/ po kupie przyniesiono ziemie/ za Trybut/ z której tak wielką usypano Mogiłę. Za czasów Ojca świętego Papieża/ Pij Kwarti, jeszcze ten zwyczaj zachowywano/ pewnych czasów/ gdzie na tej łące/ Koł albo Palów narobiwszy/ a nakoło tamto otoczywszy miejsce/ tam kładąc dobrego sukna/ na jednę szatę za wygraną. Bawołów naprowadzili/ i na Mogiłę kilku w kupie sprzągszy/ raczami/ i prochem obciążonych/ zapalili: którzy bieżąc między drugich/ ogniem tamte trwożąc i strasząc z kupy rozpruszali. Gdzie każdy z Rzymianów Pal miał/ którym gdy którego zabił/ albo położył Bawoła/ za wygraną/ tego sukna na szatę dostawał. Za Bramą
/ po kupie przynieśiono źiemie/ zá Trybut/ z ktorey ták wielką vsypano Mogiłę. Zá czásow Oycá świętego Papiezá/ Pii Quarti, ieszcze ten zwyczay záchowywano/ pewnych czásow/ gdźie ná tey łące/ Koł álbo Palow nárobiwszy/ á nákoło támto otoczywszy mieysce/ tám kłádąc dobrego sukná/ ná iednę szátę zá wygraną. Báwołow náprowádźili/ y ná Mogiłę kilku w kupie zprzągszy/ ráczámi/ y prochem obćiążonych/ zápalili: ktorzy bieżąc między drugich/ ogniem támte trwożąc y strásząc z kupy rozpruszáli. Gdźie kázdy z Rzymiánow Pal miał/ ktorym gdy ktore^o^ zábił/ álbo położył Báwołá/ zá wygraną/ tego sukná ná szátę dostáwał. Zá Bramą
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 125
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Państwo zasłania się górą TAU- Geografia Generala i partykularna
RUS, już opisaną, między górami, ciągnącą się od Zachodu na Wschód. Obfituje w morwowe drzewo na jedwab, w zboże, ale nie we wszystko, bo owsa, żyta, nie ma. Strona jego północa, wydaje bawełnę, wielbłądy o dwóch garbach, stada bawołów, konie piękne, szybkie, złoto, srebro, żelazo, sól w górach, perły etc.
PROWINCJE Perskiego Państwa, lubom w Części II. Aten opisał, tu jednak scienda przydaję. Stolicą olim Persji było Miasto Elimais, skąd Persowie zwali się Elamite, potym nazwane Persepolis w Prowincyj teraz Farystan, olim Persis
Państwo zasłania się gorą TAU- Geografia Generala y partykularna
RUS, iuż opisaną, między gorami, ciągnącą się od Zachodu ná Wschod. Obfituie w morwowe drzewo na iedwab, w zboże, ale nie we wszystko, bo owsa, żyta, nie ma. Strona iego pułnocna, wydáie bawełnę, wielbłądy o dwóch gárbach, stada bawołów, konie piękne, szybkie, złoto, srebro, żelazo, sól w górach, perły etc.
PROWINCYE Perskiego Państwa, lubom w Części II. Aten opisał, tu iednak scienda przydaię. Stolicą olim Persii było Miasto Elimais, zkąd Persowie zwali się Elamitae, potym nazwane Persepolis w Prowincyi teraz Faristan, olim Persis
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 525
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
przyszedszy sam przez tak długi czas niemógł dokazać swego/ w nocy Lisowczykowie na Carę chodzili/ i trzech Tatarów/ czabanów/ koni/ wołów potrosze zdobyli/ i ci nas barzo ratowali.
20. Septem. W ten dzień spokojno od nieprzyjaciół mieliśmy/ jednak przecię Zaporoscy Katowali/ a na pastwiskach Tureckich koni/ bawołów niemało za grabili/ i było to Turkom gniewno ale vana est sine viribus ira.
21. Septem. Pan Zieleński Posłaniec od Jego M. Pana Hetmana Polnego/ od Turków się wrócił/ i Baptysta znowu z nim przyjechał/ i kilka listów w kitajkę czerwoną uwinionych P. Hetmanowi oddał. Pan Zieleński dał sprawę że
przyszedszy sam przez ták długi czás niemogł dokazáć swego/ w nocy Lisowczykowie ná Carę chodźili/ y trzech Tátárow/ czábánow/ koni/ wołow potrosze zdobyli/ y ći nas bárzo rátowáli.
20. Septem. W ten dźień spokoyno od nieprzyiaćioł mielismy/ iednák przećię Zaporoscy Catowáli/ á ná pástwiskách Tureckich koni/ báwołow niemáło zá grábili/ y bylo to Turkom gniewno ale vana est sine viribus ira.
21. Septem. Pan Zielenski Posłániec od Ie^o^ M. Páná Hetmáná Polnego/ od Turkow sie wroćił/ y Báptystá znowu z nim przyiechał/ y kilká listow w kitaykę czerwoną vwinionych P. Hetmánowi oddał. Pan Zielenski dał spráwę że
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: Cv
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
, Kiedy je mijać przyjdzie; a przykre wąwozy, Szczupłą drogą, zacieśnią obciążone wozy, Te góry, jakmy nasze ku Węgrom, Tatrami, Turcy, i Bularowie zowią Bałkanami. Przebywanie Bałkanów, albo gór wielkich.
Do tejjeśmy przeprawy, dość wcześnie przebyli Prawie o wschodzie słońca, gdzie Turcy spędzili Więcej stu par bawołów; by sprzężona w pary W skalistą ową górę, dźwigały ciężary Poselskiego bagazu; bo przez trakt tak długi, Niepodobna by były wsytarczyły cugi, Przeszłą drogą zwątlone. bawołów zaś siła Których jakoby nato natura sprawiła, Ogromnością, nazwyczaj grubymi karkami, Ze się ledwo nie mogą porównać z słoniami; Ciężarem się nie zegnie
, Kiedy ie miiáć przyidzie; á przykre wąwozy, Szczupłą drogą, zacieśnią obciążone wozy, Te gory, iákmy násze ku Węgrom, Tátrámi, Turcy, y Bulárowie zowią Bałkánámi. Przebywánie Báłkánow, albo gor wielkich.
Do teyieśmy przepráwy, dość wcześnie przebyli Práwie o wschodzie słońcá, gdzie Turcy spędzili Więcey stu par bawołow; by sprzężona w páry W skálistą ową gorę, dzwigáły ciężary Poselskiego bagázu; bo przez trákt ták długi, Niepodobna by były wsytárczyły cugi, Przeszłą drogą zwątlone. bawołow záś siłá Ktorych iákoby náto natura spráwiłá, Ogromnością, názwyczay grubymi kárkámi, Ze się ledwo nie mogą porownáć z słoniámi; Ciężarem się nie zegnie
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 75
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
zowią Bałkanami. Przebywanie Bałkanów, albo gór wielkich.
Do tejjeśmy przeprawy, dość wcześnie przebyli Prawie o wschodzie słońca, gdzie Turcy spędzili Więcej stu par bawołów; by sprzężona w pary W skalistą ową górę, dźwigały ciężary Poselskiego bagazu; bo przez trakt tak długi, Niepodobna by były wsytarczyły cugi, Przeszłą drogą zwątlone. bawołów zaś siła Których jakoby nato natura sprawiła, Ogromnością, nazwyczaj grubymi karkami, Ze się ledwo nie mogą porównać z słoniami; Ciężarem się nie zegnie, ni z zaczętej drogi, (By się liny padały) miąszej cofnie nogi. Które aby bezpieczniej stawiały na skale, Podkowami kopyta stwierdzają ofnale Tak te cieliste gmachy (
zowią Bałkánámi. Przebywánie Báłkánow, albo gor wielkich.
Do teyieśmy przepráwy, dość wcześnie przebyli Práwie o wschodzie słońcá, gdzie Turcy spędzili Więcey stu par bawołow; by sprzężona w páry W skálistą ową gorę, dzwigáły ciężary Poselskiego bagázu; bo przez trákt ták długi, Niepodobna by były wsytárczyły cugi, Przeszłą drogą zwątlone. bawołow záś siłá Ktorych iákoby náto natura spráwiłá, Ogromnością, názwyczay grubymi kárkámi, Ze się ledwo nie mogą porownáć z słoniámi; Ciężarem się nie zegnie, ni z záczętey drogi, (By się liny padáły) miąszey cofnie nogi. Ktore áby bespieczniey stawiáły ná skale, Podkowámi kopyta stwierdzáią ofnale Ták te cieliste gmáchy (
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 75
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Żydzi. Psałterz Dawidów 22. językami pisany. Jest tam jeszcze TEATRUM ANATOMICUM na kształt Ogrodu jakiego, z gankami, gdzie dają się widzieć ad vivum wyrabiane drzewa z gałęziami zielonemi, pomiędzy które, to ludzkie sceleta aliàs kości nie rozsypane, to zwierząt także kości wyglądają, jako to Jeleniów, kóz dżykich, niedźwiedzi, Bawołów, Wilków, Dzików, Ostrowidzów. Są kości z mięsa tylko obrane i Cudzoziemskich zwierząt,Lwów, Lampartow,Tygrysow,Wielbłądów, Łosiów, Raniferów, Słoniów. Małp. EUROPA. O Niemieckim Państwie.
APTEKA ELEKTÓRSKA porządna w Medykamenta, srebrne mająca Vasa: w której dwa trupy ludzkie, jeden zawędzony na piasku i
Zydźi. Psałterz Dawidow 22. ięzykami pisany. Iest tam ieszcze THEATRUM ANATOMICUM ná kształt Ogrodu iakiego, z gankami, gdźie daią się widźieć ad vivum wyrabiane drzewá z gałęziami zielonemi, pomiędzy ktore, to ludzkie sceleta aliàs kości nie rozsypane, to zwierząt tákże kości wyglądaią, iako to Ieleniow, koz dżikich, niedźwiedźi, Bawołow, Wilkow, Dźikow, Ostrowidzow. Są kości z mięsa tylko obráne y Cudzoźiemskich zwierząt,Lwow, Lampartow,Tygrysow,Wielbłądow, Łosiow, Raniferow, Słoniow. Małp. EUROPA. O Niemieckim Państwie.
APTEKA ELEKTORSKA porządná w Medykamenta, srebrne maiąca Vasa: w ktorey dwá trupy ludzkie, ieden záwędzony ná piasku y
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 241
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
mòás, to jest: Życzę Ci modlitw ubogich. Na Sądy sami Królowie zasiadają, kryminalistów na szubienicę, albo na pożarcie od słoniów, dekretując. Króle 3. razy na dzień dają się widzieć. Z rana po wschodzie słońca, kłaniając się jemu. 2. raz w południe, patrząc się na bitwę słoniów, Bawołów, Lwów. 3. raz są visibiles po zachodzie słońca z wielką ludu aklamacją: Padscha Saloment, to jest Vivat Rex. Ministrów mają swoich, Podskarbiego, starszego nad Eunuchami, który jest i Marszałkiem, Sekretarza, Sędziego, Szatnego. Starożytni Indyjscy Królowie zwali się Vohon, to jest Iubar honoris, nigdy z progów
mòás, to iest: Zyczę Ci modlitw ubogich. Ná Sądy sami Krolowie zásiadáią, kryminálistow ná szubienicę, albo ná pożarcie od słoniow, dekretuiąc. Krole 3. rázy ná dźień daią się widźieć. Z rána po wschodźie słońca, kłaniaiąc się iemu. 2. ráz w południe, pátrząc się ná bitwę słoniow, Báwołow, Lwow. 3. ráz są visibiles po záchodźie słońca z wielką ludu akklamácyą: Padscha Saloment, to iest Vivat Rex. Ministrow maią swoich, Podskarbiego, starszego nád Eunuchami, ktory iest y Marsżáłkiem, Sekretárza, Sędźiego, Szátnego. Stárożytni Indyiscy Krolowie zwáli się Vohon, to iest Iubar honoris, nigdy z progow
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 594
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
drugą najdę jaskinią i stopy człowiecze około niej/ uradowałem się/ i przybliżywszy się do niej także zakołacę/ ale żaden się nie ozwał/ wszedszy nikogo nie najdę. Stojąc tedy przed jaskinią/ mówiłem sam w sobie/ iż tu koniecznie kiedykolwiek przyjdzie sługa Boży. A gdy cały dzień minął/ ujrzałem dwu bawołów a z nimi sługa Boży nagi/ włosami głowy swojej okryty/ który gdy się ku mnie przybliżył/ mniemając żem jest duch/ stanął na modlitwie. Abowiem wielkie pokusy cierpiał od duchów/ jako potym sam powiadał. Ja to zrozumiawszy/ rzekłem: Sługo Boży i jam jest człowiek. A gdy po modlitwie
drugą naydę iáskinią y stopy człowiecze około niey/ vrádowałem sie/ y przybliżywszy sie do niey tákże zákołácę/ ále żaden sie nie ozwał/ wszedszy nikogo nie naydę. Stoiąc tedy przed iáskinią/ mowiłem sam w sobie/ iż tu koniecżnie kiedykolwiek prziydźie sługá Boży. A gdy cáły dźień minął/ vyrzałem dwu báwołow á z nimi sługá Boży nági/ włosámi głowy swoiey okryty/ ktory gdy sie ku mnie przybliżył/ mniemáiąc żem iest duch/ stánął ná modlitwie. Abowiem wielkie pokusy ćierpiał od duchow/ iáko potym sam powiádał. Ia to zrozumiawszy/ rzekłem: Sługo Boży y iam iest człowiek. A gdy po modlitwie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 37
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
/ chyba za wielkim staraniem. Także też i wina/ oprócz tylko koło Louaniun, Namurhu/ Lucimborgu/ i Liege/ gdzie się rodzi wino/ ale go mało/ i kwaskowate. Niemasz też tam sosnowego/ ani jodłowego drzewa: jest potrosze bobkowego/ ale mniej jeszcze Cypressowego. Mają dobytki domowe wszelakie/ oprócz bawołów. W Fryziej i w Holandii zbyt wielkie są woły (tak iż się znajduje w jednym 1600. funtów mięsa/ funt po 16. łotów rachując: a znalazł się jeden/ co miał w sobie 2528. funtów) a mięsa ich nie dadzą wprzód inszym smakiem i dobrocią/ oprócz Angielskich. Flandria/ Geldria/
/ chybá zá wielkim stárániem. Tákże też y winá/ oprocz tylko koło Louaniun, Námurhu/ Lucimborgu/ y Liege/ gdźie się rodźi wino/ ále go máło/ y kwaskowáte. Niemász też tám sosnowego/ áni iodłowego drzewá: iest potrosze bobkowego/ ále mniey iescze Cypressowego. Máią dobytki domowe wszelákie/ oprocz báwołow. W Fryziey y w Holándiey zbyt wielkie są woły (ták iż się znáyduie w iednym 1600. funtow mięsá/ funt po 16. łotow ráchuiąc: á ználasł się ieden/ co miał w sobie 2528. funtow) á mięsá ich nie dádzą wprzod inszym smákiem y dobroćią/ oprocz Angielskich. Flándria/ Geldria/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 78
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
kupców/ gdy je przywodzą z Arabiej/ i z Persiej. Joannes de Barros pisze/ iż pod wojną/ która była u Ranciol/ Chesnarao/ król Narsingi wyprawił był ku potrzebie przeciw Idalcanemu/ 700000. piechoty/ 40000. konnych/ i 700. Słoniów uzbrojonych. Za którymi (oprócz niezliczonej wielkości wołów i bawołów/ co z sumami szły/ także kupców/ i tych co żywności dodawali/ także pacholików) jachało też 12. tysięcy tych co wody dodawali: iż nie wspomnię nic o niewiastach nierządnych pospolitych. Jest potężny barzo przez Bramany/ z których też sekty i on sam jest. Żyje z wielkimi Ceremoniami i z wielmożnością/
kupcow/ gdy ie przywodzą z Arábiey/ y z Persiey. Ioannes de Barros pisze/ iż pod woyną/ ktora byłá v Ránciol/ Chesnáráo/ krol Nársingi wypráwił był ku potrzebie przećiw Idálcánemu/ 700000. piechoty/ 40000. konnych/ y 700. Słoniow vzbroionych. Zá ktorymi (oprocz niezliczoney wielkośći wołow y báwołow/ co z sumámi szły/ tákże kupcow/ y tych co żywnośći dodawáli/ tákże pácholikow) iácháło też 12. tyśięcy tych co wody dodawáli: iż nie wspomnię nic o niewiástách nierządnych pospolitych. Iest potężny bárzo przez Brámany/ z ktorych też sekty y on sam iest. Zyie z wielkimi Ceremoniámi y z wielmożnośćią/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 180
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609