Imać się, a cóż gubić nikogo nie godzi. (21)
A w tym diabeł w Judasza, Judasz w onę schadzkę. Zlękną się Żydzi, bo im chodzi o zasadzkę: Znają go przy Jezusie, wiedzą, że kolega Apostołski; że mają między sobą szpiega. Ale ten, zdarszy
w dom arcybiskupi Wszytko się izraelskie duchowieństwo kupi. Wnet zgoda na tym stanie, żeby Pana zabić, Nie chcąli od kościoła pospólstwa odwabić; Ale kiedy i jako, uważywszy z gruntu. Porwać go niebezpieczno dla miejskiego buntu: Święta wielkie za pasem, kiedy, wedle skryptu Mojżeszowego, wyścia pamiątkę z Egiptu W wielkonocnym baranku ich zakon obchodzi; Imać się, a cóż gubić nikogo nie godzi. (21)
A w tym diabeł w Judasza, Judasz w onę schadzkę. Zlękną się Żydzi, bo im chodzi o zasadzkę: Znają go przy Jezusie, wiedzą, że kolega Apostolski; że mają między sobą szpiega. Ale ten, zdarszy
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 556
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wielki Monarcha nie odraził ludzkiej natury nagością/ i żeby sobie tak ubożuchnej nie zbrzydził? VII. CZy się tu w stajni stawić mają dwadzieścia i czterech mężów/ aby niewinnemu Barankowi uczynili asystencją/ boć wierę nie wielka cześć tej Dzieciny/ o koło siebie mieć bydlęta; insza to w niebie/ gdzie wieloczne bydlęta przy Baranku widok prześwietny czynią/ między któremi nie zajźrzeć przecię osła/ Otoż to Aniołowie z odzieżą białą/ te męże uprzedżają? VIII. POdobno to Dziecię ukazać światu Duchowie usiłują że jest Monarchą/ gdyż szata biała takiego znaczy u świata; abowiem światu zwyczajna tak pisać ludzie/ jakimi ich szata pokazuje/ a pieluszeczki barziej do
wielki Monárchá nie odráźił ludzkiey nátury nágośćią/ y żeby sobie ták vbożuchney nie zbrzydźił? VII. CZy się tu w stáyni stáwić máią dwadźieśćiá y czterech mężow/ áby niewinnemu Báránkowi vczynili ássystencyą/ boć wierę nie wielka cześć tey Dźiećiny/ o koło siebie mieć bydlętá; insza to w niebie/ gdźie wieloczne bydlętá przy Báranku widok prześwietny czynią/ między ktoremi nie zayźrzeć przećię osłá/ Otoż to Anyołowie z odźieżą białą/ te męże vprzedźáią? VIII. POdobno to Dźiećię vkazáć świátu Duchowie vśiłuią że iest Monárchą/ gdyż száta biała takiego znáczy v świátá; ábowiem świátu zwyczáyna ták pisáć ludźie/ iákimi ich szátá pokázuie/ á pieluszeczki bárźiey do
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 107
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
śmiertelną oszkaradzi plamą, Onych bydłem uczynił, sobie ziemię jamą, I odtąd, jako Adam z raju był wygnany, Przez lat cztery tysiące, jadł równo z barany. Widział to Bóg i słusznym poruszony żalem, Zakładając nowemu grunty Jeruzalem, Żeby go ubezpieczył od takiego szwanku, Nie w cielęciu, lecz smoka otruje w baranku, Słowo, ognia miłości ku człowieku pełne, Oblokszy w miękką syna jedynego wełnę. To nasze skazitelne, kształtem niepojętym, Nadziawszy człowieczeństwo swoim bóstwem świętym, Przyszedł na świat i w chlewie, i między pastuchy, Między bydłem, rodząc się z matki, ma pieluchy. Nie tak diabeł łapczywy na święte był jagnię,
śmiertelną oszkaradzi plamą, Onych bydłem uczynił, sobie ziemię jamą, I odtąd, jako Adam z raju był wygnany, Przez lat cztery tysiące, jadł równo z barany. Widział to Bóg i słusznym poruszony żalem, Zakładając nowemu grunty Jeruzalem, Żeby go ubezpieczył od takiego szwanku, Nie w cielęciu, lecz smoka otruje w baranku, Słowo, ognia miłości ku człowieku pełne, Oblokszy w miękką syna jedynego wełnę. To nasze skazitelne, kształtem niepojętym, Nadziawszy człowieczeństwo swoim bóstwem świętym, Przyszedł na świat i w chlewie, i między pastuchy, Między bydłem, rodząc się z matki, ma pieluchy. Nie tak diabeł łapczywy na święte był jagnię,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 403
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tylko żeby się nazbyt nie jastrzębili: Pan się Zmartwychwstać obiecuje/ aby w sieroctwie ubogich poratował/ na ten się kształt rzecz/ w Zborze Syna Bożego dzieje.
Co jeśliz Bestii i Prorokowi dano jest wielkie rzeczy mówić/ i przemagać świętych/ aby krew ich aż do upicia i zrzuczenia prawie gardła pił/ ale przečię przy Baranku wygrana zostanie/ bo on jest Królem nad królmi/ i Panem panujących: a Bestii przecię i z Prorokiem szwank wziać przyjdzie. Inszej tedy rzeczy o Wielmożne Książę trzeba tobie szukać/ która acz się sama w ręce ciśnie/ jeden przykład przywiedziemyć.
Najmędrszy z Królów wszytkich Salomon: Pytam/ co za przyczyna była Sater abo
tylko żeby sie názbyt nie iástrzębili: Pan się Zmartwychwstáć obiecuie/ áby w śieroctwie vbogich porátował/ ná ten sie kształt rzecz/ w Zborze Syná Bożego dźieie.
Co iesliz Bestyey y Prorokowi dano iest wielkie rzeczy mowić/ y przemágáć świętych/ áby krew ich áż do vpićia y zrzuczenia práwie gárdłá pił/ ále przečię przy Báránku wygrána zostánie/ bo on iest Krolem nád krolmi/ y Pánem pánuiących: á Bestyey przećię y z Prorokiem szwánk wźiać przyidźie. Inszey tedy rzecży o Wielmożne Xiąże trzebá tobie szukać/ ktora ácz się sámá w ręce ćiśnie/ ieden przykład przywiedżiemyć.
Naymędrszy z Krolow wszytkich Sálomon: Pytam/ co za przyczyná była Sáter ábo
Skrót tekstu: ZrzenNowiny
Strona: Dv
Tytuł:
Nowe nowiny z Czech, Tatar i Węgier
Autor:
Jan Zrzenczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620