komediej/ wlazł kapłon w Flaszę Skąd go (stłukszy ją/) wystraszę. Tu Bażant choć zabity/ swe rozpościera Skrzydła/ i na nich umiera. Jarząbek ustrzelany groty z słoniny/ Nuż w pasztetach mieszaniny. Wychodzą/ a przychodzą/ co misy noszą/ Drabi/ Dragani/ z Wołoszą. Z serwet w około baszty/ leć gęste wieze Padną: ze nikt nie postrzeze. Tam dopiero dość gęste pułmiski burzą/ Te odkryte pod strop kurzą. Widzą oczy/ brzuch szczeka/ Żołądek mruczy/ Ze nie poje/ mnogiej tuczy. Gardzi gęba i garło? a smak się kazi/ Od onych to tam Potazi. Oczy syte/ czcze
komediey/ wlazł kápłon w Flászę Zkąd go (stłukszy ią/) wystrászę. Tu Báżánt choć zábity/ swe rozpośćiera Skrzydłá/ y ná nich vmierá. Iárząbek vstrzelány groty z słoniny/ Nuż w pásztetách mieszaniny. Wychodzą/ á przychodzą/ co misy noszą/ Drabi/ Drágáni/ z Wołoszą. Z serwet w około bászty/ leć gęste wieze Pádną: ze nikt nie postrzeze. Tám dopiero dość gęste pułmiski burzą/ Te odkryte pod strop kurzą. Widzą oczy/ brzuch szczeka/ Zołądek mruczy/ Ze nie poie/ mnogiey tuczy. Gárdźi gębá y gárło? á smák się káźi/ Od onych to tám Potáźi. Oczy syte/ czcze
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 203
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Ale gdy nie zdoła Sam ich mocy, na swego Kolege zawoła W-tej Władzy Osłroroga; i z-tym się skupiwszy, A z-Baru ich i Zamków pobliższych spedziwszy, Dojdzie pod Szarogrodem: gdzie o sile naszy Coś więcej rozumiejąc, iże miał Podczaszy Z-wiekszym wojskiem nastąpic, zawarli się byli. Ale kiedy z-iednej tam Baszty upatrzyli, Małość Wodzów obydwu, Miasta się wysuną Tumultem nie podobnym. lednak Bóg Fortuną Tedy rządził, i naszym dał nie ustraszone Wodzom serce, że pierwsze ciężko wytoczone Otrzymawsy zapedy zostają się w-kroku: I z tąd jako nawałność która wiec z-obłoku Burzliwego wypada na morze spokojne, Długo szumieć nie może:
Ale gdy nie zdoła Sam ich mocy, na swego Kollege zawoła W-tey Władzy Osłroroga; i z-tym sie skupiwszy, A z-Baru ich i Zamkow pobliższych spedźiwszy, Doydźie pod Szárogrodem: gdźie o śile naszy Coś wiecey rozumieiąc, iże miał Podczaszy Z-wiekszym woyskiem nastąpic, zawarli sie byli. Ale kiedy z-iedney tam Bászty upatrzyli, Małość Wodzow obydwu, Miasta sie wysuną Tumultem nie podobnym. lednak Bog Fortuną Tedy rządźił, i nászym dał nie ustraszone Wodzom serce, że pierwsze ćieżko wytoczone Otrzymawsy zapedy zostaią sie w-kroku: I z tąd iáko náwałność ktora wiec z-obłoku Burźliwego wypada na morze spokoyne, Długo szumieć nie może:
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 47
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
jednej wycieczce od Moskwy był pojman i postrzelon. A myśmy też pojmali Ẃiśniowieckiego/ któregośmy zaraz na odmiane dali za Pana Kalinowskiego Ustratiniską bronę trzymała chorągiew I M. P. Marchockiego/ pod którą był porucznikiem P. Podhorodyski: na baszcie podle tej brony trzymała I. M. P. Ruckiego: podle tej baszty brona Jawska/ na tej trzymała straż chorągiew I. M. P. Młockiego/pód tą był porucznikiem P. Jan Brzuchowski/ i sam P. Młocki przez wszytko oblęże. Podle tej brony na baszcie straż I. M. P. Adama X. Rożyńskiego/ przy niej sam był przez wszytko oblężenie. Baszta
iedney wyćieczce od Moskwy był poiman y postrzelon. A mysmy też poimáli Ẃiśniowieckiego/ ktoregosmy záraz ná odmiáne dáli zá Páná Kálinowskiego Vstrátiniską bronę trzymáłá chorągiew I M. P. Márchockiego/ pod ktorą był porucznikiem P. Podhorodiski: ná bászćie podle tey brony trzymáłá I. M. P. Ruckiego: podle tey bászty broná Iáwska/ na tey trzymáłá straż chorągiew I. M. P. Młockiego/pod tą był porucznikiem P. Ian Brzuchowski/ y sam P. Młocki przez wszytko oblęże. Podle tey brony ná bászćie straż I. M. P. Adámá X. Rożynskiego/ przy niey sam był przez wszytko oblężenie. Básztá
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Biijv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Brzuchowski/ i sam P. Młocki przez wszytko oblęże. Podle tej brony na baszcie straż I. M. P. Adama X. Rożyńskiego/ przy niej sam był przez wszytko oblężenie. Baszta którą trzymał I. M. P. Just Bobowski z chorągwią swą/ którego był porucznikiem P. Sosnowski. Od tej baszty na kwa
terze straż trzymała chorągiew P. Świderskiego. Za tą na baszcie P. Kotków: z rotą swą kozacką. Na bronie przed żywym mostem chorągiew P. Kopycińsk. pod którą był porucznikiem. I. M. Pan Józef Ciekliński/ mąż w sprawach rycerskich biegły. Na kwaterze od Krimgrodu trzymali straż kupcy/
Brzuchowski/ y sam P. Młocki przez wszytko oblęże. Podle tey brony ná bászćie straż I. M. P. Adámá X. Rożynskiego/ przy niey sam był przez wszytko oblężenie. Básztá ktorą trzymał I. M. P. Iust Bobowski z chorągwią swą/ ktorego był porucznikiem P. Sosnowski. Od tey bászty ná kwá
terze straż trzymáłá chorągiew P. Swiderskiego. Zá tą ná bászćie P. Kotkow: z rotą swą kozácką. Ná bronie przed żywym mostem chorągiew P. Kopyćinsk. pod ktorą był porucznikiem. I. M. Pan Iozeph Cieklinski/ mąż w spráwách rycerskich biegły. Ná kwaterze od Krimgrodu trzymáli straż kupcy/
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Biijv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
ku baszcie Pana Lanckorońskiego/ gwałtownie szturmowali. Co I. M. Pan Zborowski obaczywszy/ skoczył przez ogień z towarzystwem swym niektórym/ i tak ich poczęli siec/ że Moskwa z murów szyje połamała. A I. M. Pan Strus przed bramą był pogotowiu z wielą towarzystwa. W tym Pan Chrysztof Więckowski z pobocznej baszty strzelił pod onę bronę zdziała: gdzie zaraz Moskwy do dziesiątka zabił. Tamże Moskwa Pana Lubiszowskiego zabiła w bramie: bo i rzeczy już towarzystwu brała. Potym się obrócili ku baszcie Pana Bóbowskiego/ która na ten czas chorągiew w białym murze na straży była: a tam ledwie człowieka z dziesiątek. Co obaczywszy Pan Ciekliński/
ku bászćie Páná Lánckoronskiego/ gwałtownie szturmowáli. Co I. M. Pan Zborowski obaczywszy/ skoczył przez ogień z towárzystwem swym niektorym/ y ták ich poczęli śiec/ że Moskwá z murow szyie połamáłá. A I. M. Pan Strus przed bramą był pogotowiu z wielą towárzystwá. W tym Pan Chrysztoph Więckowski z poboczney bászty strzelił pod onę bronę zdźiáłá: gdżie záraz Moskwy do dźieśiątká zábił. Támże Moskwá Páná Lubiszowskiego zábiłá w bramie: bo y rzeczy iuż towárzystwu bráłá. Potym sie obroćili ku bászćie Páná Bóbowskiego/ ktora ná ten czás chorągiew w białym murze ná straży byłá: á tám ledwie człowieká z dźieśiątek. Co obaczywszy Pan Cieklinski/
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Biiijv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Sekretnie świata zgładzić albo sprzątnąć chcą/ co gdy obaczysz nie dziwować/ ale cudowć się będziesz. A Pomienony Cesare Geatano, jużby był z więzienia uszedł/ gdyby był chłopieć Gubernatora/ który mu dopomagał/ na dół nieupadł/ który wołać począwszy barzo/ ten wrzask Warta usłyszała/ a Pan sam już stamtę stronę Baszty był/ gdzie mu już do prędkiego/ niewie le dostawało uścia/ jednak Warta co była postrzegła/ znowu pojmanego do więzienia wrzuciła. Oznaimując zaraz Ojcu ś Papiezowi o wszytkim/ gdzie zaraz rozkazano/ aby mu szyje w Zamku/ o pułnocy ucięto/ a chłopca zawiesiwszy za wielki palec u nogi/ Zmurów obieszono
Sekretnie świátá zgłádźić álbo zprzątnąć chcą/ co gdy obaczysz nie dźiwowáć/ ále cudowć się będźiesz. A Pomienony Cesare Geatano, iużby był z więźienia vszedł/ gdyby był chłopieć Gubernátorá/ ktory mu dopomagał/ ná doł nieupadł/ ktory wołáć począwszy bárzo/ ten wrzásk Wártá usłyszáłá/ á Pan sam iuż ztámtę stronę Bászty był/ gdźie mu iuż do prętkie^o^/ niewie le dostawáło vśćia/ iednak Wártá co byłá postrzegłá/ znowu poimáne^o^ do więźienia wrzućiłá. Oznáimuiąc záraz Oycu ś Papiezowi o wszytkim/ gdźie záraz roskazano/ áby mu szyie w Zamku/ o pułnocy vćięto/ á chłopcá záwieśiwszy zá wielki pálec v nogi/ Zmurow obieszono
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 91
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Przez te dni nieprzyjaciel gęstemi kulami i granatami do Miasta szturmował; tak: iż ledwie był który dom tym strzelaniem nienaruszony: a lubo te kitkę cztery/ abo pięć Kamieni ważyły/ z opatrzności jednak Najwyższego Pana/ mało co ludziom szkodziły/ a zgoła żadnej Kamienice nie zapaliły. Trzeciego dnia Sierpnia szturmował nieprzyjaciel do Kontraskarpy wedle Baszty Lebleńskiej/ i już był onę opanował; ale jednak pokonany od naszych kilka Tysięcy ludu zgubił/ którzy częścią za okopami potonęli/ częścią na gołym placu trupem polegli. Z naszej strony zabity Vice Pułkownik I. M. P. Staremberga/ jeden Kapitan/ jeden Chorąży/ i dwudziestu kilku Draganij. Nazajutrz ze trzech stron
Przez te dni nieprzyiaćiel gęstemi kulámi y gránatámi do Miástá szturmował; ták: iż ledwie był ktory dom tym strzelániem nienáruszony: á lubo te kitkę cżtery/ ábo pięć Kámieni ważyły/ z opátrzności iednák Naywyższego Páná/ máło co ludźiom szkodźiły/ á zgołá żadney Kámienice nie zápaliły. Trzećiego dniá Sierpniá szturmował nieprzyiaciel do Contráskárpy wedle Bászty Lebleńskiey/ y iuż był onę opánował; ále iednák pokonány od nászych kilká Tyśięcy ludu zgubił/ ktorzy cżęśćią zá okopámi potonęli/ cżęśćią ná gołym plácu trupem polegli. Z nászey strony zábity Vice Pułkownik I. M. P. Stárembergá/ ieden Kápitan/ ieden Chorąży/ y dwudźiestu kilku Drágániy. Názáiutrz ze trzech stron
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A3v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
Stajnia Wielka w Zamku, u której drzwi na hakach trzech żelaznych, a druga strona drzwi na drewnianym biegunie, żłoby porządne. W stajni kółek w murze żelaznych, dla koni turecżich i rumaków uwiązania, piętnaście.
Baszta, idąc na bramę, u której drzwi bez zamku, tylko wrzeciądz; wszedszy na górę do tej Baszty, drzwi zepsowane, zamek jest, ale klucza nie masz. W tej Baszcie skrzynia bez zamku, snycerskiej roboty, starodawnej.
Na tej bramie izba, w której piec zielony, stół lipowy, ława jedna, u drzwi zamek zły i do niego klucza nie masz. Druga izba wyżej nad to izbą, bez okien
Stajnia Wielka w Zamku, u której drzwi na hakach trzech żelaznych, a druga strona drzwi na drewnianym biegunie, żłoby porządne. W stajni kółek w murze żelaznych, dla koni turecżich i rumaków uwiązania, piętnaście.
Baszta, idąc na bramę, u której drzwi bez zamku, tylko wrzeciądz; wszedszy na górę do tej Baszty, drzwi zepsowane, zamek jest, ale klucza nie masz. W tej Baszcie skrzynia bez zamku, snycerskiej roboty, starodawnej.
Na tej bramie izba, w której piec zielony, stół lipowy, ława jedna, u drzwi zamek zły i do niego klucza nie masz. Druga izba wyżej nad to izbą, bez okien
Skrót tekstu: InwŻółkGęb
Strona: 120
Tytuł:
Inwentarz zamku w Żółkwi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1671
Data wydania (nie wcześniej niż):
1671
Data wydania (nie później niż):
1671
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
2 Inwentarz zamku w Kaniowie z 1631 R. INWENTARZ SPISANY MIASTA KUNIEWA W ROKU PAŃSKIM 1631 MIESIĄCA APRILA 2 DNIA ZAMEK KUNIEWSKI
Baszta wielka, wysoka, nowa, przez którą do zamku wjeżdżają. W tej baszcie nad wrotami Świetliczka bez okien i pieca. Od tej Baszty wał wokoło, który nie jest dokończony; w którym dwie Baszcie drzewiane, ze drzwiami i wrzeciążami, jedna od Młynów, druga od Dołotcza, na biegunach i wrota na biegunach.
W tym zamku Kamienica murowana, do której wchodzący, do sieni wschód przez Altanę; z sieni mimo wschód, który idzie na górne budowania
2 Inwentarz zamku w Kaniowie z 1631 R. INWENTARZ SPISANY MIASTA KUNIEWA W ROKU PAŃSKIM 1631 MIESIĄCA APRILA 2 DNIA ZAMEK KUNIEWSKI
Baszta wielka, wysoka, nowa, przez którą do zamku wjeżdżają. W tej baszcie nad wrotami Świetliczka bez okien i pieca. Od tej Baszty wał wokoło, który nie jest dokończony; w którym dwie Baszcie drzewiane, ze drzwiami i wrzeciążami, jedna od Młynów, druga od Dołotcza, na biegunach i wrota na biegunach.
W tym zamku Kamienica murowana, do której wchodzący, do sieni wschód przez Altanę; z sieni mimo wschód, który idzie na górne budowania
Skrót tekstu: InwKunGęb
Strona: 18
Tytuł:
Inwentarz zamku w Kuniowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kuniów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
zboża 3 Beczka nowa piwna 1 Beczka winna 1 Beczułka mała 1 Żłób 1 Kocieł piwny 1 Miereczka do zboża 1 Maza solna. Dwór
W tymże Zamku Dwór drzewiany, od tej Spiżarnie przy wale niedaleko.
W którym Świetlic dwie, z sienią, w której kuchnia i drzwi do niej na zawiasach. Świetlica jedna od Baszty wielkiej, którą wchodzą do Zamku. W której piec biały z kominem i piec dla pieczenia chleba; drzwi na zawiasach, okna szklane w drewnie; stół, ławy w koło i szafka przy drzwiach izdebnych. Z tej Świetlice Kownata, w której drzwi na zawiasach, ze skoblami i wrzeciążem. W tej Kownacie okno jedno
zboża 3 Beczka nowa piwna 1 Beczka winna 1 Beczułka mała 1 Żłób 1 Kocieł piwny 1 Miereczka do zboża 1 Maza solna. Dwór
W tymże Zamku Dwór drzewiany, od tej Spiżarnie przy wale niedaleko.
W którym Świetlic dwie, z sienią, w której kuchnia i drzwi do niej na zawiasach. Świetlica jedna od Baszty wielkiej, którą wchodzą do Zamku. W której piec biały z kominem i piec dla pieczenia chleba; drzwi na zawiasach, okna szklane w drewnie; stół, ławy w koło i szafka przy drzwiach izdebnych. Z tej Świetlice Kownata, w której drzwi na zawiasach, ze skoblami i wrzeciążem. W tej Kownacie okno jedno
Skrót tekstu: InwKunGęb
Strona: 20
Tytuł:
Inwentarz zamku w Kuniowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kuniów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973