, a gdy im wzniesionymi skrzydłami przodkuje, wnet i syn takim styrem ojca naśladuje. Gdy się chce pływać uczyć pierwszy raz dziecina, nie ćwiczonego zrazu znosić musi trzcina, której więc przepomniawszy, z wodą przecię płynie, lubo mu się też nieraz w gębę woda łynie; lecz skoro pojmie fortel ręką dwoić wody, suchym barkiem przebędzie i najgłębsze brody. Wejrzy, który uważasz wszytkich dróg trudności, naucz i mnie w podróżnych pracach sposobności. Dziecinne członki wożę w słabym wózku zgoła, sama sobą popycham towarzyskie koła, jako starość trójnożna, którą kostur wodzi, o tym koniu pojeżdża, przy którym i chodzi. Żebyś jednak w mych skargach nie
, a gdy im wzniesionymi skrzydłami przodkuje, wnet i syn takim styrem ojca naśladuje. Gdy się chce pływać uczyć pierwszy raz dziecina, nie ćwiczonego zrazu znosić musi trzcina, której więc przepomniawszy, z wodą przecię płynie, lubo mu się też nieraz w gębę woda łynie; lecz skoro pojmie fortel ręką dwoić wody, suchym barkiem przebędzie i najgłębsze brody. Wejrzy, który uważasz wszytkich dróg trudności, naucz i mnie w podróżnych pracach sposobności. Dziecinne członki wożę w słabym wózku zgoła, sama sobą popycham towarzyskie koła, jako starość trójnożna, którą kostur wodzi, o tym koniu pojeżdża, przy którym i chodzi. Żebyś jednak w mych skargach nie
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 83
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
już ci drogą trojaką wolno wniść do niego. Gdy tedy człowiekowi są te państwa dane, czemuż też nie ma zażyć tych dróg na przemianę? Neptun, bóg wodny, między morskimi wałami łuskowatymi tylko pojeżdża cugami, Jowisz zaś, który niebem i wiatrem kieruje, na skrzydlatych woźnikach kurs swój odprawuje; lecz człowiek ani barkiem wzwyż lata pierzystym, ani też morskie wały rznie styrem skrzelistym. Będziesz tedy mógł władać bez sił państwem onym, nie będąc ani ptakiem, ani galeonem. Mniejsza by to, choć by mu skrzydeł pozwolono, gdyż siła rzeczy lekkich bez skrzel, co nie toną. Bez skrzydeł jednak latać – rzecz trudna każdemu, gdyż
już ci drogą trojaką wolno wniść do niego. Gdy tedy człowiekowi są te państwa dane, czemuż też nie ma zażyć tych dróg na przemianę? Neptun, bóg wodny, między morskimi wałami łuskowatymi tylko pojeżdża cugami, Jowisz zaś, który niebem i wiatrem kieruje, na skrzydlatych woźnikach kurs swój odprawuje; lecz człowiek ani barkiem wzwyż lata pierzystym, ani też morskie wały rznie styrem skrzelistym. Będziesz tedy mógł władać bez sił państwem onym, nie będąc ani ptakiem, ani galeonem. Mniejsza by to, choć by mu skrzydeł pozwolono, gdyż siła rzeczy lekkich bez skrzel, co nie toną. Bez skrzydeł jednak latać – rzecz trudna każdemu, gdyż
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 171
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
. Nie dziedziczyli Ojcowie nasi tylko w kłamstwie a nieprawości. I o nich rzekł Sofoniasz 3. 9. Datum est gentibus, ut loquerentur simul in Nomine Domini, et servient ei humero uno, omnis homo de loco suo, et omnes incolae gentium. Pozwolono Narodom ażeby mówili społecznie w Imię Pańskie, i służyli jemu barkiem jednym, każdy człowiek z miejsca swego, i wszyscy mieszkańcy Narodów. I o nich powiedział Zachariasz 2. 19. Laetare domus Syon, quia ego veniam ad te, et habitabo in medio tiu in illa die, et appropinquabunt Deo gentes in multitudine sua. Ciesz się domie Syona, bo ja do ciebie przyjdę,
. Nie dźiedźiczyli Oycowie naśi tylko w kłamstwie á nieprawośći. Y o nich rzekł Sofoniasz 3. 9. Datum est gentibus, ut loquerentur simul in Nomine Domini, et servient ei humero uno, omnis homo de loco suo, et omnes incolae gentium. Pozwolono Narodom ażeby mowili społecznie w Imię Pańskie, y służyli iemu barkiem iednym, każdy człowiek z mieysca swego, y wszyscy mieszkańcy Narodow. Y o nich powiedźiał Zacharyasz 2. 19. Laetare domus Syon, quia ego veniam ad te, et habitabo in medio tiu in illa die, et appropinquabunt Deo gentes in multitudine sua. Ciesz się domie Syona, bo ia do ćiebie przyidę,
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: E
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
Krakowskiego, człek słuszny, serca zaś i mocy lwiej, której dowodem, innych nie wznawiając, ostatnia na sejmie warszawskim akcja, gdzie będąc po nocy idący na kwaterę atakowany (o co, kto zna Warszawę, nie trudno), jednym cięciem dwóch o śmierć przyprawił, to jest wyższemu łeb przy karku z barkiem prawym i ręką, drugiemu bark lewy do cycki prawie uciął i nadciął. Która to niesłychana prawie, w mocy akcja była okazją, że do klasztoru uciec musiał, skąd po zakończonym sejmie na swoją powrócił w tejże dragunii szarżę. 19. Tenże chowany był z konduktem prawie całej tu będącej kawalerii mojej, z
Krakowskiego, człek słuszny, serca zaś i mocy lwiej, której dowodem, innych nie wznawiając, ostatnia na sejmie warszawskim akcja, gdzie będąc po nocy idący na kwaterę atakowany (o co, kto zna Warszawę, nie trudno), jednym cięciem dwóch o śmierć przyprawił, to jest wyższemu łeb przy karku z barkiem prawym i ręką, drugiemu bark lewy do cycki prawie uciął i nadciął. Która to niesłychana prawie, w mocy akcja była okazją, że do klasztoru uciec musiał, skąd po zakończonym sejmie na swoją powrócił w tejże dragunii szarżę. 19. Tenże chowany był z konduktem prawie całej tu będącej kawalerii mojej, z
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 56
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
ktrej żałobie Snadź tylko Pelops chodził: który gdy na sobie Od piersi ku ramionu szatę rozejmował/ Ramię z kości słoniowej lewe pokazował. Byłoć to z przyrodzenia prawemu podobne/ I cielesne: lecz w kęsy zrąbanego drobne Od ojca/ snadź Bogowie na nowe składali. Tam gdy wsze insze członki pwynajdowali/ Miedzy gardłem a barkiem odgornym zbywało Miejsce/ i toż koniecznie/ by nie próżnowało/ Słoniej go nadłożono znaczną sztuką kości. A tym sposobem Pelops przyszedł do całości. Okoliczne panięta cieszyć go nadchodzą: Na toż pobliskie miasta króle swe nawodzą. Osobnie Argos/ Sparta/ Pelopskie Myceny/ Kalidon/ nie jeszcze złej u Diany ceny/ Zyzna wtąż
ktrey żáłobie Snadź tylko Pelops chodźił: ktory gdy ná sobie Od pierśi ku rámionu szátę rozeymował/ Rámię z kośći słoniowey lewe pokázował. Byłoć to z przyrodzenia práwemu podobne/ Y cielesne: lecz w kęsy zrąbánego drobne Od oycá/ snadź Bogowie ná nowe skłádáli. Tám gdy wsze insze członki pwynáydowáłi/ Miedzy gárdłem̃ á bárkiem odgornym zbywáło Mieysce/ y toż koniecznie/ by nie proznowáło/ Słoniey go nádłożono znáczną sztuką kośći. A tym sposobem Pelops przyszedł do cáłośći. Okoliczne pániętá ćieszyć go nádchodzą: Na toż pobliskie miástá krole swe náwodzą. Osobnie Argos/ Spártá/ Pelopskie Myceny/ Kálydon/ nie ieszcze złey v Diány ceny/ Zyzna wtąż
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 150
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
/ bowiem Kranterowe Od szyje precz odsadził/ z piersia ramię lewe. Ojca to twego giermek był Achile drogi. Amintor król Dolopski/ bój przepadszy srogi/ Dał mu go był miru fant/ i wiarę wiecznego. Obaczywszy Peleus marnie rozbitego/ W te/ rzekł/ słowa: Krantorze młodzianie cnotliwy/ Przyjm tę ofiarę: barkiem zatym silnym/ chciwy Szczerą serdeczną siłą/ drzewo jesionowe Puścił w Demoleonta; ten ziebrabokowe Porwał/ i w samych kościach zadrżał zawiąznąwszy. Dobywa go mołęgo kija w ręcz ująwszy; Z ciężkościąpomyka się/ grot się w płuca wgrodził: Ból sam potęgą sercu stateczną wygodził. Na nieprzyjaciela się szwank odniowszy wspina/ I na męża
/ bowiem Kránterowe Od szyie precz odsádźił/ z pierśia rámię lewe. Oycá to twego giermek był Achile drogi. Amintor krol Dolopski/ boy przepadszy srogi/ Dał mu go był miru fánt/ y wiárę wiecznego. Obaczywszy Peleus márnie rozbitego/ W te/ rzekł/ słowá: Krántorze młodźianie cnotliwy/ Prziym tę ofiárę: bárkiem zátym śilnym/ chćiwy Szczerą serdeczną siłą/ drzewo ieśionowe Puśćił w Demoleontá; ten źiebrábokowe Porwał/ y w samych kośćiách zádrżał záwiąznąwszy. Dobywa go mołęgo kiiá w ręcz viąwszy; Z ćiężkośćiąpomyka się/ grot się w płucá wgrodźił: Bol sam potęgą sercu státeczną wygodźił. Ná nieprzyiaćiela się szwánk odniowszy wspina/ Y ná mężá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 305
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
em wziąwszy dobra Dąbkowice, od nich nazwany Dąbkowski, i stąd Dąbkowscy Korczakowie na Rusi, DĄBKOWSKI herbu Pułkozic w Rawskim Wojewodźtwie gniazdo tego Domu zakładają Pisarze nasi: więcej o nich nigdziem nie czytał. Dąbrowa Herb
W Polu błękitnym podkowa biała polerowna, Krzyż na niej złocisty, a drugie takież dwa po końcach, barkiem do góry podniesiona stoi, końcami nadół, Na hełmie skrzydło sępie, a przez nie strzała, zdołu ku górze przelatująca, Biel: fol: 173. Paproc: w Gniazdzie fol. 1104. i 1159. O herbach fol: 320. i fol: 662. Okol: tom: 1. fol
em wziąwszy dobrá Dąbkowice, od nich názwany Dąbkowski, y ztąd Dąbkowscy Korczakowie ná Rusi, DĄBKOWSKI herbu Pułkoźic w Rawskim Woiewodźtwie gniázdo tego Domu zákłádáią Pisarze nási: wiecey o nich nigdziem nie czytał. Dąbrowa Herb
W Polu błękitnym podkowa biáłá polerowná, Krzyż ná niey złoćisty, á drugie takież dwa po końcach, bárkiem do gory podniesiona stoi, końcámi nadoł, Na hełmie skrzydło sępie, á przez nie strzáłá, zdołu ku górze przelátuiąca, Biel: fol: 173. Paproc: w Gniazdźie fol. 1104. y 1159. O herbach fol: 320. y fol: 662. Okol: tom: 1. fol
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 2
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
, gdy i jego już wskroś przejął, cudownie z tego się pożaru wyczołgał, tak, że miał tyle czasu, żeby był mógł Sakramenta święte przyjąć, czego sobie przy śmierci najbardziej życzył. Helena Dolecka, była za Konarskim Kasztelanem Kowalskim, Anna za Władysawem Skalawskim. Dołęga Herb.
MA być podkowa biała, do góry barkiem, ni brama wystawiona, krżyż złoty u niej na wierzchu, i srzodku, w posrzodku podkowy strzała biała albo bełt, żelezcem na dół, w polu błękitnym, w hełmie skrzydło sępie, a przez nie strzała z żelezcem Dół
w prawą obrócona, tak o nim piszą, Biel: fol 314. Paproc,
, gdy y iego iuż wskroś przeiął, cudownie z tego się pożaru wyczołgał, ták, że miał tyle czásu, żeby był mogł Sákrámentá święte przyiąć, czego sobie przy śmierci naybárdźiey życzył. Helena Dolecka, byłá zá Konárskim Kásztelanem Kowálskim, Anna za Włádysáwem Skáláwskim. Dołęga Herb.
MA bydź podkowa biała, do gory bárkiem, ni brama wystáwiona, krżyż złoty u niey ná wierzchu, y srzodku, w posrzodku podkowy strzałá biała albo bełt, żelezcem ná doł, w polu błękitnym, w hełmie skrzydło sępie, á przez nie strzała z żelezcem Doł
w prawą obrocona, ták o nim piszą, Biel: fol 314. Paproc,
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 48
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
Michałowi Książęciu Wiśniowieckiemu Kanclerzowi Litewskiemu. Dol Dolszkiewicz Herb. Dół Dom
MAją być dwie Szable, na krzyż do góry końcami złożone, jedna z nich ordynka, z samym krzyżem, druga pałaszowata z rękoiścią, między niemi na krzyż prosto złożonemi, u góry krzyż, na boku prawym tarczy, gwiazda; na lewym Księżyc, barkiem do szabel obrócony, nie pełny. O tym herbie żaden z naszych autorów nie pisał, bo Aleksander Dołczkiewicz, dopiero w roku 1661 między rycerstwo Polskie policzony, przez Konstytucją fol: 64. Syn jego Stefan Dołszkiewicz, luboć ich niektórzy piszą Daułszkiewicz, Wojski Owrucki 1690. dobra jego na Polesiu i koło Ostroga,
Micháłowi Xiążęciu Wiśniowieckiemu Kánclerzowi Litewskiemu. Dol Dolszkiewicz Herb. Doł Dom
MAią bydź dwie Szable, ná krzyż do gory końcámi złożone, iedna z nich ordynka, z samym krzyżem, druga pałaszowata z rękoiścią, między niemi ná krzyż prosto złożonemi, u gory krzyż, ná boku prawym tarczy, gwiazda; ná lewym Xiężyc, barkiem do szabel obrocony, nie pełny. O tym herbie żaden z nászych autorow nie pisáł, bo Alexánder Dołczkiewicz, dopiero w roku 1661 między rycerstwo Polskie policzony, przez Konstytucyą fol: 64. Syn iego Stefan Dołszkiewicz, luboć ich niektorzy piszą Dáułszkiewicz, Woyski Owrucki 1690. dobrá iego ná Poleśiu y koło Ostroga,
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 57
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
semper inimici . GŁOS 4. Fa. Familiariter.
Nosti bene, ut reor, mi familiaris, Co cantus bemularis, co jest beduralis. Trawiąc swe czasy na tym, tam in ascendendo, In qua sede et tono, quam in descendendo. Gdzie in ascensu nota wystarczyć nie może, Ruszysz dobrze piersiami, bądź barkiem, nieboże. I owoc przykry ascens, dźwigać dzban do góry, Kto go chce wyłknąć, ledwie nie wyskoczy z skóry. De sede trzymać ciężko, gdy dno spore jakie, Aż je ujźrzec, w niektórej stronie prawo takie. Ba i ton prawie trudny, ze ledwie odetchnie, Miasto nieba, o taki drugi
semper inimici . GŁOS 4. Fa. Familiariter.
Nosti bene, ut reor, mi familiaris, Co cantus bemularis, co jest beduralis. Trawiąc swe czasy na tym, tam in ascendendo, In qua sede et tono, quam in descendendo. Gdzie in ascensu nota wystarczyć nie może, Ruszysz dobrze piersiami, bądź barkiem, nieboże. I owoc przykry ascens, dźwigać dzban do góry, Kto go chce wyłknąć, ledwie nie wyskoczy z skóry. De sede trzymać ciężko, gdy dno spore jakie, Aż je ujźrzec, w niektórej stronie prawo takie. Ba i ton prawie trudny, ze ledwie odetchnie, Miasto nieba, o taki drugi
Skrót tekstu: WykGłosBad
Strona: 31
Tytuł:
Wykład Vt, Re Mi, Fa, Sol, La
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950