stole, Leon Szulerzycki, najmłodszy brat Andrzeja, w Piotrkowie straconego, podtenczas pokojowiec hetmański, obyczajem owych czasów służąc z talerzem do stołu, pchnął się nożem w rękę i natoczywszy krwi na farfurkę, podał ją Karwickiemu mówiąc: „Naści, Karwicki, nasyć się krwi naszej”, za co hetman porwanemu kazał wyliczyć sto batogów.
Było tych Szulerzyckich piąciu braci, wszyscy jeden w drugiego dorodni i zawołani zuchterowie. Jeden z nich, Józef, zabił, opiwszy się, Biernackiego w Dusznikach pod Wartą, gościem u niego będąc: dosiadłszy konia na pożegnanie, wypaliwszy z pistoletu i postrzeliwszy Biernackiego w nogę, z którego postrzału trzeciego dnia umarł. Nie
stole, Leon Szulerzycki, najmłodszy brat Andrzeja, w Piotrkowie straconego, podtenczas pokojowiec hetmański, obyczajem owych czasów służąc z talerzem do stołu, pchnął się nożem w rękę i natoczywszy krwi na farfurkę, podał ją Karwickiemu mówiąc: „Naści, Karwicki, nasyć się krwi naszej”, za co hetman porwanemu kazał wyliczyć sto batogów.
Było tych Szulerzyckich piąciu braci, wszyscy jeden w drugiego dorodni i zawołani zuchterowie. Jeden z nich, Józef, zabił, opiwszy się, Biernackiego w Dusznikach pod Wartą, gościem u niego będąc: dosiadłszy konia na pożegnanie, wypaliwszy z pistoletu i postrzeliwszy Biernackiego w nogę, z którego postrzału trzeciego dnia umarł. Nie
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 70
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Broni ręcznej i moderunków żołnierskich pruskich, cesarskich i moskiewskich było od pełności, od dezerterów pierwszych dwóch wojsk w Polskę uciekających i od wszystkich trzech na przeciwnikach zdobytych Polakom za bezcenę przedawanych. Że zaś Moskale, w tę nadzieję, iż wojują za królem polskim, z wielą szlachty i ich poddaństwem niedyskretnie się, aż do batogów i zabójstw, obchodzili; gdy Polacy nie czuli się być za to wojowanie obligowanymi Moskalom — przeto częste i gęste skargi do króla, spokojnie w Warszawie siedzącego, zachodziły. Te ile możności graf Bryll, Mniszech, marszałek nadworny, i Sołtyk, biskup krakowski, trzy matedory dworskie, tłumili, zatykając gęby różnymi sposobami skarżącym
. Broni ręcznej i moderunków żołnierskich pruskich, cesarskich i moskiewskich było od pełności, od dezerterów pierwszych dwóch wojsk w Polskę uciekających i od wszystkich trzech na przeciwnikach zdobytych Polakom za bezcenę przedawanych. Że zaś Moskale, w tę nadzieję, iż wojują za królem polskim, z wielą szlachty i ich poddaństwem niedyskretnie się, aż do batogów i zabójstw, obchodzili; gdy Polacy nie czuli się być za to wojowanie obligowanymi Moskalom — przeto częste i gęste skargi do króla, spokojnie w Warszawie siedzącego, zachodziły. Te ile możności graf Bryll, Mniszech, marszałek nadworny, i Sołtyk, biskup krakowski, trzy matedory dworskie, tłumili, zatykając gęby różnymi sposobami skarżącym
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 81
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak