jamy. A tu nacierają Przykro nasi goniąc ich aż do nocy mało. Miasta jednak dobywać Starszym się nie zdało, Ani dalej w-pogonią unosić za niemi, Karząc się fortelami Nieprzyjacielskiemi; Żeby z-desperacjej nie uczynił cnoty Serce wziąwszy. Owo most posłać trzeba Złoty (Rzekł ktoś) uciekajecym. Z kądże ku Barowi Nazad się porwracając, aż ich ustanowi Wieść tu w-drodze; o znowu w Luczyncu skupiony Chłopów zgrai. Gdzie z-Połkiem swoim wyprawiony Śieniawski ich rozsypie; i tylkoż się Zjawią Kupy jakie; równą ich pretkością rozprawią I sercem raz zawzietym. Tak że w-krotkiej dobie Oczyściwszy Podole, odpoczynek sobie W-Barze na czas
iamy. A tu naćieraią Przykro nasi goniąc ich áż do nocy mało. Miasta iednák dobywać Starszym sie nie zdało, Ani daley w-pogonią unosić zá niemi, Karząc sie fortelami Nieprzyiaćielskiemi; Zeby z-desperacyey nie uczynił cnoty Serce wziąwszy. Owo most posłać trzebá Złoty (Rzekł ktoś) ućiekaiecym. Z kądże ku Barowi Nazad sie porwracaiąc, áż ich ustanowi Wieść tu w-drodze; o znowu w Luczyncu skupiony Chłopow zgrai. Gdźie z-Połkiem swoim wyprawiony Śieniawski ich rozsypie; i tylkoż sie ziawią Kupy iakie; rowną ich pretkośćią rosprawią I sercem raz zawźietym. Ták że w-krotkiey dobie Oczyśćiwszy Podole, odpoczynek sobie W-Barze na czas
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 48
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Polakom bronił się, jakoż i tak się stało. Bo z nagła kilkadziesiąt tysięcy Kozaków zadnieprskich z pułkownikiem na imię Hlackim, w nocy pod Winnicę przypadło, wojsko w Winnicy stojące potrwożyło i na marcowy lód na Bohu rzece już nietrwały napędziwszy, niemało ludzi potopiło, ostatek zaś, z Bohonem złączywszy się, aż ku Barowi zmieszanych w nocy pędziło. Zginął tam na Bohu między inszymi Kisiel, starosta czerkaski, pułkownik i inszych niemało. Bo ci, co się w pole udali, nie na rzekę, wszyscy wcale ku Barowi uszli nie bez szkody Kozaków, których kilka tysięcy w pirszym impecie położyli.
Tam pod Barem radę hetmanowie uczyniwszy,
Polakom bronił się, jakoż i tak się stało. Bo z nagła kilkadziesiąt tysięcy Kozaków zadnieprskich z pułkownikiem na imię Hlackim, w nocy pod Winnicę przypadło, wojsko w Winnicy stojące potrwożyło i na marcowy lód na Bohu rzece już nietrwały napędziwszy, niemało ludzi potopiło, ostatek zaś, z Bohonem złączywszy się, aż ku Barowi zmieszanych w nocy pędziło. Zginął tam na Bohu między inszymi Kisiel, starosta czerkaski, pułkownik i inszych niemało. Bo ci, co się w pole udali, nie na rzekę, wszyscy wcale ku Barowi uszli nie bez szkody Kozaków, których kilka tysięcy w pirszym impecie położyli.
Tam pod Barem radę hetmanowie uczyniwszy,
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 74
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
na Bohu rzece już nietrwały napędziwszy, niemało ludzi potopiło, ostatek zaś, z Bohonem złączywszy się, aż ku Barowi zmieszanych w nocy pędziło. Zginął tam na Bohu między inszymi Kisiel, starosta czerkaski, pułkownik i inszych niemało. Bo ci, co się w pole udali, nie na rzekę, wszyscy wcale ku Barowi uszli nie bez szkody Kozaków, których kilka tysięcy w pirszym impecie położyli.
Tam pod Barem radę hetmanowie uczyniwszy, z języków o dalszej imprezie i zawzięciu Chmielnickiego na Polskę wiadomość wziąwszy, obóz generalny na Horyninie zatoczyli, podjazdami tylko w Ukrainę wpadając, a kupy swywolne gdzie mogli znosząc. Więc i król Kazimierz o tym
na Bohu rzece już nietrwały napędziwszy, niemało ludzi potopiło, ostatek zaś, z Bohonem złączywszy się, aż ku Barowi zmieszanych w nocy pędziło. Zginął tam na Bohu między inszymi Kisiel, starosta czerkaski, pułkownik i inszych niemało. Bo ci, co się w pole udali, nie na rzekę, wszyscy wcale ku Barowi uszli nie bez szkody Kozaków, których kilka tysięcy w pirszym impecie położyli.
Tam pod Barem radę hetmanowie uczyniwszy, z języków o dalszej imprezie i zawzięciu Chmielnickiego na Polskę wiadomość wziąwszy, obóz generalny na Horyninie zatoczyli, podjazdami tylko w Ukrainę wpadając, a kupy swywolne gdzie mogli znosząc. Więc i król Kazimierz o tym
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 74
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
odmawia wojska.
Sam zaś w tychże dniach z wojskiem, którego summarim rachować się mogło na 30000, trzema partjami, wprzód ku Haliczowi, potem ku Kamieńcowi, w jesieni, na końcu miesiąca września rusza, gdzie pod Kamieńcem wytchnąwszy trochę, a pewny orszak ludzi, z pułkownikiem Konradzkim pod Suczawę wysławszy, wprzód ku Barowi, a potym w Ukrainę puścić się zamyślał. Jednakże w drodze już, na Zieleńcu, wziąwszy wiadomość, że Chmielnicki stary z Tatarami, jeszcze jego koligacji z Moskwą nie wiedzącymi, zapuściwszy się królowi w czoło zachodzi. O potędze nieprzyjacielskiej wiadomość wziąwszy, aż spod Husiatyna w zad z wojskami powraca, a minąwszy Kamieniec
odmawia wojska.
Sam zaś w tychże dniach z wojskiem, którego summarim rachować się mogło na 30000, trzema partyjami, wprzód ku Haliczowi, potem ku Kamieńcowi, w jesieni, na końcu miesiąca września rusza, gdzie pod Kamieńcem wytchnąwszy trochę, a pewny orszak ludzi, z pułkownikiem Konradzkim pod Suczawę wysławszy, wprzód ku Barowi, a potym w Ukrainę puścić się zamyślał. Jednakże w drodze już, na Zieleńcu, wziąwszy wiadomość, że Chmielnicki stary z Tatarami, jescze jego koligacyi z Moskwą nie wiedzącymi, zapuściwszy się królowi w czoło zachodzi. O potędze nieprzyjacielskiej wiadomość wziąwszy, aż spod Husiatyna w zad z wojskami powraca, a minąwszy Kamieniec
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 108
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000