morską, na której jako powiadają częstych niebezpieczęstw zażywają i barek siła tonie. To miasto Delf (Delfzil) także też portowe i refluxus maris także pod nim bywa. Miało też to miasto osobnego swego Grafa, a teraz w ręku Holandów; tu już prawie Holandia się poczyna.
2 Mai. Rano znowu wsiedliśmy na bareczkę kanałem mil 3 do miasta Gronigi; w półdrogi zjadłszy obiad. W mili od miasta obrócił się wiatr po nas i batnicy zwiedli maszt i poczęli żeglować; taki wicher powstał, że u spodu maszt się złomał i jedne znaczną jakąś białągłowę na tejże barce w łeb zajął, gdzie zaraz omdlała i zaledwie prawie żywą do
morską, na której jako powiadają częstych niebezpieczęstw zażywają i barek siła tonie. To miasto Delf (Delfzil) także też portowe i refluxus maris także pod nim bywa. Miało też to miasto osobnego swego Grafa, a teraz w ręku Holandów; tu już prawie Holandja się poczyna.
2 Mai. Rano znowu wsiedliśmy na bareczkę kanałem mil 3 do miasta Gronigi; w półdrogi zjadłszy obiad. W mili od miasta obrócił się wiatr po nas i batnicy zwiedli maszt i poczęli żeglować; taki wicher powstał, że u spodu maszt się złomał i jedne znaczną jakąś białągłowę na tejże barce w łeb zajął, gdzie zaraz omdlała i zaledwie prawie żywą do
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 43
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
przyszliśmy do ostatniego portu Holenderskiego, który zowią Lilo, fortece dwie potężne i okrętów kilka przytem wojennych i barek kilkanacie, które zabraniały prześcia na morze od Antwerpu, także i do Anwerpu.
30 Mai. Tu z naszą barką przepuścić nie chciano, którą musieliśmy zostawić nie mawszy paszportu Holenderskiego. Potem wziąwszy małą bareczkę, szliśmy małą rzeczką do jednego forciku Brabanckiego, skąd pobrawszy najęte wózki, jechaliśmy bez żadnej trudności godzin 4 do miasta Antwerpu, który jakom wyżej mianował, jest godna rzecz do widzenia peregrinującym. Stanęliśmy gospodą au l’aigle d’or, gospoda wczesna.
29 Mai. Tuśmy zmieszkali przez
przyszliśmy do ostatniego portu Holenderskiego, który zowią Lilo, fortece dwie potężne i okrętów kilka przytem wojennych i barek kilkanacie, które zabraniały prześcia na morze od Antwerpu, także i do Anwerpu.
30 Mai. Tu z naszą barką przepuścić nie chciano, którą musieliśmy zostawić nie mawszy paszportu Holenderskiego. Potem wziąwszy małą bareczkę, szliśmy małą rzeczką do jednego forciku Brabanckiego, zkąd pobrawszy najęte wózki, jechaliśmy bez żadnej trudności godzin 4 do miasta Antwerpu, który jakom wyżej mianował, jest godna rzecz do widzenia peregrinującym. Stanęliśmy gospodą au l’aigle d’or, gospoda wczesna.
29 Mai. Tuśmy zmieszkali przez
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 183
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883