go ksiądz: „A wieszże, co jest Święta Trójca?” „Pamiętam ci, ale to klin mi w głowę wbija: Co Syn z Ojcem zarobi, Duch Święty przepija.” „Bluźnisz” — rzecze ksiądz, a wraz przykład on wyłoży. „Bijąc się w piersi, ze mną mów: Baranku boży.” A chłop: „Baranie boży”; ksiądz zaś: „Czyś pijanem?” Więc ten: „Wżdyć za rok będzie baranek baranem; Takeście mi kazali w tamtym mówić poście. Kiedy w dobrym chowaniu, i prędzej uroście.” 140. KAZANIE WIELKOPIĄTKOWE
Pił pleban w Wielki Czwartek
go ksiądz: „A wieszże, co jest Święta Trójca?” „Pamiętam ci, ale to klin mi w głowę wbija: Co Syn z Ojcem zarobi, Duch Święty przepija.” „Bluźnisz” — rzecze ksiądz, a wraz przykład on wyłoży. „Bijąc się w piersi, ze mną mów: Baranku boży.” A chłop: „Baranie boży”; ksiądz zaś: „Czyś pijanem?” Więc ten: „Wżdyć za rok będzie baranek baranem; Takeście mi kazali w tamtym mówić poście. Kiedy w dobrym chowaniu, i prędzej uroście.” 140. KAZANIE WIELKOPIĄTKOWE
Pił pleban w Wielki Czwartek
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 261
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kawałki,
Wszytkie przez krztań puszczone policzysz michałki. Ucho trochę obwisłe i tu, nową modą, Trzęsidło czy starego indyka pod brodą? Że rdza padnie na wargi, że ropą opuchną, Pianka zawsze w kącikach, że dziąsła kęs cuchną, Nic cię to nie odraża, kiedy bez przestanku, Siedzący w ubrukanym na głowie baranku, Zwierciadło twa zabawka; w sobie, jako w tęczy, Wzrok pasiesz, nawieszawszy na szyi obręczy. Moja droga Krystyno, zgadni: kto cię wyda? Ty nic; zwierciadło za cię i ciebie się wstyda. Gnojem twarz okładają, skubą panny brale; Ty dla lica przeglądać chciej się w urynale. 475.
kawałki,
Wszytkie przez krztań puszczone policzysz michałki. Ucho trochę obwisłe i tu, nową modą, Trzęsidło czy starego indyka pod brodą? Że rdza padnie na wargi, że ropą opuchną, Pianka zawsze w kącikach, że dziąsła kęs cuchną, Nic cię to nie odraża, kiedy bez przestanku, Siedzący w ubrukanym na głowie baranku, Zwierciadło twa zabawka; w sobie, jako w tęczy, Wzrok pasiesz, nawieszawszy na szyi obręczy. Moja droga Krystyno, zgadni: kto cię wyda? Ty nic; zwierciadło za cię i ciebie się wstyda. Gnojem twarz okładają, skubą panny brale; Ty dla lica przeglądać chciej się w urynale. 475.
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 396
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
teraz o Twojej wdzięczności, urodzie twarzy i ciała piękności, gdyś na nią włożył chwałę Bóstwa Twego nieskończonego? Cokolwiek wszytkie stworzenia pobrały piękności, by się nie upodobały, więcej jest w Tobie ozdoby, śliczności i przyjemności. O rany drogie, jako jaśniejecie, złote promienie z siebie wydajecie!
Nikt Twej nie pojmie, Baranku, jasności, Boskiej słodkości”. W urodzie swojej Matka Jezusowa pokazuje się jakoby królowa, przechodząc wszytkich ozdobą, ślicznością, także jasnością. Więc wszyscy święci, gdy w swojej piękności będą widziani, w chwale i jasności, gdy wszyscy będą takimi światłami jakby słońcami na wzór jakoby Chrystusa samego; nie starzy, ale wieku
teraz o Twojej wdzięczności, urodzie twarzy i ciała piękności, gdyś na nię włożył chwałę Bóstwa Twego nieskończonego? Cokolwiek wszytkie stworzenia pobrały piękności, by się nie upodobały, więcej jest w Tobie ozdoby, śliczności i przyjemności. O rany drogie, jako jaśniejecie, złote promienie z siebie wydajecie!
Nikt Twej nie pojmie, Baranku, jasności, Boskiej słodkości”. W urodzie swojej Matka Jezusowa pokazuje się jakoby królowa, przechodząc wszytkich ozdobą, ślicznością, także jasnością. Więc wszyscy święci, gdy w swojej piękności będą widziani, w chwale i jasności, gdy wszyscy będą takimi światłami jakby słońcami na wzór jakoby Chrystusa samego; nie starzy, ale wieku
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 117
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nas Panie. Abyś Czesarzowi Chrześcijańskiemu i Królowi naszemu, Panom chrześcijańskim, pokoj i zjednoczenie dać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Abyś pożytki ziemskie raczył dać i zachować, Wysłuchaj nas Panie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać raczył. Wysłuch: Abyś nas Panie wysłuchać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Baranku Boży który gładzisz grzechy świata. Przepuść nam Panie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuj się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson. Ojcze nasz, etc. V. Przy obecności Aniołów twoich śpiewać ci będę Boże mój. R
nas Pánie. Abyś Czesarzowi Chrześćijańskiemu y Krolowi nászemu, Panom chrześćiańskim, pokoy y ziednoczenie dać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Abyś pożytki ziemskie ráczył dać y záchowáć, Wysłuchay nas Pánie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać ráczył. Wysłuch: Abyś nas Pánie wysłuchać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Baranku Boży ktory gładźisz grzechy świáta. Przepuść nam Pánie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuy się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie eleyson. Chryste eleyson. Kyrie eleyson. Oycze nász, etc. V. Przy obecnośći Aniołow twoich spiewać ći będę Boże moy. R
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: B
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737
Panom chrześcijańskim, pokoj i zjednoczenie dać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Abyś pożytki ziemskie raczył dać i zachować, Wysłuchaj nas Panie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać raczył. Wysłuch: Abyś nas Panie wysłuchać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Baranku Boży który gładzisz grzechy świata. Przepuść nam Panie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuj się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson. Ojcze nasz, etc. V. Przy obecności Aniołów twoich śpiewać ci będę Boże mój. R. Będęć część oddawał w Kościele Świętym twoim, i będę
Panom chrześćiańskim, pokoy y ziednoczenie dać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Abyś pożytki ziemskie ráczył dać y záchowáć, Wysłuchay nas Pánie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać ráczył. Wysłuch: Abyś nas Pánie wysłuchać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Baranku Boży ktory gładźisz grzechy świáta. Przepuść nam Pánie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuy się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie eleyson. Chryste eleyson. Kyrie eleyson. Oycze nász, etc. V. Przy obecnośći Aniołow twoich spiewać ći będę Boże moy. R. Będęć część oddawáł w Kośćiele Swiętym twoim, y będę
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: B
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737
dać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Abyś pożytki ziemskie raczył dać i zachować, Wysłuchaj nas Panie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać raczył. Wysłuch: Abyś nas Panie wysłuchać raczył. Wysłuchaj nas Panie. Baranku Boży który gładzisz grzechy świata. Przepuść nam Panie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuj się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson. Ojcze nasz, etc. V. Przy obecności Aniołów twoich śpiewać ci będę Boże mój. R. Będęć część oddawał w Kościele Świętym twoim, i będę wyznawał Święte Imię twoje. Modlmy się
dać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Abyś pożytki ziemskie ráczył dać y záchowáć, Wysłuchay nas Pánie. Abyś wszystkim umarłym odpocznienie wieczne dać ráczył. Wysłuch: Abyś nas Pánie wysłuchać ráczył. Wysłuchay nas Pánie. Baranku Boży ktory gładźisz grzechy świáta. Przepuść nam Pánie. Baranku Boży etc. Wysłuchaj nas. Baranku Boży etc. Zmiłuy się. Chryste usłysz nas. Chryste wysł. nas. Kyrie eleyson. Chryste eleyson. Kyrie eleyson. Oycze nász, etc. V. Przy obecnośći Aniołow twoich spiewać ći będę Boże moy. R. Będęć część oddawáł w Kośćiele Swiętym twoim, y będę wyznawał Swięte Imię twoie. Modlmy się
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: B
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737
/ po stronach wołają. Wiodą skrępowanego obstąpiwszy w koło: Tył potęgą/ a drugą zastawili czoło. Ach/ czemuż nie potargasz tych więzów Samsonie. Czemu się z oślą szczoką nie pokusisz o nie. Ale jako Baranek/ stryczkiem uskromiony/ Za wodzem/ bieży milczkiem pod noż wyostrzony. Tak ty z pokorą idziesz Baranku prawdziwy/ Ofiarując sam siebie na swój hak zelżywy. Już ta zelżywość/ która potykała Pana/ Nie może tak wyrażnie tu być opisana/ Jako się skutkiem działa; pospolicie bywa: Ze/ nowa rzecz miarę swą rzadko zachowywa. Pastwiło się nad Panem do sytu co żywo/ Ten paszczękę wywraca/ ten pogląda krzywo:
/ po stronách wołáią. Wiodą skrępowánego obstąpiwszy w koło: Tył potęgą/ á drugą zástáwili czoło. Ach/ czemusz nie potárgasz tych więzow Sámsonie. Czemu się z oślą szczoką nie pokuśisz o nie. Ale iáko Báránek/ stryczkiem vskromiony/ Zá wodzem/ bieży milczkiem pod noż wyostrzony. Ták ty z pokorą idźiesz Báránku prawdźiwy/ Ofiáruiąc sam śiebie na swoy hak zelżywy. Iuż tá zelżywość/ ktora potykałá Páná/ Nie może ták wyráżnie tu być opisáná/ Iáko się skutkiem dźiała; pospolićie bywa: Ze/ nowa rzecz miárę swą rzadko záchowywa. Pastwiło się nád Pánem do sytu co żywo/ Ten pászczekę wywraca/ ten pogląda krzywo:
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 16.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
18. 1 Reg. 1. Pamiątka
Toż Micheasza w on czas niewinnie potkało: Gdy Achabowi prawdę prorokował śmiało. Sedekiasz go fałszerz w oblicze uderzył: To/ pry/ kłamco powiadaj/ czemuby król wierzył. Toż ono miejsce znaczy. Rozdzierają swoje Szczoki/ i uderzyli mię w oblicze moje. O Baranku pokorny/ któż twej cierpliwości/ Kto się wydziwić może takiej łaskawości? Puściłeś się na takie niewymowne razy; Aby tylko z nas omyć nasze sprosne zmazy. A co więtsza/ że za te hojne swoje chęci/ Po nas wdzięczności nie znasz: wiele bez pamięci; Ten policzek na twojej twarzy powtarzamy: Gdy w
18. 1 Reg. 1. Pámiątká
Toż Micheaszá w on czás niewinnie potkáło: Gdy Achábowi prawdę prorokował śmiáło. Sedekiasz go fałszerz w oblicze vderzył: To/ pry/ kłamco powiaday/ czemuby krol wierzył. Toż ono mieysce znáczy. Rozdźieráią swoie Sczoki/ y vderzyli mię w oblicze moie. O Báránku pokorny/ ktoż twey ćierpliwośći/ Kto się wydźiwić może tákiey łáskáwośći? Puśćiłeś się ná tákie niewymowne rázy; Aby tylko z nas omyć násze sprosne zmázy. A co więtsza/ że za te hoyne swoie chęći/ Po nas wdźięcznośći nie znasz: wiele bez pámięći; Ten policzek ná twoiey twarzy powtarzamy: Gdy w
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 20.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
: Piekło, jego fortecę dobyłem podziemną I wywiodłem w ciemnościach utęsknione dusze, Gdzie nieskończonej chwały brzmią jubileusze
Nie płacz, bo zamierzone skoro skończysz lata, Jaśniejsza niż to słońce twoja będzie szata, Świetny księżyc podnóżkiem, dwanaście gwiazd wzorem Drogich ci pereł skroni okryją wyborem.
Chorus Bądź pochwalon bez przestanku, Jedyny Boży Baranku, Żeś w śmierci nie uznał szwanku. Alleluja!
Żeś zgwałcił grób, piekło, mary, Przywilej Adamów stary Z nie strzymanej w raju wiary. Alleluja!
Że grzech, który poszedł z drzewa, Na drzewie krew twoja zlewa, Gdzie bolała wtóra Ewa. Alleluja!
Pierwszej płaczu — jejże wina,
: Piekło, jego fortecę dobyłem podziemną I wywiodłem w ciemnościach utęsknione dusze, Gdzie nieskończonej chwały brzmią jubileusze
Nie płacz, bo zamierzone skoro skończysz lata, Jaśniejsza niż to słońce twoja będzie szata, Świetny księżyc podnóżkiem, dwanaście gwiazd wzorem Drogich ci pereł skroni okryją wyborem.
Chorus Bądź pochwalon bez przestanku, Jedyny Boży Baranku, Żeś w śmierci nie uznał szwanku. Alleluja!
Żeś zgwałcił grób, piekło, mary, Przywilej Adamów stary Z nie strzymanej w raju wiary. Alleluja!
Że grzech, który poszedł z drzewa, Na drzewie krew twoja zlewa, Gdzie bolała wtóra Ewa. Alleluja!
Pierwszej płaczu — jejże wina,
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 623
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sua: Syracius czyta, i przytuliwszy doserca; quem cùm complexus esset; jako jest u Marka Z. w śród Z. zgromadzenia tego postawił: statuit eum in medio. dla tego, a żebyś była wyższym w Królestwie jego Aniołem. major in Regno caelorum. Będzie to na chwałę twoję Oblubieńcze niebieski, Baranku niepokalany. qui pergis inter lilia, septus choreis Virginum. Część III. Kazanie Pierwsze
4. Podnieść się Obywatelowi ziemskiemu, wyżej nad kondycją ludzką, aż do godności Anielskiej: w tej lepiąnce zamkniętemu człeku, nieba same przeniknąć; Najwyższych Serafinów doszedszy miejsca, w twarz Boga wiedzieć: vident faciem Patris: wielka zaiste godność
sua: Syracius czyta, y przytuliwszy dosercá; quem cùm complexus esset; iáko iest u Márká S. w srod S. zgromádzęnia tego postáwił: statuit eum in medio. dla tego, á żebyś byłá wyższym w Krolestwie iego Aniołem. major in Regno caelorum. Będźie to ná chwałę twoię Oblubieńcze niebieski, Báránku niepokalány. qui pergis inter lilia, septus choreis Virginum. Część III. Kazanie Pierwsze
4. Podnieść się Obywátelowi źięmskiemu, wyżey nád kondycyą ludzką, áż do godnośći Anielskiey: w tey lepiąnce zámkniętemu człeku, niebá sáme przeniknąć; Naywyższych Seráfinow doszedszy mieyscá, w twarz Bogá wiedźieć: vident faciem Patris: wielka záiste godność
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 826
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706