uganiać; i choć już był raniony w lewą stronę głowy/ i w łopatkę/ zmógł jednak tego żołnierza/ i zabił. Wpadszy potym na tył Galery/ dostał broni/ której tam było dostatek/ i z wielką prędkością rozdał je miedz ywięźnie towarzysze swoje: którzy już jako mogli czego dopaść/ kijów/ wioseł/ bareł abo kotłów/ bili i bronili się nieprzyjaciołom. A sam Kapitan Marek pobiegłdo przodku galery: gdzie byłMustafa rodem Neapolitańczyk/ który niewiedziałco się działo/ bo Galera nakryta była: rozumiał tylko/ że to jaki rozruch miedzy więźniami/ co nie nowina miedzy niemi. Obaczywszy jednak/ iż bieży ku niemu Marek z towarzystwem swym/
vgániáć; y choć iuż był rániony w lewą stronę głowy/ y w łopátkę/ zmogł iednák tego żołnierzá/ y zábił. Wpadszy potym ná tył Galery/ dostał broni/ ktorey tám było dostátek/ y z wielką prędkośćią rozdał ie miedz ywięźnie towárzysze swoie: ktorzy iuż iáko mogli czego dopáść/ kiiow/ wioseł/ báreł ábo kotłow/ bili y bronili się nieprzyiaćiołom. A sam Kápitan Márek pobiegłdo przodku galery: gdźie byłMustáfá rodem Neapolitáńczyk/ ktory niewiedźiałco się dźiało/ bo Galerá nákrytá byłá: rozumiał tylko/ że to iáki rozruch miedzy więźniámi/ co nie nowiná miedzy niemi. Obaczywszy iednák/ iż bieży ku niemu Márek z towárzystwem swym/
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A3
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
kamieni 8 Kminu funtów 6 Kasztanów kamieni 3 Bronelli kamień[...] Dachteli kamień[...] Pistaci kamień I Pineoli kamień I
Ryby na Wtorek bo był Post:
Szczuk głównych 100 Szczuk podgłownych 100 Łokietnic 200 Pułmiskowych 300 Karpi ćwików 100 Karpi miśnych 200 Karpi pułmiskowych 500 Karasi wielkich 1500 Okoni wielkich 1500 Linów wielkich 500 Stokwiszu kamieni 10 Plajtasów kamieni 3 Najnóg bareł 3 Łososi Gdańskich 10 Fląder kamieni 3 Perek kamień, I.
Korzenie na tym Akcie Weselnym.
Kaparów garcy 12 Limonij 3000 Oliwek garcy 50 Pomarańcz 500 Cytryn świeżych 1000 Oliwy kamieni 6 Soku Cytrynowego gar. 6 Sardelli barełeczek 10 Sera Holederskiego kam. 2 Makaranów Włozkich kamień 1 Octu Winnego Pipa 1 Szołder 60 Ozorów wędzonych 200
kámieni 8 Kminu funtow 6 Kásztánow kámieni 3 Bronelli kámień[...] Dáchteli kámień[...] Pistáći kámień I Pineoli kámień I
Ryby ná Wtorek bo był Post:
Szczuk głownych 100 Sczuk podgłownych 100 Łokietnic 200 Pułmiskowych 300 Kárpi ćwikow 100 Kárpi miśnych 200 Kárpi pułmiskowych 500 Káráśi wielkich 1500 Okoni wielkich 1500 Linow wielkich 500 Stokwiszu kámieni 10 Pláytásow kámieni 3 Náynog báreł 3 Łosośi Gdańskich 10 Fląder kámieni 3 Perek kámień, I.
Korzenie ná tym Akćie Weselnym.
Kápárow gárcy 12 Limonij 3000 Oliwek gárcy 50 Pomáráńcz 500 Cytryn świeżych 1000 Oliwy kámieni 6 Soku Cytrynowego gár. 6 Sárdelli bárełeczek 10 Será Holederskiego kám. 2 Mákáranow Włozkich kámień 1 Octu Winnego Pipá 1 Szołder 60 Ozorow wędzonych 200
Skrót tekstu: CzerDwór
Strona: C3v
Tytuł:
Dwór, wspaniałość, powaga i rządy ... Stanisława Lubomirskiego ...
Autor:
Stanisław Czerniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
inwentarze, kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
. Komu się jakozkolwiek skrupiło, a Eolowi się widzę zmełło, któremu gdyby był Wmść nie wytargnął brody, u diabłaby były (jako więc mówią) ryby, chociaż to ten w morzu odprawował się bankiet. B. To sprawiwszy, powróciłem się do rozsołowego Monarchy, którzy czołem uderzywszy za okazany fawor, kilka bareł duzych ofiarował mi Syren na post następujący dobrze przesalanych. T. Panie mój, wolę ja obrócznego śledzia, niżeli Syrenę. A i Amfitrita pewnie bez prezentu odjechać Wmci nie pozwalała. B. Wziąłem od niej Karocę z perłowej macice, z sześcią szkap morskich, w której odjechałem szczęśliwie do namiotów moich wojennych krwią
. Komu się iákozkolwiek skrupiło, á AEolowi się widzę zmełło, ktoremu gdyby był Wmść nie wytárgnął brody, v diabłáby były (iáko więc mowią) ryby, choćiász to ten w morzu odpráwował się bánkiet. B. To spráwiwszy, powroćiłem się do rozsołowego Monárchy, ktorzy czołem vderzywszy zá okazány fawor, kilka báreł duzych ofiárował mi Syren ná post nástępuiący dobrze przesalánych. T. Pánie moy, wolę ia obrocznego śledźiá, niżeli Syrenę. A y Amphitritá pewnie bez prezentu odiecháć Wmći nie pozwaláłá. B. Wziąłem od niey Károcę z perłowey máćice, z sześćią szkap morskich, w ktorey odiechałem szczęśliwie do namiotow moich woiennych krwią
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 51
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695