ich dzielny Rumak/ rący i obrotny. Namniej mu bieg/ i praca/ trudny nieszkodziły/ W Potrzebach szczęścia pełen/ na podjazdach siły. Na koniec tu dla Pana swojego miłości Ochwatem zamorzony/ martwe złożył kości. O tym Wierszach.
JAko na Dworach Pańskich/ choć się różnię rodzą Słudzy/ przecie wiednakiej wszyscy Barwie chodzą Będą Słowacy/ Włoszy/ Węgrowie/ i Niemcy/ Wszyscy Pana jednego/ chociaż Cudzoziemcy Tak i ja/ jak z Autora którego wiersz zarwę Za swoi go już mam własny/ jeno mu dąm Barwę Do I. M. P. Marcina Dembickiego Podczaszego Send:
Conueniunt rebus nomina saepe suis. LUdzkość ci na
ich dźielny Rumak/ rączy y obrotny. Namniey mu bieg/ y praca/ trudny nieszkodźiły/ W Potrzebách sczęśćia pełen/ ná podiázdach śiły. Ná koniec tu dlá Páná swoiego miłośći Ochwátem zamorzony/ mártwe złożył kośći. O tym Wierszách.
IAko ná Dworach Pańskich/ choć się rożnię rodzą Słudzy/ przećie wiednákiey wszyscy Bárwie chodzą Bęndą Słowacy/ Włoszy/ Węgrowie/ y Niemcy/ Wszyscy Páná iednego/ choćiász Cudzoźiemcy Ták y ia/ iák z Autora ktorego wiersz zarwę Zá swoi go iusz mąm własny/ ieno mu dąm Bárwę Do I. M. P. Marćiná Dęmbickiego Podczászego Send:
Conueniunt rebus nomina saepe suis. LVdzkość ći ná
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 6
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
słowa trzyma jego zdanie Ważne na zawściąg panny/ zdobywa się na nie. Ta uchodzić/ i z strachu w ukwapliwym biegu Wpadła na wierzch stojacej góry wedle brzegu. Nad morzem wierzch wysoki/ w szczyt jeden zemkniony Ku wodom pod drzewami stoi przysklepiony Tam stanęła/ i miejscem bezpieczna patrzała: Czy dziw? czy Bóg? barwie się jego dziwowała. Włosom nie mniej/ ramionom/ zad jako nakrywał/ Jako gnącą się rybą od pasa popływał. Pojął rzecz/ i wparszy się rogu bliskiej skały/ Rzekł: o Panno/ jam nie dziw/ nie zwierz zadziczały. Lecz wodny Bóg: nic nad mię Proteus z Trytonem Nie ma/ i
słowá trzyma iego zdánie Ważne ná záwsćiąg pánny/ zdobywa się ná nie. Tá vchodźić/ y z stráchu w vkwápliwym biegu Wpádłá ná wierzch stoiacey gory wedle brzegu. Nád morzem wierzch wysoki/ w szczyt ieden zemkniony Ku wodom pod drzewámi stoi przysklepiony Tám stánełá/ y mieyscem bespieczna pátrzáłá: Czy dźiw? czy Bog? bárwie się iego dźiwowáłá. Włosom nie mniey/ ramionom/ zad iáko nakrywał/ Iáko gnącą się rybą od pásá popływał. Poiął rzecz/ y wpárszy się rogu bliskiey skáły/ Rzekł: o Pánno/ iam nie dźiw/ nie źwierz zádźiczáły. Lecz wodny Bog: nic nád mię Proteus z Trytonem Nie ma/ y
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 345
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
sukienkami z Aksamitu Bronatnego złotemi Liliami Haftowanemi. Szło po nich zacne zgromadzenie Kaualerów ś. Ducha wpłaszczach zakonu swego. Których naśladował Książę de Guise zbratem
swym Canallierem/ mając obaj kosztowne złotogłowowe ubiory/ i płaszcze drogiemi klejnotami haftowane/ ku temu złote łancuszki na sobie/ a kapelusze czarne Aksamitne/ spiórami/ wielkości i barwie podobnemi. etc.
Za temi Książętami szli dwaj/ z których jeden sceptrum niósł Królewskie/ a drugi ramie z sprawiedliwością.
Potym Książę dy Kondy wdrogim złotogłowie ubrany/ niósł Koronę przed Królową/ którą tuż ponim w Królewskiej Aksamitnej zielonej szacie/ i w płaszczyku sobolim nieoszaczowanemi kamieniami sadzonym/i złotemi liliami haftowanym/ pod
sukienkámi z Axámitu Bronatnego złotemi Liliámi Háfftowánemi. Szło po nich zacne zgromádzenie Káuálerow ś. Duchá wpłaszcżách zakonu swego. Ktorych náśládował Xiążę de Guise zbrátem
swym Cánállierem/ máiąc obáy kosztowne złotogłowowe vbiory/ y płaszcże drogiemi kleynotámi háftowáne/ ku temu złote łáncuszky ná sobie/ á kápelusze cżarne Axámitne/ zpiorámi/ wielkośći y bárwie podobnemi. etc.
Zá temi Kśiążętámi szli dwáy/ z ktorych ieden sceptrum niosł Krolewskie/ á drugi rámie z spráwiedliwośćią.
Potym Kśiążę di Condi wdrogim złotogłowie vbrány/ niosł Koronę przed Krolową/ ktorą tuż ponim w Krolewskiey Axámitney źieloney száćie/ y w płaszcżyku sobolim nieoszácżowánemi kámieniámi sádzonym/y złotemi liliámi háfftowánym/ pod
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: A4v
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610