/ Porzuciwszy tę hardość i tę myśl zuchwałą. Awo zgoła pustota w was się w korzeniła/ A skromność pierwsza Polska do Nieba wstąpiła. Prawie zniewieściałymi rozkoszne pieszczoty/ Czynią was cukrując wam nikczene ochoty. Nowo kształty/ ubiory/ aco dzień to insze/ Na które snać drugiemu nie wystatczą czyńsze. I tak ten Barwierz Wymysł was Polacy goli/ Ze sarkacie gdy zarżnie/ chociaż was to boli. Gdy majętność i z łaską Bożą z was ostrzyże/ Szpetnyż to skroj/ szpetnesz to cny Polaku bryże. O miłą Ojczyzno ma/ O Polsko Waleczna O dobrodziejko moja/ O Matko ma wieczna. Przeczże cierpisz dzieciom swym zbytku takowego
/ Porzućiwszy tę hárdosć y tę myśl zuchwáłą. Awo zgołá pustotá w was się w korzeniłá/ A skromnosć pierwsza Polská do Niebá wstąpiłá. Práwie zniewieśćiáłymi roskoszne piesczoty/ Czynią was cukruiąc wam nikczene ochoty. Nowo kształty/ vbiory/ áco dźień to insze/ Ná ktore snać drugiemu nie wystátczą czyńsze. Y ták ten Bárwierz Wymysł was Polacy goli/ Ze sarkaćie gdy zárżnie/ choćiasz was to boli. Gdy máiętność y z łaską Bożą z was ostrzyże/ Szpetnyż to skroy/ szpetnesz to cny Polaku bryże. O miłą Oyczyzno ma/ O Polsko Waleczna O dobrodźieyko moiá/ O Mátko ma wieczna. Przeczże ćierpisz dźiećiom swym zbytku tákowego
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Fv
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Polsce nizly Ludzi. Złota Niekarność wszetecznych i cudzołozników tym więcej mnozy w szeteczeństwo Za Promotorami nie sprasiedliwemi trudna sprawiedliwość Wolność Eicpcików karność cudzołoznich Arabów i parów Prawo Zeleukus sprawielewy Król Złota Ukrócenie Procesu potrzebue Zbytne stroje nie pożyteczne. Wolność Magiersk Ktoś niedostateczny bezwstydny i nieprzyjstoiny Polacy zbytnimi strojami insze Narody przeszli Poszestnę Złota Sillaba ski wielkiej cenie Wymysł Barwierz Polski Leks Sumtuaria w Polsce potrzebna Wolność Nie szata lecz dowcip stanowi Mądrego Złota[...] dni za Na[...] ołką kłuszą Leks Calfurnia de ambitu[...] muntoctores Reibup: Wyborcy Wolność Szata Senatorska Samuel Sędzia sprawiedliwy Sędzia ma mieć przed oczema P. Boga Godność Sędziów Złota dla Salomona sądy Wolność Swarliwi Praktycy Presumtia przyczyną złego Porywcza niebezpieczna Złota Upadek Roboama Reg:
Polscze nizly Ludzi. Zlota Niekárność wszetecznych y cudzołoznikow tym więcey mnozy w szeteczenstwo Zá Promotorami nie sprasiedliwemi trudna spráwiedliwość Wolność Eicpcikow kárność cudzołoznich Arabow y parow Práwo Zeleukus sprawielewy Krol Zlota Vkrocenie Procesu potrzebue Zbytne stroie nie pożyteczne. Wolność Mágiersk Ktoś niedostáteczny bezwstydny y nieprzyistoiny Polacy zbytnimi stroiámi insze Narody przeszli Poszestnę Zlota Sillábá ski wielkiey cenie Wymysł Bárwierz Polski Lex Sumtuaria w Polscze potrzebna Wolność Nie szátá lecz dowćip stánowi Mądrego Zlota[...] dni zá Na[...] ołką kłuszą Lex Calphurnia de ambitu[...] muntoctores Reibup: Wyborcy Wolność Szátá Senatorska Sámuel Sędzia spráwiedliwy Sędźia ma mieć przed oczemá P. Boga Godność Sędźiow Zlota dlá Salomoná sądy Wolność Swarliwi Práktycy Presumtia przyczyną złego Porywcza niebeśpieczna Zlota Vpadek Roboámá Reg:
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: G2v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, jako żaden na ziemskim padole Naród, tak pragną złota; tym ich więcej zdole Każdy, niźli żelazem. I do podobieństwa, Gdyż w najpodlejszych ludzi tkają dostojeństwa. Tam wszytkim rzemieślnikom do honoru prędki Przystęp; tam szwiec, co wiechciem wyściela napiętki, Dilawer posłów zatrzymuje CZĘŚĆ DZIESIĄTA
Kuśnierz, krawiec, tkacz, barwierz, wstawszy od warstatu Obok siędzie z wezyrem i wschodniemu światu Prawa daje z dywanu. Toż Sobieski prosił, Żeby tu nowych rzeczy Dilawer nie wnosił; Stare raczej przymierze żeby stwierdzić nowym, Przydawszy, co z honorem będzie Osmanowem. Więc dwu godzin nie wyszło, jako siedli na tem, Kiedy wiecznym on pokój skończyli
, jako żaden na ziemskim padole Naród, tak pragną złota; tym ich więcej zdole Każdy, niźli żelazem. I do podobieństwa, Gdyż w najpodlejszych ludzi tkają dostojeństwa. Tam wszytkim rzemieślnikom do honoru prędki Przystęp; tam szwiec, co wiechciem wyściela napiętki, Dilawer posłów zatrzymuje CZĘŚĆ DZIESIĄTA
Kuśnierz, krawiec, tkacz, barwierz, wstawszy od warstatu Obok siędzie z wezyrem i wschodniemu światu Prawa daje z dywanu. Toż Sobieski prosił, Żeby tu nowych rzeczy Dilawer nie wnosił; Stare raczej przymierze żeby stwierdzić nowym, Przydawszy, co z honorem będzie Osmanowém. Więc dwu godzin nie wyszło, jako siedli na tem, Kiedy wiecznym on pokój skończyli
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 317
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
złym mówię, jedno o tym, gdy kto komu co złego uczyni, i to zowę czartowskie napomknienie.
Czart. Już baczę; to pewnie tego barwierza, który tobie utrze rękę, czart napomknie, bo tobie siła złego uczyni, ręki cię zbawiając i zadając ci wielką mękę.
Zło. Nie to ja mówię: Barwierz taki, prawda jest, uczyniłby mi siła złego, ale więcej daleko dobrego, bo przez takowe utarcie, przez takowy ból, przyszedłbych ku żywotowi, a inaczej, umrzeć-bych musiał. K'temu barwierz nie czyniłby tego ze swojej woli, ale z mego rozkazania.
Czart. Cóż ty wdy zowiesz, źle
złym mówię, jedno o tym, gdy kto komu co złego uczyni, i to zowę czartowskie napomknienie.
Czart. Już baczę; to pewnie tego barwierza, który tobie utrze rękę, czart napomknie, bo tobie siła złego uczyni, ręki cię zbawiając i zadając ci wielką mękę.
Zło. Nie to ja mówię: Barwierz taki, prawda jest, uczyniłby mi siła złego, ale więcej daleko dobrego, bo przez takowe utarcie, przez takowy ból, przyszedłbych ku żywotowi, a inaczej, umrzeć-bych musiał. K'temu barwierz nie czyniłby tego ze swojej woli, ale z mego rozkazania.
Czart. Cóż ty wdy zowiesz, źle
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 245
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
tobie siła złego uczyni, ręki cię zbawiając i zadając ci wielką mękę.
Zło. Nie to ja mówię: Barwierz taki, prawda jest, uczyniłby mi siła złego, ale więcej daleko dobrego, bo przez takowe utarcie, przez takowy ból, przyszedłbych ku żywotowi, a inaczej, umrzeć-bych musiał. K'temu barwierz nie czyniłby tego ze swojej woli, ale z mego rozkazania.
Czart. Cóż ty wdy zowiesz, źle komu uczynić, jeśli nie to, zadać boleść komu?
Zło. Uczynić komu co niesprawiedliwie, nieprzystojnie, to ja źle zowę: i na to czartowie, bracia twoi, ludzie nawodzą.
Czart. To
tobie siła złego uczyni, ręki cię zbawiając i zadając ci wielką mękę.
Zło. Nie to ja mówię: Barwierz taki, prawda jest, uczyniłby mi siła złego, ale więcej daleko dobrego, bo przez takowe utarcie, przez takowy ból, przyszedłbych ku żywotowi, a inaczej, umrzeć-bych musiał. K'temu barwierz nie czyniłby tego ze swojej woli, ale z mego rozkazania.
Czart. Cóż ty wdy zowiesz, źle komu uczynić, jeśli nie to, zadać boleść komu?
Zło. Uczynić komu co niesprawiedliwie, nieprzystojnie, to ja źle zowę: i na to czartowie, bracia twoi, ludzie nawodzą.
Czart. To
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 245
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
gnuśnego. Na co inego lekarstwa on król naleźć nie mógł, jedno pokrywać one uszy, i nikomu się tego swego niedostatku nie zwierzać. I czynił temu dosyć, iż żaden człowiek nań tego nie wiedział, okrom jedynego barwierza, przed którym (iż go i myjał i galał) zataić tego nie mógł. Ten barwierz z oną tajemnicą, jako z jaką świerzbiączką tęskliw będąc, nie śmiejąc się jej zwierzyć nikomu, bo to gardłem pachnęło, a nie mogąc jej też w sobie dłużej chować, wyszedł na osobne miejsce i wykopał dołek nie wielki, a tam włożywszy usta, poszeptem, aby nikt nie usłyszał, wypowiedział onę tajemnicę mówiąc:
gnuśnego. Na co inego lekarstwa on król naleść nie mógł, jedno pokrywać one uszy, i nikomu się tego swego niedostatku nie zwierzać. I czynił temu dosyć, iż żaden człowiek nań tego nie wiedział, okrom jedynego barwierza, przed którym (iż go i myjał i galał) zataić tego nie mógł. Ten barwierz z oną tajemnicą, jako z jaką świerzbiączką teskliw będąc, nie śmiejąc się jej zwierzyć nikomu, bo to gardłem pachnęło, a nie mogąc jej téż w sobie dłużej chować, wyszedł na osobne miejsce i wykopał dołek nie wielki, a tam włożywszy usta, poszeptem, aby nikt nie usłyszał, wypowiedział onę tajemnicę mówiąc:
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 255
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
, która cierpi od niego, a na której on robotę swą zabawia. Jako oto to, kiedy cieśla piłą trze, tedy drzewo ta jest rzecz, na której robotę swą zabawia; więc cieśla robi, a drzewo bywa robione; także też kowal kuje, a żelazo bierze od młota razy. Tymże też sposobem barwierz, puszczadłem on siecze, a ciało rany przyjmuje. Otóż jako robi którykolwiek z tych rzemieślnik, tak ona rzecz cierpi, a robiona zostaje, to jest, barzo-li piłą trze cieśla, tedy też drzewo trze się barzo; kowal potemuż barzo-li tłucze młotem żelazo, barzo się też ono płaszczy; a barwierz głęboko-li wpuszcza puszczadło
, która cierpi od niego, a na której on robotę swą zabawia. Jako oto to, kiedy cieśla piłą trze, tedy drzewo ta jest rzecz, na której robotę swą zabawia; więc cieśla robi, a drzewo bywa robione; także téż kowal kuje, a żelazo bierze od młota razy. Tymże téż sposobem barwierz, puszczadłem on siecze, a ciało rany przymuje. Otóż jako robi którykolwiek z tych rzemieślnik, tak ona rzecz cierpi, a robiona zostaje, to jest, barzo-li piłą trze cieśla, tedy téż drzewo trze się barzo; kowal potemuż barzo-li tłucze młotem żelazo, barzo się téż ono płaszczy; a barwierz głęboko-li wpuszcza puszczadło
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 257
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
że też sposobem barwierz, puszczadłem on siecze, a ciało rany przyjmuje. Otóż jako robi którykolwiek z tych rzemieślnik, tak ona rzecz cierpi, a robiona zostaje, to jest, barzo-li piłą trze cieśla, tedy też drzewo trze się barzo; kowal potemuż barzo-li tłucze młotem żelazo, barzo się też ono płaszczy; a barwierz głęboko-li wpuszcza puszczadło, tedy też rana głęboka zostaje. Także to jest, jako ja powiedam, czy nie tak?
Zło. Tak to wszytko jest, jako ty powiedasz, ale ja tu nic jeszcze nie słyszę sobie pociesznego.
Czart. Potrwaj jeno mało, a odpowiedaj, o co cię pytam.
Zło. Dobrze
że téż sposobem barwierz, puszczadłem on siecze, a ciało rany przymuje. Otóż jako robi którykolwiek z tych rzemieślnik, tak ona rzecz cierpi, a robiona zostaje, to jest, barzo-li piłą trze cieśla, tedy téż drzewo trze się barzo; kowal potemuż barzo-li tłucze młotem żelazo, barzo się téż ono płaszczy; a barwierz głęboko-li wpuszcza puszczadło, tedy téż rana głęboka zostaje. Także to jest, jako ja powiedam, czy nie tak?
Zło. Tak to wszytko jest, jako ty powiedasz, ale ja tu nic jeszcze nie słyszę sobie pociesznego.
Czart. Potrwaj jeno mało, a odpowiedaj, o co cię pytam.
Zło. Dobrze
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 257
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886