.
Jeden zapaśnik/ iż go Demonaks z tego strofował/ że się był buczno ubrał na gry/ dał mu w łeb kamieniem/ i rozkrwawił go: Tamże gdy mu wszyscy mówili/ żałując go/ aby szedł do Burmistrza. On rzekł: Nic/ pry/ nie do Burmistrza/ ale trzeba z tym iść do Barwierza.
Tenże gdy pytał jednego o coś/ a on niezwyczajnemi słowy odpowiedział: rzekł onemu: Jać to ciebie pytam/ a ty zemną mówisz/ właśnie jakoby teraz był Królem Agamemnon. Mają ten obyczaj niektórzy/ że w małej rzeczy zdobywają się na słowa niezwykłe i dawne. Ale niewadziłoby im pomnieć na to
.
Ieden zápáśnik/ iż go Demonáx z tego strofował/ że się był bucżno vbrał ná gry/ dał mu w łeb kámieniem/ y rozkrwáwił go: Támże gdy mu wszyscy mowili/ żáłuiąc go/ áby szedł do Burmistrzá. On rzekł: Nic/ pry/ nie do Burmistrzá/ ále trzebá z tym iść do Bárwierzá.
Tenże gdy pytał iednego o coś/ á on niezwycżáynemi słowy odpowiedźiał: rzekł onemu: Iać to ćiebie pytam/ á ty zemną mowisz/ właśnie iákoby teraz był Krolem Agámemnon. Máią ten obycżáy niektorzy/ że w máłey rzecży zdobywáią się ná słowá niezwykłe y dawne. Ale niewádźiłoby im pomnieć ná to
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 63
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
one rękę, toby cię już w tym czart napomknął?
Zło. Nie rozumiewa się, Złeć też to jest, kiedy co boli, ale ja nie o tym złym mówię, jedno o tym, gdy kto komu co złego uczyni, i to zowę czartowskie napomknienie.
Czart. Już baczę; to pewnie tego barwierza, który tobie utrze rękę, czart napomknie, bo tobie siła złego uczyni, ręki cię zbawiając i zadając ci wielką mękę.
Zło. Nie to ja mówię: Barwierz taki, prawda jest, uczyniłby mi siła złego, ale więcej daleko dobrego, bo przez takowe utarcie, przez takowy ból, przyszedłbych
one rękę, toby cię już w tym czart napomknął?
Zło. Nie rozumiewa się, Złeć téż to jest, kiedy co boli, ale ja nie o tym złym mówię, jedno o tym, gdy kto komu co złego uczyni, i to zowę czartowskie napomknienie.
Czart. Już baczę; to pewnie tego barwierza, który tobie utrze rękę, czart napomknie, bo tobie siła złego uczyni, ręki cię zbawiając i zadając ci wielką mękę.
Zło. Nie to ja mówię: Barwierz taki, prawda jest, uczyniłby mi siła złego, ale więcej daleko dobrego, bo przez takowe utarcie, przez takowy ból, przyszedłbych
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 245
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
Apollinem niesłuszną swoją skaźnią, czego się Apollo mszcząc, odmienił uszy człowiecze jego, w uszy osła gnuśnego. Na co inego lekarstwa on król naleźć nie mógł, jedno pokrywać one uszy, i nikomu się tego swego niedostatku nie zwierzać. I czynił temu dosyć, iż żaden człowiek nań tego nie wiedział, okrom jedynego barwierza, przed którym (iż go i myjał i galał) zataić tego nie mógł. Ten barwierz z oną tajemnicą, jako z jaką świerzbiączką tęskliw będąc, nie śmiejąc się jej zwierzyć nikomu, bo to gardłem pachnęło, a nie mogąc jej też w sobie dłużej chować, wyszedł na osobne miejsce i wykopał dołek nie wielki
Apollinem niesłuszną swoją skaźnią, czego się Apollo mszcząc, odmienił uszy człowiecze jego, w uszy osła gnuśnego. Na co inego lekarstwa on król naleść nie mógł, jedno pokrywać one uszy, i nikomu się tego swego niedostatku nie zwierzać. I czynił temu dosyć, iż żaden człowiek nań tego nie wiedział, okrom jedynego barwierza, przed którym (iż go i myjał i galał) zataić tego nie mógł. Ten barwierz z oną tajemnicą, jako z jaką świerzbiączką teskliw będąc, nie śmiejąc się jej zwierzyć nikomu, bo to gardłem pachnęło, a nie mogąc jej téż w sobie dłużej chować, wyszedł na osobne miejsce i wykopał dołek nie wielki
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 255
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
dobrach ciała, a w dobrach dusze zawisło błogosławieństwo wasze, powiedzże ty mnie, zaż nie droższe ciało, niż pieniądze? a dusza zaż nie kosztowniejsza niż ciało? Co kiedy tak jest, i zaż nie lepiej duszę mieć zdrową, niż chorą? Kiedy kogo z was ranią, hnet go do barwierza wiedziecie, aby zawiązał ranę i uzdrowił; a zbrodnia gdzie wiedzie cię? i zaż nie do sędziego? A czemuż to? Iżby karaniem uzdrowił duszę chorą. Przykroć to wam bywa, prawda jest, ale pożyteczno, bo jako siła złego zbędzie, kto zbędzie choroby (i dlatego lepiej jest ucierpieć
dobrach ciała, a w dobrach dusze zawisło błogosławieństwo wasze, powiedzże ty mnie, zaż nie droższe ciało, niż pieniądze? a dusza zaż nie kosztowniejsza niż ciało? Co kiedy tak jest, i zaż nie lepiej duszę mieć zdrową, niż chorą? Kiedy kogo z was ranią, hnet go do barwierza wiedziecie, aby zawiązał ranę i uzdrowił; a zbrodnia gdzie wiedzie cię? i zaż nie do sędziego? A czemuż to? Iżby karaniem uzdrowił duszę chorą. Przykroć to wam bywa, prawda jest, ale pożyteczno, bo jako siła złego zbędzie, kto zbędzie choroby (i dlatego lepiej jest ucierpieć
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 258
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886