niektórych pałacach świece woskowe i lampy oliwne bez żadnych figur malarskich i snycerskich. Kto by zaś nie palił świeczek przynajmniej dwóch w oknie, byłby poczytany za nieprzyjaciela króla Sasa, a partyzanta Leszczyńskiego, i jako taki źle od Moskalów traktowany. Dlatego najuboższy gospodarz wolał stracić dwie świeczki niż nabyć na grzbiet sto knotów, czyli batożków. Ta iluminacja zaczęta w wieczór trwała do wypalenia się świec.
Drugi obmiot, który do dziś dnia nie uszedł z pamięci mojej, był następujący: sołdaty moskiewskie mający kordygardę w domu rodziców moich, nalawszy wody w dużą misę, śledzia surowego z łuską, w drobne kawałki pazurami szarpiąc, w tęż wodę wdrobili, potem
niektórych pałacach świece woskowe i lampy oliwne bez żadnych figur malarskich i snycerskich. Kto by zaś nie palił świeczek przynajmniej dwóch w oknie, byłby poczytany za nieprzyjaciela króla Sasa, a partyzanta Leszczyńskiego, i jako taki źle od Moskalów traktowany. Dlatego najuboższy gospodarz wolał stracić dwie świeczki niż nabyć na grzbiet sto knotów, czyli batożków. Ta iluminacja zaczęta w wieczór trwała do wypalenia się świec.
Drugi obmiot, który do dziś dnia nie uszedł z pamięci mojej, był następujący: sołdaty moskiewskie mający kordygardę w domu rodziców moich, nalawszy wody w dużą misę, śledzia surowego z łuską, w drobne kawałki pazurami szarpiąc, w tęż wodę wdrobili, potem
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 37
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak